Jump to content
Dogomania

Cudny Łatek z Białej Podlaskiej odnalazł swoje miejsce na ziemi


cavani

Recommended Posts

  • Replies 597
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No to i ja się u Łatka zamelduję, w końcu takiego dobrego zakończenia nie można przemilczeć :) Eviczek, nie wiem czy wiesz, ale Łatek swego czasu był nawet w miesięczniku 'Mój Pies'. Ale biorąc pod uwagę tak szczęśliwy finał, to dobrze, że nikt go tam nie wypatrzył :) Tak wyglądał artykuł:
[URL]http://psifotograf.hostcenter.pl/images/phocagallery/Prasa/MP_Biala_Podlaska_2011.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Muzzy- czytałam, że Łatek pięknie prezentował się w miesięczniku "Mój Pies", ale nie widziałam ,dlatego bardzo dziękuję za link z Łatusiem i innymi cudnymi psiakami :) Przyznam szczerze, że o niczym innym nie mogę myśleć jak o dzisiejszym spotkaniu o 19 oraz o sobocie :) Jestem w pracy,ale tylko ciałem, bo serduchem przy Łatusiu i już myślimy z rodzicami jakie będzie miał posłanko, jakie miseczki, smyczkę :D Miłego dnia wszystkim życzę !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eviczek']Muzzy- czytałam, że Łatek pięknie prezentował się w miesięczniku "Mój Pies", ale nie widziałam ,dlatego bardzo dziękuję za link z Łatusiem i innymi cudnymi psiakami :) Przyznam szczerze, że o niczym innym nie mogę myśleć jak o dzisiejszym spotkaniu o 19 oraz o sobocie :) Jestem w pracy,ale tylko ciałem, bo serduchem przy Łatusiu i już myślimy z rodzicami jakie będzie miał posłanko, jakie miseczki, smyczkę :D Miłego dnia wszystkim życzę ![/QUOTE]

...też tak nowy domek przezywał gdy czekał na mojego Marcelka z Nowodworu....teraz to książe na włościach to i Łatek doczekał takiego domku:multi::multi::multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

Witaj Eviczku! :bye:
Cieszę się, że Łatek jest tak wyczekiwany przez Was. Ten kochany pechowiec na prawdę zasłużył sobie na taką wspaniałą rodzinę. Zbyt wiele razy był odtrącany przez ludzi, oddawany jak wybrakowany towar. Nie zasłużył sobie na to.

Łatek to piesek niezwykle pogodny, radosny, całym sobą okazuje miłość i przywiązanie. Pomoże uleczyć rany po stracie Bingusia. Wprowadzi do Waszego domu wiele pozytywnej energii.

Ostatnio jego ulubioną zabawą jest łapanie smaczków w locie. Niesamowicie pociesznie to wygląda, jak mówię "Łatek, rzucam!" Wtedy przysiada gotowy do wyskoku w powietrze za smakołykiem, cały skupiony na mojej dłoni.
Na podwórku buszuje teraz po krzakach w poszukiwaniu opadających z drzew gruszek. Zjada po kilka dziennie. Czasami jak nie zdąży zjeść na dworze, to zabiera do domu i tu kończy. W ogóle większość owoców i warzyw traktuje jak przysmak. Tylko arbuzem (który uwielbiają moje sunie) pluł z niesmakiem :cool3:

Wczoraj mnie zadziwił baaardzo pozytywnie. Kiedy szłam do domu, na schodach zewnętrznych leżała reklamówka z owocami z naszych drzew. Zostawiła ją pani, która przyszła do mojej mamy. Zostawiłam ją tam i poszłam wypuścić pieski. Kiedy zaszłam na podwórko za psami, zobaczyłam Łatka, jak zadowolony paraduje po trawniku z wielkim kawałkiem mięsa owiniętym w folię. Nie zauważyłam, że w reklamówce był przyszły obiadek pani, która niczego nieświadoma siedziała sobie u nas w domu. Myślałam, że już tego nie odzyskam. Kiedy krzyknęłam "Łatek oddaj!" ten otworzył mordę i wypuścił zdobycz, jakby było to najzupełniej oczywiste, że tak właśnie nalezy zrobić. Wiedzial cwaniak nie wiadomo skąd, że to owoc zakazany :lol:

Za dwie godziny spotkanie z Andzike i jej psimi towarzyszami. Trzymam mocno kciuki za przebieg wizyty przedadopcyjnej :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

Uwielbiam czytać na temat Łatka, a chcemy dowiedzieć się jak najwięcej co lubi chłopak, czego nie koniecznie, więc proszę o więcej :D Do upragnionej wizyty przed adopcyjnej musimy wstrzymać się do jutra... Jak zadzwoniła do mnie Andzike i powiedziała, że ma złą wiadomość, to szkoda, że nie widziałyście mojej przerażonej miny "O rany coś z Łatkiem!" , ale na szczęście nadal Łatek czeka na Nas, a My na Niego :D Andzike bidula miała problem z autkiem i wizyta odbędzie się jutro po 18 , ale z p. Karoliną, którą miała przyjemność poznać przez telefon jak na razie :) Przyjedzie też ze swoimi "futerkami" hihi Czy może ktoś przyspieszyć czas??!?!? :D

Link to comment
Share on other sites

W sumie to dobrze,że jutro ,bo krócej będziesz czekała na sobotę...!:)

A Łatek kocha mizianki! Uwielbia leżeć na pleckach i aż posapuje,gdy się go głaszcze...no i ,niestety ;),trochę pochrapuje przez sen...! Aha,straszliwie piłuje japkę,kiedy "musi" o czymś "poinformować" ludzi i potrafi zostawać sam w domu,niczego nie niszcząc...Kocha ludzi-jest ufny i radosny,a za "swoich" dałby się chyba pokroić....!

Link to comment
Share on other sites

Jestem po zablokowaniu jednej z ulic w centrum i holowaniu żuczka (czyli mojego samochodu ;) ) biurową limuzyną :roll:

Jak pisała eviczek - problemy techniczne uniemożliwiły mi odwiedzenie domku, ale niezawodna karolina g-k zgodziła się zrobić wizytę :loveu:
Karolina mieszka w Ursusie, więc ma rzut beretem, a jestem pewna, że domek sprawdzi dokładnie ;)
przepraszam Was wszystkich za to zamieszanie :oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eviczek']Uwielbiam czytać na temat Łatka[/QUOTE]
Ja też parę dni przed wzięciem Dropka czytałem o nim na Dogomanii, także chyba wiem, co czujesz :) I widzę, że Łatek będzie miał u Was jak u Pana Boga za piecem :) Mam nadzieję, że będziesz tutaj opisywać Wasze przygody, jak już Łatek u Was zamieszka :)

Link to comment
Share on other sites

Vicky62 - powiem Wam, że nie sądziłam, że weźmiemy (już prawie :) ) następnego psiaka szybko, bo niby jak mogę "zastąpić" mojego ukochanego psiaka? Teraz wiem, że jest inaczej, że to przeznaczenie, że spotkaliśmy Łatka właśnie w takim miejscu... to przyszło naturalnie, to się czuje. Oczywiście Binguś zawsze pozostanie jedyny w swoim rodzaju, a Łatek także jedyny w swoim rodzaju :) Czasami spotykam się z "dziwnym" spojrzeniem ludzi, którym mówię, że biorę do domku pieska, któremu chce stworzyć kochający dom, patrzą z takim zdziwieniem "ale tak szybko już bierzesz psa? nie za szybko?" Ale tego nie da się wytłumaczyć osobie, która tego nie przeżyła, nie jest w takiej sytuacji. My wiemy, że robimy dobrze z potrzeby serca.

Link to comment
Share on other sites

do chrapania, to akurat jesteśmy przyzwyczajeni i osobiście, też uważam, że jest to słodkie :) Ciesze się, że Łatek lubi warzywa, owoce, Bingo wręcz uwielbiał, jak tylko usłyszał, że obieramy marchewkę do zupy, to tup tup i zaraz czekał aż dostanie swoją porcję, brał w pyszczek i zanosił do pokoju i jadł sobie przy nas, jabłuszko, winogrona to było najlepsze jedzonko! Choć z winogronem były śmieszne zabawy jak nie mógł pogryźć ,to robił się nerwusek, szczekał na winogronko, łapał łapką , skakał :) A sucha karma smakowała też najlepiej w pokoju, brał w pyszczek ile się tylko zmieści karmy, biegł do pokoju, wypluwał na dywan i na spokojnie pojedynczo sobie zjadał :) Mizianie po brzuszku Łatek ma u nas jak w banku :D tylko niech będzie już sobota !!!

Link to comment
Share on other sites

Eviczku...:glaszcze: Dla Ciebie...



[B][I]On wróci[/I][/B]

Zapłacz
kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to o wiele za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz
bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i – przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę;
patrz nisko
i – może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...

A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
[B]on w r ó c i...
Choć może w innym futerku.
[/B]

[I] Franciszek Klimek[/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Andzike']Jak pisała eviczek - problemy techniczne uniemożliwiły mi odwiedzenie domku, ale niezawodna karolina g-k zgodziła się zrobić wizytę :loveu:[/QUOTE]
No to czekamy do jutra. I dziękuję Karolinie, że zgodziła się zastąpić Andzike.
A Andzike życzę szybkiego odzyskania auta ;)

[quote name='eviczek']Vicky62 - powiem Wam, że nie sądziłam, że weźmiemy (już prawie :) ) następnego psiaka szybko, bo niby jak mogę "zastąpić" mojego ukochanego psiaka?[/QUOTE]
Eviczek, ja moją sunię straciłam dokładnie 2 lata temu, a do tej pory zdarza mi się zapłakać, kiedy zacznę wspominać jaka była i jak dzielnie walczyła o życie. Miała tylko 2 lata i 18 dni. :-( Moją sunieczkę Xenię wzięłam po 3 miesiącach. I to mi bardzo pomogło. Pozwoliło zapełnić pustkę. Kto takich rzeczy nie rozumie, to już nie zrozumie i nie warto tłumaczyć. Dla pewnej grupy ludzi na zawsze zostaniemy dziwakami. Dla mnie miłość do zwierząt jest czymś naturalnym, bez czego nie wyobrażam sobie życia. I w ogromnej większości takimi właśnie ludźmi się otaczam.

Jostel, piękny wiersz. I tak pięknie tu pasuje, właśnie w tym miejscu i w tej sytuacji...

Eviczku, skoro uwielbiasz czytać na temat Łatka - jak napisałaś - to proszę bardzo :lol:

[quote name='jostel5']A Łatek kocha mizianki! Uwielbia leżeć na pleckach i aż posapuje,gdy się go głaszcze i potrafi zostawać sam w domu,niczego nie niszcząc...Kocha ludzi-jest ufny i radosny,a za "swoich" dałby się chyba pokroić....![/QUOTE]
To wszystko szczera prawda. :fadein:
Poza tym ma jeszcze inne zalety:
- kocha wszystkich ludzi bez wyjątku.
- kiedy przychodzi pora posiłku, grzecznie siada i czeka, aż napełnię miseczkę - nigdy nie skacze zniecierpliwiony.
- ile by mu nie włozyć - zjada wszystko, dlatego jest łatwy do utuczenia :oops: U nowych opiekunów wskazana jest wzmożona czujność w tym zakresie. Piszę o tym, bo ja tę czujność straciłam i teraz jesteśmy w trakcie odchudzania. Najładniej wyglądał kiedy miał 11 kg i tej wagi należałoby się trzymać.
- nie żebrze przy stole - kiedy jem, on kładzie się i najczęściej zasypia,
- walczyłam z nim długo, żeby nie wchodził z jedzeniem na kanapy i fotele. Udało się i już wie, że mu nie wolno.
- Bez problemu da się wyprosić z łóżka - na słowo "Zejdź" schodzi i kładzie się obok.
- Jest bardzo przyjaźnie nastawiony do wszystkich piesków. Warczy tylko wtedy, kiedy któryś psiak próbuje go traktować jak dziewczynę :oops:
- Pięknie przychodzi na zawołanie.

[quote name='jostel5']...no i ,niestety ;),trochę pochrapuje przez sen...! [/QUOTE]
Eee tam, takie pochrapywanie :lol:
Opiekowałam się kiedyś pieskiem, z którym wyjechałam na wakacje. Spaliśmy tam w jednym pokoju w 6 osób i 7 psów. Mój piesek dał taki koncert, że po nieprzespanej nocy wszyscy zrobili zrzytkę na zatyczki do uszu. :evil_lol:
Takie Łatkowe chrapanie to przy tym "mały Pikuś" :lol:

[quote name='jostel5']Aha,straszliwie piłuje japkę,kiedy "musi" o czymś "poinformować" ludzi [/QUOTE]
Łatek piłuje japę w sytuacji, kiedy:
a. ktoś dzwoni lub puka do drzwi
b. widzi inne zwierzę z balkonu.
Próbowałam go tego oduczyć, ale bez skutku. Na szczęście robi to krótko, choć z wielkim zaangażowaniem.

Najpoważniejszym problemem jest jego polowanie na wszystkie nieduże zwierzęta - oprócz psów. Kiedy się go w porę nie odwoła, zwierzątko może stracić życie. Ale o tym już Eviczek doskonale wie ;)

[quote name='muzzy']Mam nadzieję, że będziesz tutaj opisywać Wasze przygody, jak już Łatek u Was zamieszka :)[/QUOTE]
Też mam taką nadzieję!

Link to comment
Share on other sites

Ale jestem szczęśliwa, że Was poznałam osobiście i wszystkich miłośników czworonogów na forum, to sprawia, że jestem happy! :D
joste5 - popłakuniałam się przez ten wiersz, ale jest taki przepiękny...

Będziemy się tylko pilnować, żeby Łatuś utrzymał figurę modela 11kg, bo też mieliśmy czasem tendencję na dawanie łakoci zbyt często hihi
A nie wspomniałam, że Łatek będzie miał w budynku koleżankę Mikę, koleżanka ma 15 lat, ale jest bardzo towarzyska i zawsze jak wychodzi na dwór oznajmia to wszystkim szczekając kilka razy, więc już wyobrażam sobie Łatka jak usłyszy Mikę, to zaraz będzie się pewnie szykował na dworek :)

Hmm na zimę takie futerko w łóżku, to sama przyjemność, więc mizianie po brzuszku w łóżku, to jest to, co Łatek lubi :) I jak tu nie rozpieścić psiaka? :D

Moje Drogie, mam pytanie bo zastanawiam się nad szelkami dla Łatka, zawsze używałam obroży (tzn nie osobiście :p ) ,a pomyślałam, że szelki moga być wygodniejsze dla Łatka? Czekam na rady :)

Link to comment
Share on other sites

No cóż, nawet ostatnio dyskutowałyśmy na ten temat z Jostel i miałyśmy skrajnie różne zdania na ten temat.:lol:
Ja osobiście nie lubię szelek u piesków długowłosych. Doradzam szelki w przypadku strachulców, które mogą się czegoś wystraszyć, wyjąć głowę z obroży i uciec w popłochu. Łatek bardzo ładnie chodzi na smyczy i nie boi się gwaru ulicznego, ludzi, samochodów. Poza tym dostanie obrożę i szelki w wyprawce.
Myślę, że w jego przypadku nie ma specjalnych zaleceń - raczej wygoda i osobiste przekonanie opiekunów pieska.
Szelki z pewnością nie zaszkodzą, ale też nie są w tym przypadku koniecznością.

[quote name='eviczek']Hmm na zimę takie futerko w łóżku, to sama przyjemność...[/QUOTE]
Zgadzam się w całej rozciągłości. Tylko jak tych futerek jest aż cztery, to już dla człowieka miejsca nie starcza :lol:
Łatek jako jedynak będzie się czuł baaardzo szczęśliwy - nareszcie wszyscy domownicy tylko dla niego :lol:

Link to comment
Share on other sites

Zapomnijcie babeczki o szelkach. Nie wiedzieć czemu ludzie je nagminnie stosują, dbając o szyję i gardełko czworonoga. A potem strasznie się dziwią, że pies ciągnie :)
W szelkach chodzą psy pracujące, pociągowe (np. husky, malamuty). Każdego psa szelki będą prowokowały do ciągnięcia - napierają na nie piersią i fajnie im się idzie :)
A już kompletnie nie należy stosować szelek u psów rosnących - mogą zdeformować klatkę piersiową.
Do tego, by pies ładnie szedł na smyczy najlepsza jest dobra obroża.
Zresztą Łatek przecież chodzi wzorowo :) Lecz ubierany w szeleczki może przestać być taki wzorowy :)

Link to comment
Share on other sites

Ja się kiedyś z Tobą,Cavani,nie zgadzałam...?:crazyeye::roll::evil_lol:

Chora jestem ,chorutka....z nosa smarki mi lecą jak głupie,gardło pali żywym ogniem,głowę mam jak napompowaną bólem piłkę!....:shake: Idę spać-wybaczcie! Jeszcze tylko zerknę na tekścik Dory do ogłoszeń,a reszta-juuuuuutro! Wybaczcie!:p

Link to comment
Share on other sites

ewiczku, jasne,że to przeznaczenie Łatek był wam po prostu pisany ...nam też było trudno sie zdecydowac tak szybko na nowego psa,a mój TŻ nawet mysleć o tym nie chciał...bo jak to można zastąpić ukochaną Korę,która przeżyła z nami 12 lat innym psiakiem ...ale u nas też było przeznaczenie ...teraz to wiem na pewno
Bądź szczęśliwa Ty i Łatek ...chodź wierzę,że jesteście sobie pisani :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...