Agnes Posted November 4, 2006 Posted November 4, 2006 ja teraz 'czekam' na ten kolejny raz - bo nie wierze ze suka popuscila tak po prostu przez przypadek. Narazie chodzimy na spacerki 4 razy dziennie zeby w razie czego nie miala czym nalac i na krotkie spacerki...i nie mysle o niczym innym :( coztego o ile ja wiem to u kotek ten problem nie wystepuje Quote
tosia_89 Posted November 4, 2006 Posted November 4, 2006 [quote name='Agnes'] o ile ja wiem to u kotek ten problem nie wystepuje[/quote] U kotek nie występuje... MAm sterylizowaną kotkę już dobre kilka lat i nie było z nią żadnych problemów. Quote
coztego Posted November 4, 2006 Posted November 4, 2006 [quote name='tosia_89'] Moczu jeszcze nie badaliśmy, ale już dostawała tyle lekarstw i u tylu wetów byliśmy, że w głowie się nie mieści.[/QUOTE] I wśród "tylu wetów" żaden nie wpadł na pomysł, że leczenie należy zacząć od diagnozy, a tej bez badania moczu się nie da postawić :eek2: Zamiast "tylu wetów" znajdź jednego dobrego i zanieś mu próbkę moczu Twojej suni do badania. Nietrzymanie moczu może być spowodowane innymi schorzeniami, nie koniecznie sterylizacją. [quote name='Agnes']coztego o ile ja wiem to u kotek ten problem nie wystepuje[/QUOTE] Mam nadzieję, bo sterylka kocicy się zbliża wielkimi krokami 8) Quote
tosia_89 Posted November 4, 2006 Posted November 4, 2006 Wiem, wiem. To tylko indywidualny przypadek mojej kocicy Quote
lamia2 Posted November 4, 2006 Posted November 4, 2006 W lutym b.r. roku zabrałam ze schroniska bernardynkę w wieku ok. 3-lat, w schronisku została wysterylizowna. Mniej więcej po 3 miesiącach wystąpiły pierwsze objawy popuszczania moczu, zostały wykonane wszystkie badania (badania moczu - kilka razy - na wypadek zapalenia, badanie USG na wypadek niewłaściwego zabiegu), wszystko okazało się w porządku więc lekarze stwierdzili zespół pokastarcyjny, który zdarza się tylko u ras dużych. Na pierwszy ogień poszedł Propalin już po pierwszej dawce (dodam 1/2 zalecenej dla danej wagi) sunia przestała popuszczać. Otrzymywała syropek 3x dziennie. Po jakim czasie (w dalszym ciągu podawania leku) nastąpił nawrót, zwiększenie dawki nie pomogło. Przeszłyśmy na efedrynę (robione na zamówienie efedryna+glukoza, 1 tabletka dziennie). Działa, ale z przerwami tzn. czasem jeszcze popuszcza. Obecnie zastanawiam się nad zabiegiem, choć przynam, że trochę się boję. Jest to eksperyment - pobranie komórki i w warunkach laboratoryjnych wyhodowanie organu i wszczepienie go do organizmu, coś w rodzaju wspomagacza do zwieracza. Czy ktoś coś słyszał o tym? Quote
coztego Posted November 4, 2006 Posted November 4, 2006 [quote name='lamia2']Jest to eksperyment - pobranie komórki i w warunkach laboratoryjnych wyhodowanie organu i wszczepienie go do organizmu, coś w rodzaju wspomagacza do zwieracza. Czy ktoś coś słyszał o tym?[/QUOTE] A gdzie ten eksperyment wykonują? Quote
ruda zmora Posted November 5, 2006 Posted November 5, 2006 jest też preparat Propalin (mogłam przekrecić nazwę,ale jakoś podobnie) i u nas się sprawdza;hormony podaje się przez jakiś czas,a potem jest zazwyczaj spokój... pozdrawiam Quote
lamia2 Posted November 5, 2006 Posted November 5, 2006 [quote name='coztego']A gdzie ten eksperyment wykonują?[/quote] W Warszawie :) Quote
coztego Posted November 5, 2006 Posted November 5, 2006 [quote name='lamia2']W Warszawie :)[/QUOTE] Na SGGW czy w jakiejś innej lecznicy? Quote
lamia2 Posted November 5, 2006 Posted November 5, 2006 [quote name='coztego']Na SGGW czy w jakiejś innej lecznicy?[/quote] Tego dokładnie nie wiem, moja wetka robiła doktorat z niedotrzymania moczu i zaproponowała mi takie rozwiązanie, które przywiozła z zagranicy. Koszty są ogromne, ale nie w tym rzecz, problem polega na tym, że tego typu zabiegi są wykonywane u kobiet, natomiast nie u zwierząt. Gdybym się zgodziła moja sunia byłaby pierwsza w Palsce a najprowdopodniej na świecie. Boję się, skoro nie wiedzą jak to zadziała u zwierząt, boję się o moją dziewczynkę. Jest sponsor na wykonanie tego zabiegu, konsylium twierdzi, że w najgorszym wypadku dodatkowy zwieracz nie zadziała, bez żadanych skutków ubocznych, nie wiem czy się zdecydować, chciałabym żeby ktoś mi poradził co robić, boję się, że dla nich to tylko eksperyment. Quote
kolka_wet Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 Lamia, z mojego zawodowego punktu widzenia nie moge się doczekac zabiegu.:cool3: Z tego co piszesz wynika, że lekarze zrobią hodowle tkankową z komórek mięśnia zwieracza cewki moczowej i wstrzyknięcie go w cewke w celu jej uszczelnienia. Czytałam o takich rewelacjach (jak i o wszczepianiu w cewkę moczowa teflonu), ale nigdy nie słyszałam o zabiegu od osób, które robiły lub słyszłay o wynikach. Trzymam kciuki za sunkę! Spiesze donieść o jeszcze jedenj weterynaryjnej nowości w leczeniu nietrzymania moczu. POjawił sie na rynku preparat hormonalny ( a więc obarczony wszelkimi wadami hormonów, o których pisalismy tutaj) pt. Incurin. Preparat jest przeznaczony do leczenia przewlekłego nietrzmyania moczu, dawki hormonu sa bardzo małe, w związku z czym producent zapewnia o małym prawdopodobieństwie wystapienia skutków ubocznych. Jak na razie (z obawa i bólem) podałam jednej pacjentce, ale nie mam wiadomości o rezultatach. :roll: Więc albo nie zadziałał, albo jest ok - na dwoje babka wróżyła. Quote
Flaire Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 kolka_wet - dzięki, dzięki, dzięki za dobre, profesjonalne informacje i rady! Jesteś SUPER!!! Quote
coztego Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 [quote name='kolka_wet'] POjawił sie na rynku preparat hormonalny ( a więc obarczony wszelkimi wadami hormonów, o których pisalismy tutaj) pt. Incurin. Preparat jest przeznaczony do leczenia przewlekłego nietrzmyania moczu, dawki hormonu sa bardzo małe, w związku z czym producent zapewnia o małym prawdopodobieństwie wystapienia skutków ubocznych. [/QUOTE] Moja wetka też mi o tym wspominała, ale póki co trzymam się Propalinu... :roll: Ten Incurin to lek weterynaryjny? Ile kosztuje ta przyjemność. [B]kolka_wet[/B], a możesz pokrótce napisać na czym polega "tradycyjny" zabieg stosowany w leczeniu nietrzymania moczu? Quote
lamia2 Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 [quote name='kolka_wet'] ... POjawił sie na rynku preparat hormonalny ( a więc obarczony wszelkimi wadami hormonów, o których pisalismy tutaj) pt. Incurin. [/quote] Kolka_wet jak sądzisz, może powinnam spróbować tego nowego leku o którym piszesz. W końcu ten zabieg traktuję jako ostateczność. Jakie powinnam zrobić badania przed podaniem tego leku. Bardzo proszę o odpowiedź. Quote
kolka_wet Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 [quote name='Flaire']kolka_wet - dzięki, dzięki, dzięki za dobre, profesjonalne informacje i rady! Jesteś SUPER!!![/quote] Dzieki, Flaire, staram się rozwijac, bo konowałów u nas dostatek. Ale i tak :oops: się. :) [quote name='coztego']Moja wetka też mi o tym wspominała, ale póki co trzymam się Propalinu... :roll: Ten Incurin to lek weterynaryjny? Ile kosztuje ta przyjemność. [B]kolka_wet[/B], a możesz pokrótce napisać na czym polega "tradycyjny" zabieg stosowany w leczeniu nietrzymania moczu?[/quote] Incurin to lek weterynaryjny. U nas w przychodni to koszt 1-2 zł dziennie. Daje się 1 albo 2 tabletki dziennie, potem mozna schodzic z dawki, albo wydłużac odstepy miedzy podaniami. Zaczyna działać juz po 2 dniach podawania - kuracje zaczyna sie od 1 tabl na psa (niezlaeznie od wielkości) dziennie, jesli nie działa zwieksza sie dawkę do max 2 tabl dziennie. 2 tabletki dziennie to maksymalna dopuszczona przez producenta dawka na psa - jesli suka po 2 tabletkach nadal posikuje, odstawiamy lek i rozważamy zabieg. Zabieg polega na ustabilizowaniu kikuta szyjki macicy, poprzez przyszycie go do mięśni brzucha. Quote
coztego Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 Dzięki [B]kolka[/B], co byśmy bez Ciebie zrobili ;) Quote
kolka_wet Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 [quote name='lamia2']Kolka_wet jak sądzisz, może powinnam spróbować tego nowego leku o którym piszesz. W końcu ten zabieg traktuję jako ostateczność. Jakie powinnam zrobić badania przed podaniem tego leku. Bardzo proszę o odpowiedź.[/quote] Ja sie boje hormonów. Dałam Incurin jako ostateczność farmakologiczną, państwo nie chcą sie decydowac na zabieg. Poza tym, musze donieść, że nie zadziałał. Państwo przypomnieli sobie, że takie moczenie miało miejsce przed zabiegiem i spróbujemy poleczyc jeszcze głowę psa ;), a to bardzo pokiereszowana psychicznie suczka. Sterylizacja była robiona, bo prezyplatało sie ropomacicze. Jeśli zdecydujecie się na hormony, to na pewno badanie krwi i USG jamy brzusznej przed rozpoczęciem kuracji, ze wzgledu na możliwość wystąpienia zmian we krwi obwodowej i ropomacicza pod wpływem hormonów. Quote
Flaire Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 [quote name='kolka_wet']Państwo przypomnieli sobie, że takie moczenie miało miejsce przed zabiegiem[/quote]kolka_wet, czy dobrze z tego rozumiem, że ponieważ Państwo to sobie przypomnieli, to ich zwierzę nie jest już przypadkiem nietrzymania moczu na skutek sterylizacji? I co za tym idzie, trudno się dziwić, że Twoje próby leczenia tego jako przypadek posterylkowego nietrzymania moczu nie zadziałały... Chociaż oczywiście Ty próbowałaś to leczyć w dobrej wierze na podstawie przekazanych Ci informacji... Quote
kolka_wet Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 Suka może nie trzymać moczu na skutek sterylizacji, bądź z przyczyn psychicznych, bądź z obu tych przyczyn. Leczenie nietrzymania moczu pokastracyjnego nie dało żadnyc efektów, teraz myślę nad lekami, które ją wyciszą i zobaczymy jaki będzie efekt. Jeśli moczenie jest na tle psychicznym, to leki uspokajające jej pomogą (mniej lub bardziej). Jeśli nie - pozostaje nam tylko zabieg, po którym jest 50% szans na zahamowanie moczenia. Zabieg to ostateczność, więc łapię się każdej możliwośći, którą mi podsuwają w wywiadzie ci państwo. A że podsunęli dopiero teraz? Nic na to nie poradzę.:roll: Quote
lamia2 Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 Kolka_wet błagam powiedz mi co mam robić, moja sunia to bernardyn (a więc jak leje to tyle co zawartość wanny a nie kropleki), to nie chodzi o mnie, ściągnęłam dywany, zmieniam podkłady, na łóżku cerata i po problemie, ale widzę, że ona się męczy (wsydzi się) a po za tym boję się, że się przeziębi z mokrą pupą na dworze. Boję się tego eksperymentu, bo to jednak otwarcie brzucha, może podsunąć pomysł mojej wetce z tym Incurinem, badanie USG w porządku, kikut O.K., zapalenia pęcherza nie ma. A to badanie krwi to pod jakim kątem - czy na zawartość hormonów? ja też się boję hormonów, to sunia ze schroniska po przejściach, tyle wycierpiała, chcę żeby była szczęśliwa. Plisssss !!!!!! Quote
coztego Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 [quote name='kolka_wet']badanie krwi i USG jamy brzusznej przed rozpoczęciem kuracji, ze wzgledu na możliwość wystąpienia zmian we krwi obwodowej i ropomacicza pod wpływem hormonów.[/QUOTE] [B]Kolka[/B], ale sukom po sterylizacji chyba już nie grozi ropomacicze? :hmmmm: [B]lamia2[/B], ja bym spróbowała z hormonami. Jednak bardziej boję się zabiegów... :roll: Quote
lamia2 Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 [quote name='coztego'] [B]lamia2[/B], ja bym spróbowała z hormonami. Jednak bardziej boję się zabiegów... :roll:[/quote] I mnie się tak zadaje, ale co z tymi skutkami ubocznymi? No właśnie o co chodzi z tym ropomaciczem, skoro nie ma macicy? Quote
Tundra Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 U mojego psa Incurin zadzialal. Dostala cale opakowanie i wtedy bylo w porzadku. A potem wyjechalismy na krotki urlop i nie zadbalam o zapas lekarstwa. Po 1 dniu przerwy " lanie" powrocilo b. intensywnie. Czy pies jest wtedy skazany na to lekarstwo stale? To sa przeciez, jesli nawet minimalne, ale hormony. Nie jestem tym zachwycona. Przyjmujac propalin moja sunia traci apetyt, a dzialanie nie jest rewelacyjne. Moj pies tez jest bardzo wrazliwy i po przejsciach, ale moje sugestie w tym kierunku weterynarz ignoruje. Jak wyglada leczenie w takim przypadku? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.