Jump to content
Dogomania

"Nie ciety" doberman


Terzia

Recommended Posts

Ogólnie rzecz biorac.... nie ma nic przeciwko temu, ze Niemcy zabronili ciecia uszu i ogonów. Uwazam, ze ani dogom, ani bokserom ani amstaffom itd. to nie przeszkadza i nie "kradnie" im pieknej urody i szlachetnosci.

Jest jednak jedna jedyna rasa, gdzie mnie (to tylko MOJE zdanie!) to przeszkadza. To DOBERMANN.

W moim odczuciu zabiera to dobkowi cala szlachetnosc i "rasowy" wyglad i czyni z niego mieszanca rottka z chartem <hihihihihihi>. To tak.. jakby nagle arabskie konie mialy oklapniete uszy.... :cry:

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

dog%20dobek1.gif

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 138
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Hmmm.....dla mnie poprostu nie cięty dobek nie istnieje....Ludzie znają dobermana z cietymi uszami i ogonem i to jest ich prawdziwy wizerunek, tak została rasa stworzona i moim zdaniem nie powinno się jej zmieniac tak samo jak innych ras! Cięty uszy i ogon nadaja dobkowi szlachetności, dostojności i surowego wyglądu, dobki z naturalnymi uszkami wygladają łagodniej. A pozatym taki mały przykład jak ludzie reagują : idzie dobek z ciętymi uszami " O! Idzie doberman!", idzie dobek z naturalnymi uszkami " O! Idzie pies podobny do dobermana.." taka jest właśnie reakcja ludzi ;) Już w wielu krajach bardzo skrzwydzili dobermany nadajac zakaz kopiowania i mam nadzieje że do Polski tak szybko ten zakaz nie dojdzie. Co do długich ogonków to wole sie nie wypowiadac - obłęd poprostu obłęd.... :evil:

Naturalny doberman to już nie jest doberman....(mówie oczywiście o wygladzie bo charakter nie ulega zmianie - całe szczęscie!!! )

Link to comment
Share on other sites

Miałam dobermanke, której już hodowcy obcięli ogon i uszy. Wet spaprał to drugie i Pigi wcale nie tak ciekawie wyglądała. Ja jestem przeciwko cięciu uszu, ogona u wszystkich ras. Moi sąsiedzi mają całego dobka i pies jest przekochany, prześliczny...

Gdybym zdecydowała się kupować psa któremu trzeba coś ucinać nigdy bym się nie zdecydowała na kopiowanie. Ale to oczywiście moje zdanie

Link to comment
Share on other sites

Mami uszy bardzo łatwo jest spaprać i właśnie dlatego nie powinno się powierzać cięcia uszu pierwszemu lepszemu weterynarzowi który się tego podejmie. Poza tym aby uszy ładnie stały trzeba także pracy właściciela,czasem naprawdę dużo pracy i anielskiej cierpliwości i konsekwencji w stawianiu uszu.

Link to comment
Share on other sites

mam dobermankę z ciętym ogonkiem i klapniętymi uszkami.

Wiadomo, że uszka obierają jej groźny wygląd, ale czy po to ją mam, dla wyglądu? hmm...

I jeszcze jedno: przeglądałam setki zdjęć dobermanów z ciętymi uszkami, wolałam tego nie zchrzanić, bo doberman ze źle przyciętymi uszkami to dopiero przykry widok!

Link to comment
Share on other sites

Racja cięcia uszków nie można powierzac pierwszemu lepszemu wetowi :evil: dlatego jechałam z moim Arsem do Łodzi na obcięcie no ja teraz jestem na etapie stawiania uszek i zgodze się ze trzeba ogromnej cierpliwosci i wysiłku właściciela, ale wysiłek sie opłaci :D

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

Bardzo ładna ta ogoniasta dobermanka, ona może służyć za wzorzec niecietego dobermana. Niestety nie każdy doberman wyglądałby tak jak na tym zdjęciu.

Nie wyobrażam sobie grupy ogoniastych dobermanów na ringu, a jeszcze u każdego ogon i uszy układałyby sie inaczej...komedia!

Doberman, bokser, pinczer miniaturowy, dużo stracą na wyglądzie jeżeli zabroni się cięcia.

Bardzo jestem ciekawa co postanowi nasz Zw Kyn do 2006 r kiedy ma się odbyć w Poznaniu zapowiadana światówka.

Link to comment
Share on other sites

Tak, rzeczywiście, śliczna sunia. To Arania vom Safir, ma w rodowodzie kilka znanych psów. Ale zapewniam, ze nie wszystkie niecięte dobermany wyglądają tak ładnie. Większość z nich znacznie odbiega od znanego wizerunku dobcia... i do tego ten zakręcony do góry ogon...

Jack-090602.jpgkriegerhof_hot_shot.jpgsohvi03.jpgvera4.jpg

Link to comment
Share on other sites

Hmmm.....dla mnie poprostu nie cięty dobek nie istnieje....Ludzie znają dobermana z cietymi uszami i ogonem i to jest ich prawdziwy wizerunek, tak została rasa stworzona i moim zdaniem nie powinno się jej zmieniac tak samo jak innych ras! Cięty uszy i ogon nadaja dobkowi szlachetności, dostojności i surowego wyglądu, dobki z naturalnymi uszkami wygladają łagodniej. A pozatym taki mały przykład jak ludzie reagują : idzie dobek z ciętymi uszami " O! Idzie doberman!", idzie dobek z naturalnymi uszkami " O! Idzie pies podobny do dobermana.." taka jest właśnie reakcja ludzi ;) Już w wielu krajach bardzo skrzwydzili dobermany nadajac zakaz kopiowania i mam nadzieje że do Polski tak szybko ten zakaz nie dojdzie. Co do długich ogonków to wole sie nie wypowiadac - obłęd poprostu obłęd.... :evil:

Naturalny doberman to już nie jest doberman....(mówie oczywiście o wygladzie bo charakter nie ulega zmianie - całe szczęscie!!! )

Nie chcę z Tobą polemizować, czy wszczynać głupiej kłótni, swego zdania o kopiowaniu i tak nie zmienię, ale odnośnie ww wypowiedzi- mam wrażenie, że masz psy po to aby podobały się one innym (przechodniom na ulicy itp). Jeżeli tak, to mnie to bardzo dziwi, wszak u psa tak na prawdę najważniejszy jest charakter. Czy na prawdę aż tak bardzo przejmujesz się tym, że ktoś na ulicy powie:" o pies PODOBNY do dobermana"? W końcy TY wiesz, że to jest dobek, że ma rodowód, że ma wspaniałych przodków itp.

Mnie ciągle zaczepiają ludzie, pytając czego mieszanką jest mój pies. Zazwyczaj odpowiadam z rozbawieniem, niech myśla, co chcą , ja na siłe rasowości mojego psa nie muszę udowadniać, w końcu najważniejsze, że JA wiem :wink:

Link to comment
Share on other sites

bouvcia --> znam Mutare i wiem, że nie ma psa na pokaz :evil:. Zapewne chodziło jej tylko o to, że żal jest odchodzić od pierwotnego wzorca i tym samym "psuć" wygląd rasy. Bo przecież nie ma chyba rasy, która tak ucierpiała przez wprowadzenie zakazu kopiowania... to zupełnie inne oblicze dobka, "inny pies". Wiadomo, że najważniejszy jest charakter, ale wygląd też się liczy (jak w przypadku ludzi ;)). No i mnie na nie cieszyły by pytania "a ten piesek to jakiej rasy?", bo przecież co jak co ale dobermana (tego "prawdziwego" ze sterczącymi ucholami i kwadratową sylwetką) na prawdę ciężko pomylić z inną rasą.

mira --> sprawa dzisiajszego wzroca jest jasna, dopuszczalne są obie opcje, ale pierwszy doberman był kopiowany i moim zdaniem tak powinno zostać.

Link to comment
Share on other sites

Amber, masz rację, co do wyglądu. To inny pies. Ale ponieważ ja jestem przeciwniczką kopiowania (z powodów etycznych) wolałabym nieciętego.

Natomiast wierzę, że Mutare nie ma psów na pokaz, ulżyło mi, bo po przeczytaniu jej wypowiedzi byłam niemile zaskoczona. Teraz chyba rozumiem, co chciała powiedzieć.

Oczywiście, tak jak w innych krajach, my też będziemy zmuszeni przyzwyczaić się do nowego wizerunku dobków, sznaucerów i innych, dawniej kopiowanych ras. Ja już zaczynam lubić bouviery z długaśnymi ogonami, są takie pocieszne :D

Myślę, że ważniejszą sprawą dla zdrowia psów byłoby zmniejszenie przesady w ich wyglądzie, mam tu na myśli za krótkie kufy mopsów, buldożków...Ale, pomimo, że czytałam kiedyś apel FCI do sędziów, aby premiowali na wystawach psy o bardziej naturalnym wyglądzie, tzn. kufach nieco dłuższych, myślę, że dużo wody upłynie, nim ktoś zacznie z tym walczyć.

Ale i tak w kynologi czuć powiew XXI wieku :wink:

Link to comment
Share on other sites

bouvcia --> z tym przyzwyczajaniem się może być różnie. W wielu krajach drastycznie spadło zainteresowanie niektórymi rasami w tym oczywiście dobermanami. Niektórzy sądzą, że to nawet dobrze, bo nareszcie psami zainteresują sie ci, którym tak naprawdę na tym zależy i dla, których charakter ważniejszy jest niż wygląd... jednak widać to nie za bardzo poszło w tym kierunku, bo wiele uznanych hodowli zaprzestało działalności... poza tym im mniej psów tym mniej wyboru przy rozmnażaniu, a przecież chodzi głównie o dobry materiał genetyczny.

Całe szczęście, że są kraje w których zakaz kopiowania chyba nigdy nie wejdzie w życie... w przypadku USA to w sumie wszystko jedno, bo tam i tak nigdy nie było zbyt dobrych dobków, ale Rosja słynie z dobrych hodowli i wspaniałych psów. Poza tym o ile mi wiadomo w Anglii kółka myśliwskie wywalczyły zgodę o pozwolenie kopiowania w przypadku psów myśliwskich. Moim zdaniem po prostu zakaz kopiowania skutecznie niszczy, nie tylko popyt, ale i same rasy. W końcu doberman to pies obronny, a kto będzie się bał czarnego wyżła?

A co do kuf i innych tego typu spraw to w sumie nawet dobrze, z tym, że szkoda, że człowiek nie pomyślał przedtem, zamiast tworzyć chore od urodzenia rasy... poza tym gdzieś była dysksja na temat strzyżenia i farbowania... jak dla mnie większą męką jest każdorazowe przygotowanie pudla do wystawy, polegające na myciu, strzyżeniu, pryskaniu lakierem itp. (mam nadzieję, że o tego też się już odchodzi...) niż zabieg kopiowania uszu u dobcia.

Link to comment
Share on other sites

Amber, wprawdzie nie do końca się z Tobą zgadzam, ale jeżeli chodzi o przygotowanie do wystaw pudli, bobtaili i tego typu psów, to w Europie z jednej strony się od tego odchodzi (zakaz stosowania pudró), ale z kolei jak by się przypatrzeć psom na cruft`s czy innych prestiżowych wystawach, to są wyraźnie wypudrowane, idealnie przystrzyżone i nalakierowane, więc chyba jednak wystawy ogłupiają ludzi. Do tego stopnia, że wiele ras użytkowych, z długą sierścią nigdy w pracy, do której zostały stworzone by sobie nie poradziła, bo...fryzura by im zawadzała. Wg mnie psy te zatracają swój naturalny, użytkowy wygląd. Ostatnio widziałam nawet owczarka niemieckiego z podciętą sierścią na brzuchu, wyglądało to okropnie i nienaturalnie. Jak kukiełka :(

Ja i moi znajomi mający bouviery preferujemy strzyżenie zdecydowanie sportowe, krótkie, najlepiej, aby sierść była twarda i nie odrastała nadmiernie. A w takich Stanach na przykład bouvier wygląda jak zabawka, z płynącym w powietrzu włosem. I to ma być "wiejski" pies? :o

Jeżeli chodzi o groźny wygląd, to różnie z tym bywa. Oczywiście, że doberman z krótkimi uszami i ogonem wygląda groźniej, ale podczas pobytu w Anglii u ciotki wyprowadzałam na spacery jej labradora, czekoladowego i ludzie na ulicy przechodzili na drugą stronę, ciotka mówiłą mi, że prawie zawsze tak reagują na ciemnego psa. Nawet jeżeli jest to labek poczciwy :D

Link to comment
Share on other sites

Ja mam psa "nieciętego" co prawda to sznaucer, ale uważam, ze nie powinno się ZADNYM psom obcinać ani ogonów ani uszu!!!! Ogon to organ psiej radości, nie powinno sie go obciać ze względów estetycznych. Widzę jak psy z poobcinanymi ogonami muszą się meczyc i krecic całym soba nak sie cieszą -a wystraczyłoby pomachać ogonem.....

Co do uszu to wogóle nie widzę sensu... z nieciętymi są śliczne:) A pozatym lepiej chyba miec psa z nieciętymi niż ze źle obciętymi uszmi... bo nigdy nie wiadomo jak uszy cięte bedą sie układac....

Pozdro

Just@ & GALA

Link to comment
Share on other sites

bouvcia --> moim zdaniem wszystko sprowadza się do gustu. Jednym nie przeszkadza wizerunek nieciętego dobermana, a innym podoba się wyfiokowany, farbowany pudel. Ja np. nie chciałabym mieć psa, którego trzeba strzyc i dlatego preferuje rasy z krótszą sierścią. Innym to jednak nie przeszkadza i OK. Niektórzy lubią yorki obcięte krótko, inni z długą sierścią i kokardkami... Ja uwielbiam psy ze stojącymi uszami, kwadratowymi sylwetkami o krótkiej sierści. Z charakteru, inteligentne, ostre, dynamiczne - dlatego najbardziej kocham dobermany, to pies idealny dla mnie. Bez kopiowania to już nie to samo, wizerunek zmienia się za bardzo... taki dobek przypomina nieco jamnika (też z resztą wspaniała rasa) - wulkan energii w nieco niedopasowanym ciałku, które często stwarza mylne pozory ;). A co do Anglii to tam psów jest niestety jak na lekarstwo, przynajmniej tam gdzie byłam ja - podczas 3-tygodniowego pobytu widziałam może z 5 psów :-?.

Link to comment
Share on other sites

To gdzie Ty byłaś? :) Ja mieszkałam przez jakiś czas w Londynie, potem wielokrotnie odwiedzałam tam rodzinę i zawsze psów było pełno, w parkach spotykałam ludzi z dwoma lub trzema, tej samej rasy, twierdzili, że tak chowane lepiej się czują. Na wystawach zawsze była duża frekwencja, dużo niestety wyfiokowanych, ale poza miastem, na łąkach i pastwiskach, w wiejskich domach spotykałm sporo psów pracujących, głównie bardzo ładnie ostrzyżonych bobtaili, które mi osobiście bardziej się podobały, niż te z wystawową fryzurą. W ogóle anglicy kochają zwierzaki, koty, ptaki i oczywiście psy :D W Hyde Park bodajże jest trasa do jazdy konnej, ulubionego sportu elit. Piękne mają tam konie!

Link to comment
Share on other sites

Byłam w Brighton - typowy turystyczny kurort, wszystko koszmarnie drogie i maxymalnie zatłoczony, jednak piękny, było extra :). Może to więc dlatego... całe szczęście wśród tych 5 psów była dobermanka :). Mieszkałam u rodziny i tak gdzieś raz na tydzień wpadał im do ogrodu rudy mieszaniec, przeskakiwał płot i biegał dopóki rodzinka go nie przegoniła :P. Tak więc sądzę, że w domach psów było sporo, jednak w centrum nie widywało się żadnego... z resztą to pewnie dlatego, że i tak nie miały by tam gdzie biegać. Co do Londynu to byłam tam tylko na super-expresowej wycieczce i Hyde Park widziałam jedynie z placu pod Buckingham Palace :P.

Link to comment
Share on other sites

Może dlatego psów nie widywałaś, że po mieście głównie turyści biegali. Faktycznie londyńczycy mają komfortową sytuację, jeżeli chodzi o trzymanie psów, bo mają wiele terenów spacerowych. Ja z psem mojej ciotki zwiedziłam wszystkie parki, były tylko miejsca, gdzie nie wolno było ich wprowadzać, np. place zabaw dla dzieci. No i oczywiście musiałam po nim sprzątać. ;) W każdym razie często widziałam taki obrazek: podjeżdżał samochód, wysiadał z niego facet lub baka z psem, często z kilkoma i szli sobie na spacerek, potem do auta i, jak się domyślam, do domku. W dzielnicy, w której mieszka moja rodzina (Wimbledon) prawie każdy miał psa. Głównie labradory lub spaniele. Widziałam też sporo bullterierów, wcale ładnych. Nie były też wcale kastrowane, a na smyczkach chodziły zazwyczaj bardzo grzecznie :D Tyle o Anglii.

Link to comment
Share on other sites

To może jeszcze ja coś na zakończenie o Anglii ;). Ja najczęsciej widywałam border collie, lub psy budową go przypominające. Ale to chyba wynika z histori rasy ;). Tym bardziej, że na przedmieściach Brighton znajdowały się liczne zagrody z owcami ;). A dobermanka cudna - wysmukła, czekoladowa z nieciętymi ucholami - ogonek całe szczęście był w porządku ;).

Link to comment
Share on other sites

.. można to traktowac tez jak mode.. zmieniająca sie.. długośc włosów u kobiet i mężczyzn na przestrzeni wieków...

..ale mozna i inaczej... czy Mercedes bez swego znaczka na masce... byłby mercedesem...?

... dobek został stworzony.. jako rasa o określonym wygladzie i nalezy to respektowć... to tak jak zastrzezona nazwa...

...dlatego kazdy zastanawia sie co to za psiak z długimi kłapnietymi uszkami i długim ogonem.. jest tez uroczy... ale niech nie nazywa sie dobek... po pierwsze a po drugie...dlaczego "wilka" stroic w owcze... "odzienie"..

Link to comment
Share on other sites

andrzej --> dokładnie, po co psuć pierwotny wzorzec? Przecież ten pies wygląda zupełnie inaczej, tu już nie chodzi o takie kosmetyczne zmiany jak inny wyraz pyska, ale ten zawinięty do góry ogon wygląda wręcz tragicznie... z najelegantrzej (moim zdaniem) rasy świata zrobił się poczciwy piesek-kłapouszek o sterczącym ogonku... porażka :-?.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...