Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dziś odkurzałam dywan z sierści mojego sierściucha i tak sobie pomyślałam, jak by to było, jakbym miała małe, raczkujące dziecko ;) Chyba jedynym rozwiązaniem byłoby po prostu niewpuszczanie psa do pokoju, gdzie sunie po dywanie dzieciak :lol:, albo codzienne odkurzanie kłaków... Ale dzieciak pcha się wszędzie, więc to raczej niemożliwe. Może jakaś cud dieta, albo środek, żeby pies się nie lenił (mojeje suni niby nic nie brakuje, a jednak od jakiegoś czasu mnóstwo sierści zrzuca).
Jak sobie z tym radzicie dziewczyny? Mnie osobiście kłaki nic nie przeszkadzają (oprócz momentu, gdy muszę je zbierać ;)), ale dla dziecka, które bierze wszystko do buzi, nie jest to chyba zbyt zdrowe...
Moje rozważania się czysto hipotetyczne :evil_lol:

  • Replies 168
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

Witam serdecznie. Jestem taką mamą, która ma dorosłe dziecko wychowywane z psami.
Niezłośliwie dodam, że pies się nie leni, tylko linieje :) Moja córka pożarła pewnie sporo psiej sierści, do tego ileś tam kaszy z męsem, dzieliły sią obie jabłkiem i smakołykami. Dopóki pies jest szczepiony i odrobaczany, żadne zło dziecku nie grozi. Dziecko zdrowe jest na psa odporne, może raczkować i bawić się psimi zabawkami. Naprawdę nie ma powodu do obaw. Towarzystwo psowate jest dla malucha bardzo dobre.
Poadrawiam.
myszsza.

Posted

Ja bym przede wszystkim zlikwidowala wszelkie dywany i wykladziny w domu!
Nie ze wzgledu na psia siersc, ale na ogolny syf i kurz, ktore duzo bardziej dziecku szkodza, niz psie kudelki;)

Ja w domu mam panele i male dywaniki, ktore raz na jakis czas piore i mam spokoj!

[quote name=' myszsza']
[I]Niezłośliwie dodam, że pies się nie leni.[/I][/quote]

Oj czasem sie leni....:evil_lol:

Posted

moi siostzreńcy wychowywali sie na "kudłatych" dywanach i zyją - wiadomo sprzatałam codziennie ale bez przesady nie ma co izolowac dziecka od wszystkiego bo potem na wszystko jest uczulone i od byle czego choruje. Nasze chłopaki miałay li i jedynie katarki. i fakt grzebały psom w miskach, kradły zabawki bo fajniejsze (przeciez dzieciom robi sie gumowe żółciutkie kaczuszki a psy mają fajne gumowe zdechłe kurczaki :diabloti: ) i wyrzucały psy z ich legowisk, spały na psie jak na poduszce, a koty właziły im do łóżeczek tak jak nam.

poza tym dziecko wypuszczone w teren zielony ładuje do buzi co znajdzie kamienie, piasek, foremki i łopatki, patyki po lodach, wypalone zapałki i porzucone pety jak równiez własne niezbyt czyste paluchy - to już wolę te "prywatne" psie kudełki z własnego dywanu ;)

Posted

Ja swojego dziecka nie izoluje od zanieczyszczen, ja ich poprostu nie trawie.
Nie wyobrazam sobie dywanow w domu, w ktorym sa zwierzeta.
Dla mnie zapach umytej podlogi to nie to samo co codziennie odkurzany dywan;)
nnymi slowy: wole psa niz dywany.

Posted

i mieszaksz w bloku jaki sądzę - a ja w zabytkowej starej kamienicy z ponad stuletnimi dębowymi parkietami, pokoje są wielkosci boiska i wysokie na trzy metry i dwadziesica centymetrów - bez dywanu pogłos jak na hali sportowej, a psie pazury to morderstwo dla antycznego parkietu, nie jestem sadystką zeby z powodu podlogi tzrymac psy np. w łazience gdzie są kafle, to już wolę te dywany :eviltong:

Posted

[quote name='myszsza']
Niezłośliwie dodam, że pies się nie leni, tylko linieje :) [/quote]
No racja, to moje pozostałości z dzieciństwa, :evil_lol: kiedy tak właśnie nazywałam linienie- zostało mi widocznie do dziś :lol:

Z tymi dywanami racja- o niebo łatwiej posprzątać kłaki odkurzaczem z podłogi niż z dywanu. Tyle, że wszystko wtedy unosi się w powietrzu :shake: I tak źle i tak niedobrze... Mam nadzieję, że się dorobię parkietu albo paneli, bo mając linoleum koniecznością jest dywan, nie tylko z powodu ciepła, ale i psich pazurków (Tama niemiłosiernie porysowała podłogę :cool3: hamując w pogoni za piłeczką :mad:)
Na pewno mając dziecko nie będę izolować go od psa, nie o to przecież chodzi, a "co Cię nie zabije, to umocni" :evil_lol: Trzeba będzie wyrobić nawyk trzepania dziecka po każdym podniesieniu z podłogi albo obskoczeniu przez kudłacza :shiny:

Posted

Ja od poczatku jestem wychowywana z psami. Nie mam zadnych alergii, zadnych chorob itepe :) Podobno jadalam z psem lody na spolke, owoce i inne smakolyki :D Jakaz byla moja radosc jak gonilam psa na czworaka :D ( wiem z opowiesci ;) ). Posiadanie psa od malenkosci, oswaja malego czlowieczka ze zwierzeciem, uczy jak z nim postepowac. ( bo tego w szkole nie naucza :( )
Dostaje szalu jak ide ulica z Saba, z naprzeciwka baba z dzieckiem i na nasz widok wykreca dziecku reke, rzuca sie na dziecko, upuszcza reklamowki czy co tam ma i krzyczy "wez pani tego bandyte!! taki pies powinien w kagancu chodzic! dziecko mi zaraz pogryzie bydle! gdzie jest policja!". Eh to jest wlasnie efekt braku kontaktu ze zwierzeciem. A potem wyrastaja panikarze, ktorzy zamieraja na widok psa.
Zapomnialabym dodac ze nie bez znaczenia jest rasa psiaka do dziecka :) (ja wychowywalam sie z bokserami).

Posted

[quote name='Fixatywa']Ja od poczatku jestem wychowywana z psami. Nie mam zadnych alergii, zadnych chorob itepe :) Podobno jadalam z psem lody na spolke, owoce i inne smakolyki :D Jakaz byla moja radosc jak gonilam psa na czworaka :D ( wiem z opowiesci ;) ). Posiadanie psa od malenkosci, oswaja malego czlowieczka ze zwierzeciem, uczy jak z nim postepowac. ( bo tego w szkole nie naucza :( )
Dostaje szalu jak ide ulica z Saba, z naprzeciwka baba z dzieckiem i na nasz widok wykreca dziecku reke, rzuca sie na dziecko, upuszcza reklamowki czy co tam ma i krzyczy "wez pani tego bandyte!! taki pies powinien w kagancu chodzic! dziecko mi zaraz pogryzie bydle! gdzie jest policja!". Eh to jest wlasnie efekt braku kontaktu ze zwierzeciem. A potem wyrastaja panikarze, ktorzy zamieraja na widok psa.
Zapomnialabym dodac ze nie bez znaczenia jest rasa psiaka do dziecka :) (ja wychowywalam sie z bokserami).[/quote]

A ja sie ciesze, ze psycholodzy beda mieli potem duzo klientow z fobiami na tle psow, a co za tym idzie wieksze zarobki :eviltong: ;)

Posted

A ja za kazdym razem tak mysle, jak jade winda ze swoimi mikrymi psami i glupia baba, ktora nimi straszy swoje 5-letnie dziecko. Gdyby zobaczyla Twoje boksie, to chyba by nie wsiadla do windy :D (ew. zaczela wzywac pomocy).

Posted

[quote name='Madzialenka']i mieszaksz w bloku jaki sądzę - a ja w zabytkowej starej kamienicy z ponad stuletnimi dębowymi parkietami, :eviltong:[/quote]
Oj to juz czas najwyzszy wymienic je na nowe, wyciszane deski :eviltong:
;)

Posted

[quote name='Fixatywa']
Dostaje szalu jak ide ulica z Saba, z naprzeciwka baba z dzieckiem i na nasz widok wykreca dziecku reke, rzuca sie na dziecko, upuszcza reklamowki czy co tam ma i krzyczy "wez pani tego bandyte!! taki pies powinien w kagancu chodzic! dziecko mi zaraz pogryzie bydle! gdzie jest policja!". Eh to jest wlasnie efekt braku kontaktu ze zwierzeciem. A potem wyrastaja panikarze, ktorzy zamieraja na widok psa.[/quote]
Oj, też mijam takie mamuśki, panikary (a Tama ma naprawdę wygląd i charakter pieszczocha i przytulanki :loveu:) Robią dzieciom wielką krzywdę... Ale to, co na wakacjach zobaczyłam na Helu po prostu mnie zszokowało. Siedzieliśmy na ławce koło budki z fast foodem, przy której chodził sobie mały piesek- zdaje się, że z pobliskiego campingu przyszedł w poszukiwaniu kosteczek :evil_lol: Ilekroć psiak podszedł do ławki (pies wcale się nie interesował ludźmi), gdzie siedział chłopczyk- ok. 4 letni z rodzicami, mały dosłownie dostawał szału, darł się, płakał, uciekał pokazując palcem na (też już wystraszonego) psiaka. Bez komentarza....
[quote name='SuperGosia']
Zawsze mozna wybrac rase, ktora nie linieje, np. YT, Shih Tzu, Cotton de Tulear (chyba taka jest poprawna pisownia), grzywacze i... jeszcze troche tego bedzie lub linieje bardzo malo.[/quote]
He, he, można, tylko ja już mam sunię kundelka ze schronu :loveu: i w przeciągu najbliższych kilkunastu lat nie przewiduję zmiany :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Posted

[quote name='myszsza']Witam serdecznie. Jestem taką mamą, która ma dorosłe dziecko wychowywane z psami.
Niezłośliwie dodam, że pies się nie leni, tylko linieje :) Moja córka pożarła pewnie sporo psiej sierści, do tego ileś tam kaszy z męsem, dzieliły sią obie jabłkiem i smakołykami. Dopóki pies jest szczepiony i odrobaczany, żadne zło dziecku nie grozi. Dziecko zdrowe jest na psa odporne, może raczkować i bawić się psimi zabawkami. Naprawdę nie ma powodu do obaw. Towarzystwo psowate jest dla malucha bardzo dobre.
Poadrawiam.
myszsza.[/quote]

Dziecko zdrowe nie tylko jest odporne na psa, ale również spędzając dzieciństwo w towarzystwie siedliska zarazków :evil_lol: , nie ma innego wyjścia, jak się uodpornić. Podobno robiono gdzieś takie badania, które wykazały, że organizm dzieka wychowywanego ze zwierzętami wytwarza o wiele więcej ciał obronnych.

[quote name='SuperGosia']Zawsze mozna wybrac rase, ktora nie linieje, np. YT, Shih Tzu, Cotton de Tulear (chyba taka jest poprawna pisownia), grzywacze i... jeszcze troche tego bedzie lub linieje bardzo malo.[/quote]
A jeśi ktoś chce porządnego psa, a nie maskotkę? ;)

Posted

Ja z kolei od niemowlęctwa miałam stycznośc z kotami i psami...
Od urodzenia były w domu koty i 2 nowofundlandy które wylizywały mnie równo ;) ( pies mi mordę lizał jak to mówią )...będąc starszą, roczną i nie tylko dziewczynką regularnie jeździłam do znajomej do hodowli gdzie przy Niufach uczylam się chodzić, tak samo wyciągałam im wszystkie zabawki, patyki, żarcie ;) w wieku lat czterech tarzanie się z psem po glebie było moim ulubionym zajęciem ( a jakie fajne były miny ludzi obserwujących zabawę typu - mała Ewcia ucieka, Niuf ją goni i wykonuje piękny tygrysi skok ;)) :)

I żyję :) I swoje dzieci będę wychowywała z psami, tak jak wychowywala mnei moja mama...
Poza tym...czy jest stwierdzone że psie kłaki są niejadalne?? ;)

Posted

[quote name='Shikka']
Poza tym...czy jest stwierdzone że psie kłaki są niejadalne?? ;)[/quote]
Sa jak najbardziej jadalne, tylko potem trzeba poprawic karma na odklaczanie.:evil_lol:

Posted

[quote name='PATIszon']Sa jak najbardziej jadalne, tylko potem trzeba poprawic karma na odklaczanie.:evil_lol:[/quote]

Czyli reasumując - psie kłaki w małej ilości nie szkodzą :) Tak jak wzajemne buziaki, zabawa gumowymi kurczakami i psim żarciem :)
Od tego się nie umiera-wręcz przeciwnie :)

Posted

[quote name='Mokka']

A jeśi ktoś chce porządnego psa, a nie maskotkę? ;)[/quote]

Są też duże psy nie-liniejące, ale ras nie podam, bo nie wiem na 100% które :oops: Wszystkie moje większe psy były liniejące. Dodam, że liniały PORZĄDNIE.

Posted

ja też wychowywałam się zpsami i kotami,(moi rodzice na szczęscie maja takiego samego swira na ich punkcie jak ja )podkradałysmy z siostrą z psich misek smakołyki:))):razz:, zadnej alergii u nas nie stwierdzono!!!!!teraz mam w domu 2 male dziewczynki ( 3 lata i 1 rok)i z taka samą przyjemnościa tarzaja sie po podłodze, o ilosci kocich włosów które przyswoiły ni e wspomnę.A na widok naszego syjamskiego kota-schroniskowego zreszta -az im się oczka świeca!!!!

myslę ze dla lepszego rozwoju teraz czas im jakiegos pieska przysposobić:)))
i ząl mi tych rodziców którzy izoluja dzieci od zwierzat i ścieraja im z drogi kazdy pyłek...

Posted

Wiesz...takie dziecko od maleńkości wychowywane w sterylnych warunkach "odpada" przy najmniejszej infekcji i mają kupę problemów na przyszłość...ehhh...tylko jak to wytłumaczyć rodzicom...

Posted

Mam 10-miesięcznego synka, który wychowuje się w domu z 3 psami (owczrki belgijskie ofutrzone) i wielkim kotem (mco - również ofutrzony :) ) Piotr jest na etapie raczkowania i muszę powiedzieć, że nic go tak nie zachęca do przesuwania się przed siebie jak leżący nieopodal pies. Mały jest wtedy gejzerem radości i wydając mnóstwo radosnych świergoleń prze do zwierzaków. Generalnie mamy w domu panele i kafelki i jak Patiszon małe dywany. Codziennie je odkurzam i zmywam podłogę, ale jestem pewna że i tak ileś sierci do paszczy Piotrka się dostaje. Hmmm... ponieważ Mały na nic nie choruje, nie miał nawet kataru i na szczęście nie wiemy co to alergia przeszłam na tym do porządku dziennego. Pozatym całe to towarzystwo współistnieje ze sobą genialnie i wygląda na to że się kochają. Te moje czarne potfffory trzęsą się nad raczkującym Pitu jak świńskie ogonki na wietrze, służą za poduszki itp...
Postaram się znaleźć i wstawić kilka zdjątek. Moim ulubionym jest zatrzymany zachwyt Piotrusia kiedy mógł pogłaskać Shepa po języku - duuuużym i różowym ;-)

Posted

Moj tata est alergikiem na kurz, roztocza, siersc i.... doszlismy ostatnio do wniosku, ze po zabawie z psem (a bawi sie na calego, ona go lize po uszach, on ja delikatnie podgryza w uszka :D ) nie ma juz atakow kataru, nie kicha tak czesto, nie musi codziennie brac lekow. Raz na pare miesiecy poczuje ze zbliza sie atak, ale wtedy wystarcza jedna tabletka i jest spokoj. Pamietam czasy jak zdychal 2 dni po takim ataku alergii :( Wynika z tego ze sie chyba uodpornil, po alergia wyraznie zelzala :)

Posted

Witam
Ale super wątek, czytam i czuje sie "normalna" :)
Kiedy urodziła się moja córeczka miałam psa jamnika i kota, rodzinka wciąż próbowała mnie przekonać, że dziecko i pies nie mogą wychowywać się razem, bo zarazki, bo sierść itp itd, ogólnie nie znosiłam już tego słuchać, ale oczywiście moje ukochane zwierzaki i dziecko wychowywały się razem :)
do dzis pamiętam jak moja raczkująca córeczka zasuwała do miski by posilić sie suchą karmą, jak leżeli obok siebie w kojcu, gdzie moja Mała znosiła wszystkie zabawki :), do dziś jedząc nie zapomina o zwierzakach i dokarmia je jak tylko ma możliwość :) zawsze idąc spać piesek musi sie przytulic w łóżeczku, przed wyjściem zawsze głaszcze i daje buziaka psu.

To jest dla mnie największa radość, gdy widze, że dla mojej córeczki zwierzęta w domu to "coś" naturalnego, "coś" co musi być - jak powietrze.

I tak jak napisała dzodzo, żal mi tych rodziców, którzy izolują dzieci od zwierząt i ścierają przed nimi każdy pyłek. podpisuję sie pod tymi słowami :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...