Katerinas Posted March 10, 2008 Share Posted March 10, 2008 [quote name='an1a']Ja mam takie pytanie.. czy ktoś przeszedł przez socjalizację agresywnego psa z dzieckiem..? Czy można zacząć pracować w jakiś sposób z psem przed pojawieniem się dziecka? Nie chciałabym zostać w przyszłości postawiona pod murem i walczyć żeby nie oddać psa..[/QUOTE] hmmm.... A co rozumiesz przez af=gresywny pies? Rzuca się na ludzi, na inne psy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted March 10, 2008 Share Posted March 10, 2008 Nie mogę edytować posta więc piszę nowego :angryy: Izabela U mnie w domu po przyjściu ze szpitala, pokazaliśmy/przedstawiliśmy Michała psiakom :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Izabela124. Posted March 10, 2008 Share Posted March 10, 2008 [quote name='Katerinas']Izabela Mój Michał nie miał jeszcze miesiąca a już psy się szwędały koło niego :-) Jak będziecie izolować to nic nie zdziałacie a pies będzie się czuł odrzucony, będzie się czuł niepwenie. Bo nagle pojawiło sie "coś" (dla niego "coś") w domu do czego mu zajrzeć/powąchać nie można.[/quote]A wez to powiedz mojej mamie:roll: Ona izoluje dziecko od psa i od ludzi, nie wpuszcza go do pokoju itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted March 10, 2008 Share Posted March 10, 2008 [quote name='Katerinas']hmmm.... A co rozumiesz przez af=gresywny pies? Rzuca się na ludzi, na inne psy?[/quote] W stosunku do psów typ dominanta, niezbyt przyjazny, w kwestii patyków itp. suki traktuje tak samo jak psy. Do ludzi - do tych z którymi mieszka i konsekwentnych jest ok, jeśli mu się pobłaża - zaczyna wchodzić na głowę. Do znajomych powściągliwy - czasem podejdzie żeby go pogłaskać, prosi o to, ale po chwili potrafi zacząć warczeć. Dzieci - z daleka ok, przy dziecku 4-letnim - z daleka obojętny, z bliska zaczyna być agresywny i warczeć, wystarczy że dziecko przy nim stoi nie zwracając na niego zupełnie uwagi. Dochodzą nieskoordynowane ruchy - widzę jak reaguje na ludzi o kulach, na wózkach, pijanych... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted March 10, 2008 Share Posted March 10, 2008 Czy masz możliwość pracowania z jakimś fajnym trenerem? Bo najlepiej było by to zrobić pod jego okiem. Tak naprawdę strach coś radzić bo moze stać się krzywda maluchowi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted March 10, 2008 Share Posted March 10, 2008 [B]an1a[/B] To brzmi dość poważnie. Powtórzę za [B]Władczynią[/B] - przydałaby się praca z treserem, i/lub behawiorystą. Pamiętajmy, że tu chodzi o małe dzieci. Nie można igrać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted March 11, 2008 Share Posted March 11, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']Czy masz możliwość pracowania z jakimś fajnym trenerem? Bo najlepiej było by to zrobić pod jego okiem. Tak naprawdę strach coś radzić bo moze stać się krzywda maluchowi.[/quote] Dzwoniłam do jednego trenera i odradził mi lekcje indywidualne.. powiedział że gdy będziemy sami pies może normalnie się zachowywać, w grupie będzie mu trudniej i dopiero wtedy będzie można wyłapać te zachowania. Czyli powinnam iść z nim na szkolenie.. ale nie wiem czy to pomoże w czymś.. Wypracowałam z nim to że jeśli dziecko podchodzi, Nero odwraca łeb w drugą stronę i chce uniknąć spięcia - wcześniej rzucał się w stronę dzieci. Strach to ja bym miała jakby nie dość że coś się stało dziecku to jeszcze bym musiała oddać psa :( Zaczęłam szkolenie klikerem, zaczynam łapać się wszystkiego. Ale pewnie pracy z osobą trzecią nic nie zastąpi.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted March 11, 2008 Share Posted March 11, 2008 Raczej chodziło mi o to że nikt nie pomoże przez internet, no i mało kto jest na dogo doświadczonym trenerem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basiek16 Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 Witam , przeczytalam caly watek ale nie znalazlam info oraz jakis porad co do malych dzieci i SZCZENIAKÓW Jesli ktos ma jakieś doświadczenie w wychowaniu takiego malca i szczeniaka, to prosze o poradę. Nie pracuję ale nie mam tez możliwości wychodzenia ze szczeniakiem co chwilę, bo nie zostawię malego samego. jak sobie dośwaidczone mamy z tym radzilyscie??? Czy dobrym rozwiazaniem jest tu klatka? Nie moge zostawić szczeniaka z dzieckiem ( dla bezpieczenstwa obu ) gdy np ide do toalety. Poradżcie cos! Z gory dziekuje Basia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lothia Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 u mnie akurat dla dziecka jest duży kojec[synek też takowy posiadał i żyje:lol:],wygodniejsze choćby dlatego że mogę iśc spokojnie do kuchni i coś ugotować,malucha mam na widoku,Maja bawi się zabawkami a wiem że nie poparzy się,paluszków do kontaktu nie wsadzi,jak Perka była malutka to nauczyłam ją zalatwiać się na podkłady higieniczne.U mnie jeden pies mial 2 lata jak Maja się urodziła , a Perka jako szczenię trafiła jak Maja miała coś kilka miesięcy+2 koty Niestety nie mam doswiadczenia z klatkami,musi się wypowiedzieć ktoś kto je stosował Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 Zamykanie szczeniaka w klatce ok, ale najpierw musisz psiaka przyzwyczaić do zostawania tam, zamykania itd a to trwa. Jeśli chodzi o załatwianie idealnie było by wychodzić z psem po każdej zabawie, po spaniu, jedzeniu itd wtedy najszybciej idzie nauka czystości. Zależy też gdzie mieszkasz - jeśli masz ogródek to bajka, jak w bloku będzie ciężej. Jak dla mnie łączenie opieki nad małym dzieckiem i nad psem o wielkim potencjale to jazda bez trzymanki, podziwiam że są ludzie którzy się na to decydują. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basiek16 Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']Zamykanie szczeniaka w klatce ok, ale najpierw musisz psiaka przyzwyczaić do zostawania tam, zamykania itd a to trwa. Jeśli chodzi o załatwianie idealnie było by wychodzić z psem po każdej zabawie, po spaniu, jedzeniu itd wtedy najszybciej idzie nauka czystości. Zależy też gdzie mieszkasz - jeśli masz ogródek to bajka, jak w bloku będzie ciężej. Jak dla mnie łączenie opieki nad małym dzieckiem i nad psem o wielkim potencjale to jazda bez trzymanki, podziwiam że są ludzie którzy się na to decydują.[/quote] WLADCZYNI - myślisz, że to aż takie wyzwanie? szczerze mowiac jestes pierwsza osoba, ktora mi w ten sposob odpowiedziala...tzn, ze w ogole odradzasz mi posiadanie ON dlatego, ze mam 2,5 letnie dziecko? Pytam o to na roznych forach, zdaje sobie sprawe,że nie bedzie to latwe, dlatego szukam doswiadczonych mam, ktore podobną "jazdę" przetrwaly, przy czym jesli się poprzewracały, to powstały:lol: i ...nie załują! Szukam ich rad i cennych dla mnie uwag. Mieszkam w domu, mam tu ogrod, po za tym liczę na pomoc 14 letniej corki. Jednak zdecydowaną wiekszośc dnia jestem sama. Klatka mysle, ze jest konieczna, juz sporo sie naczytalam , jak do niej przyzwyczaić psiaka. Jak tylko szczeniol nauczy sie czystasci - to i tak bedzie w calym domu. U mnie zawsze pies byl domownikiem. Jednak NIGDY nie bylo tak, że bylo male ( w lipcu juz 3letnie) dziecko) i szczeniaczek w domu. To dla mnie też now asytuacjai i niejako ....wyzwanie. Stad prosba o porady skierowana do doswiadczonych mam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 [QUOTE]Jak tylko szczeniol nauczy sie czystasci - to i tak bedzie w calym domu[/QUOTE]. tego nie rozumiem - czy chcesz mieć klatkę jako miejsce gdzie pies zostaje jak Ty wychodzisz, czy chcesz mieć miejsce gdzie pies przebywa żeby nie załatwiał się wszędzie? Jak masz ogródek to bajka, w dodatku córka starsza pewnie też chce psa i pomoże. Może wyjaśnie czemu dla mnie to jazda bez trzymanki - dziecko jak dziecko potrzebuje opieki, zabawy, karmienia itd tego samego wymaga szczeniak plus szkolenie to tak jak by mieć bliźniaki albo nawet trojaczki:lol: Ja bym się chyba nie podjeła, albo uciekła z krzykiem po kilku dniach. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lothia Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 fakt, ja Majkę podrzucałam do babci a z Perką na psie przedszkole,z drugiej strony masz łatwiej bo ogród,my drugie piętro w bloku i pieski nie duże bo grzywki ale uważam że dziecko i szczeniak nie jest niewykonalne,zwłaszcza jak znajdzie się ktoś do pomocy i opracować dobry plan działania:lol:.Wymaga to trochę poświęceń,no i zeby nie skończylo się totalną izolacją psiaka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basiek16 Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 No wiec tak: klatka mialaby byc po to, by szczeniol miał swoje miejsce, swoj azyl i jednoczesnie bezpieczne schronienie, gdy np musze gdzies na godz wyjśc. Bedzie w niej mial swoje legowisko, tam dostanie jeśc, smakolyki, bede go stopniowo do tego przyzwyczajaćNie ma w zadnym wppadku sluzyć do nauki czystosci. Dopoki nie bedzie jeszcze mogł wychodzic na dwór, lub ja nie bedę mogla z nim ( tylko w specjalnych wypadkach) wyjść, to w lazience bedzie mial na to specjalne miejsce ( bedzie tam rozlozony specjalny wklad ). Mam nadzieję, że nie będzie to potrzebne - ale lepiej mieć :). Będę się starala wychodzić z sunią najczęściej. Jak nie zdąże i się zdaży - trudno. Posprzatam i tyle. Córka bardzo cieszy się na pieska, obiecala pomagać. Jest bardzo aktywna, ternuje biegi na oreinatcje i juz cieszy się na biegi z psem - ale bedzie musiala troche poczekac aż psiak podrosnie, bo takie dluższe trasy, to chyba jeszcze nie dla niego. Basia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basiek16 Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 [quote name='lothia']fakt, ja Majkę podrzucałam do babci a z Perką na psie przedszkole,z drugiej strony masz łatwiej bo ogród,my drugie piętro w bloku i pieski nie duże bo grzywki ale uważam że dziecko i szczeniak nie jest niewykonalne,zwłaszcza jak znajdzie się ktoś do pomocy i opracować dobry plan działania:lol:.Wymaga to trochę poświęceń,no i zeby nie skończylo się totalną izolacją psiaka[/quote] Lothia - ja tez moge bez problemu synka zostawić pod opieka u babci. Po za tym synek idzie we wrzesniu do przedszkola. Izolacji na pewno nie będzie. bardzo mi zalezy aby sunia pokochala synka, i zeby byli przyjaciółmi. Muszą wiec byc razem :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 Powinno być więc ok:) Jeszcze jedno pytanie - gotowa na psich adoratorów? ;) Ja doszłam do wniosku że to moja pierwsza i ostatnia suczka, po prostu nigdy więcej. Od początku możesz z psiakiem wychodzić - zwłaszcza że masz czysty ogródek bez odchodów innych zwierząt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basiek16 Posted April 18, 2008 Share Posted April 18, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']Powinno być więc ok:) Jeszcze jedno pytanie - gotowa na psich adoratorów? ;) Ja doszłam do wniosku że to moja pierwsza i ostatnia suczka, po prostu nigdy więcej. Od początku możesz z psiakiem wychodzić - zwłaszcza że masz czysty ogródek bez odchodów innych zwierząt.[/quote] Mialam w przeszlosci i psy i sunie. Przyznam, że cieczka to zawsze był klopot. Ale jak porównam sunie i mojego psa, to jednak sunię górą. Zawsze byly przy mnie, wierne i wpatrzone w swoja pańcię. Pies jak poczuje partnerkę - to juz koniec. Przekonalam się nie raz, bo mój Pucek potrafil dać dyla do suni i nic go nie powstrzymalo. Musowo zachować gatunek i tyle:evil_lol: Ogródek mam rzeczywiście czysty i jak sunia zrobi kupe, to bedzie od razu sprzatnieta :) Serdecznie pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted April 18, 2008 Share Posted April 18, 2008 Basiek, przemysl tylko jedno, skoro dziecko idzie od jesieni do przedszkola, to na ogol jest tak, ze tydzien w przedszkolu, 2-3 tygodnie chore w domu. Przynajmniej przez pierwszy rok. I wtedy ciezko jest zostawic kogos z maluchem, a leciec z psem na wybieganie/szkolenie itp. A pisze z wlasnego doswiadczenia ;) PS. I sunie uciekaja i psy uciekaja, jak "poczuja wole", pozostaje sterylka, szkolenie, szkolenie i zajecia dzien w dzien, zwlaszcza dla tak nastawionych do wspolpracy z czlowiekiem Onkow. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.