Jump to content
Dogomania

Piękne i Bestie.


makot'a

Recommended Posts

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[URL]https://lh4.googleusercontent.com/-diIy3tHUh4c/Ub-mN8k5S8I/AAAAAAAAGPo/n_twwjpzk3k/s640/9.jpg[/URL]

Noo, tutaj wygląda jak rasowy wilk :evil_lol: Ale po takiej błotnej kąpieli najlepiej wyglądają samojedy - nic nie przebije tego śnieżnobiałego, puchatego futerka, które nagle robi się czarno-brązowe i ociekające mułem...:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pcheelkaa']piękny brudas :) aż chce się przytulić hah[/QUOTE]


No ba, do przytulania najlepszy... tym bardziej, że ta maseczka to z błota od świń z ich kupą była :diabloti:
A to był akurat spacer "w gościach", więc kąpiel była tylko taka na szybko, bardzo prowizoryczna, samą wodą... ja w "wyjsciowym", wyjątkowo (!) czystym ubraniu... no a po kąpieli role się odwróciły, no i Cresek był w miarę czysty, za to ja cała w tym świństwie :evil_lol:
Przez następne kilka dni śmierdziało mi chlewem w pokoju :evil_lol: Przed wyjściem na zajęcia dzwoniłam do koleżanek, że gdyby poczuły ode mnie zapach świń to mają mi dyskretnie dać znać i wtedy będę wiedzieć, żeby unikać kontaktu z ludźmi :evil_lol:

[quote name='kalyna']Piękną panierkę sobie zafundował :evil_lol:
poczuł zew natury czy cuś :lol:[/QUOTE]

No, on ten zew natury od jakiegoś czasu czuje nieustannie :P

[quote name='zaba14']Huskiego to ja nie widzę, ale Wilka jak najbardziej :)[/QUOTE]

[quote name='Doginka']Super masz "wilka" :lol:
A tu nawet z Waderą:loveu:
[URL]https://lh6.googleusercontent.com/-HY7SzDjYx6o/Ub-l4nzYTlI/AAAAAAAAGOA/MT4vbK-grbA/s720/13.jpg[/URL][/QUOTE]

Najbardziej wilczy to on ma chyba apetyt :D
A Wadera to starszy kuzyn, facet w sensie! :-)

[quote name='roosi']Rany, to pewnie Waszego psa widziałam kiedyś wieczorem na ulicy w Krakowie. Aż samochodem zawróciłam, bo myślałam, że to wilki chodzi po ulicy na jednym z osiedli. :P

Piękne psy![/QUOTE]

A w jakiej części Krakowa? Bo tu mamy trochę kuzynostwa w okolicach :D

[quote name='zmierzchnica'][URL]https://lh4.googleusercontent.com/-diIy3tHUh4c/Ub-mN8k5S8I/AAAAAAAAGPo/n_twwjpzk3k/s640/9.jpg[/URL]

Noo, tutaj wygląda jak rasowy wilk :evil_lol: Ale po takiej błotnej kąpieli najlepiej wyglądają samojedy - nic nie przebije tego śnieżnobiałego, puchatego futerka, które nagle robi się czarno-brązowe i ociekające mułem...:loveu:[/QUOTE]

No, samojedy muszą wyglądać w takich sytuacjach bosko ;-) Całe szczęście, że tą sierść mają ponoć "samoczyszczącą", bo inaczej właściciele chyba nie wychodziliby z wanny (z psami rzecz jasna) :D
Cresila sierść całe szczęście też jest w miarę samoczyszcząca... co bardzo mnie cieszy, bo mam dla porównania sierść Łatka, który łapie wszelkie zapachy i brudy z otoczenia... i już 2 tygodnie po kąpieli wygląda, jakby spał na węglu :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Cześć. :lol:
Cud miód zdjęcia robisz a Twój wilk robi ogromne wrażenie. :loveu:
Ostatnio wśród znajomych panuje moda na czczenie wilka, wszyscy się zaczęli wilczakami interesować i planują w przyszłości posiadać owe. Tendencja ta występuje w znacznej większości u płci męskiej. :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Onomato-Peja']Cześć. :lol:
Cud miód zdjęcia robisz a Twój wilk robi ogromne wrażenie. :loveu:
Ostatnio wśród znajomych panuje moda na czczenie wilka, wszyscy się zaczęli wilczakami interesować i planują w przyszłości posiadać owe. Tendencja ta występuje w znacznej większości u płci męskiej. :lol:[/QUOTE]
Trochę to niepokojące ;) Liczę na to, że będzie jak z akitami - przyszła krótka moda na nie, nagle każdy kochał i chciał akity. Część osób miała... I bardzo szybko im przeszło :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Onomato-Peja']Wiesz, powiem Ci, że każda z tych osób jest świadoma natury tych psów, ogółem takie dość psie towarzystwo, więc nie powinno być tragedii, ale z początku też nie bylam na to uśmiechnięta.[/QUOTE]

Jeśli tak, to ok :) Chociaż i tak myślę, że niewiele osób sobie zdaje sprawę z trudu, jaki w te psy trzeba włożyć... Śledziłam trochę galerii wilczaków na dogo i zawsze padało zdanie, że "jest trudniej niż się wydawało" ;) Mam tylko nadzieję, że wilczaki nie trafią w ręce nieodpowiedzialne, do ludzi, którym już nie wystarczy "wilk" husky i zechcą bardziej "wilczego wilka". U mnie w okolicznych wsiach pełno jest huskych na łańcuchu czy kojcu, ale wilczaka w takiej roli sobie nie wyobrażam..

Link to comment
Share on other sites

Ehh, nawet mnie nie przerażajcie tą popularnością :shake: Choć i tak szczęście, że ta "moda" się przynajmniej wśród psiarzy szerzy...
Ja od dawna jestem przerażona rosnącą popularnością wilczaków... bo wiem, z czym popularność rasy się wiąże niestety. Bo jeśli zabraliby się za to "normalni" ludzie, którze chcieliby "normalnego" pieseczka to... biada im, serio. Ja nie chcę w zaden sposób dramatyzować, ubarwiać jakie to bestie itp., ale mając porównanie do reszty moich psów... serio, wilczaki to diabły ;)
Jesli ktoś na dzień dzisiejszy spytałby mnie, czy poleciłabym mu tę rasę, to ze szczerego serca bym mu odradziła... mimo, że sama wilczakami jestem coraz bardziej zafascynowana, bo pod grubą warstwą trudu, diabelstwa i tym podobnych kryją się naprawdę wspaniałe psy. Ale serio jest ciężko, czasami nawet bardzo ciężko. Za tyle pracy ile już włożyłam w Cresila, 3x wychowałabym Bastę, Nitkę i Latiego razem wziętych... no, może nie licząc nieufności Basty w stosunku do ludzi (bo to też twardy orzech do zgryzienia). Ale serio ilość wychowania CODZIENNEGO (nic wymyślnego, po prostu przystosowanie do życia), jaką wkładam w Cresila naprawdę przekroczyła już kilkukrotnie to, co włożyłam w resztę stada przez kilka ostatnich lat... i wciąż nie jest świetnie w tym temacie :evil_lol:
Przypuszczam, że gdybym decydując się na niego nie była świadoma tego, że to tak właśnie będzie wyglądać, to już siedziałabym w psychiatryku :evil_lol:

Myślę, że fakt, że dziś z Bartkeim prawie chcieliśmy otwierać szampana z radości, bo Cresil... został 10 minut sam w ganku, do którego nie jest przyzwyczajony, bo tam nie bywa (luzem, bez klatki), nic nie zjadł, nie rozwalił i nawet chwilę leżał (!), dobrze obrazuje JAK wygląda życie z wilczakiem :razz:
Dla porównania Basta jechała dzisiaj w samochodzie w klatce (do niedawna bała się nawet samej jazdy samochodem, a w klatce nie była NIGDY wcześniej), nie dostała za to zadnego smaczka, a siedziała cicho, nie powyginała prętów, nie wciągnęła drzwiczek do środka, nie połamała sobie na nich zębów... już prawie zapomniałam, że niektóre psy są takie... łatwe w obsłudze :lol:


Edit: Żeby nie było - mają równie wiele zalet, co "wad" (czyt. trudu w życiu codziennym)... ale są też cechy, które są jednocześnie zaletami, jak i wadami, np. ich inteligencja, ach :diabloti:

Nie wiem, czy tu na dogo się tym już chwaliłam - Cresilek już umie otwierać okna [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_razz.gif[/IMG] Czekam, kiedy zacznie się posługiwać kluczami, to mu dorobię komplet, powieszę na szyi i na spacerki będzie się wyprowadzał SAM [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/diablotin.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[B]makot'a [/B]- haha, no właśnie to miałam na myśli, kiedy się zniesmaczyłam, czytając o popularności wilczaków ;) To nie są psy dla każdego i już, można sobie mówić co się chce. Wiadomo, że każda rasa ma swoje trudne i łatwe strony, ale wilczak ma w sobie... wilka. Więc nawet spora wiedza dotycząca psów nie zawsze starcza, niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć. Mi się one bardzo podobają, ale nigdy bym sobie wilczaka nie sprawiła, choćby mi go za darmo dawali :cool3: To samo jest z moją ukochaną rasą - akitami. Podoba mi się ich charakter, postawa, wygląd, po prostu wymiękam jak widzę akitę. Ale nigdy bym nie chciała jej mieć :diabloti:

A Cresil to faktycznie szatan wcielony, skąd on bierze takie pomysły? :cool3: Moje psy nawet by nie wpadły na połowę z tego, co on robi, a co dopiero wprowadzać to w życie... Im zwyczajnie się nie chce. Frotek jest pomysłowy (próbował np wyskoczyć przez okno dachowe, jak zostaje na podwórku to wspina się na bramę i idzie zwiedzać okolice oraz pożywiać się na śmietniku przy okazji i takie tam), ale po spacerze i małej dawce ćwiczeń umysłowych - nie ma ochoty eksperymentować. Z tego, co zauważyłam, wilczaki chęć na kombinowanie mają zawsze :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica'][B]makot'a [/B]- haha, no właśnie to miałam na myśli, kiedy się zniesmaczyłam, czytając o popularności wilczaków ;) To nie są psy dla każdego i już, można sobie mówić co się chce. Wiadomo, że każda rasa ma swoje trudne i łatwe strony, ale wilczak ma w sobie... wilka. Więc nawet spora wiedza dotycząca psów nie zawsze starcza, niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć. Mi się one bardzo podobają, ale nigdy bym sobie wilczaka nie sprawiła, choćby mi go za darmo dawali :cool3: To samo jest z moją ukochaną rasą - akitami. Podoba mi się ich charakter, postawa, wygląd, po prostu wymiękam jak widzę akitę. Ale nigdy bym nie chciała jej mieć :diabloti:

A Cresil to faktycznie szatan wcielony, skąd on bierze takie pomysły? :cool3: Moje psy nawet by nie wpadły na połowę z tego, co on robi, a co dopiero wprowadzać to w życie... Im zwyczajnie się nie chce. Frotek jest pomysłowy (próbował np wyskoczyć przez okno dachowe, jak zostaje na podwórku to wspina się na bramę i idzie zwiedzać okolice oraz pożywiać się na śmietniku przy okazji i takie tam), ale po spacerze i małej dawce ćwiczeń umysłowych - nie ma ochoty eksperymentować. Z tego, co zauważyłam, wilczaki chęć na kombinowanie mają zawsze :diabloti:[/QUOTE]


Wiesz, to też nie jest tak, że to są bestie nie do okiełznania... no ok, może do okiełznania to trudno, ale żyć się z nimi da, o ile się tego CHCE. Owszem, nie wszyscy dawali i dają radę... ale jeśli ktoś ma otwarty umysł i z wilczakiem CHCE żyć, to da radę... tylko, że to życie MOŻE być problematyczne. Ale o ile całkowicie nie skopie się wychowania i nie stworzy sobie potwora (agresja dominacyjna/lękowa... do wyboru, do koloru), to jakoś tam żyć się jak najbardziej da :)
Jest spora grupa... hmmm... "laików", którzy sobie z wilczakami jakoś tam żyją. Tylko, że trzeba się liczyć z poświęceniem... a niestety osoby, które chciałyby sobie "pierd**nąć wilka" dla szpanu raczej nie są gotowe nagle zmienić styl życia pod psa. Raczej nie są gotowe na to, by pogodzić się ze zniszczeniami w domu, oraz z tym, że czasem imprezę trzeba sobie odpuścić, bo pies nie zostanie sam w domu nocą - albo trzeba się liczyć z tym, że sąsiedzi właściciela razem z "wilkiem" na widłach wyniosą na stos :diabloti:
Poza tym jest spora część osób, które chciałyby normalnego pieseczka, takiego, z którym da się wyjść do parku, żeby wesoło pohasał z resztą wesołych pieseczków... no tylko, żeby wyglądał jak wilk. I tu pojawia się problem, bo z wilczakiem, nawet dobrze wychowanym (szczególnie z samcem), jest to praktycznie NIEMOŻLIWE. Wyjątki na pewno się zdarzają... ale to wyjątki.
Niedawno na Błoniach zaczepiła nas pani, która zaczęła rozmowę od zdania: "Przepraszam, ja kiedyś chcę kupić sobie takiego psa jak ten państwa... i chciałabym tylko spytać... czy one lubią się przytulać? Pomiziać? Tak jak inne pieski?"
Nie powstrzymaliśmy się i parsknęliśmy pani w twarz... nie, nie dlatego, że wilczaki nie lubią się przytulać - niektóre to uwielbiają, inne są niedotykalskie... zależy... ale parsknęliśmy dlatego, że powiedziała to tak słodkim tonem, jakby chciała kupić sobie maltańczyka w skórze wilka. I to zjawisko jest naprawdę przerażające...
Bo to co napisałaś w poście wcześniej - "Jest trudniej, niż myśleliśmy" to prawda... i nawet wolę sobie nie wyobrażać jakie załamanie nerwowe można przejść posiadając takie półdiable w domu, jeśli spodziewało się mieć grzecznego, normalnego pieska do tulenia...

Kiedyś na spacerze na Błoniach szłam z grupką ludzi, wśród której był akurat starszy pan, który całe życie ma owczarki niemieckie (tzn. jednego na raz). Załapałam się akurat na długą dyskusję o jego poprzednim ONku - ludzie, którzy go znali potwierdzali słowa własciciela, z powagą kiwając głowami... a jego właściciel snuł "przerażającą" opowieść o tym, jaki to był strasznie trudny pies. Ktoś rzucił, że na jego przykładzie można napisać świetną książkę, no bo to był TAAAAAKI trudny charakter, a właściciel to taki twardy człowiek, że dał radę!
Z opowieści wynikało, że ów ONek był: dominujący w stosunku do obcych samców, uparty i niezależny, no i niszczył różne rzeczy pod nieobecność właściciela...

...już nawet nic się nie odzywałam... ale to co opisał ten pan to STANDARD u wilczaka. A bywają przypadki O WIELE trudniejsze ;)

Ale mam wielką nadzieję, że nawet jeśli moda przyjdzie to ludzie szybko się zniechęcą, tak, jak to było w przypadku wspomnianych już akit...

Swoją drogą... od kiedy Cresek zgubił sierść, o dziwo MASA osób pyta, czy to wilk... od kilku dni odpowiadam, że to kundelek ze schroniska...

A łyse Czesio jest tak naprawdę bardzo mało reprezentacyjne, jeśliby ktoś chciał szpanować :evil_lol:
Znów mam szczeniaczka! :multi:

Porównanie - lipiec / kwiecień :evil_lol:
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-ZtdjC20AnjE/UdH5h4yLvWI/AAAAAAAAGSE/_7mMU3Ct-fM/w327-h491-no/6.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-CE7Iohmoi60/UXfatd6fQgI/AAAAAAAAFsk/sFHS8vL1nto/w313-h491-no/1.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/Or3sYkpQH9CXG6legEVfKqcJhMImhWGX7dwGpu8YpjU=w737-h491-no[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/qIJDHmADVvBAsduaylPX_AJkNjihoRYEllgC4_550GQ=w327-h491-no[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/iXOXhLWAXL6XcKkpZxhMUfmM8IbhYFSMus2VuZRex_g=w327-h491-no[/IMG]

Edit: A co do kombinowania... tak... Cres kombinuje BEZ PRZERWY :D
Po tym prawie roku spędzonym z nim... wciąż nie mogę wyjść z podziwu na ile pomysłów moje dotychczasowe psy nie wpadły :D
Dopiero teraz zauważam ich "magię", mimo, że kiedyś to czego NIE robiły wydawało mi sie normą :diabloti:

Edited by makot'a
Link to comment
Share on other sites

Z tego wszystkiego przegapiłam kilka postów :lol:

[quote name='Onomato-Peja']Cześć. :lol:
Cud miód zdjęcia robisz a Twój wilk robi ogromne wrażenie. :loveu:
[/QUOTE]

Dzięki... ja aspiracji na fotografa nie mam szczerze mówiąc, ale fajnie słyszeć, że się podobają :)

[quote name='roosi'][B]makot'a[/B], w okolicach Bonarki - moje dzieci aż zaczęły piszczeć z podniecenia, że wilk chodzi po Krakowie :P[/QUOTE]

My w okolicach Bonarki to byliśmy tylko raz, koło Bożego Narodzenia... to musiał być ktoś inny ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Onomato-Peja']No, pies zgubił sierść a ja zgubiłam to wrażenie jakie na mnei robił. :lol:
Nigdy bym się na wilczaka nie porwała, lubię się bawić w uczenie i szkolenie ale nie jestem masochistką, na szczęście ten typ psa aż tak bardzo mnie nie kręci. :)[/QUOTE]

Nawet nie wiesz, ile radości sprawiasz mi tymi słowami :D Serio, ja szczerze liczę na to, że jak potencjalni szpanerzy zobaczą takiego szczura latem, to im się odechce :diabloti:


[quote name='Doginka']taki łysy cresik jeszcze bardziej przypomina dzikiego wilka:lol:;-)[/QUOTE]

I faktycznie o wiele więcej osób pyta, czy to wilk... dla mnie to niewyjaśnione, bo już nie raz przekonałam się, że ludzie mają w głowie obraz wielkieeeeego, kudłateeeeego potwora-wilka, a nie takiego atletycznego szczurzydła.
W zimę wielu naszych znajomych pytało, czy on nie jest za chudy jak na "wilka"? Że przecież wilki są większe, grubsze itd.
Poza tym jak miał sierść to był brany za husky... a jak ją zgubił, to nagle wszyscy są zadziwieni, co to za dziwne zwierzę :D Ale faktycznie - nie widuje się raczej psów w tym typie (ONki, husky itp., itd.), które byłyby aż tak łyse latem... husky się takie zdarzają, ale baaaardzo rzadko, bo niestety większość to wystawowe kulki puchu... więc on faktycznie musi ludziom dziwnie wyglądać.
W sumie jak ja pierwszy raz w życiu zobaczyłam wilczaka, to też pomyślałam, że to jakiś szakal :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Porównanie - lipiec / kwiecień :evil_lol:
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-ZtdjC20AnjE/UdH5h4yLvWI/AAAAAAAAGSE/_7mMU3Ct-fM/w327-h491-no/6.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-CE7Iohmoi60/UXfatd6fQgI/AAAAAAAAFsk/sFHS8vL1nto/w313-h491-no/1.jpg[/IMG][/QUOTE]

podmieniłaś psy :evil_lol:

[url]https://lh4.googleusercontent.com/-aMWRJUgFUks/Ub-mGphGzdI/AAAAAAAAGPQ/aFxxLueNlKI/s720/5.jpg[/url] brudny pies = szczęśliwy pies ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=makot'a;21048700]Wiesz, to też nie jest tak, że to są bestie nie do okiełznania... no ok, może do okiełznania to trudno, ale żyć się z nimi da, o ile się tego CHCE. Owszem, nie wszyscy dawali i dają radę... ale jeśli ktoś ma otwarty umysł i z wilczakiem CHCE żyć, to da radę... tylko, że to życie MOŻE być problematyczne. Ale o ile całkowicie nie skopie się wychowania i nie stworzy sobie potwora (agresja dominacyjna/lękowa... do wyboru, do koloru), to jakoś tam żyć się jak najbardziej da :)
Jest spora grupa... hmmm... "laików", którzy sobie z wilczakami jakoś tam żyją. Tylko, że trzeba się liczyć z poświęceniem... a niestety osoby, które chciałyby sobie "pierd**nąć wilka" dla szpanu raczej nie są gotowe nagle zmienić styl życia pod psa. Raczej nie są gotowe na to, by pogodzić się ze zniszczeniami w domu, oraz z tym, że czasem imprezę trzeba sobie odpuścić, bo pies nie zostanie sam w domu nocą - albo trzeba się liczyć z tym, że sąsiedzi właściciela razem z "wilkiem" na widłach wyniosą na stos :diabloti:
Poza tym jest spora część osób, które chciałyby normalnego pieseczka, takiego, z którym da się wyjść do parku, żeby wesoło pohasał z resztą wesołych pieseczków... no tylko, żeby wyglądał jak wilk. I tu pojawia się problem, bo z wilczakiem, nawet dobrze wychowanym (szczególnie z samcem), jest to praktycznie NIEMOŻLIWE. Wyjątki na pewno się zdarzają... ale to wyjątki.
Niedawno na Błoniach zaczepiła nas pani, która zaczęła rozmowę od zdania: "Przepraszam, ja kiedyś chcę kupić sobie takiego psa jak ten państwa... i chciałabym tylko spytać... czy one lubią się przytulać? Pomiziać? Tak jak inne pieski?"
Nie powstrzymaliśmy się i parsknęliśmy pani w twarz... nie, nie dlatego, że wilczaki nie lubią się przytulać - niektóre to uwielbiają, inne są niedotykalskie... zależy... ale parsknęliśmy dlatego, że powiedziała to tak słodkim tonem, jakby chciała kupić sobie maltańczyka w skórze wilka. I to zjawisko jest naprawdę przerażające...
Bo to co napisałaś w poście wcześniej - "Jest trudniej, niż myśleliśmy" to prawda... i nawet wolę sobie nie wyobrażać jakie załamanie nerwowe można przejść posiadając takie półdiable w domu, jeśli spodziewało się mieć grzecznego, normalnego pieska do tulenia...

Kiedyś na spacerze na Błoniach szłam z grupką ludzi, wśród której był akurat starszy pan, który całe życie ma owczarki niemieckie (tzn. jednego na raz). Załapałam się akurat na długą dyskusję o jego poprzednim ONku - ludzie, którzy go znali potwierdzali słowa własciciela, z powagą kiwając głowami... a jego właściciel snuł "przerażającą" opowieść o tym, jaki to był strasznie trudny pies. Ktoś rzucił, że na jego przykładzie można napisać świetną książkę, no bo to był TAAAAAKI trudny charakter, a właściciel to taki twardy człowiek, że dał radę!
Z opowieści wynikało, że ów ONek był: dominujący w stosunku do obcych samców, uparty i niezależny, no i niszczył różne rzeczy pod nieobecność właściciela...

...już nawet nic się nie odzywałam... ale to co opisał ten pan to STANDARD u wilczaka. A bywają przypadki O WIELE trudniejsze ;)

Ale mam wielką nadzieję, że nawet jeśli moda przyjdzie to ludzie szybko się zniechęcą, tak, jak to było w przypadku wspomnianych już akit...

Swoją drogą... od kiedy Cresek zgubił sierść, o dziwo MASA osób pyta, czy to wilk... od kilku dni odpowiadam, że to kundelek ze schroniska...
[/QUOTE]


No tak :D Ja nie myślę oczywiście, że wilczaki są czworonożnymi bestiami, ale... Ostatnio spotkałam agresywnego cavaliera :mdleje: Nie wspomnę o rzeszy niewychowanych labków, goldenów, yorków, onków i przeróżnych kundelków, które mają swoich właścicieli w poważaniu. Teraz u mnie w okolicy najwięcej jest rzucających się na smyczy beagli... Dlatego jakoś nie wierzę w zdolności wychowawcze większości ludzi :diabloti: A niestety, jak się ze sporą częścią porozmawia, to przyznają, że kolejny pies "będzie jak wilk, wie pani, sąsiadka ma haski i jest piękny". Jak się moda na wilczaki wśród tak świadomych i zdolnych szkoleniowców (:diabloti:) rozniesie to strach będzie bez gazu wyjść z domu :roll:
Ludzie zasadniczo nie są w stanie się poświęcić dla psa. Zauważ na forum dogo - w dziale wychowanie co chwilę pojawia się kwiatek w stylu agresywnego psa, który rzuca się na właściciela, ucieka, gryzie inne psy, niszczy w domu itp. Jak takiej osobie tylko się powie "idź do szkoleniowca/behawiorysty!" to nagle znika. No bo trzeba poświęcić czas, zapłacić, coś robić, jeszcze specjalista każe z psem ćwiczyć. A przecież chodzi o to, żeby kopnąć, zamknąć na 20 minut w łazience, ewentualnie przechodzić przed psem w drzwiach - i pies ma się zmienić! A nie jakieś głupoty, szkolenia, nauka, szkoda czasu i kasy :cool1:
Tym bardziej źle bym wróżyła wilczakom, gdyby zaczęły trafiać do zwykłych zjadaczy chleba. Szczególnie, kiedy widzę, ile huskych wisi na łańcuchach -oddane przez miastowych, bo uciekały, wyły, niszczyły itd. :roll:

[URL]https://lh6.googleusercontent.com/qIJDHmADVvBAsduaylPX_AJkNjihoRYEllgC4_550GQ=w327-h491-no[/URL]
Cresil tu wygląda jak kaczka :lol: Słodki jest, taki łysawy, wygląda jak szczeniak w tym "szczudłowatym" okresie rozwoju :loveu:

W opolskim zoo są wilki i są właśnie bardziej podobne do Cresila teraz, takiego łysawego ;) Wymoczki straszne :cool3: Może część społeczeństwa ruszyła swoje cztery litery w ramach spacerku do zoo i zauważyli, że jednak wilk to nie to bydlę z amerykańskiego filmu (zwykle jakiś malamut zresztą)... Świadomość wzrasta, to akurat pozytywne :p

Link to comment
Share on other sites

Oj tak, to prawda, że jest cała masa bardziej "przyjaznych użytkownikowi" ras psów, które są kompletnie niewychowane i stanowią zagrożenie dla otoczenia, nawet jeśli są tylko beaglem... i też wolę nie myśleć co by było, gdyby wilczaki masowo zaczęły trafiać do takich ludzi... :/

A Czesiutek skończył dziś roczek! :)
W ogóle 7 lipca to dla nas imprezowa data :)
7 lipca 2008 przygarnęliśmy Bastę, więc dziś obchodziliśmy jej znaleziny :)
7 lipca 2012 urodzil się Cresil, więc dziś obchodziliśmy jego urodziny :)
a przy okazji obeszliśmy zaległe znaleziny Niteczki, bo w tym roku je przegapiliśmy... i postanowilismy, że umowną datą znalezienia/urodzin Łatiego też będzie 7 lipca dla ułatwienia :D


[video=youtube;yd5R9piJfKo]http://www.youtube.com/watch?v=yd5R9piJfKo&feature=youtu.be[/video]

[video=youtube;CJPKs8V96FY]http://www.youtube.com/watch?v=CJPKs8V96FY&feature=youtu.be[/video]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Onomato-Peja']Jak on łapami przebiera. :D[/QUOTE]

No, zawsze kiedy się niecierpliwi na coś to tak robi :loveu:
[quote name='Doginka']Sto lat sto lat dla znalezionych i zakupionych;-)[IMG]http://www.emotka.pl/emotikony/swieta2/06.gif[/IMG]

A czemu drugi filmik urwany:mad: A tak fajnie Cres zajadał:lol:[/QUOTE]

Dziękujemy :)
Filmik urwany, bo miałam dylemat, czy wolę robić zdjęcia, czy nagrywać film :D
Ale w końcu nie będąc pewna czy dogadam się z internetem w kwestii wrzucania filmików na yt (mam internet na korbkę :diabloti: ), stwierdziłam, że zrobię jakieś zdjęcia w razie, gdybym się filmikami pochwalić nie mogła :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...