Jump to content
Dogomania

Agresywny pies ...


Sick

Recommended Posts

Mam problem z pogodzeniem dwoch swoich psow:
- mamy 8-letniego owczarka kaukazkiego - od szczeniaka, oraz od kilku dni adoptowana dozyce niemiecka okolo 5-6 letnia,
podjelismy decyzje o adopcji poniewaz kaukaz do tej pory nie wykazywal agresji w stosunku do innych zwierzat, natomiast w tym przypadku jest inaczej
Na pewno jest zazdrosny, do tej pory to on kochany jedyny pieseczek, a teraz inny pies na terenie, przy czym widzi ze konkurentka jest inaczej traktowana, on w kojcu a jej pozwalamy byc w domu...
Pierwsze ich spotkanie zaraz pierwszego dnia wygladalo nastepujaco, najpierw obwachanie sie przez prety kojca, poszczekiwanie kaukaza, dozyca spokojna, pozniej wypuscilismy psa z kojca obwachaly sie a potem agresywnie obszczekaly, wystraszlismy sie oba sa duze i proba rozdzielenia ich pewnie by sie nie powiodla wiec na zdecydowana komende mojego taty kaukaz powedrowal ze skulonym ogonem do kojca, wiecej nie mialy bezposredniego kontaktu, teraz obszczekuja sie nawzajem, dozyca poczula sie pewniej i tez na niego szczeka (az sie jezy na grzbiecie), byc moze wtedy pierwszego dnia popelnilismy blad je rozdzielajac... ale wygladalo to nieciekawie... teraz antypatia sie poglebia. Dozyca w schronisku tolerowala inne zwierzeta, przynajmniej takie mamy informacje... lubi koty - mam dwa i nic im nie robi...
Napisze tez krotko o Kaukazie - zawsze probowal sobie nad nami dominowac, w zasadzie posluszny jest tylko mojemu tacie ktory zdecydowanym glosem potrafi go sprowadzic do parteru, innych slucha glownie jesli widzi ze ma sie dla niego jakis smakolyk. Ja, ze jestem w domu gosciem, wlasciwie staram sie z nim sam na sam nie spotykac.... po prostu sie go obawiam i nie chce by to poczul...
Od momentu przybycia dozycy kaukaz na reszte domownikow patrzy bykiem, jest niezadowolony i to okazuje.

[B]Prosze o rade.
Jak je pogodzic, jak pogodzic kaukaza z nami?[/B]

Link to comment
Share on other sites

[I]Typowym sposobem zachowania się i reagowania na otoczenie jest aktywność psów obrończych i nieufność wobec obcych. Pomimo ciętości i nieufności w stosunku do obcych , charakterystycznych dla tej rasy , wymaga się od kaukaza usposobienia spokojnego , właściwego psom typu powściągliwego tj. o silnym , zrównoważonym układzie nerwowym z rozwiniętą aktywną reakcją obrończą. W rodzinie są miłe i przyjacielskie , spokojne i nieuciążliwe . Na swoim terenie nie tolerują żadnych obcych .Kaukaz ma silnie rozwinięty popęd do obrony , niezależny charakter i jest przyzwyczajony do samodzielnego działania . Można go więc wychować tylko do pewnych granic . Konsekwencja , wyrozumiałość i siła są niezbędne , aby być "przewodnikiem stada " dla tego psa , takim którego on zaakceptuje i któremu będzie posłuszny. Z reguły owczarki kaukaskie mają tylko jednego , uznanego przez nich pana . Resztę domowników tolerują , zezwalając na głaskanie i zabawę, ale nie słuchają żadnych poleceń poza poleceniami "ich przywódcy " czyli swego pana. Nigdy nie należy pobudzać ich do agresji. Same po ukończeniu pierwszego roku życia stają się bardziej agresywne. Najlepiej szczenięta lub psy dorastające chować w domu , w stałym kontakcie z ludźmi . Szczeniaka nie powinno się izolować (zamykać w kojcu ) dbając tylko o prawidłowe żywienie . Owczarki kaukaskie mają doskonałą pamięć , potrafią zapamiętać na całe życie złe traktowanie w wieku szczenięcym . Mają ogromne poczucie własności przedmiotów i terenu , dlatego nie nadają się do trzymania w mieszkaniach. Trzeba im okazywać dużo serca i ciepła , ale być stanowczym w wychowaniu. Powinny żyć życiem domu i rodziny . Należy wiedzieć , że atakuje on obcych często bez ostrzeżenia. Nieraz podchodzi nawet merda ogonem i w pewnym momencie następuje atak . Kaukazy pomimo swoich rozmiarów są bardzo zwinne i szybkie.[/I]

tresc skopiowana ze strony:[url]http://www.kaukazy.webd.pl/[/url]

jest tego dosc na niemieckich stronach ,ale wkoncu Dogomania to polski portal wiec cos w rodzimym jezyku.
Kaukazy dokladnie sa takie jak pisze powyzej.Moim zadniem- nie jestem zadna specjalistka, za szybko je ze soba poznaliscie.
Opowiem Ci jak u nas wyglada kiedy wlasciciele psow decyduja sie na drugiego psa- tez nie mlodego juz:
jesli pies ich jest w naszej szkole to nie mamy duzych problemow z zapoznaniem delikwenta z "nowym"-wkoncu znamy go.
Jesli jednak jak w Twoim przypadku jeden jest w kojcu a drugi ma prawo do "domu" to powinien wpierw zapoznac sie z obejsciem( mowa o suni).Potem zamknac albo isc na spacer z sunia a psa poscic zeby obwachal "nowy zapach" po domu.Piszesz ze pies na spacerze nie jest agresywny-czy tyczy sie to wszystkich psiakow( psy i sunie?) bo jesli tak to trzeba bylo je wpierw poznac na "neutralnym" terenie: las,laka,park itd, itp.Jesli by juz wtedy na takim spotkaniu warczaly , prowokator warczenia powinnien na lince isc przodem a sunia w "pewnej" odleglosci za nim tez na lince. "pewnej" znaczy jesli pies sie nie interesuje nia choc wie ze jest z tylu odleglosc te zmniejszamy stopniowo az sie wyrownaja w kroku.
Takie spotkania powinno sie odbyc pare razy( w domu nie dopuszczajac do spotkania)- mowa o neutralnym miejscu.Po paru razach psy tak przez nas spotykane potem sa razem puszczane - na ogol zabawa nie ma konca.
Jesli juz sa na tyle zzyte razem wracamy ze spaceru do domu.Poscilabym wtedy je razem na ogrod-tam gdzie stoi kaukaza kojec.Kojec zostaw zamkniety bo nie wiem na ile kaukaz pozwoli "kolezance" zagladnac np do miski-wkoncu to jego dom i terenik.

Wiesz troche sie kaukazowi nie dziwie wkoncu po jego "terenie" do ktorego ma w polowie prawo (mowa o tym ze jest zamkniety w kojcu) biega sobie panna i w dodatku szczerzy na niego kly:-o :mad: tez bym sie chyba zdenerwowala.
W Twoim przypadku jesli pies slucha sie Twojego Ojca to on jako opiekun musi byc konsekwentny,
problem widze w tej chwili taki ze pies jest od malego u Was, czuje sie obronca i strozem ( nie jest tez mlody) i w Waszym zyciu i domostwie na jego terenie pojawil sie drugi pies(sunia) tez nie mloda ( pamietaj ze pies ze schroniska jest psem z jakimis wspomnieniami ,ktore on tylko zna)[B]Czy ona jest ze schroniska-tak to zrozumialam z postu?![/B]
Napewno da sie ich pogodzic ale trzeba czasu i konsekwencji szczegolnie jesli chodzi o dorosle psy oraz psy o charaterystyce opisnaje wyzej.

Link to comment
Share on other sites

Sytuacja wyglada nastepujaco:
- kaukaz jest w kojcu, obszernym z otwartym wyjsciem na ogrod, ktory jest zamkniety od strony podworka, na podworko jest wypuszczany na noc - i wtedy ma okazje obwachac wszystkie slady dozycy.
- dozyca (suka adoptowana kilka dni temu ze schroniska - na podworko wychodzi pod kontrola tylko w ciagu dnia, by zalatwic potrzeby, nie biega sama.
Kaukaz (Brutus) nie jest wpuszczany do domu ze wzgledu na brak dyscypliny, w domu wariowal, zrzucal doniczki, slizgal sie na dywanach, wywalal nie mogac wziac zakretu na sliskim parkiecie.. itp, jako szczenie mieszkal z nami przez kilka miesiecy... potem trafil do kojca, staramy sie miec z nim staly kontakt, jest czesany, wypuszczany na podworko by poaportowac zabawki itp
Faktycznie slucha sie tylko mojego ojca prze ktorym czuje respekt.

Co proponujesz? jaka metode obrac, prosba czy grozba?
potrzebuje instrukcji i poprowadzenia przez ten problem.
Wierze ze jest mozliwe ich pogodzenie.
Dziekuje

Link to comment
Share on other sites

witam ,
w tej chwili nie mam za duzo czasu aby Ci rozwinac watek i odpowiedziec Twoim pytaniom ( idzie weekend co wiaze sie z wieksza praca w szkole) ,postaram sie dzis wieczorem najpozniej jutro odpisac.Natomiast wez psy na spacer-jak pisalam wczesniej.Niech Twoj Ojciec wezmie psa Ty dozyce.
[B]NEUTRALNY teren moze naprawde duzo zdzialac.[/B]
Zycze powodzenia- acha jesli macie taka mozliwosc obierzcie miejsce nie odwiedzane czesto przez innych wtedy wasze dwa psy beda mialy czas i tylko siebie na poznanie.!!!!
Zycze powodzenia - do uslyszenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta i Wika']Odpowiedzialam Ci juz na forum pozytywnym :-)
Probowalas zabrac oba gdzies na dlugi spacer, zeby razem sobie pobiegaly?[/quote]

Tak, czytalam, dzieki...

[quote name='Hobby']Natomiast wez psy na spacer-jak pisalam wczesniej.Niech Twoj Ojciec wezmie psa Ty dozyce.
[B]NEUTRALNY teren moze naprawde duzo zdzialac.[/B][/quote]

Zabierzemy psy na spacerek, najpewniej dopiero jutro.

Cierpliwie czekam na dalsze rady ;)

Link to comment
Share on other sites

witam
przepraszam ze dopiero teraz sie odzywam ale musialam zrobic "porzadek" z kompem:angryy:
Jola_K jak wyszedl spacer bo w sumie dopoki nie znam reakcji po spacerze nie wiem od czego zaczac pomoc.
Opisz mi Wasze wspolne spotkanie.
Czekam na odp. i pozdrawiam;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hobby']witam
przepraszam ze dopiero teraz sie odzywam ale musialam zrobic "porzadek" z kompem:angryy:
Jola_K jak wyszedl spacer bo w sumie dopoki nie znam reakcji po spacerze nie wiem od czego zaczac pomoc.
Opisz mi Wasze wspolne spotkanie.
Czekam na odp. i pozdrawiam;)[/quote]

Witam.
Mnie nie ma w domu do 7.10.
Wiem ze oba psy jednoczesnie nie zostaly jeszcze zabrany na wspolny spacer - moj tata mial wyjazd, a on w tej operacji jest niezbedny.
Jak tylko spacerek sie odbedzie zaraz napisze jak wygladal.
Dziekuje za chec pomocy.

Jako ciekawostke napisze o sytuacji sprzed 2dni na podworku. Kaukaz zostal na kwadrans wypuszczony z kojca i pod pelna kontrola taty, podkarmiany psim przysmaczkiem, mogl swobodnie biegac po podworku. W tym samym czasie dozyca siedziala z mama w pewnym oddaleniu na lawce. Jeden i drugi pies nie wykazal zadnego zainteresowania soba.. zadnego szczekania, proby podejscia...

Link to comment
Share on other sites

:p jesli tak bylo to sa wielkie szanse ze beda dobrymi kumplami- zle zaczely po prostu swoja znajomosc.Pamietaj ze czlowiek tez jest na nowa osobe ( w sumie nie oczekiwana) zle nastawiony potem jednak okazuje sie ze wszystko wporzadku ...itd [I]np moja tesciowa nie mogla dlugo zaakceptowac ze wyrwalam "ukradlam" jej synka:)[/I] no ale to juz inne dzieje:angryy: :diabloti:
wydaje mi sie ze kaukaz po prostu oswaja sie z mysla ze juz nie bedzie sam i zapach suni powoli "wnika" w otoczenie,Jednak jak odbedzie sie pierwszy wspolny spacer jestem bardzo ciekawa i czekam na relacje .

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dziś wróciłam do Polski.
Saba jest wielkim uroczym psem... (suka właściwie ;) ) jak wyciągnie łepek wysoko do sięga mi pod pachy :lol: - mam ok 170cm wzrostu :lol:
Obsiadła mnie prawie natychmiast i musiałam ją głaskać i głaskać, ona ciągle ma mało, mnie zmęczyła - właściwie podróż mnie zmęczyła.

Jeśli chodzi o relacje z Brutusem to chyba jest dobrze - juz biegają razem, są też na krótko zostawiane same na podwórku.
Saba chce się z nim bawić skacze przed nim, co go trochę denerwuje, bo nie zawsze ma ochote na zabawe z nią, ale oprócz szczekania nie wykazuje niepokojącej agresji.

Raz bardzo agresywnie zareagował gdy dopadła jego miske, natomiast zezwala jej wchodzić do kojca, wspólnie też ganiają za kurami :evil_lol: czego brutus sam nie robił - wie że nie wolno, ale gdy ktoś tupnie na kurę lub chce ją przegonić to zawsze chętnie pomoże :evil_lol:

Nadal mam problem z kotką, która się bardzo psów boi (mieszka non stop w domu a psy widziała tylko z daleka, zresztą do tych lękliwych należy), teraz gdy Saba jest w domu mała jest bardzo zestresowana, na szczęście udaje się je izolować (dwa oddzielne piętra).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...