Jump to content
Dogomania

Pies wypuszczony z kojca nie daje się złapać


LubiePsy3333

Recommended Posts

Witam,mam 3 letniego kundelka którego trzymam w kojcu,zawsze jak go wypuszczałem po południu to cały czas dało się go głaskać,bawić się z nim itp a wieczorem gdy chciałem go zamknąć to podchodziłem do niego i za obroże normalnie ciągnełem go do kojca,czasami nie chciał podchodzić ale wystarczył jakiś smakołyk i było dobrze.Ostatnio jak go wypuściłem to wszystko było normalnie ale wieczorem wcale nie dawał do siebie podejść,podchodził na 1-2m ale dotknąć się nie dał,nawet jedzenie nie pomagało,dopiero rano jakoś udało się go złapać.Dziś znów go wypuściłem i po 1-2h znowu nie daje do siebie podejść.Coś można z tym zrobić czy pozostają tylko spacery na smyczy?

Link to comment
Share on other sites

Napchać kieszenie smakołykami, wołać psa dziesiątki razy w czasie zabawy tylko po to żeby je dać, łapać za obrożę, nagradzać i puszczać z powrotem.
Karmić w kojcu wstawiając tam miskę, rzucać zabawki do kojca, siedzieć tam z psem i bawić się z nim.
Jednym słowem odkręcić to co było robione do tej pory - bo z tego co piszesz, perfekcyjnie nauczyłeś psa, że przyjście na wołanie = zawleczenie za fraki do kojca, a jedzenie = podstęp, i jak widać pies głupi nie jest :evil_lol:

Na razie dopóki jest taki problem, wypuszczając psa z kojca, zapinaj mu do obroży dla asekuracji długą linkę - nie musisz jej trzymać, może ciągnąć się po ziemi - ale nie będzie obaw, że pies ucieknie czy nie będzie można go zamknąć, kiedy będzie to już konieczne.

Link to comment
Share on other sites

Witam,dziś go wypuściłem i na początku jak nie uciekał to tak jak pisała Martens łapałem za obrożę dawałem smakołyk i puszczałem obrożę.Gdzieś po 2h znów nie podchodził ale wyciągnełem rękę ze smakołykiem i trochę nie pewnie podszedł i tak samo łapałem go za obrożę.Później raz na godzinę wychodziłem i powtarzałem tę czynność aż o 17:00 bez ganiania się itp zamknełem go :multi:. Jutro i w następnym tygodniu dalej będę to ćwiczył.
Dzięki za wszystkie rady:lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 months later...

OT: Moim zdaniem krzywda psu się nie dzieje, skoro ma zainteresowanie ze strony człowieka i zabawy. Na pewno codzienne spacery zrobią mu najlepiej - będzie miał zapewnione bodźce, których może mu brakować.
Może zmieniłeś coś w swoim zachowaniu? Np. odpuściłeś sobie trochę ze smaczkiem, albo nie wyprowadzałeś na spacer?

P.S. Widzę, że 2 miesiące minęły od Twojego posta. Coś się zmieniło u Was?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...
  • 4 weeks later...

Coś się zmieniło? Może nauczyć psa komendy "na miejsce"/"na swoje"/"do kojca"/nazywajtajakchceta? Nagradzasz każdy ruch w stronę kojca, spojrzenie, najpierw wystarczy, by dotknął to nosem, łapą, ruszył głową w tym kierunku z odległości 5m. Możesz przesunąć kojec w inne miejsce, samo to już zmienia sposób patrzenia psa na niego chociażby odrobinę. Dobry jest do tego kliker, by uchwycić właściwy moment jeśli chodzi o zachowanie psa :) w dodatku krzycz "super, super, dobry pies", takim pozytywnym głosem, ciesz się. Pies lubi czuć się dumny i doceniany! :)

edit: jeśli pies już tam wejdzie, zrobi waruj, zaraz go odwołaj, dosłownie po 2,3 sek. - czas na zabawę, coś super, coś, co pies uwielbia, w końcu odnieśliście sukces!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...