inga.mm Posted February 18, 2011 Posted February 18, 2011 na pw. Odbiorę psa, a gówniarza podsumuję. Quote
koosiek Posted February 18, 2011 Posted February 18, 2011 To wyczyść skrzynkę. Albo podaj maila. Quote
inga.mm Posted February 19, 2011 Posted February 19, 2011 rozmawiałam z Panem Marcinem. Zgodził się zatrzymać pieska do jutra. Dziś mi nijak nie pasuje jazda do Otwocka (ode mnie to jest ponad 30 km w jedna stronę). Ajlii, czekam na kontakt w sprawie poniedziałkowego przekazania pieseńka. Quote
monika083 Posted February 19, 2011 Posted February 19, 2011 to trzymam kciuki za udany transport:) Quote
inga.mm Posted February 19, 2011 Posted February 19, 2011 Monika, chyba zakładałaś wątek o transporcie? Jeśli tak, to bardzo dziękuję i proszę Cię o zamknięcie, bo sprawa już jest w trakcie realizacji. Na transportowym jest bardzo dużo tematów niepozamykanych. Straszny bałagan. Quote
bela51 Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 I jak akcja odbicia rudzielca ? Czy juz była ? Quote
inga.mm Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 no to Tupek jest u mnie. Przemiły psiak. Sama słodycz. Jeszcze widać, że był zagłodzony, bo chudy jest straszliwie, ale widać, że Marcin zadbał o niego. W kwestii gówniarza: odwołuję! Sympatyczny chłopak, który znalazł pracę. Pies musiałby być w domu kilkanaście godzin sam, więc lepiej, że pojedzie do dt z szansą na normalne życie. Umówiłam się, że jeśli znowu trafi się jakaś sierotka, zadzwoni do mnie lub napisze (Marcin, nie pies). Prosiłam, żeby zarejestrował się na dm. Gdybym nie miała już ósemki to wzięłabym Tuptusia natychmiast. Po pierwszym starciu werbalnym z moimi psami, jest spokój. Tupek leży/siedzi obok mnie. Prosi o pieszczoty. W samochodzie - idealny. Ułożył się w kojczyku do wożenia psów i nie odzywał się przez całą drogę. Marcin mówił, że przez sen popiskuje (pies, nie Marcin) i przebiera nogami jakby chciał uciec. Weta nie zaliczyli. I to by było na tyle. Teraz trzeba znaleźć mu prawdziwy dom. Aha. Marcin powiedział, że sąsiadka widziała jak pies został wyrzucony z samochodu o jakieś pół kilometra od miejsca, przy którym koczował. Quote
bela51 Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 To super inga !:lol: Pstryknij mu jeszcze jakies zdjecie, prosimy.:lol: I oczywiscie bardzo, bardzo dziekujemy, ze poswiecilas niedziele, aby pomoc Tuptusiowi.:loveu: Quote
inga.mm Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 hej, Dziewczyny! To nie poświęcenie! Każdy pies jest wart każdego wysiłku. A Tupek jest cudowny. W obrębie Wawy i okolic mogę jeździć wieczorami i w niektóre weekendy (w niektóre pracuję). Quote
yuki Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 Inga :Rose::Rose::Rose: :) Ale jestem go ciekawa .. Czyli malutki jutro jedzie do Wrocławia, o której wyjeżdża, rozumiem , że pojedzie z mężem Ajlii ? Quote
ajlii Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 Mały jedzie z moim mężem. Ruszają bardzo rano, planowo będą we Wrocławiu ok. 11-12. [B]Yuki[/B] - to nr mojego męża 668 155 860. Czy możecie spotkać się pod schroniskiem dla zwierząt? Jesli możesz, to zadzwoń do niego jeszcze dziś, nawet o północy ;) Quote
mari23 Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 [quote name='ajlii']Mały jedzie z moim mężem. Ruszają bardzo rano, planowo będą we Wrocławiu ok. 11-12. [B]Yuki[/B] - to nr mojego męża 668 155 860. Czy możecie spotkać się pod schroniskiem dla zwierząt? Jesli możesz, to zadzwoń do niego jeszcze dziś, nawet o północy ;)[/QUOTE] a czy spotkanie z Ingą i przekazanie Tupka już uzgodnione? Quote
inga.mm Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 Z Panem Grzegorzem umówiona jestem na ok. 5.30. Yuki. To jest tak cudowny pies, że musi mieć cudowny dom. Żadnych półśrodków. Koty obwąchał i olał. Psy trochę powarczały na siebie. Musiałam z nimi poważnie porozmawiać i odpuściły, więc Tupek też przestał warczeć. Quote
yuki Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 Inga, najbardziej się cieszę, że do kotów jest ok, bo z moją sunią się dogada :) Do domku trafi tylko najlepszego !!! Zaraz będę dzwonić do Twojego męża Ajlii, być może siostra Moni mogła by po Tupka podjechać i przywieźć mi go do domu. Mam daleko do schroniska i ten gips, ciężko mi się będzie poruszać z psem w tramwaju o jednej wolnej ręce ;) jeśli się nie uda samochodem to przyjadę osobiście i już. Inga czy on ma jakąś smycz, obroże, szelki , cokolwiek ?? Quote
inga.mm Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 ma obróżkę i smyczkę. Szelek nie dam, bo są mojego zwierza. Te, które mam luzem są na niego za małe, bo ja, że tak powiem, robię w ratlerkach, a Tupek jest wielkości pudelka mini. Biedulek, myśli, że u mnie zostanie na stałe. Jest już taki spokojny, że mam wyrzuty sumienia, że to jeszcze nie koniec jego udręki. Niestety, nie mam już możliwości wzięcia następnego pieszczocha. Quote
yuki Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 Jeszcze mały musi trochę znieść, ale jutro o tej porze już będzie porządnie wypoczywał, chyba ,że mu kot żyć nie da ;) A czy on ma tendencje to wywijania się, ciągnięcia na smyczy czy idzie raczej spokojnie, mam jakieś szelki w domu ale nie wiem czy nie za duże będą na niego. W środę ciocia Monia przywiezie mi szeleczki dla niego :) Nie miej Inga wyrzutów, to wszystko jest środkiem do celu, musimy mu znaleźć najlepszy domek, żeby tej jego tułaczki nie przedłużać, by spokojnie mógł się wygrzewać na kanapie swojego pańciostwa. Dzwoniłam już do męża Ajlii, jesteśmy w kontakcie :) Quote
inga.mm Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 [URL="http://cid-9421e407553d4b33.photos.live.com/self.aspx/TUPEK/DSC04335.JPG"]http://cid-9421e407553d4b33.photos.live.com/browse.aspx/TUPEK[/URL] Quote
inga.mm Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 Kto mi powie jak wkleja się zdjęcia w posty? Quote
yuki Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 Jak patrzy ;) wydawał mi się mniejszy wcześniej, ale zdjęcia nigdy nie oddają rzeczywistości, tak czy tak to kurdupelek. Mam nadzieję, że dzielnie zniesie podróż. Juz bym chciała jutrzejszy dzień. Odebrać go i być z nim już w domku, a potem spacery, zdjęcia, ogłoszenia i szukamy DS ! Quote
mari23 Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 [quote name='yuki']Inga, najbardziej się cieszę, że do kotów jest ok, bo z moją sunią się dogada :) Do domku trafi tylko najlepszego !!! Zaraz będę dzwonić do Twojego męża Ajlii, być może siostra Moni mogła by po Tupka podjechać i przywieźć mi go do domu. Mam daleko do schroniska i ten gips, ciężko mi się będzie poruszać z psem w tramwaju o jednej wolnej ręce ;) jeśli się nie uda samochodem to przyjadę osobiście i już. Inga czy on ma jakąś smycz, obroże, szelki , cokolwiek ??[/QUOTE] no to mamy dwie z gipsem - Basia, która będzie oddawała Sabę złamała dzisiaj nogę, jej mąż specjalnie dla Sabuni wziął na jutro urlop, żeby Basię do schroniska zawieźć cieszę się, że wszystko "dogadane" i jutro szczęśliwy finał :) Quote
inga.mm Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 głównie dupelek, z tym kur jest umiarkowanie, ale ja nie jestem wiarygodna w ocenie, bo gustuję w ratlerkach. Wprawdzie ćwierć wieku temu rozstałam się z moją druga dobermaniczką, a z czasem perspektywa się zmienia. Mój największy pies (z dzieciństwa) był podhalanem, ale mój wzrost wtedy był nieco ratlerkowaty w porównaniu z dzisiejszym. Quote
yuki Posted February 20, 2011 Posted February 20, 2011 [quote name='mari23']no to mamy dwie z gipsem - Basia, która będzie oddawała Sabę złamała dzisiaj nogę, jej mąż specjalnie dla Sabuni wziął na jutro urlop, żeby Basię do schroniska zawieźć cieszę się, że wszystko "dogadane" i jutro szczęśliwy finał :)[/QUOTE] Współczuję Basi, mój gips na palcu i nadgarstku to nic w porównaniu z gipsem na nodze .... To może mnie mąż Basi gdzieś podrzuci chociaż kawałeczek ;) no nic zobaczymy . Quote
kaja555 Posted February 21, 2011 Posted February 21, 2011 na pewno szybko znajdzie dom :) [URL="http://public.bay.livefilestore.com/y1pgjOjE_r-K0KDVXkFuI_W3cc2gV4UKdg3U31IlTZhymknA5Ywu2z8W2nOcWS-OZpvVuMZhDObfOJrJmRFg3ymsw/DSC04335.JPG?psid=1"][IMG]http://public.bay.livefilestore.com/y1piAaK4Eg5PCe-eS3gBTjNSuM_KDi1n732w3gVotxjQVx4xrbB9fv_p566d7jh9NuqUaNwqEo9T6NNEuM2ZQ58VQ/DSC04335.JPG?psid=1[/IMG][/URL] Quote
yuki Posted February 21, 2011 Posted February 21, 2011 Jedzie maluszek jedzie :D rozmawiałam właśnie z mężem Ajlii, sa jakieś 100 km przed Wrocławiem, ja pakuję się i jadę zaraz do schroniska. Pierwsza dłuższa relacja będzie po południu ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.