farmerka63 Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 Iść na lofry = włóczyć się Tylko jeszcze nie rozszyfrowałam tego "agoj!" :D Quote
Ati Posted March 9, 2011 Author Posted March 9, 2011 w tym kontekscie agoj to : ponownie, znowu, powtorka z rozrywki..... Quote
martaipieski Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 to i ja sie troche doinformuje :D oj Beatko jak do mnie zadzwoniłaś to nie myślałam ze to tak strasznie bedzie wygladało:/ kiedys tez mielismy taki ponton nasza diana lekko go rozerwała ale nie było w srodku takiej gabeczki posiekanej tylko jakby drobinki styropianu dziadostwa pozbierac nie szło a chcialiśmy to pozbierac zeby wpakowac do srodka i zaszyc od tamtej pory ponotn zrobił sie taki flakowaty w koncu jak jeszcze nam go kot zasikał wymienilismy na nowe legowisko no ale ten wasz to był nowy!!!!!! Quote
farmerka63 Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 No i po pontonie...Nie popłyniemy więcej na spływ :( Miałam nadzieję, że go jakoś uratuję, ale okrutna, nieobliczalna i zła Lolas uszkodziła zamek błyskawiczny i eko-skórę też. Jakby tylko sam baleron z gąbką poległ, to bym uratowała, a tak to kiszka :( Zemsta za relegowanie z sypialni... Cały dzień były dzisiaj na dworze . Leżą teraz pokotem w kuchni.Wszystkie cztery. Sznaucery też mają "bana", bo raczyły się wytarzać w jakichś " wonnościach wschodu ". Nie zdążyłam wykąpać śmierdzieli, no to "niedozobaczenia się z paniami " ! Quote
malawaszka Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 o masakra - moje swintuchy brodate też rozpoczęły już sezon śmierdzielski :shock: Quote
Ati Posted March 10, 2011 Author Posted March 10, 2011 jest wielka sprawa, potrzebny dom, ogloszenia oto treść wiaodmości: Witam, opisałam w mojej galerii historię pewnego wspaniałego psa, który mieszka od 6 miesięcy w klinice wet, w której pracuję. Dziewczyny zasugerowały,bym przesłała Tobie historię Lorda... Długa jest historia Lorda , mieszka juz u nas od połowy wrzesnia. moim zdaniem trzeba było go uśpic od razu jak sparaliżowało mu tylne nogi. Jednak jego pani, osoba bardzo zamożna i wpływowa postanowiła 11 letniego sparaliżowanego psa wyzla niemieckiego z chorym sercem i wątrobą rehabilitowac, chyba zapominając ,że jest w zaawansowanej ciąży. Przeszedł więc Lord skomplikowaną operację kręgosłupa i 5 bardzo ciężkich i dla nas opiekunów i dla niego miesięcy ćwiczeń i męczenia....Lord bardzo bardzo nie chciał ćwiczyć i nadal nie chce, jednak jest psem niesamowicie mądrym, zrównoważonym, siłą spokoju , ale i upartym. Codziennie po 3 razy od momentu sparalizowania trzeba go było wynosic na dwór i dostawiac mu te tylne nogi i robić 'rowerek' i utrzymywac w pozycji stojącej,robić przysiady. Katorga dla wszystkich . Nie zapomnę, kiedys jak raz go wyniosłam poza teren kliniki na takie łąki żeby się pozałatwiał (całe szczęście nie robił tego pod siebie, choć potrafi złośliwie zsikać się w kojcu) on tak podniósł głowę, wziął głęboki wdech, wciągnął powietrze i zapatrzył się w przestrzen. I dałabym głowę,że w tym momencie chciał pobiec przed siebie - i o tej całej męce zapomnieć. Normalnie mi łzy napłynęły do oczu ze musiałam mu to zrobic i z nim wrócic do kojca. W tej chwili Lord już prawie chodzi, nikt w to nie wierzył, ale prawie chodzi i prawie biega. Mieszka w klinice, nie wyje już za swoja panią tak jak na początku, uznał nas za swój dom. Zaczął sie ostatnio buntować że nie bedzie siedziec w kojcu , dyszał, wył, stękał, marudził . Lekarze od razu EKG, usg, rtg - co sie dzieje Lordowi, a on mimo leków w róznych dawkach i w ogóle kombinacjach cały czas byl niespokojny i nerwowy i wył i dyszał- chodziło mu o to ze siedzi pół roku w kojcu - zaczęlismy go wypuszczać na klinikę, ma swój kocyk przy szafie z lekami w samym centrum zainteresowania i chyba teraz jest mu dobrze. Tydzień temu właściciele kupili dla niego wózek. Nieco nie w porę, bo on chodzi, czasem się przewróci, czasem straci równowagę,ale na dworze, na trawie samodzielnie chodzi. Teraz to nie czas na wózek tylko na zabranie go do domu -wszyscy komentowali. A wczoraj telefon. Właściciele Lorda go już nie chcą ...Wczoraj dzwonił jego pan z decyzją ,że oni nie wezmą TAKIEGO PSA ....Że oni będą mieć dziecko i nie mogą mieć TAKIEGO PSA ( wcześniej ukochanego przyjaciela, którego trzeba ratować)....Po prostu jakiś horror . Pan nie zgadza się na żadne półśrodki , Ania-lekarka prowadząca Lorda rehabilitację -proponowała mu nawet że na 2-3 miesiące choćby nieodpłatnie weźmie go do domu i będzie jeszcze bardziej stawiać go na nogi ( mimo że już pięknie biega na dworze i często nawet na kafelkach chodzi!!). Ania po dłuższej dyskusji nie wytrzymała i zapytała pana wprost" i co , ja mam go teraz zabić ?! Pan właściwie nie odpowiedział na to pytanie. Lord ( tak,tak, nie mógłby się nazywać Atos, Burek czy Reks, on jest Lordem!) szuka domu przez głupotę ludzi. Nikt go nie uśpi napewno po takiej walce, żyły sobie wszyscy wypruwaliśmy stawiając tego psa na nogi i teraz jak on już chodzi mamy go zabić ? Bo to by w tej chwili było zabójstwo, bo on się absolutnie nie kwalifikuje do eutanazji... edit. pomyślałam,że warto by zobrazować Lorda tylko taką fotkę mam,z komórki, z chwilową koleżanką bokserką [IMG]http://img171.imageshack.us/img171/4987/zdjcia0163.jpg[/IMG] Quote
margaret Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 o matko na podłość ludzką słów mi brak... :( Quote
malawaszka Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 tak... :( Lord jest niesamowity, a jego "właściciele" - zupełnie niezrozumiałe dla mnie to co zrobili... co z oczu to z serca - za długo psa nie było w domu więc przestali go kochać... Quote
margaret Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 gdzie ta lecznica? zbieramy na tymczas? czy liczymy na ds? jak to widzicie? Quote
farmerka63 Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 Nawet nie chce mi się tego komentować... :angryy: Ati - jak my możemy pomóc Lordowi ??? Quote
malawaszka Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 [quote name='margaret']gdzie ta lecznica? zbieramy na tymczas? czy liczymy na ds? jak to widzicie?[/QUOTE] on jest na Śląsku - eria, która tam pracuje jest z Rudy Śląskiej, więc lecznica też pewnie tam Quote
Ati Posted March 10, 2011 Author Posted March 10, 2011 tak pies jest w Rudzie Slaskiej w klinice pomoc- DOM STALY DOZYWOTNI chlopak ma 11 lat poszukujemy kontaktow do ogloszen w najpoczytniejszych gazetach na region slask , malopolska- z takich ogloszen psy czesto znajduja domki jest jeszcze pare alternatyw, ale czy ktoras wypali:( widzita , ze piekne , mlode zdrowe psy siedza z drogiej strony wlasnie moze jego sytuacja zjedna mu domek Quote
Ati Posted March 17, 2011 Author Posted March 17, 2011 co tam u Lolki slychac? nikt nie dzwoni, nie pyta? Quote
farmerka63 Posted March 17, 2011 Posted March 17, 2011 Telefon milczy jak zaklęty... Ja nie wiem i nie rozumiem o co tu chodzi, bo Lolusińska to dla mnie cudo, nie pies. Słuchajcie - te jej akty dewastacji, to nie jest żaden lęk separacyjny, tylko szczeniackie zagrywki. Po prostu energia i radość życia rozsadzają to dziewczę kosmate - moim zdaniem, jest tylko kwestią czasu, a Lola wyrośnie z obłędnej demolki . Kapcie ( te co ocalały z pogromu) pochowane, sypialnia zamknięta. Lola max na podwórku i w ogrodzie uskutecznia ze Szlufką i Spinką szalone zabawy, gonitwy, szarpaniny , sprinty do furtki ( bo się ktoś pojawił na horyzoncie ) - to sprawia, że wieczorem już w domu padają jak kawki. Kupek na środku kuchni juz od 3 dni brak. Kałuża "ponocna" jeśli jest to jedna - też centralnie. Ostanie małe zniszczonko - obgryzione moje osobiste kaloszki ( cholewka, więc użytkować obuwie nadal mogę ) - w urocze łowickie wzorki - w ramach sztuki ludowej :) Mea culpa, bo zostawiłam je w antrejce, a antrejki nie zamknęłam, głupia baba ... Ale do użytku się nadają -zresztą i tak sobie miałam kupić nowe ;) Ati - szkoda jej do kojca i ciepłej budy.... :(:(:( Quote
Ati Posted March 17, 2011 Author Posted March 17, 2011 zgodnie z twoimi kolejnymi wnioskami moge zmieniac co chwila ogloszenia dodajac , lub ujmujac podlug twoich obserwacji:) wiec wykasowanie poprzednich wnioskow -no problemo a wylatanie na dworze przez caly dzien -jest sprawdzone na moim zwierzyncu i spodziewalam sie tego spania przez cala noc bez zniszczen a ty masz caly dzien spokoj, bo sie zadowoalaja swoja obecnoscia nawzajem z kilkakrotnym zagladaniem co jakis czas przez jakies drzwi z szyba czy zyjesz:) Quote
farmerka63 Posted March 17, 2011 Posted March 17, 2011 No i Lola wcale nie jest odważna :D Jak ktoś zawita na podwórko, to jest pilnie obszczekiwany przez sznaucerki...Lola chowa się przezornie za moimi nogami :D:D:D A w ogóle to ją pokochałam ... Uprzedzam lojalnie , że nie oddam jej w pierwsze lepsze łapy !!! I mała "cytata " farmera na koniec - kiedy Lola coś zbroi - np świśnie mu kalosza pozostawionego na dworze przed drzwiami i w kapciach goni ją po całym podwórku , krzycząc : " Ty tymczasie cholerny !"...ale bez zbytniej złości. Ostatnio wymyślił, że musimy w ogłoszeniach obiecać nowemu potencjalnemu właścicielowi [B] LOLUSIKOWE :evil_lol::evil_lol: :evil_lol: - dla zachęty [/B] Quote
martaipieski Posted March 17, 2011 Posted March 17, 2011 Heheheehh lolusikowe dobre d to ahhaha ale sie usmiałam Quote
tanitka Posted March 20, 2011 Posted March 20, 2011 Lolusię i Farmerów oczywiście pozdrawiam :) Lord podobno zostaje na stałe w lecznicy .... Quote
Ati Posted March 21, 2011 Author Posted March 21, 2011 za to w Jedrzejewo-Pila-Gladyszewo chlopak [IMG]http://photoobox.com/images/2c4g66ckgxvxmgoh10h1.jpg[/IMG] Quote
farmerka63 Posted March 21, 2011 Posted March 21, 2011 Tanitko - nie wiem :( Wypatrzyłam go na stronie schroniska. Tam jest utrudniony kontakt... Za pozdrowienia w imieniu własnem i Farmera dziękuję :) Wczoraj miałam pierwszy od dłuższego czasu telefon w sprawie Loli. Zostałam wzięta w krzyżowy ogień pytań ...a było ich mnóstwo. Nie wiem, czy Lola przeszła sito pozytywnie - tym razem to ja mam poważne wątpy, bo Państwo maja już fouskę - 7-letnią ...ale dominującą niestety. Nie bardzo mi się uśmiecha posyłanie Loli na pożarcie :(:(:( P.S. A nie wydaje Wam się, że u obroży tego wyżełka dynda adresówka ? Quote
margaret Posted March 21, 2011 Posted March 21, 2011 chłopak cud! ale gdzie on właściwie siedzi , bo tych filii obfitość duża Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.