Marzenuś Posted February 25, 2011 Posted February 25, 2011 Wrzućcie tu Dżafara [url]http://www.owczarki.eu/do_adopcji/psiaki/wszystkie[/url] Albo jak chcecie to podeślijcie mi tekst a jak go dodam. Chociaż rejestracja trwa minutkę. Quote
sylwija Posted February 25, 2011 Author Posted February 25, 2011 no niestety, kastracji nie było i dzisiaj, mam nadzieję, że jutro się uda.. mam nadzieję, ze facet faktycznie na niego zaczeka, ale trochę sie odsuwa w czasie, aż się boję do niego dzwonić.. [quote name='kaskadaffik'] Poprosz eo numer konta, to na odjajczenie troszkę od Mielca dorzucimy :smile: [/QUOTE] dziękuję, przesłałam Quote
sylwija Posted February 25, 2011 Author Posted February 25, 2011 [quote name='Marzenuś']Wrzućcie tu Dżafara [url]http://www.owczarki.eu/do_adopcji/psiaki/wszystkie[/url] Albo jak chcecie to podeślijcie mi tekst a jak go dodam. Chociaż rejestracja trwa minutkę.[/QUOTE] taki tekst był: "Potężny, piękny owczarek błąkał się w okolicach ruchliwego skrzyżowania. Najprawdopodobniej wyrzucony z samochodu wiernie czekał na 'pana'... Aby nie zginął pod kołami rozpędzonych samochodów, psiak został umieszczony w hoteliku dla psów. Dżafar jest spokojny, łagodny, bardzo przyjacielski, ufny i kontaktowy do ludzi. Taki duży misiek do przytulania. Jest bardzo zrównoważony, lubi ludzi i psy. W stosunku do innych psów nie wykazuje żadnej agresji. Wiek Dżafara ciężko ocenić, widać, że nikt mu nie poświęcał czasu ani uwagi...prawdopodobnie ma ok.5 lat. Natomiast Dżafar bardzo stara się zrozumieć i zadowolić człowieka. Całkiem dobrze chodzi na smyczy, chociaż na pewno nie miał okazji do spacerów z poprzednim właścicielem. Odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony. Przed wydaniem Dżafar będzie wykastrowany. Szukamy odpowiedzialnego domu. Pies nie zostanie wydany na łańcuch.. " nie wiem, czy nie warto by zmienić? Quote
Marzenuś Posted February 25, 2011 Posted February 25, 2011 Myślę, że ok. A numer kontaktowy w sprawie adopcji? Bo rozumiem, że mam go wrzucić? :-) Quote
sylwija Posted February 25, 2011 Author Posted February 25, 2011 oj przepraszam, uzgodniłam z bajk21, że można na nią: e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] tel. 501 980 665 dziękuję :) Quote
Marzenuś Posted February 25, 2011 Posted February 25, 2011 Miasto przebywania muszę podać....... Quote
sylwija Posted February 25, 2011 Author Posted February 25, 2011 mazowieckie? Warszawa? Garwolin? dokładnie teraz jest w hoteliku u yumanji - okolice Garwolina własnie Quote
Marzenuś Posted February 25, 2011 Posted February 25, 2011 Ok. Może być? [url]http://owczarki.eu/psiak/805[/url] Quote
sylwija Posted February 25, 2011 Author Posted February 25, 2011 mi się podoba, dziękuję :) a mówiłam już, że wyprzystojniał, wyszczuplał nieco ;) i taki jakiś błyszczący się zrobił :) Quote
Marzenuś Posted February 25, 2011 Posted February 25, 2011 Jakby co to zawsze można edytować. Zmienić tekst, zdjęcia. Więc jak coś to śmiało piszcie, poprawi się. A tymczasem idę mu reklamę na FB zrobić, jak mojemu Barremu. Quote
Aimez_moi Posted February 26, 2011 Posted February 26, 2011 Dzafar.......i znow trzymam kciuki za Ciebie chlopie.......:) Quote
sylwija Posted February 28, 2011 Author Posted February 28, 2011 [quote name='atramentMJ']też coś dorzucę. można nr konta?[/QUOTE] dziękuję :) zaraz prześlę na pw Dżafar miał dzisiaj zabieg - czuje się dobrze. Zabieg był w Górze Kalwarii i aktualnie psiak przebywa w hoteliku w Konstancinie. Wstępnie jestem umówiona z zainteresowanym panem (okolice Sochaczewa - luka1 sprawdzała domek) na piątek. Zobaczymy.. Quote
vanili Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 to dobre wieści :) oby domek był ok, i zeby sie powiodło :) <trzyma kciukacze> Quote
sylwija Posted February 28, 2011 Author Posted February 28, 2011 [quote name='kaskadaffik']Hej wysłałam na kastrację Dżafara 50 zł :smile:[/QUOTE] dziękuję :) pewnie niedługo LILUtosi zaktualizuje wpłaty :) Quote
Aimez_moi Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 Super, ze juz po zabiegu......dzielny psiunio......:) Quote
Kana Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 Witajcie! Śledze losy psiaka na owczarkowym forum od początku. Dwa dni temu miałam przyjemność poznać osobiście Dżafara. To co usłyszałam na temat jego aktualnej adopcji ... hmm bardzo zastanawiające. Jak usłyszałam niemiłą wypowiedz sylwiji do yumy przez telefon zapytałam się o sytuację psiaka. Moim zdaniem kastracja Dzafara może się odbić bardzo negatywnie na psie. Dżafar już jest gruby, JUŻ ma problemy ze stawami które widać gołym okiem. Sylwia powinna mu kupić caniviton forte. Nie wiem może dostaje... Kastracja sprawi że pies przybierze na masie... i siądzie... siądzie na nogi. Do tego ten facet - dlaczego nie przyjedzie? Ma chore dziecko, dwa etaty... i on jeszcze adoptuje starszego psa który niedługo zacznie się sypać? W życiu bym się na to nie zgodziła. Nie ma pieniędzy by przyjechać poznać psa, nie chce mu się?? No dziękuje bardzo ale u mnie byłby już skreślony. Jestem ciekawa czy przy tylu zajęciach i sprawach ważniejszych na głowie będzie miał czas na utrzymywanie Dżafara w kondycji i pilnowaniu jego wagi a także na wizyty u veta jak pies zacznie chorować. Będzie miał pieniądze? Moim zdaniem to nie jest odpowiedni moment na psa. A jak boisz się że facet się rozmyśli bo przecież kastracja przesunęła się o 3 dni ( ola boga!!! )... To przepraszam bardzo co to za facet? To jemu ma zależeć i to on ma się starać o psa. Kilka zdjęć psa : [IMG]http://vlep.pl/p2o3hm.jpg[/IMG] [IMG]http://vlep.pl/3wu1yt.jpg[/IMG] [IMG]http://vlep.pl/l5s7mi.jpg[/IMG] [IMG]http://vlep.pl/fxrg03.jpg[/IMG] [IMG]http://vlep.pl/zu0sw9.jpg[/IMG] Quote
Kana Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 [IMG]http://vlep.pl/0bi7lj.jpg[/IMG] [IMG]http://vlep.pl/xp01te.jpg[/IMG] Quote
sylwija Posted March 1, 2011 Author Posted March 1, 2011 Kana, bardzo się cieszę, że śledzisz losy Dżafara i za nieoceniona pomoc dla niego.. Nie chciałam tego poruszać na wątku, ale wobec tej wypowiedzi nie będę milczeć. Dodam, że nie zamierzam bawić się w przepychanki i kłótnie. Przedstawię po prostu, jak sytuacja wygląda w moich oczach. I to jest moja pierwsza i ostatnia wypowiedź na ten temat. Dżafar u yumanji był półtora miesiąca. O kastracji, na którą się upierałam (wcale nie przeczę), była mowa już co najmniej po dwóch tygodniach od przekazania psiaka. Yumanji nie była przekonana, więc poprosiłam, żeby swojego weta zapytała, czy są przeciwwskazania medyczne - była odpowiedź, że nie i że wobec tego umówi kastrację. Nie do końca jest tak, że zabieg był tylko raz przełożony i tylko o 3 dni. Uważam, że kastracja powinna się odbywać najszybciej, jak to możliwe, o ile nie ma poważnych przeciwwskazań. Boję się jej, jak każdej operacji, szczególnie narkozy i szczególnie w przypadku starszego psa.. Nie było z mojej strony niemiłej wypowiedzi na ten temat, było zdziwienie, że dostaje tylko via sms kolejne planowane terminy kastracji. Raczej ja odczułam wypowiedź yumanji jako wyjątkowo niegrzeczną.. Ale nie wynikając, nie tak się umawiałyśmy - w mojej ocenie umowa nie została dopełniona przez yumanji, więc podjęłam decyzję, że przeprowadzone to zostanie u innego lekarza i że pobyt Dżafara po kastracji będzie przebiegał juz gdzie indziej. Wraz z przekazaniem psa do hoteliku, przekazałam duża puszkę ARTOFOSu, co napisałam w pierwszym poście. Przy odbiorze Dżafara dostałam pół tej puszki, więc rozumiem, że przez półtora miesiąca psiak miał podawany artrofos. Nie było informacji, że w wyniku konsultacji z lekarzem powinien miec podawane co innego. Teraz czekam na zwrot karmy i nadpłaty za pobyt w hotelu. Ad adopcji: przede wszystkim dlatego sama zamierzam pojechać tam z Dżafarem, choć jest to dla mnie daleko. Rozmawiałam z panem kilka razy przez telefon, wywarł na mnie korzystne wrażenie - i nie chodzi tu o to, że jest sympatyczny..o jego sprawach osobistych nie będę rozmawiała - nie do końca tak to wygląda, jak to przedstawiłaś. Wizyta przedadopcyjna wypadła też ok - przekonuje mnie, jeśli ktoś mówi, że swojego psa by tam oddał, że jeśli facet się zdecyduje, pies będzie miała tam dobrze. Mimo to decyzja nie jest przesądzona, ale uważam, że ta propozycja jest warta tego, żeby tam jechać, nawet jesli przyjdzie mi wracać z Dżafarem z powrotem. Po protu zobaczymy.. Leży mi na sercu los Dżafara bardzo i zrobię wszystko dla jego dobra, na pewno nie pod wpływem emocji. Yumanji podziękowałam za opiekę nad Dżafarem, uważam, że dużo dobrego dla niego zrobiła. Jest bardziej kontaktowy, wygląda lepiej. Tobie dziękuję za zdjęcia. Quote
yumanji Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 Kastracja Dzafara z przyczyn ode mnie niezaleznych(pilne wizyty domowe mojego weterynarza u duzych zwierzat gospodarskich)przesunela sie z czwartku na sobote i zostala w ostatecznosci wyznaczona na poniedzialek.Nie doszlo do zabiegu,poniewaz w poniedzialek rano Sylwia odebrala psa.Miala oczywiscie do tego prawo.Przykro mi,ze pies po zabiegu dochodzi do siebie w zupelnie nowym otoczeniu,wsrod obcych ludzi,choc w Konstancinie z pewnoscia jest otoczony dobra opieka. Quote
Cleo2008 Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 cioteczki, po tych wypowiedziach niepokoje sie o dzafara. Nie podwazam ZADNEGO zdania, ale nie znam waszych wetow. Ja sama jestem bardzo wymagajaca i jezdze z psem na drugi koniec miasta tylko dlatego, ze jestem pewna i mojemu wetowi ufam (pojechalabym kilkaset km gdyby trzeba bylo i po moja psice jechalam z Wiednia do Warszawy i potem do Klodawy). Moze warto jednak poczekac jeszcze kilka dni i poradzic sie jeszcze innych osob? Jakos Kana zachwiala moja wiare w nieomylnosc jednego weta, ale jednoczesnie do Dzafara sciagnela mnie Silwija, wiec mam teraz "rozdwojenie jazni" Wiem, nie odzywam sie czesto, ale Dzafar jest moim podopiecznym i jego los lezy mi na sercu, a klotni naprawde nie znosze. Zatem pozdrawiam wszystkich moze wystaczy kilka uspokajajacych slow i wszystko bedzie jasne, czesto nie mamy po prostu pelnej infomacji co jest z drugiej strony i stad nieporozumienia... Quote
sylwija Posted March 1, 2011 Author Posted March 1, 2011 Żaden weterynarz nie stwierdził problemów zdrowotnych u Dżafara, żaden weterynarz nie widział przeciwwskazań do jego kastracji. Jak pisałam, Dżafar został wykastrowany wczoraj, czuje się dobrze. Kastrację ma zrobioną ładnie, tak, jak moje osobiste psy miały robione :) I zresztą, z tego co mój mąż rozmawiał z yumanji - taką samą metodą, jak robi jej wet. Nie interesuje się, póki co, swoim .. tyłem, znaczy nie liże.. Schudł trochę u yumanji - widać że wygląda lepiej. Powinien jeszcze trochę, będziemy nad tym pracować.. Potrzebna mu dobra karma w odpowiednich ilościach i ruch - niekoniecznie biegi intensywne, ale na pewno spacery. Quote
Cleo2008 Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 dzieki sylwija - czytalam w biegu, nie widzialam ze juz po... no to glaski dla niego i wysylam swoja deklaracje wkrotce, bo juz marzec Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.