misiaczek Posted January 10, 2006 Posted January 10, 2006 Draczyn,muszę poszukać kogoś na miejscu,kto sie tym zajmuje.Najlepiej chyba zadzwonić do ZK. Quote
Draczyn Posted January 10, 2006 Posted January 10, 2006 [quote name='misiaczek']Draczyn,muszę poszukać kogoś na miejscu,kto sie tym zajmuje.Najlepiej chyba zadzwonić do ZK.[/quote]Teżz mi się tak wydaje. Tylko trzeba uważać aby był to ktoś dobry, żeby nie popsuł psa na wstępie, bo o to ne trudno. Nie pamiętam dobrze, ale ta Ewarygier, która pisała na forum 100Pociech, że kupiła beżowego szczeniaka, którego skrytykowano, że ma wodogłowie, to chyba ma hodowlę i sporo pieskow wystawia. Ona coś pisała, że pracuje przy organizacji wystawy w Zielonej Gorze. Może ona by mogła CIę pouczyć, albo kogoś wskazać Quote
misiaczek Posted January 10, 2006 Posted January 10, 2006 Tak,pamiętam.Zapraszała mnie na kawę i ciacha na wystawie.Ale ze względu na Sotka nie dotarłam.Ona jest kierownikiem pasterskich o ile dobrze pamiętam.Więc może jak bedę w ZK zajdę do niej i się spytam czy mogłaby mi kogos polecić. Quote
Orange Posted January 10, 2006 Posted January 10, 2006 Dawno mnie tutaj nie było :p Ale witam z powrotem :eviltong: Quote
Draczyn Posted January 10, 2006 Posted January 10, 2006 [quote name='Orange']Dawno mnie tutaj nie było :p Ale witam z powrotem :eviltong:[/quote]Witaj Orange, faktycznie nie było Cię całe wieki Quote
Joss Posted January 10, 2006 Posted January 10, 2006 Orange, a co Ty tutaj tak wpadasz jak po ogien????:) Pokazuj sie częściej:) Pokazuj nam buldoga:evil_lol: Quote
Draczyn Posted January 10, 2006 Posted January 10, 2006 [quote name='Joss']Orange, a co Ty tutaj tak wpadasz jak po ogien????:) Pokazuj sie częściej:) Pokazuj nam buldoga:evil_lol:[/quote]W pelni popieram. Obiecal(a) nam nawet, że w święta porobi fotki, a my nadal czekamy:angryy::angryy: Quote
Joss Posted January 10, 2006 Posted January 10, 2006 Chyba będe skłaniać się ku objęciom Morfeusza. jakoś tak oslabłam:) Dobranoc... P.S. a znacie piosenke...'Dzien dobry, kocham Cie, juz posmarowałem Toba chleb...'?:) Quote
lapiovra Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 [quote name='Draczyn']Witaj Orange, faktycznie nie było Cię całe wieki[/quote] Widzę Drazcyn ze siedzisz jeszcze przy kompie. Byłam dzisziaj w zwiazku i doszła do nas wiadomość. ze zmarła Elke Pepper, na nowotwora. Zdaję sobie sprawe ze to nie najlepsza wiadomość na dobranoc ale tak wyszło. W ciągu dnia wpadam tu ale na krótko, bo moja stara rotka jest chora i musze ją dogłądac. Jest ropomacicze narazie jest płukana i antybiotyki, a jak się trochę wzmocni/bo jakas licha/ to będzie chyba cięta. Mnie az cierpnie skóra na sama myśl, bo ona ma 10 lat skonczone i boję sie narkozy. Quote
Draczyn Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 [quote name='lapiovra']Widzę Drazcyn ze siedzisz jeszcze przy kompie. Byłam dzisziaj w zwiazku i doszła do nas wiadomość. ze zmarła Elke Pepper, na nowotwora. Zdaję sobie sprawe ze to nie najlepsza wiadomość na dobranoc ale tak wyszło. W ciągu dnia wpadam tu ale na krótko, bo moja stara rotka jest chora i musze ją dogłądac. Jest ropomacicze narazie jest płukana i antybiotyki, a jak się trochę wzmocni/bo jakas licha/ to będzie chyba cięta. Mnie az cierpnie skóra na sama myśl, bo ona ma 10 lat skonczone i boję sie narkozy.[/quote]No to przed pójściem spać dwie fatalne wiadomosci. Przecież ta sędzina była jeszcze młoda, a ostatnio w Lodzi jeszcze sędziowala. Az mi sie nie chce wierzyć. No i jeszcze mialam dziś kupę takich tragicznych wiadomości. no i na koniec ta Twoja suczka ,to okropne. Może zadzwoń do Dr. Karczewskiego. On wyciągnąl mi dwie suki z ropomacicza bez żadnych operacji. Warto sprobować. jestem całkowicie załamana. Chyba dziś nie zasne. Chyba że rąbnę sobie jakąś solidna lufkę. To wsszystko jest straszne Quote
lapiovra Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 [quote name='Draczyn']No to przed pójściem spać dwie fatalne wiadomosci. Przecież ta sędzina była jeszcze młoda, a ostatnio w Lodzi jeszcze sędziowala. Az mi sie nie chce wierzyć. No i jeszcze mialam dziś kupę takich tragicznych wiadomości. no i na koniec ta Twoja suczka ,to okropne. Może zadzwoń do Dr. Karczewskiego. On wyciągnąl mi dwie suki z ropomacicza bez żadnych operacji. Warto sprobować. jestem całkowicie załamana. Chyba dziś nie zasne. Chyba że rąbnę sobie jakąś solidna lufkę. To wsszystko jest straszne[/quote] Z tego co wiem. to Elke sędziowała jeszcze w Poznaniu. tylko nie wiem jakie rasy. Mówią. ze wyglągała bardzo ładniei nic nie wskazywało na jej tak zaawansowana chorobę. Co się tyczy mojej suki, to zastanawiałam się czy w ogóle napisac. bo to nie forum rotków. Tina raz już miała i została wyciągnięta bez operacji. Widzę ze nawiedza ją to po ruji. Wniosek jest jeden. nie powsaje czop. który po cieczce by zatkał macicę. no i efekt taki. Ponieważ się powtórzyło, dlatego zastanawiamy się czy ją nie ciąć. Dzisiaj jest już trochę lepsza a co będzie dalej.zobaczymy.Przepraszam cię. ze zaserwowałam ci te wiadomości na dobranoc. [quote name='elżbietarusos']Bardzo przykre wiadomości.[/quote] Niestety. O rotce nie chcę pisać zbyt wiele, bo to forum BF.Wszystko napisałam w poście Draczynowi, to sobie przeczytasz. Quote
Joss Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 Czy można tu wrzucić zarcik?:))))) Jeśli tak to wrzucam:diabloti: [B]Mężczyzna, kobieta i bankomat:))))[/B] [B]ON: [/B]1. Podjechać 2. Włożyć kartę 3. Wprowadzić PIN 4. Wziąć pieniądze, kartę i kwitek 4a. Oryginalny kwitek schować, a do saszetki włożyć uprzednio przygotowany do pokazania żonie 5. Odjechać 5a. Kupić kwiaty kochance 5b. Kupić kwiaty żonie [B]ONA: [/B]1. Podjechać 1a. Puścić sprzęgło 1b. Zakląć na szarpniecie 1c. Wrzucić luz 1d. Ustawić lusterko wsteczne na swoja twarzyczkę 1e. Skrzywić się do lusterka 2. Poprawić makijaż 2a. Uśmiechnąć się do lusterka 3. Wysiąść otworem drzwiowym 4. Włożyć kluczyki do torebki 4a. Wyjąć kluczyki z torebki i zamknąć drzwi 4b. Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny hamulec 5. Przejść dwie przecznice, bo koło bankomatu było miejsce tylko na dwie długości samochodu 6. Znaleźć kartę w torebce 7. Włożyć kartę do bankomatu 7a. Wyjąć z bankomatu kartę telefoniczną i włożyć właściwą 8. Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PINem 9. Wprowadzić PIN 10. Postudiować instrukcję 11. Wcisnąć Cancel 12. Wprowadzić kod jeszcze raz, tym razem prawidłowo 12a. Wcisnąć Cancel 12b. Znaleźć w torebce kartkę z PIN'em do używanej właśnie karty 12c. Wprowadzić sumę do wypłacenia 12d. Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu 12e. Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta 13. Wziąć pieniądze 14. Wrócić do samochodu 15. Znaleźć kluczyki 16. Poszarpać się z drzwiami 16a. Znaleźć kluczyki do samochodu 16b. Poprawić makijaż 17. Uruchomić silnik 18. Ruszyć 18a. Przeprosić w myślach właściciela pojazdu stojącego z tylu za porysowany zderzak 18b. Przestawić wsteczne lusterko tak aby widać było samochód z tylu 18c. Wrzucić bieg i puścić sprzęgło 18d. Uruchomić silnik i zmienić bieg z "3" na "1" 18e. Ruszyć 19. Zatrzymać się 20. Cofnąć 21. Wyjść z samochodu 22. Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem 23. Z powrotem do samochodu 24. Włożyć kartę do portfela 25. Włożyć kwitek do torebki 26. Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało 27. Zwolnić trochę miejsca w torebce aby włożyć portfel do torebki 28. Poprawić makijaż 29. Wrzucić wsteczny bieg 30. Wrzucić jedynkę 31. Ruszyć 32. Przejechać 4 km 33. Zwolnić ręczny hamulec 34. Domknąć drzwi 35. Podjechać pod perfumerię 36. Wydać wszystko 37. Żyć nie umierać Quote
Viris Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 Tu mozna pisac o wszystkim. Na pewno wiele osob zmartwilo zdrowie Twojej rotki. Wiec nie unikniesz pytan co dalej. Trzymam kciuki za powodzenie leczenia. Joss - chyba jestem facetem.:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote
Draczyn Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 [quote name='Viris']Joss - chyba jestem facetem.:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/quote]Ja chyba jednak też:crazyeye::crazyeye::crazyeye: Quote
lapiovra Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 [quote name='Joss']Chyba będe skłaniać się ku objęciom Morfeusza. jakoś tak oslabłam:) Dobranoc... P.S. a znacie piosenke...'Dzien dobry, kocham Cie, juz posmarowałem Toba chleb...'?:)[/quote] Widzę ze obudziłas sie z dobrym humorkiem i tak trzymaj.Zarcik fajny i dobrze ze sobie inni przeczytają to moze im też się poprawi nastrój, bo mnie się poprawił. Nie wiem tylko czy ci faceci to tacy poukładani do końca? Ja mam ich trzech w róźnym wieku i niezupełnie tak jest. Quote
Draczyn Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 [quote name='Ania i Psy']Typowo OFF-owe:) Nowy mężczyzna w domu to radość dla kobiety, ale i nowe obowiązki. Niemożna zapominać o tym, że często nie znamy rodowodu, ani nawet poprzedniej właścicielki naszego nowego pupila. Nie wiemy, jak byłtraktowany i jakie ma nawyki. Na wszelki wypadek nie należy wykonywać zbyt gwałtownych ruchów, lepiej też unikać podnoszenia głosu, bo może się skulić, schować za szafę i trzeba będzie włączyć odkurzacz żeby go wypłoszyć. Dlatego już od progu przemawiamy do niego łagodnym, acz stanowczym głosem. Układamy na kanapie, głaszczemy po głowie (ostrożnie, bo może nieprzyzwyczajony) i pozwalamy mu zatrzymać paletko, by czuł zapach z poprzedniego domu. Pierwsza noc jest zazwyczajnajtrudniejsza, ponieważ może pochlipywać i piszczeć, ale musimy wykazać się konsekwencją i nie brać go od razu do swojego łóżka, żeby się nieprzyzwyczaił. Złe nawyki Już po kilku dniach pobytu nowego mężczyzny w domu orientujemy się pobieżnie, jakie ma nawyki. Najczęściej przywiązuje się do miejsca, na którym spędził pierwszą noc, czyli kanapy i tam zalega w pozycji horyzontalnej. Często z pilotem od telewizora w dłoni. Czasem zgazetą, sporadycznie z książką. Ponieważ mało mówi, mogłoby się wydawać, że myśli, ale najczęściej okazuje się, że to tylko złudzenie. Gdy czuje głód, opuszcza legowisko i buszuje po kuchni. Wtedy najlepiej być w domu i szybko zrobić mu coś do jedzenia. W przeciwnym razie w kuchn izastaniemy wypiętrzone grzbiety brudnych naczyń, pod stopami lepkie substancje, a wszystko posypane zgrzytającym cukrem i okruszkami chleba. W lodówce natomiast puste kartony po mleku. W żadnym wypadku nie wolno wtedy bić mężczyzny. Bo ucieknie. Karmienie Karmienie mężczyzny zwykle nie jest zbyt skomplikowane i nawet średnio zdolna kulinarnie kobieta udźwignie ten ciężar, w niektórych przypadkach również i związane z tym koszty. Nie należy się też stresować opinią mężczyzny na temat smaku podawanych dań, bo i tak żadna z nas niepotrafi gotować tak, jak jego mamusia. Podajemy zatem cokolwiek, byle było ciepłe, ponieważ on i tak nie oderwie oczu od gazety lub telewizora. Podobno znane są przypadki że udało się nauczyć mężczyznę,żeby kanapki jadł nad talerzem i nie w łóżku oraz nie podjadał z rondla, ani też nie gryzł całego pęta kiełbasy jak barbarzyńca, ale informacje te nie zostały potwierdzone naukowo. Jedno jest pewne - mężczyzna lubi dostawać jeść regularnie i szybciej się wtedy oswaja. Pielęgnacja - ubieranie Pielęgnacja mężczyzny wymaga wielu starań i nieustannego nadzoru.Nikt, kto jeszcze nie hodował w domu mężczyzny, nie zdaje sobie sprawy, jaki obowiązek bierze na swoje barki zarówno w dni robocze jak i w święta.Pierwszorzędną sprawą jest skompletowanie nowej garderoby. W przeciwnym wypadku mężczyzna nie porzuci rozciągniętego podkoszulka i wypchanego na kolanach dresu. No chyba, że się na nim rozpadną ze starości. Potem już tylko trzeba podsuwać mu rano gotowy zestaw do ubrania, prać, czyścić, prasować, przyszywać guziki, zestawiać kolory i chwalić, że świetnie wygląda. I bywa, że jedynym znakiem uznania za pielęgnacją mężczyzny jest odcisk obcej szminki na jego kołnierzyku. Pielęgnacja - higiena Są mężczyźni, którzy boją się wody jak ognia, ale takich na szczęście można wyczuć na odległość. Pozostali uwielbiają się chlapać w łazience godzinami. Co za tym idzie, musisz zaakceptować (bo jeszcze nikt niewymyślił na to sposobu) permanentnie podniesioną deskę, brudną wannę, zachlapania w promieniu 5 metrów, nie zakręconą tubę pasty, wodę w mydelniczce i zdeptany na podłodze, twój osobisty biały ręczniczek. W skrajnych przypadkach, dzięki wieloletnim wysiłkom, można przyuczyć mężczyznę do obcinania paznokci u nóg. Co prawda zrobi to na podłogę, ale twoje łydki po spędzonej wspólnie nocy nie będą wyglądały jak po walce z bengalskim tygrysem. Pielęgnacja - kosmetyki Zazwyczaj mężczyźni niechętnie używają kosmetyków, ale piankę do Golenia i dezodorant podbierają z twojej półki, a do tego bezczelnie pyskują,że ma za bardzo kwiatowy zapach. Często idą dalej i podłączają się również do szamponu i odżywki, pasty i płynu do płukania ust. To jest irytujące, ale jeszcze nie naganne. Niepokoić się trzeba, kiedy ubywa brokatowego pudru, szminki, a zwłaszcza kiedy zauważasz, że ktoś chodził w twojej koronkowej bieliźnie... Zdrowie W przypadku mężczyzny nawet najlżejsze przeziębienie lub katar mogą być niebezpieczne i brzemienne w skutki. Nie dla niego oczywiście, tylko dla nas. Wystarczy stan podgorączkowy albo lekkie skaleczenie i mamy wdomu rozhisteryzowaną, konającą ofiarę, która wymaga od nas wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej i psychoterapii, oraz zapewnień, że na pewno nie umrze. Nadludzkim wysiłkiem woli i cierpliwości musimy jakoś przeżyć te erupcje hipochondrii i wyzbyć się jakichkolwiek złudzeń, że gdy my będziemy umierać w malignie na zapalenie płuc, ktoś poda nam szklankę wody. W sytuacji naszej choroby on przyjdzie i zapyta "a co dzisiaj mamy na obiad?". Ruch Oprócz wąskiej grupy fascynatów czynnego wypoczynku, mężczyzna, tak jak kot, potrafi przyjemnie przeżyć życie, nie opuszczając zamkniętych pomieszczeń. Nie licząc krótkiego dystansu "do" i "z" samochodu.będzie się wił jak diabeł pod kropidłem, gdy spróbujemy namówić go na spacer. Gotów jest wtedy nawet wziąć się za jakąś pracę domową i lepiej niestawać mu w tym na przeszkodzie. Ostatnią deską ratunku, żeby utrzymać jego i siebie w kondycji, jest sprowokowanie aktywności seksualnej. To nam rozwiąże kwestie jogi, aerobiku, gimnastyki artystycznej,hiperwentylacji i drenażu limfatycznego. Sposób domowy - tani i zdrowy. Mnożenie Ukoronowaniem wzorowej hodowli jest uzyskanie zdrowego potomstwa. Tu nie można popełnić częstego błędu czekając, aż mężczyzna sam się rozmnoży,ani też żywić nadziei, że wzbogacenie hodowli o drugiego mężczyznę rozwiąże tę palącą kwestię. Otóż nie rozwiąże, najwyżej się pozagryzają. A zatem pamiętajmy, że w rozmnażaniu mężczyzny musimy mu pomóc i odegrać w tym kluczową rolę. Jedyne, co mężczyzna powinien samodzielnie mnożyć, to środki na wychowanie potomstwa. Kontrola Kiedy nacieszymy się już naszym mężczyzną, a on oswoi się z nami i zacznie ufnie jeść z ręki, możemy zacząć delikatnie wypuszczać go z domu. Najpierw tylko do pracy, potem do mamusi na obiad, a za dobre sprawowanie nawet na piwo z kolegami. Ale trzeba być czujnym.Wprawdzie nie można go przykuć do kaloryfera, ani wszędzie mu towarzyszyć, ale od czego mamy komórki. Jak ma czyste sumienie i kocha, to sam się melduje średnio co godzinę, przynajmniej SMS-em. Martwić się należy, gdy za długo "abonent jest czasowo niedostępny". Wtedy trzeba przykrócić smycz, bo byłoby wielkim marnotrawstwem, gdyby naszego wypielęgnowanego ulubieńca używała jakaś inna kobieta i to za nasze pieniądze. Tresura Prędzej wielbłąda przeprowadzisz przez ucho igielne, niż nauczyszczegoś mężczyznę. Tesura powinna odbywać się w wieku szczenięcym i jeślizostała zaniedbana w rodzinnym gnieździe, to nie mamy żadnych szans,żeby to zmienić. W wypadku braku elementarnych zasad dobregowychowania, najlepiej po prostu zmienić egzemplarz na inny. Nie usypiać. Możnaprzecież oddać w dobre ręce irytującej nas od dawna koleżanki,zostawić w schronisku wysokogórskim, bądź porzucić w lesie na parkingu. Czas wolny Mężczyznę nabywamy w przekonaniu, że wypełni nam przyjemnościami naszczas wolny. I tu następuje duże rozczarowanie, gdyż okazuje się, że wzwiązku z posiadaniem mężczyzny nie mamy już czasu wolnego. Raczej pozostaje nam zorganizować jego czas wolny, żeby nie zgnuśniał doreszty. Niektóre optymistki odnajdują się, oglądając transmisje sportowe, lepiąc samolociki, albo przekopując ogródek jego rodziców.Pesymistki biorą drugi etat, prace zlecone i robią błyskotliwekariery. Posłuszeństwo Mężczyźni nigdy nie słuchają tego, co się do nich mówi. Mają co prawdadwoje uszu, ale jedno z nich służy do wpuszczania naszych słów, drugie natomiast do natychmiastowego ich wypuszczania. Jeśli czasem wydajesięnam, że słuchają naszych wywodów w skupieniu na twarzy, to niechybnie boli ich brzuch, albo muszą niezwłocznie udać się do toalety. Dlatego próby obarczenia ich nawet pozornie prostymi obowiązkami, takimi jak zrobienie podstawowych zakupów, wyrzucenie śmieci lub podlanie kwiatka podczas naszej nieobecności, nie mają najmniejszego sensu i powodują wnas samych niepotrzebną irytację. Sztuczki Jeżeli trafił nam się mężczyzna o wesołym i skorym do zabawy usposobieniu, mamy szansę nauczyć go paru sztuczek, które ułatwią nam nieco życie. Na przykład wracanie do domu na telefoniczne zawołanie,celność przy korzystaniu z toalety, umiejętność wrzucania brudnejbielizny do wnętrza pralki, aportowanie dóbr materialnych, oraz używanie ze zrozumieniem słów - "proszę", "przepraszam" i "dziękuję". Ot, taka edukacyjna zabawa. Na efekty trzeba długo czekać, ale nie zaszkodzi spróbować. Własny kąt Bardzo ważne, żeby mężczyzna miał w domu swoje miejsce, gdzie mógłby się schować i nie plątać się nam pod nogami. Najlepiej własny pokój z biurkiem pełnym nietykalnych świętości, ryczącym telewizorem nietykalnych legowiskiem, gdzie mógłby drzemać, udając, że ciężko pracuje. Wkraczamy tam tylko w ostateczności, kiedy zaczyna brzydko pachnieć w mieszkaniu. Najlepiej w skafandrze do utylizacji radioaktywnych odpadów. Mężczyzna w łóżku Nieuniknione, że raczej prędzej niż później mężczyzna będzie się wpychał do naszego łóżka. Wślizgnie się od ściany, odepchnie łapami i zrzuci nas w nocy na podłogę, a wcześniej ściągnie z nas kołdrę. Jeśli jakimś cudem nie damy się zrzucić, uczepi się nas jak ośmiornica, przygniecie całym ciężarem i będzie chrapał prosto do ucha. Właściwie nie ma na to sposobu, ale pewnym pocieszeniem jest fakt, że mężczyzna wydziela bardzo dużo ciepła i można zaoszczędzić na ogrzewaniu w okresie jesienno -zimowym. Zabawki Mężczyzna najbardziej lubi bawić się "w doktora". Niestety, jak we wszystkim, nie zna umiaru, a my nie zawsze mamy ochotę mu w tym towarzyszyć, bo mamy swoją pracę i potrzebę przespania choćby sześciu godzin na dobę. Dlatego też, żeby się nie nudził, albo nie szukał innego towarzystwa, trzeba mu pozwolić bawić się jego ulubionymi zabawkami. Nowym samochodem, motorem, kinem domowym, albo monumentalnym sprzętem grającym, w najlepszym wypadku najnowszą komórką z internetem i wodotryskiem. Ważne, żeby się czymś zajął, a my w tym czasie bawimy się w naprawiacza kranów, elektryka, stolarza, kucharkę, zaopatrzeniowca... itd. itp. Sam w domu Zdarza się tak, że musimy pilnie wyjechać na parę dni i zostawić mężczyznę samego w domu. Wtedy zabezpieczamy, co tylko się da. Kwiatki wynosimy do sąsiadów, papugi do przyjaciółki, a oszczędności do banku. Zostawiamy pełną lodówkę i ogarnięte mieszkanie, żeby mu było przyjemnie. Wracając zastajemy kosmiczny bałagan i pustą lodówkę. Oddychamy z ulgą, bo jeśli byłoby posprzątane, to znak, że albo wcalenie spał w domu, albo ktoś mu pomógł zacierać ślady wiarołomstwa[/quote]A tu naastępny żarcik na poprawienie humorku:lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol: Quote
lapiovra Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 [quote name='Draczyn']Ja chyba jednak też:crazyeye::crazyeye::crazyeye:[/quote] Draczyn. Podpięlam sie pod ten post bo krótki, ale chce cie pochwalić za WSPANIALY zart.Wszystki działy zarciku doskonałe, natomiast "zdrowie i sztuczki" ubawiły mnie do łez. Jak będę miała zły humor to napewno do niego wrócę a moze i bez. Doskonały!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
ats Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 nie wiedziałam, że na dogo mozna przeczytac tyle szowinistycznych dowcipów!! :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :diabloti: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Quote
Draczyn Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 [quote name='ats']nie wiedziałam, że na dogo mozna przeczytac tyle szowinistycznych dowcipów!! :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :diabloti: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:[/quote]Ja bym niee nazwała tego szowinizmem, to przecież tylko niewinne żarciki:lol::lol::lol::lol::lol::lol: Quote
elżbietarusos Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 Kilka z moich suk mialo leczone ropomacicze farmakologicznie. Efekty były krótkotrwałe. Do następnej cieczki. Po niej ponownie ropomacicze powracało. Zawsze kończyło się to operacją. Nie straciłam żadnej suki z powodu ropomacicza , ale w jednym przypadku niewiele brakowało a doszło by do tego. Ropomacicze było zamknięte , było lato , nie zauważyłam , że suka pije więcej niż normalnie i zaniepokoiło mnie dopiero jej chudnięcię. Wszystko skończyło się dobrze , ale był to chyba ostatni dzwonek. Od tego czasu jestem zwolnennikiem sterylizacji suk , których nie rozmnażam bez względu na ich wiek , a już zawsze tych nieco starszych. Trzymam mocno kciuki za rotke. Ja jeszcze nie wiem czy jestem kobietą czy mężczyzną , bo jeszcze nie mam prawo jazdy , ale skłaniam się bardziej , że to drugie. Quote
misiaczek Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 Uważam,że o ropomaciczu powinien być obszerniejszy artykuł w temacie zdrowie.Dużo z nas ma sunie i w razie, gdyby dopadło którąś to cholerstwo,dobrze by było wiedzieć co robić w takim wypadku.Jako,że weta na forum nie mamy,może któraś z naszych hodowczyń podejmie się napisania takiego artykułu. Quote
Draczyn Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 [quote name='misiaczek']Uważam,że o ropomaciczu powinien być obszerniejszy artykuł w temacie zdrowie.Dużo z nas ma sunie i w razie, gdyby dopadło którąś to cholerstwo,dobrze by było wiedzieć co robić w takim wypadku.Jako,że weta na forum nie mamy,może któraś z naszych hodowczyń podejmie się napisania takiego artykułu.[/quote]Najlepiej jednak by było przeskanować artykuł na ten temat z jakiejś dobrej książki np z "Gdy zachoruje pies". Ja niestety nie mam skanera, bo w porady weterynaryjne hodowcow , to jakoś nie bardzo bym wierzyla. Niektórzy z hodowcow mają ambicje bycia wetem, ale niestety nie zawsze im to wychodzi. Niekiedy nawet można zrobić psu duża krzywdę dając nie trafione porady. Ja osobiście zawsze wolę opierać się na poradach fachowców z prawdziwego zdarzenia Quote
Joss Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 Lapiovra, tak obudzilam sie w dobrym humorze:) Nadal go mam mimo, iż zasuwam w pracy:)))) Draczyn, miałam to wkleic ale pomyslałam, ze moze za długie:))) Niezłe jest!!! Quote
Draczyn Posted January 11, 2006 Posted January 11, 2006 [quote name='Joss']Lapiovra, tak obudzilam sie w dobrym humorze:) Nadal go mam mimo, iż zasuwam w pracy:)))) Draczyn, miałam to wkleic ale pomyslałam, ze moze za długie:))) Niezłe jest!!![/quote]Nieraz długie jest lepsze niż to krótkie. Ja się odważyłam i wkleiłam. To twoje , to powinno być chyba o blondynkach, a nie o wszystkich kobietach. Przepraszam Was blondynki, ale o Was jest najwięcej kawałów. Ja też jestem ciemna blondynka Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.