keakea Posted April 18, 2013 Share Posted April 18, 2013 Bez Ciebie Sopeluch, bez moich Dużych i bez Was wszystkich fumfle moi i Duzi moich fumfli to bym sobie nie poradził. Rulon wzruszony Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Celina12 Posted April 18, 2013 Share Posted April 18, 2013 (edited) Rulon-tak potrzeba nam wszystkim szczerych,kochających i wrażliwych ISTOT. Najważniejsze to kochać i być kochanym.....w cieple miłości znikają zmory,troski,zło......w cieple miłości nie ma miejsca na kłamstwa,oszustwa..... Tak dziś jestem nastrojony jakoś...jak widzę to co niektórzy wyprawiają myśląc,że zranią,dokuczą....tylko nie wiedzą jednego-ZERO zostanie zerem...zaraza-zarazą.....więc jak zero może zranić ? No nie może..... Jutro chce przeczytalnikować,że Twoje sprawy żołądkowe są ok i zajadasz smaczki OK???? Sopeluś SZczekający Edited April 18, 2013 by Celina12 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted April 18, 2013 Share Posted April 18, 2013 [quote name='Celina12']Rulon-tak potrzeba nam wszystkim szczerych,kochających i wrażliwych ISTOT. Najważniejsze to kochać i być kochanym.....w cieple miłości znikają zmory,troski,zło......w cieple miłości nie ma miejsca na kłamstwa,oszustwa..... Tak dziś jestem nastrojony jakoś...jak widzę to co niektórzy wyprawiają myśląc,że zranią,dokuczą....tylko nie wiedzą jednego-ZERO zostanie zerem...zaraza-zarazą.....więc jak zero może zranić ? No nie może..... Jutro chce przeczytalniukować,że Twoje sprawy żołądkowe są ok i zajadasz smaczki OK???? Sopeluś SZczekający[/QUOTE] Sopelciu mój IDOLU podpisuję sie czterema łapami i moje laski też. Chopaki bez was, bez marcela, bez mikusiowych, bez czarodziejów, bez anicowych, frodkowych przyszłoby zamienić się w ludzia, a to było straszne. Rambo rewolucjonista. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted April 20, 2013 Share Posted April 20, 2013 Dr Mikołaj dodał dwa do dwóch, czyli dobre wyniki badania krwi z dobrymi wynikami badania koo i wyszło mu, że się zatrułem albo uczuliłem. Więc teraz jadę na ryżu z kurczakiem (na którym mi się koo poprawiło) i co 3 dni Duża będzie mi dodawać jeden składnik z tych, co jadłem wcześniej, jeśli przy którymś koo się zepsuje, znaczy uczulenie, jeśli się koo nie zepsuje przy żadnym, znaczy się byłem zatrułem. Rulon chudy i głodny Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Celina12 Posted April 22, 2013 Share Posted April 22, 2013 No i jak tam Rulon z tym uczuleniem? Wiesz już na co? Pisalnikuj cosik.... Sopeluś oczekujący Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted April 22, 2013 Share Posted April 22, 2013 Oprócz ryżu i kurczaka od piątku dostaję też z powrotem swoje chrupki hepacośtam, wczoraj i dziś wieczorem koo znowu mocno luźne, jutro lub pojutrze odstawiamy hepachrupki i zamieniamy je na marchewkę. Ponadto dr Mikołaj wykombinował jeszcze, że może mam kokcycośtam i kazał Dużej parzyć mi herbatkę z czarnych jagód i mnie poić tę herbatką. Cwaniak jeden! Z jagód!!! Jakby nie można było z parówek albo chociaż z sera żółtego tej herbatki... :( Rulon tęskniący za normalnym żarciem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Celina12 Posted April 22, 2013 Share Posted April 22, 2013 Rulon może szepnij Dużej,że do picia dobra jest marchwianka...dostawałem też Smectę.....pychotka Zdrowiej Kolego..... Sopeluś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
werenn Posted April 22, 2013 Share Posted April 22, 2013 A ja dziś byłem szybszy niż błyskawica i złapałem kawałek kiełbaski co był upadł na podłogę. R. nie zdążyła przede mną he he. Normalnie już zapomniałem jak to smakuje. Tyle, że R. nakrzyczała na mnie, że znowu zachoruję, ze zabiegunkuję i coś tam. No kto po kiełbasie choruje, ja się pytam? R. mi zapowiedziała, że jak narobię na jej nowy smieszny dywanik, to się do mnie nie będzie odzywać i zabierze mnie na zastrzyk. No zobaczymy KTO KOGO. Choć oczywiście nikogo nie straszę - a jak narobię to i tak NA FOTEL. Marcel zadowolony jak nie wiem co :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted April 22, 2013 Share Posted April 22, 2013 Marcel chopie tak trzymiej, tak trzymiej. Dorota ostatnio szlaja sie po mieście po jakis markecostam wiec daliśmy jej dzisiaj popalić. Ja naszczałem a ganga ten teges. Dorota miala taki czerwony kolor skóry. A co niech sobie nie myśli. Rambo pełen zachwytu nad swoimi pomysłami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted April 24, 2013 Share Posted April 24, 2013 Siema, byłem dziś u dra Niziołka i usłyszałem, że kardiologicznie jest ze mną całkiem nieźle - następna kontrola koniec czerwca. Ponadto, uwaga, uwaga, dr Niziołek zgodził się z drem Mikołajem, że mogę mieć te luźne koo z powodu hepachrupek i kazał Dużym co najmniej miesiąc - HURRRRRRRAAAAAAAAAAAA!!! - dawać mi ryż z kurczakiem i marchewką... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted April 24, 2013 Author Share Posted April 24, 2013 ale szczęściarz! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Celina12 Posted April 24, 2013 Share Posted April 24, 2013 No to Ci Twoi weci są SUPER!!!! To teraz masz wyżerkę :multi::multi:....a majonez tyż?????? Zamajeziony Sopeluś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
werenn Posted April 24, 2013 Share Posted April 24, 2013 podaj mi adres swojego weta, bo chyba ja muszę swojego zzmienić, mnie to takiej diety mój nie przepisuje Marcel pokrzywdzony Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted April 24, 2013 Share Posted April 24, 2013 [quote name='werenn']podaj mi adres swojego weta, bo chyba ja muszę swojego zzmienić, mnie to takiej diety mój nie przepisuje Marcel pokrzywdzony[/QUOTE] Ja też chcę adres tego weta, mozę wrtflon mi tez da. Rambo hipochondryk. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 Hej kochani... Od 27 do 30 kwietnia znowu robiłem poważnie luźne koo. Dr Mikołaj zalecił rozpoczęcie kuracji antykokcycośtam. Więc jem ryż z kurczakiem i marchewką i piję napar z czarnych jagód. Koo się trochę poprawiło, ale ogólnie jestem oklapły, bo pogoda nie jest kardiopozytywna, a porcje jedzonka są za małe jak na takiego przystojnego jamnika :( A dziś odeszła moja psiapsióła Rumba. [url]https://lh5.googleusercontent.com/-ioQh-IhZT-o/TpXWtP8fCiI/AAAAAAAACsg/FCbyUuKpd48/s912/DSC01071.JPG[/url] Spotkałem Ją tylko raz, ale i tak była moją psiapsiółą. Miała fajne klapnięte ucho, lubiła skórki z ryby i pistacje. I bardzo kochała swoich Dużych, a oni Ją - dzielili razem Dom przez 15 lat. Rulon Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Celina12 Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 Rulon-no co z tą Twoją koo-ma być z nią ok-rozumisz????? Żal straszny żal.....Piękna Rumba jest już z nami......a wiem jak do tej pory cierpi Selin za mną....za Dżeksuiem,Atosikiem,Bemolkiem i Hektorkiem-to boli i będzie bolało...bo to się nazywa....MIŁOŚĆ. Trzymaj się Kochany Bracie Sopeluś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 Rulon współczuje chopie straty koleżanki. Wyobrażam sobie jej ludziów :(. Chopie martwią mnie te twoje niesforne koopale. Rambo zatroskany Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 No mnie też martwią moje koopale :( - piję tę herbatkę jagodową i przez ostatnie 3 dni było nieźle, a dziś znów wieczorem luźne koo - a co dziwne, tylko wieczorem! Ale dr Mikołaj mówi, że kokcycośtam to się długo zwalcza, te jagódki to mam pić przez miesiąc codziennie po pół szklanki... Rulon Walczący z Koopalami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
werenn Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 ja dzisiaj obs..łem kanapę. R. była na mnie zła i mam robić na kafelki jak już nie mogę wytrzymać. Ale gdzie ja będę latał na kafelki - tam zimno w łapki. Chyba ją pogięło. Najgorsze, że straszyła mnie dietą...... normalnie bezlitosna jest. i muszę znowu iść do weta....... a ten mój nie daje takiej fajnej diety z kurczakiem - mowy nie ma! Marcel zrezygnowany Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 [quote name='werenn']ja dzisiaj obs..łem kanapę. R. była na mnie zła i mam robić na kafelki jak już nie mogę wytrzymać. Ale gdzie ja będę latał na kafelki - tam zimno w łapki. Chyba ją pogięło. Najgorsze, że straszyła mnie dietą...... normalnie bezlitosna jest. i muszę znowu iść do weta....... a ten mój nie daje takiej fajnej diety z kurczakiem - mowy nie ma! Marcel zrezygnowany[/QUOTE] Chopie a może jemu też nas...z i żeby ciebie nie widzieć to da fajną dietę. Rambo popuszczacz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted May 4, 2013 Share Posted May 4, 2013 [quote name='Isadora7']Chopie a może jemu też nas...z i żeby ciebie nie widzieć to da fajną dietę. Rambo popuszczacz.[/QUOTE] No nieźle. Ładnie tu sobie porad udzielacie. Ja z Ferka jeszcze w wieku przedsralnikowym, na razie sporadycznie zdarzy się. Rulon pij herbatki, masz być zdrowy. Jamniki to najzdrowsze, najmądrzejsze, najpiękniejsze i najzabawniejsze psy. Hou, hou, powiedziałem , Harry mundraliński. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted May 5, 2013 Share Posted May 5, 2013 [IMG]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/923411_4795630284868_1814791967_n.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 Siemanko, no więc w niedzielę byłem z Dużymi i Mamą Dużego w Lesie Kabackim. Fajnista wycieczka, tyle do wąchania, kopania i gonienia... I tak mi dobrze ta wycieczka szła, że sobie przypomniałem o szwedzkim stole u Sopelusia. To pomyślałem, że we wtorek, jak Duzi pójdą do pracy, to se skoczę na chwilkę na ten szwedzki stół, bo ja dalej dietę mam i jestem taaaki głodny. Spakowałem plecaczek i się cichcem z rana koło szóstej urwałem na wycieczkę do Sopla. Szło mi się jeszcze sprawniej niż w Lesie Kabackim i już prawie byłem pod drzwiami wejściowymi do Sopla, gdy nagle drzwi się otworzyły i stanęli w nich... dr Rafał i dr Michał. No to wybałuszyłem oczy zdziwiony, bo co oni tu robią, oni na Kijowskiej przecież urzędują... A oni na mnie wrzasnęli: W TYŁ ZWROT!!!! Z POWROTEM BIEGIEM MARSZ!!!! I tak się wystraszyłem, że niewiele myśląc zrobiłem tego zwrota i dmuchnąłem biegiem z powrotem. Biegnę... biegnę... i jakoś tak się trochę zmęczyłem... ziewnąłem raz i drugi... i mrugnąłem... i jeszcze raz mrugnąłem... i patrzę... a ja kurka na Kijowskiej jestem. Duża siedzi przy mnie i mi dmucha jakąś rurką w klupę, dr Michał mi sadzi jednego kłujaka za drugim, a dr Rafał stoi z trąbką i słucha, co mi w środku działa i jak. Chciałem spytać, gdzie Sopel i szwedzki stół i w ogóle... ale właśnie wtedy dr Rafał pokiwał głową i powiedział: Będzie dobrze!, a dr Michał wyskoczył z magazynku z bandażem pirackim i wrzasnął, że musi mi go założyć, po prostu musi, nie może się opanować... I ja paczę, a ja werrrflon mam w łapie. A dr Michał mi go zawija tym bandażem. [url]https://lh4.googleusercontent.com/-Eu2y7r4pTEA/UYowDGaZeVI/AAAAAAAADds/2rJh3fmrgFo/s576/DSC07798-2.jpg[/url] I strasznie mi się pić chciało jakoś... Wróciliśmy do domu, a Duża mi sępiła tej wody i dawała po łyczku tylko. A na następny dzień została w domu i na mnie paczyła cały dzień. Znaczy w środę. I dziś też paczy. I Duży jak wrócił z pracy, to też paczył i jakiś taki lekko słaby był, bo powiedział, że musi sobie usiąść. I usiadł, i dalej paczył. Nic nie kumam normalnie, o co kaman. Werrrflona mi dziś wyjęli. Kurczaka z ryżem dostaję po staremu, ale więcej w nim marchewki i tfuburaka niż kurczaka. Z tych nerwów wszystkich to jak miałem rzadkie koo wcześniej, to teraz w ogóle koo nie robię drugi dzień. Przecież ja tylko chciałem skoczyć do Sopla na chwilkę na uchi z majonezem... Po co zaraz ta cała kołomyjka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
werenn Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 Rulon! beze mnie nigdzie się nie wybieraj! słyszałeś? a ja znowu zwyciężyłem Marcel Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Celina12 Posted May 9, 2013 Share Posted May 9, 2013 Rulon Ty jeszcze nie możesz do mnie przyjść-masz jeszcze zapisane w swej Księdze Życia wiele spraw do zrobilnikowania i nie czas abyś stawał u wrót mojego obecnego zamieszkiwania.Ja i tak stale jestem, z WAMI. Nie czas jeszcze ...nie czas.....nigdzie się nie wybieraj....masz nabierać sił,zdrowieć i nie martwić Dużych i Waszych Przyjaciół na ziemi. Kocham Cię Dzielny Ruloniku..... Sopeluś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.