Czarodziejka Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 [quote name='AnkaG']No niestety jak się ma zwierzaki to zawsze coś się brudzi .... Ja wczoraj odkryłam wrzucając pranie do pralki dorodną wyschniętą koo przyklejoną do mojego sweterka. :mad: Ale są kulturalne - śpią w sypialni w łóżku więc na koo poszła któraś w nocy do innego pokoju. W końcu koo śmierdzi, więc jak spać w smrodku ... A raz jak pojadły kości to naliczyłam po nocy 7 koo ... Mój domek jest dość duży więc nie wiem gdzie po nocy łażą po chałupie. A, a jak jeszcze mieszkałam w mieszkaniu to któraś w nocy zrobiła koo w łazience, no i TZ poszedł po ciemku na sioo i elegancko gołą stópką wdepnął w tę koo i się na dodatek poślizgnął i wywalił. Ale klął wtedy ... A ja ryczałam ze smiechu. To kara za chodzenie bez kapci :diabloti:[/quote] Ale się uśmiałam. Ja wczoraj kupiłam dużo kości i posortowałam: jedne do gryzienia, drugie do zupki. Pożarła Gajeczka, nie powiem, i porcyjkę Rexa też obrobiła :evil_lol: A nad ranem tz mnie woła, że w pracowni nas*ane, narzygane i nie wiadomo co jeszcze. Wchodzę, patrzę...Sabi patrzy na mnie swoim anielskim wzrokiem, od razu widzę, że niewinna. A Gaja...franca...leży pod kołdrą i udaje, że jej nie ma. :mad: Tuż pod drzwiami dwa wychaftowane kwiatki :mad: a tam dalej...kałuża. Quote
loozerka Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 Czarodziejko, ja powiem swoje zdanie, a jesli ktoś ma inne ( z osob zyczliwie obserwujących i wspołfinansujących ), to moze niech tez zabierze głos. Saba teraz jest pod Twoją opieką, to Ty decydujesz na codzien co jej dac, czym karmic i gdzie ma być. Uwazam, ze nie masz powodów, by nam się z każdej lużnej kupy Saby spowiadac, czy konsultować każdą decyzję. Jesli uwazasz, ze w obecnej chwili Sabie byłoby lepiej, gdyby spała w szopie i uwazasz, ze przy jej schorzeniach, to nie zaszkodzi- to myśle, że to Ty powinnas o tym decydować. I juz. A teraz ( po powyższym wstępie, zeby bylo jasne, ze to nie wtrącanie się, ale po prostu za i przeciw, ktore mi przychodzą do głowy, ktore moim zdaniem trzeba byloby rozwazyc ) tak pare moich myśli, do rozważenia przed decyzją, a nie do odpowiadania: -czy Rex juz nie pyli i nie zaraża? Bo jesli one miałyby być w jednej szopie i pomieszczeniu, to chyba nie udałoby się uniknąc wspołkorzystania z posłan i kołderek -czy jesli zrobiłoby się zimno, to w tej szopie będzie dostatecznie ciepło, by psiaki mogły tam być? Bo jesli Saba teraz byłaby w chłodniejszym pomieszczeniu, moze zaczac znowu dostawac pokrywy wlosowej i jesli zrobiloby sie na tyle zimno, ze psy nie mogłyby tam zostac, to w ogrzanym domu byłoby im jeszcze gorzej..., a moze te mieszkania nad tą szopą sa uzywane i ogrzewane? To wtedy tam z założenia byłoby cieplej... - Saba tez miałaby słomę? Bo to chyba jeden z lepszych izolatorów, moze jeszcze jakies gazety, zeby ją od ziemi odciac.... ale sie napisalyscie, jak ja tu tworzylam mozolnie odpowiedz :D. Ojj, te kości, one okrutnie kuuporodne, po prostu wychodzi 2 razy wiecej niz wchodzi. A Ania, TZ masz zlotego chlopa, jak zniosł gówno na gołej nodze i jeszcze Twoje nabijanie sie :D Oktawia, z tym otwieraniem okna, to ja myśle, ze temperatura, ktora byłaby odpowiednia dla Saby, w zaden sposób mogłaby być nieakceptowalna dla ludzi w tym samym pomieszczeniu... Ja wiem, ze niby powinno byc chlodno, swieze powietrze, itp, itd, ale jak ja nie znosze, jak mi wszystko zamarza po wytknięciu nosa spod okrycia :mad: Lubie jak ciepło jest i mogę sie przykryc tylko kocykiem cieniutkim...nie cierpie piernatów Quote
AnkaG Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 Z koścmi to trzeba uważać. Dawać w małych ilościach. Nic dziwnego, że jak Gajcia podjadła (swoje i ReXa) to się potem porzygwaszy i posrawszy. :cool3: Ale i tak jest najsłodsza. :loveu: Ja to jak kupię to daje np. przez trzy dni ale po trochę bo nie lubię koo w domu ... A narzygane to nie raz miałam i to często w łóżku w sypialni. Jak by nie można tego było zrobić na podłodze. :mad: Quote
loozerka Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 a moj, jesli juz musi jakies wydzieliny- kupy, siku, czy rzyganko załatwic, to zawsze, ale to zawsze robi to na dywan w reprezentacyjnym pokoju :mad: Wełniany, prawdziwy, za ktory dałam - gdy go kupowalam- kosmiczne pieniądze. Był, powtarzam, był piekny :( Quote
AnkaG Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 Taak mój TZ to jest kochany do suniek. To on im gotuje jedzonko. Mi to nawet herbaty nie zrobi. No ale jesteśmy razem 19 lat ... A co do psiaków to kto ma pszczółki to ma miód a kto ma pieski to ma ... koo i sioo. No ale ta miłość psia nie da sie z niczym porównać. :loveu: Quote
Czarodziejka Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 A mój tz jest zdania, że kto ma pszczółki, ten ma miód, a kto ma pieski, ten ma smród.:diabloti: [B]Oktawio -[/B] okno odpada. To jest dom bez centralnego - w pracowni stoi piec kaflowy. Kiedy napalimy jest gorąco, ale tej zimy mrozów nie ma, więc podpalam rzadziej. A podpalać muszę, bo po pierwsze weszłaby wilgoć, a po drugie - mam tam dużo kwiatów i one też potrzebują ;) Otwarte okno odpada również chociażby ze względu na jego formę (sama je, durna 9 lat temu zaprojektowałam :p ). Jest to okno dubeltowe o czterech ogromnych skrzydłach, których ani uchylić, ani lekko otworzyć. Już zapadła decyzja o wymianie...Sama ją podjęłam...Niestety nie jestem zbyt praktyczna, wszystkiego uczę się na własnych błędach...:cool1: [B]Loozy -[/B] ale ja lubię tu na forum wszystko opisać :roll: Uważam, że to się należy - Saba jest dofinansowywana, a przecież każdy chce wiedzieć, na co idą jego pieniądze i na bieżąco znać sytuację psa, na którego je wysyła. Poza tym, jak napisałaś, to ja podejmuję wszystkie decyzje związane z opieką nad nią - karmię ją, czaszę, przytulam i całuję w nochalek 8) Wiem, jakie potrzeby Sabi ma na dzień dzisiejszy i staram się, żeby było jej dobrze. Skoro męczy ją wysoka temperatura i chce na dwór, to po co ma się niepotrzebnie zagrzewać. Zazwyczaj sucz jest na dworze dopóki ja nie idę spać. A siedzę do 2.30 :razz: Ona leży przed domem i jakoś nie kwapi się do wejścia. Zgarniam ją po to, żebym mogła usnąć z czystym sumieniem, bo może nagle ona poczuje się samotna i będzie chciała wejść, a ja nie usłyszę :roll: Odnośnie łusek Rexa - co się miało złuszczyć, już się złuszczyło. Teraz golizna zarasta sierścią. Leczenie jest zakończone. Nikt się niczym nie zarazi. Rex ma kocyk, Saba kołderkę. Nawet, jakby się zamieniły, to nic się nie stanie. Poza tym, Sabi na razie śpi w domu ;) To był tylko mój zamysł. I postąpię tak, jak będzie dla Saby najlepiej. A decyzja będzie najlepsza z możliwych.:lol: Wiem, że mówiąc "szopa" ma się na myśli drewniak podparty kołkami i jeszcze może kryty strzechą. Mnie - miastowej, szopa kojarzyła się z magazynem na drzewo, więc tak już zostało :lol: Wszystkie nasze psy lubiły w niej spać. Tz kazał zrobić specjalny hak, tak że drzwi były zawsze uchylone na szerokość psa, aby mogły sobie dowolnie wchodzić i wychodzić. Dodam jeszcze, że ten budynek jest w lepszym stanie i nowszy niż dom, w którym mieszkamy. I [B]Oktawio...[/B]pałac to niestety nie jest :placz: Po prostu uroczy stary dom, który im dłużej mieszkamy, tym więcej pochłania roboty. Lepiej jest nowy postawić, niż burzyć, wybijać, zrywać, przerabiać...Siły roboczej na wsi brak, trzeba czekać na majstrów. Wszystko rozpaprane. Ten remont trwa od wiosny, a efektów nie widać, bo zmieniamy takie rzeczy, które gwarantują wygodę i bezpieczeństwo życia, a nie mają nic wspólnego z estetyką :cool1: :p - np. nowa elektryka i kanalizacja. Podłogi trzeba było zrywać i wybijać, bo pod płytami drewnianymi był smród i robactwo. Ściany krzywe, okna stare i nieszczelne, sufity trzymają na aby aby, drzwi z futrynami po wylaniu posadzek trzeba było wymienić, bo mało kto się w nich mieścił - tak się podłogi podniosły. Dach przeciekał - biegałam na górę postawiać miski i czas miałam wyliczony, jak w serialu "Zagubieni", bo inaczej katastrowfa - ciekło wszystko do pracowni. I wciąż jakieś niespodzianki. :evil_lol: :roll: Dawniej zimą, kiedy zamarzła woda, wieczorem szłam wypatrzyć który sopel będzie odpowiedni na poranną kawę. Rano go odrywałam i topiłam w garnuszku. Ale wtedy miałam potrzebę takiego ortodoksyjnego eksperymentu, no i oczywiście nie byłam z tz. Teraz już raczej wolę wygody :evil_lol: Quote
loozerka Posted December 11, 2006 Posted December 11, 2006 Czarodziejko, alez opisywac tu na forum to nawet MUSISZ ;), ja tam czekam z niecierpliwoscia na kazdą wiesc o Sabci, martwię sie o nia, cieszę sie jej postepami i tym, ze jest jej dobrze. I im dluższe te relacje, tym lepiej :) Mi tylko chodziło o to, zeby było jasne- ze nie musisz sie czuc zobowiazana kazdej decyzji z nami konsultowac, czy uzyskiwac naszej aprobaty, ale jesli chcesz sie z nami dzielic swoimi rozterkami i watpliwosciami- to wal jak w dym. Jak widzisz, ja tam zawsze mam 10000000 argumentow za i przeciw:D , wiec zawsze sluze- i jako adwokat diabła, albo ku potwierdzeniu. Piec kaflowy li i jedynie ? To Ty naprawde tam masz blisko natury.... Podziwiam tych, ktorzy sa w stanie zaakceptowac wieksza ilosc obowiazkow, by zyc tak, jak sobie wymarzyli :) A aniołow nie ma na allegro...:( A ja teraz chcialam na nowy dom komuś kupic... No i arthofrex- cortaflex- dopytalam przyjaciela koni, bo to ona wyszukala ten drugi preparat. i Moja wiedza na ten moment jest taka, ze pewnie on jest super, ale nas na to nie stac, niestety :( to 160 zł miesięcznie. Moglibyśmy wiec kupic zapas na miesiac oczywiscie, ale potem juz nie byloby na nic. Quote
Ludek Posted December 11, 2006 Posted December 11, 2006 Dziś wieczorem będę składać zamówienie do hurtowni. Rozumiem, że mam kupić arthoflex? Quote
loozerka Posted December 11, 2006 Posted December 11, 2006 tak, kupuj :) a po kaske napisz do Czarodziejki, jesli mozesz :) Quote
loozerka Posted December 11, 2006 Posted December 11, 2006 hmm, to dziwne...bo wyszły w piątek....tego w ogole nie zakładałam, mam nadzieje, ze jutro dojdą... Quote
Czarodziejka Posted December 11, 2006 Posted December 11, 2006 Nie ma problemu, ale faktycznie długo idą. Quote
loozerka Posted December 13, 2006 Posted December 13, 2006 Przypominam o stałych wpłatach na rzecz Sabiny, sunia jest u Czarodziejki na płatnym tymczasie :) Poza tym- apeluje choćby o jednorazowe, nawet kilkuzłotowe wpłaty na Sabinę na AFN ( z dopiskiem Saba Rembertów ) przez innych. Sabina jest starszym owczarkowatym, ma zdiagnozowaną spondylozę, ta choroba, jesli się posunie, moze spowodowac katastrofalne skutki. Musimy temu zapobiec podając regularnie preparaty wspomagające stawy. Jest też srodek, kwas halurenowy, który sie podaje jednorazowo, ale ponoc podany w odpowiednim momencie- działa cuda. Jednak koszt 6 ampułek ( sprowadzanych najtaniej jak się da z CZech ) to 260 zł. Potrzebne sa wpłaty, by zapewnić Sabie normalne zycie. Ona jest tym bardziej obciazona i narazona na postepy choroby, ze jest po wypadku... Czarodziejko..a jak tam odchudzanie naszej księzniczki? udalo sie hrabinie choć kg zrzucic? W jej wypadku byłoby to bardzo wazne... Od czasu, gdy poczytalam o Filipie, ta spondyloza nie schodzi mi z glowy :( tu od postu Dorothy nr 93 jest opisane gwałtowne pogarszanie się stanu psiaka z tym schorzeniem [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=32156&page=5[/url] Quote
Czarodziejka Posted December 13, 2006 Posted December 13, 2006 Melduję, że Sabina schudła, ale przyzwoicie. Jest już sprawniejsza i zwinniejsza. Często podbiega, a na początku zdarzało się to sporadycznie. Teraz odczuwa radość z podbiegania i przebierania łapami. Widzę jednak, że tylne łapy są w stawach sztywniejsze :( Rankiem, kiedy jest wybudzona ma trudność z podniesieniem się - musi się najpierw zebrać w sobie, ale daje radę ;) Ogólnie jest radosna, dostojna i kochana :loveu: Loozy mam anioła dla niej - nie wiem, jak rozpocząć wątek... Wkleję tu zdjęcie, a potem na bazarek. Quote
Czarodziejka Posted December 13, 2006 Posted December 13, 2006 [CENTER][B]A oto ten anioł. [/B] [B]Powstał jako Anioł Miłości.[/B] [B]Format A3 - opis będzie na bazarku.[/B] [B]Dodam, że moja kiepska kamerka pobrzydza[/B] :roll: [/CENTER] [IMG]http://img295.imageshack.us/img295/4159/miyk3.jpg[/IMG] Quote
loozerka Posted December 13, 2006 Posted December 13, 2006 piękny ten anioł :) ale nie moje kolory :( ale mi juz inne Twoje dzieło wpadło w oko - dyptyk, jakos nie schodzi mi z tego oka :) Kochani, prosimy o wpłaty na rzecz Sabiny!! Pomozcie naszej damie utrzymac sprawnosc i cieszyć się z tych hektarow, ktore ma u Czarodziejki.... Quote
Czarodziejka Posted December 13, 2006 Posted December 13, 2006 Saba ze smakiem zjadła kolację - bardzo niecierpliwie czekała :lol: Nie było dziś rano suchej karmy, tylko gnaty do mordowania, więc wszystkie psiny były bardzo zajęte, Saba robi to najsumienniej. Jak już zaczyna gnębić kość to do samiutkiego końca. Wycmoka wszystkie soki. Gaja rzuca się jak wściekła na gnat większy od niej samej i traktuje go ze złością, bo rady dać nie może. Ale walki nie zaprzestaje :cool1: A potem, taki niedogryziony taszczy w sekretne miejsce, które i tak reszta wyniucha :evil_lol: Rex niby gryzie, ale jak widzi, że inni robią to samo, to zaczyna im zaglądać w pyski, bo może mają coś lepszego. I jego gnacik zawsze pozostaje na potem. Jak podwórko puste - damy w pieleszach, a Miś na spacerze, Rex zasiada do przegryzki. I z ogromnego gnaciska pozostaje drobny kiełek. W końcu ma najmłodsze zęby. A Miś bierze swój przydział i idzie w pola. Quote
Czarodziejka Posted December 13, 2006 Posted December 13, 2006 Ile tej kasy trzeba na twoje cuda, Loozy? Żeby jakoś się zaczepić. Quote
przyjaciel_koni Posted December 13, 2006 Posted December 13, 2006 To co - początek akcji [B]Bonharen dla Sabci [/B]????? [B]Tu każda kwota pomoże - prosimy !!!!!! Wpłacajcie !!!!!! [/B] [B]W przypadku Saby to bardzo dobry moment na podanie leku by choroba nie postępowała !!!![/B] Quote
loozerka Posted December 14, 2006 Posted December 14, 2006 bondaren kosztuje 260 złotych za 6 ampułek, z tego co zrozumialam, to kuracja "zamknieta"-czyli podaje się przez 6 tyg. i juz- dziala cuda :) Quote
przyjaciel_koni Posted December 14, 2006 Posted December 14, 2006 Loozerko - napiszcie w tyt., że zbieracie fundusze na utrzymanie i Bonharen ! Więcej Osób zauważy !!! I mam nadzieję, że pomoże !!!! Quote
loozerka Posted December 14, 2006 Posted December 14, 2006 przyjacielu, rządzicielem tytułu jest oktawia, a ona rzadko bywa teraz na dogo i ciezko to dograc...Musialabym poprosić ktoregoś z modów, juz raz Szamanka mi pomogla, ale oktawii wtedy w ogole nie bylo wsród nas :) przede wszystkim jednak musialabym miec jakis pomysł, a ja jestem w fazie odmóżdzenia ;) Quote
przyjaciel_koni Posted December 14, 2006 Posted December 14, 2006 Loozerko - wystarczy dopisać do tego tyt. , który już jest "........na utrzymanie i Bonharen" Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.