loozerka Posted December 6, 2006 Posted December 6, 2006 No bo jak mogłoby być inaczej, psi anioł, klapsy?? Jeszcze skrzydła by piora puściły ;) Quote
AniaB Posted December 6, 2006 Posted December 6, 2006 [quote name='Czarodziejka']Sabi i Miś jeszcze nie zaznały klapsa :lol: Za to Rex owszem :evil_lol: Gai również trafiło się trzepanie kupra ;)[/quote] a pomogły chociaz te klapsy? bo u nas jak w tłusty zadek klepniemy to tylko sie otrzepie i nic sie nie przejmie:mad: Dopiero nakrzyczeć trzeba - wtedy troche posłucha...:evil_lol: :shake: Quote
Czarodziejka Posted December 7, 2006 Posted December 7, 2006 [quote name='AniaB']a pomogły chociaz te klapsy? bo u nas jak w tłusty zadek klepniemy to tylko sie otrzepie i nic sie nie przejmie:mad: Dopiero nakrzyczeć trzeba - wtedy troche posłucha...:evil_lol: :shake:[/quote] No właśnie mam problemy, jak ją trzepnę to ona się drapie łąpą w podbrzusze, bo jej dobrze :roll: Rex również :roll: Mam już inny sposób na Gajkę (na Rexa niestety nie działa). Otóż mrożę ją spojrzeniem :diabloti: To gorsze od klapsa. W mig jest akuratna. Kiedy wlazła na fotel wyściełany czyściuteńką białą kapą wystarczył odpowiedni wyraz mojego rozwścieczonego oka ;) a Gaja z uszami na grzbiecie pomknęła precz. Potem sobie gderała pod nosem, ale kapa uratowana. Dziś franca dwa razy się cichcem rozłożyła na swoim ulubionym fotelu :evil_lol: Najpierw się zaczaja - obserwuje, co ja robię, którymi prostymi się poruszam, bada kąt padania mojego wzroku, natężenie ruchu, częstotliwość kroków - cały czas ją widzę - i nagle, kiedy moja czujność głęboko śpi, Gaja śpi wraz z nią, ale na fotelu :mad: Nigdy nie utrafię, kiedy wskoczy, bo wciąż widzę, jak stoi, garbi się, kaszle i cherla, jak lump po głębszym, kicha, trzepie uszami i nagle, kiedy ten ocean dźwięków staje się dla mnie oczywistością zapada cisza, której nie zauważam. Gajeczka...:loveu: Rano znów na biurku w papierach. [B]Loozy[/B] Sabi jest tak łagodna, że nie miałabym sumienia jej klepnąć. Nawet jak daję jej klapsika na popęd, kiedy się zagapi i nie wie, którędy, to czuję się niezręcznie. Bo ona tak pokornie drepcze z pochyloną głową, że serce mnie ściska. Sabuńcia. :loveu: Mam nadzieję, że wsparcie finansowe na ten miesiąc nadejdzie...? Quote
AniaB Posted December 7, 2006 Posted December 7, 2006 moje wsparcie comiesieczne - czyli grudniowe - przyjdzie na AFN raczej przed świetami (płacą nam wczesniej!!!:multi: :multi: ) na koncie Saby na AFN jest 375,50 zł - chyba damy radę;) tylko nie wiem jak to sie wypłaca - loozerko, Ty chyba masz lepszą orientację Quote
loozerka Posted December 7, 2006 Posted December 7, 2006 Czarodziejko, musisz napisac na AFN, zeby Ci przelali pieniądze, podając numer konta. Albo ja mogę napisac, ale numer konta i tak musisz podac. Sorry, ja po prostu założyłam, ze to oczywiste, ze z AFN mozesz brac i nie pomyślalam, by dawac sygnał, ze można, albo wydać dyspozycję ... Nie dogadalam tego z Tobą, przepraszam, ze musialaś się upominac :) Pieniądze na koncie Saby są :) i juz napisalam, zeby je Tobie przelano. Jesli nie maja numeru konta, to tylko podaj je greenevil na PW, proszę Quote
Czarodziejka Posted December 7, 2006 Posted December 7, 2006 [quote name='loozerka']Czarodziejko, musisz napisac na AFN, zeby Ci przelali pieniądze, podając numer konta. Albo ja mogę napisac, ale numer konta i tak musisz podac. Sorry, ja po prostu założyłam, ze to oczywiste, ze z AFN mozesz brac i nie pomyślalam, by dawac sygnał, ze można, albo wydać dyspozycję ... Nie dogadalam tego z Tobą, przepraszam, ze musialaś się upominac :) Pieniądze na koncie Saby są :) i juz napisalam, zeby je Tobie przelano. Jesli nie maja numeru konta, to tylko podaj je greenevil na PW, proszę[/quote] Nic nie szkodzi. Dajemy radę. :lol: U mnie psy z głodu nie padną, a ja tym bardziej, bo ja z tych niejedzących jestem :cool1: Gorzej z tz, bo on, jak wraca z pracy i nie ma obiadu na czas, a widzi pyrkoczący psi kocioł, to wkręca mu się enzym wścieklizny. Na początku przybiera bojowe barwy :onfire:, potem następuje kumulacja wyrzutów :motz:, a potem gdera póki mu nie chlasnę chochlą (zupy w talerz), przy obiedzie jeszcze gdera :watpliwy:, a potem nagle świat staje się piękny 8), docenia moje starania i obowiązkowość 8) i zbiera mu się na czułości 8) Wtedy następuje przewidziana zmiana frontów :diabloti: Ja zaczynam :watpliwy:, domagam się respektowania swobód obywatelskich mojej osoby :motz:, bo raz mam prawo się spóźnić z obiadem, a potem chodzę niefajna :onfire:. I tz nie ma wyjścia, musi się ukorzyć :evil_lol: Właśnie Sabi drapnęła w drzwi swojego pokoju, że chce na dwór. Dobrze, że jeszcze nie spałam. Qoopa. Tz niewątpliwie w nią rano wdepnie:roll: :-? , ale nie chce mi się teraz zasuwać po łopatę i szukać z latarką kędy podążyła sucz w celu wypróżnienia. Quote
loozerka Posted December 8, 2006 Posted December 8, 2006 [quote name='Czarodziejka'] Na początku przybiera bojowe barwy :onfire:, potem następuje kumulacja wyrzutów :motz:, a potem gdera póki mu nie chlasnę chochlą (zupy w talerz), przy obiedzie jeszcze gdera :watpliwy:, a potem nagle świat staje się piękny 8), docenia moje starania i obowiązkowość 8) i zbiera mu się na czułości 8) Wtedy następuje przewidziana zmiana frontów :diabloti: Ja zaczynam :watpliwy:, domagam się respektowania swobód obywatelskich mojej osoby :motz:, bo raz mam prawo się spóźnić z obiadem, a potem chodzę niefajna :onfire:. I tz nie ma wyjścia, musi się ukorzyć :evil_lol: [/QUOTE] To codzienny rytuał :D? Jak macie fajnie, tyle przepraszania :D NIech wszystkie świete chronią buty TZ-ta, bo "nam" sie zdrzażni i zwierzynę pogoni. A wszelaka zwierzyna niech nabędzie umiejętnosci załatwiania się w biały dzien, co by nie trzeba było podażać z latarenką za nią :) [COLOR="MediumTurquoise"]Takie pomikołajkowe życzenia "w intencji "[/COLOR] Quote
Ludek Posted December 8, 2006 Posted December 8, 2006 Czy jeśli uda mi się jutro pojechać do hurtowni, to mam kupić artroflex? Quote
loozerka Posted December 8, 2006 Posted December 8, 2006 Ludek, tak, koniecznie :) Tylko daj sygnał GreenEvil, ze ma Ci przelac te 125 zł. Ja juz pisałam na wątku Funduszowym, by to zrobili, gdy się zgłosisz :) Czarodziejka wprawdzie dzieli się Cani (cos tam) rexiowym z Sabcią, ale one jednak są osobno finansowane i sobie pomagaja na zasadzie pozyczania :) Quote
Ludek Posted December 8, 2006 Posted December 8, 2006 [quote name='loozerka']Ludek, tak, koniecznie :) Tylko daj sygnał GreenEvil, ze ma Ci przelac te 125 zł. Ja juz pisałam na wątku Funduszowym, by to zrobili, gdy się zgłosisz :) Czarodziejka wprawdzie dzieli się Cani (cos tam) rexiowym z Sabcią, ale one jednak są osobno finansowane i sobie pomagaja na zasadzie pozyczania :)[/quote] Jak juz kupię, to się upomnę:) Quote
Czarodziejka Posted December 8, 2006 Posted December 8, 2006 A ja dziś miałam taki oto widoczek z okna :) [IMG]http://img103.imageshack.us/img103/8798/sabuniaub1.jpg[/IMG] Quote
loozerka Posted December 8, 2006 Posted December 8, 2006 Masz jakies okno zaczarowane, same super widoczki ( ale na ostatnim widoczku, to ja bylam pewna, ze te kwiaty, to u Ciebie jeszcze w ogrodzie rosną :) ) A Sabina kołnierzyk ma solidny, tak prawdziwie do zimy jest przygotowana... Quote
Czarodziejka Posted December 8, 2006 Posted December 8, 2006 [quote name='loozerka']Masz jakies okno zaczarowane, same super widoczki ( ale na ostatnim widoczku, to ja bylam pewna, ze te kwiaty, to u Ciebie jeszcze w ogrodzie rosną :) ) A Sabina kołnierzyk ma solidny, tak prawdziwie do zimy jest przygotowana...[/quote] Kołnierzyk nie jest wyczesany :eviltong: Dziś dopiero pod wieczór się zebrałam. Mam trochę remontowego zamieszania w domu i nie wyrabiam na czas. Za to Rexowi też już łysawa dupinka obrasta szczeciną. :multi: Quote
loozerka Posted December 8, 2006 Posted December 8, 2006 Czarodziejko, mi raczej chodzi o te wzmocnione pokłady kołnierzykowe pod sierścią :D. A z postępow Rexa cieszę się ogromnie. I powiedz....czy Ty cały czas masz remont? Nie wiem, czy zazdroscic, czy wspołczuć, bo z jednej strony to kłopotliwe, ale z drugiej, ja swojego remontu od 2 lat nie mogę zaczać :D Quote
AniaB Posted December 9, 2006 Posted December 9, 2006 kochana psica :loveu: nooo ale do zimy to przygotowana ona jest rzeczywiscie solidnie...:lol: no cóz, niestety na razie o zimie nawet nie słychać, a według prognoz jakieś wieksze chłody mają przyjsć dopiero z koncem stycznia... Oby tak było!!! Ale widac, ze Saba jest zapobiegliwą sunia i przygotowała się na zaś ( jak to mówia w Krakowie:evil_lol: )... Ech Czarodziejko - jak juz przyjdzie ten moment znalezienia domku docelowego to chyba nie tylko jedno serduszko Sabine bedzie krwawic z rozpaczy:shake: Co? Quote
loozerka Posted December 9, 2006 Posted December 9, 2006 A krakowianie niech nie przywłaszczają sobie naszego ogólnopolskiego "na zaś" ;) Ono jest takie "akuratne" trudno o lepsze określenie :D Też, tak, jak czytam Czarodziejkę, to się we mnie az wszystko buntuje przeciwko szukaniu Sabinie nowego domu, chyba dlatego jakos tak odkładam, odkładam, odkładam..... Z kazdego slowa Czarodziejki przebija uczucie do Sabiny naszej i Sabiny szczęście u Czarodziejki. I Juleczka, ktora tę Sabinkę tak czule traktuje, i Sabinka, ktora się daje nieporadnym dziecięcym rączkom trochę po lalczynemu traktowac.... No i Tz, ktory systematycznie obuwie traktuje Sabiny kupami i jakoś jednak je toleruje...i nawet Czarodziejkę czasem usiłuje przebłagac za to, ze obiad dla niego był poźniej niż dla psic ugotowany....;) Quote
loozerka Posted December 9, 2006 Posted December 9, 2006 własnie natrafilam na watek Onka z spandyloza zaawansowana i tam sa omawiane metody leczenia I tam jest informacja, ze bardzo pomocny jest kwas halurynowy. Jest preparat, tory zawiera oprócz glukozaminy i chondroityny, ktore zawiera arthoflex, takze ten kwas. Jesli więc Ludek nie kupiła jeszcze tamtego, moze dałoby radę kupic ten [URL="http://tymczasowy.zebu.pl/"]bogatszy srodek[/URL], aby podac Sabci... A moze i dla Rexa byłby pomocny.... Quote
Czarodziejka Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 [quote name='loozerka']własnie natrafilam na watek Onka z spandyloza zaawansowana i tam sa omawiane metody leczenia I tam jest informacja, ze bardzo pomocny jest kwas halurynowy. Jest preparat, tory zawiera oprócz glukozaminy i chondroityny, ktore zawiera arthoflex, takze ten kwas. Jesli więc Ludek nie kupiła jeszcze tamtego, moze dałoby radę kupic ten [URL="http://tymczasowy.zebu.pl/"]bogatszy srodek[/URL], aby podac Sabci... A moze i dla Rexa byłby pomocny....[/quote] Byłam i obejrzałam, ale ceny nigdzie niet.... [B]Ludku [/B]- przez niedomówienia i niedopisania dostałam przelew z wszystkimi pieniędzmi Saby - jeszcze go nie mam na koncie - patrzyłam przed chwilką, ale jutro pewnie zaksięgują. I teraz głowi się biedna Loozy. co zrobić z nadwyżką - przelać prosto na twoje konto, żebyś mogła nabyć ten arthoflex, czy też może przelać na AFN, niech czekają na odpowiedni moment, czy też wstrzymać się jeszcze i dowiedzieć czegoś o leku, który podlinkowała wyżej. Decyzja nie zapadła, więc się wypowiedz. A futro Sabi to moje utrapienie...:roll: Mimo ładnej pogody muszę czasem podpalić w piecu i wtedy jest tam bardzo ciepło. Sabi śpi na kołderce, ale jak się tak porządnie zagrzeje, to szuka miejsca na podłodze - są płytki, więc tochę chłodniej. Problem w tym, że pokój jest zawalony gratami w związku z remontem i tej podłogi jest dosłownie metr na półtora...W nocy Sabina budzi mnie, bo nie może wytrzymać - wychodzi postać na dworze z wywieszonym jęzorem i poziajać. Ja albo stoje przyparta do drzwi w półśnie i czekam, aż się wyzieje. Potem odprowadzam hrabinę i idę spać. Ledwo się ugrzeję i już zaczynam zapadać w sen, a ty słyszę drapanie. :onfire: Idę znów i to szybko, bo nie chcę, żeby tz słyszał, że drzwi od pracowni też mają sznyty od sabinych pazurów. Pozieje sobie 2 minuty idziemy zpowrotem... Myślę, że lepiej byłoby, gdyby sobie spała z Rexem w szopie, bo ona się męczy i ja razem z nią. Quote
loozerka Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 ja juz gdziesik widzialam ceny tego nowego preparatu, chyba na allegro, to 260 złotych za prawie litr, ale nie wiem, czy to ten zwierzecy, bo jest tez ludzki, no i nie wiem, jak to sie dawkuje.... Jesli dawkuje się podobnie jak arthoflex, to wypadałaby taka sama cena w sumie, a ta ilośc dawałaby zapas na pol roku. Warto byloby zatem zainwestować, jesli działa lepiej. Myśle, ze tak- jesli Ludek nabylas juz arthoflex- to daj znac Czarodziejce i jej na PW daj dane do przelewu. Jesli nie kupilas- a z tego, co piszesz, wywnioskowałam, ze robisz to w weekendy, na pewno do następnego ja się zorientuje, czy warto jednak ten nowy srodek wziac, jesli tak- to gdzie jest dostępny i za ile, no i na ile starcza, bo przeciez musi byc nas na niego stac. Napisalam do rybon36 z prosbą o poradę, mam nadzieje, ze będzie pomocna trochę posiedzialam i poszukalam sama. Zorientowalam się, ze ludzki to ten preparat zdecydowanie nie jest, ale jest konski. I wiekszosc informacji jest o tym konskim, ten też bywa gdzieniegdzie w sprzedaży, a o psim własciwie niewiele znalazłam. Nigdzie tez nie ma tego w sprzedazy. MOze cos rybon nam napiszę, a w srode będę na kastracji z moim chłopakiem, to podpytam mojego weta o to- jest chirurgiem, wyklada na wydzaile weterynarii, jest taki dosc dobrze zorientowany. Jesli nawet Ludek kupila juz ten arthoflex- to wiedza sie przyda na przyszłosc :) [COLOR="MediumTurquoise"]A z tymi niedomowieniami i niedopisaniami..hmm, chyba takich nie bylo, ja napisalam jasno, ile ma pojsc. Pomyłka nastąpiła przy przelewie z AFN. [/COLOR] Quote
Czarodziejka Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 [quote name='loozerka'] [COLOR=mediumturquoise]A z tymi niedomowieniami i niedopisaniami..hmm, chyba takich nie bylo, ja napisalam jasno, ile ma pojsc. Pomyłka nastąpiła przy przelewie z AFN. [/COLOR][/quote] Loozy...bez obrazy :roll: GreenEvil nie zna niuansów finansowych dotyczących funduszów Saby. A przecież nic się nie stało. Jeżeli będziemy się decydować na ten koński lek, to przeleję kaskę na AFN. Tam wszystko wygląda przejrzyście :);) Quote
loozerka Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 Tak zakładam, ze ewentualnie reszta pieniądzy trafilaby na AFN, bo wtedy czarno na białym wiadomo, ile Saba ma, ja mam orientację, przy uwzglednieniu wpłat i ich terminow, na co mozemy sobie pozwalic i jakie zapasy finansowe mamy. Tzn zapasy w sumie to nie sa, bo one własnie na te wszysstkie stawowe odzywki muszą isc. Jakos do tej pory wiedzialam, ze Saba ma to, co ma, ale mając niewielkie doswiadczenie w psich chorobach, w zasadzie zadnego, poza tym, co tu gdzieniegdzie wyczytalam, nie docieralo do mnie jakie to zagrozenie i jak wazne jest podawanie tych dodatkowych wspomagaczy. Po prostu musi na to być :) A z tym spaniem Saby...jak u Ciebie w tej szopie jest? Tzn chodzi o temperaturę, wyłożenie podłogi itp? Bo włąsnie na tamtym watku wyczytalam, ze tamten Onek przez jakiś czas był w stajni i to własnie miało jego stan bardzo mocno pogorszyc, w kazdym razie takie sa podejrzenia. W każdym razie w ciagu kilku dni z chodzącego psa, czasem nawet podbiegającego, zmienił się w takiego, ktory nie mogł sam się przemieszczac, trzeba go było wynosic na rekach do załatwienia się, tylne nogi miał zupełnie bezwładne. Myśle wiec, że szopa jako taka to nie problem, ale nie mogłoby tam być zimno, nie mogłaby lezec na jakichs betonowych, kamiennych, posadzkach, czy ziemi...No i nie mogłoby być zupelnie zimno chyba. Trzeba byłoby złoty srodek znalezc, bo tak się pewnie meczy, jak jest za ciepło, ale i Ciebie tym wychodzeniem co chwila. Czarodziejko- ja tam sie nie obrazam przeca, czasem sie spinam, bo za duzo mam na glowie i mam wrazenie, jakby mi sznurki sie urywały Quote
Czarodziejka Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 Moja szopa, to tylko szopa z nazwy ;) To jest po prostu drugi piętrowy murowany budynek. Mamy tam garaże i skład na drewno, a na piętrze mieszkania. Rex śpi właśnie w szopie - jest ciepło, bo ściany są grube. Posadzek jeszcze brak - piach. Rex śpi tam, gdzie drzewo na opał. Może sobie co prawda przechodzić do kolejnych pomieszczeń i leżeć, gdzie chce. Ma tam koc na słomie. To naprawdę przyzwoite lokum. Zamykam go ok północy i nad ranem już jest na dworze, albo w domku. Tylko noce spędza w szopie, bo tak jest, uważam, najlepiej dla nas wszystkich. Saba chyba też wolałaby tam spać, często buszuje po rexowych zakamarkach - w dzień drzwi są otwarte. Decyzja o spaniu Rexa w szopie zapadła przed przyjazdem Saby. Gaja na początku zlała się na podłogę. Rex po niej poprawił...a że pęcharz ma pojemny...Ona czasem nie daje rady wytrzymać, albo uznaje, że jest zbyt chłodno na sioo na świeżym powietrzu (trzepiemy ten leniwy kuper). Poza tym strasznie sypało mu się z tych wygolonych miejsc - niefajnie mieć takie łuski w domu. I jeszcze dowiedziałam się, że nie może być współne legowisko - koc, kołderka z innym psem ze względu na możliwość zakażenia. Teraz się doopka goi i chyba nawrotów nie będzie, bo wet powiedział, że być nie powinno. A teraz już Rex wie, że śpi tam i kiedy nocą idę go zamknąć, to grzecznie wchodzi. Poza tym jestem zdania, że owczarki to psy, które większość czasu chętnie spędzają na dworze - widzę to po Rexie i Sabie. Powinny mieć tylko odpowiednie warunki. Zbieram się na kupno dużej budy - na razie będzie dla Rexa. Słomę mam na wyciągnięcie ręki - od sąsiadów. Sabi jest wybitnie podwórkowa, ale lubię ją mieć w domu :) Teraz jednak niemożliwie wyłażą jej kudły. Tz robi mi wymówki, bo on ma sokoli wzrok jeżeli chodzi o te sprawy.;) Dziś zczesałam dobrze ubite wiadro. Jutro foty :) Quote
AnkaG Posted December 10, 2006 Posted December 10, 2006 No niestety jak się ma zwierzaki to zawsze coś się brudzi .... Ja wczoraj odkryłam wrzucając pranie do pralki dorodną wyschniętą koo przyklejoną do mojego sweterka. :mad: Ale są kulturalne - śpią w sypialni w łóżku więc na koo poszła któraś w nocy do innego pokoju. W końcu koo śmierdzi, więc jak spać w smrodku ... A raz jak pojadły kości to naliczyłam po nocy 7 koo ... Mój domek jest dość duży więc nie wiem gdzie po nocy łażą po chałupie. A, a jak jeszcze mieszkałam w mieszkaniu to któraś w nocy zrobiła koo w łazience, no i TZ poszedł po ciemku na sioo i elegancko gołą stópką wdepnął w tę koo i się na dodatek poślizgnął i wywalił. Ale klął wtedy ... A ja ryczałam ze smiechu. To kara za chodzenie bez kapci :diabloti: Quote
oktawia6 Posted December 10, 2006 Author Posted December 10, 2006 [quote name='Czarodziejka'] A futro Sabi to moje utrapienie...:roll: Mimo ładnej pogody muszę czasem podpalić w piecu i wtedy jest tam bardzo ciepło. Sabi śpi na kołderce, ale jak się tak porządnie zagrzeje, to szuka miejsca na podłodze - są płytki, więc tochę chłodniej. Problem w tym, że pokój jest zawalony gratami w związku z remontem i tej podłogi jest dosłownie metr na półtora...W nocy Sabina budzi mnie, bo nie może wytrzymać - wychodzi postać na dworze z wywieszonym jęzorem i poziajać. Ja albo stoje przyparta do drzwi w półśnie i czekam, aż się wyzieje. Potem odprowadzam hrabinę i idę spać. Ledwo się ugrzeję i już zaczynam zapadać w sen, a ty słyszę drapanie. :onfire: Idę znów i to szybko, bo nie chcę, żeby tz słyszał, że drzwi od pracowni też mają sznyty od sabinych pazurów. Pozieje sobie 2 minuty idziemy zpowrotem... Myślę, że lepiej byłoby, gdyby sobie spała [B]z Rexem w szopie[/B], bo ona się męczy i ja razem z nią. [/quote] a czy nie możesz deczko uchylić po prostu okna dla wentylacji? a kiedy remont się skończy-bo od wakacji jest-czyli pół roku:lol: ależ będzie tam pałac-tyle miesięcy to perfekt chałupkę Sabcia będzie miała a Ty Czarodziejka razem z nią:multi: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.