Jump to content
Dogomania

Nie działają żadne metody! - Pomocy ze szczeniakiem.


Klaudusienka

Recommended Posts

Witam,

wraz z narzeczonym miesiąc temu wzięliśmy pieska. Jest to mieszanka husky (matka) z bliżej nieznanym nam osobnikiem. Wygląd malca sugeruje, że mógł być to pies w rodzaju owczarka. Zasadniczo problem dotyczy załatwiania się w domu jak w przypadku większości początkujących właścicieli. Niestety odnosimy wrażenie, że z naszym łobuzem ten problem jest wyjątkowo dotkliwy.
Mieszkamy w bloku - w tym mieszkaniu jest jeszcze jeden pies - dokładnie suka:) dużo starsza - 4 lata może więcej. Spędzają razem niewiele czasu, ponieważ mieszkanie podzielone jest jakby na dwie części - druga jest rodziców narzeczonego, do których właśnie należy suka. Stosunki mają dobre.
Mały bez względu na to, jak często jest wyprowadzany załatwia się w domu, czasami ledwo po przyjściu z dworu. Początkowo myśleliśmy, że się przyzwyczaja do domu. Ma prawdopodobnie niecałe 4 miesiące - pan od którego go wzięliśmy mówił, że wtedy miał około 3:) Problem jest tym bardziej okropny, że na malucha nic nie działa a nie chcemy go ciąąąąąąągle karcić./ I tutaj próbowaliśmy wszystkiego. Na początku braliśmy go za kark pokazywaliśmy siki i mówiliśmy że nie wolno. Myśleliśmy, że wychodzenie co 2 godziny wystarczy, ale nie. Między jednym a drugim wyjściem potrafił zesikać się jeszcze z 4 razy jak nie więcej. Co dziwniejsze piesek nie sika tak jakby nie mógł wytrzymać - porządna ilością ;) ale małą plamę - nie krople - więc nie popuszcza - a za jakiś czas - czasem zdążymy posprzątać poprzednie i jest już następne, za jakiś czas robi następne siusiu:(:( Już nie mówiąc o nocy, gdzie wychodzi się z nim około 24 czasem później, a około 3 lub 4 budzi nas niemiły zapach odchodów bądź jakieś jego zabawy i zauważamy zasiusiany i nie tylko ;) pokój. Zazwyczaj malec załatwia się na dworze normalnie w pakiecie dwa siusiu i stolec xD a jednak po powrocie ma nadal czym się załatwiać oO . Tak jak pisałam nic nie działa. Początkowo tylko mu pokazywaliśmy - nie było ŻADNEJ ale to ŻADNEJ poprawy! Nie piszczy do drzwi nie sygnalizuje w żaden sposób ani nawet nie wstrzymuje - TOTALNIE NIC. Później usłyszeliśmy, że jednak trzeba psu włożyć mordkę do siuśków, mimo że wielu ludzi pisze ze tak nie można, to spróbowaliśmy - nie pomogło, nie pomogło również karanie w postaci klapsa. Katować zwierzaka nie będę więc tego typu propozycji proszę oczywiście nie pisać. Poza tym mieliśmy również pomysł przypinania malucha na smyczy w ramach kary na 5 minut, po pokazaniu mu siuśków i to wydawało się skutkować, ale to chyba był przypadek że przez chyba półtora dnia wydawało się być lepiej. Teraz nadal jest bez zmian. Sika kilkadziesiąt razy gdzie popadnie - nie ma "ulubionego" miejsca. Próbowaliśmy też ze smakołykiem - po siusiu na dworze. Nie skutkowało. Niby miesiąc to mało czasu, ale jednak powinna być JAKAKOLWIEK poprawa. Miałam do czynienia z wieloma psami i żaden nie sprawiał takich problemów z załatwianiem. Istotnym faktem jest także, to że gdy chcemy go skarcić w jakikolwiek sposób, nawet pokazać siki łapiąc za skórę- zwyczajnie odwraca się i gryzie. Poza tym - TO FATALNA UWAGA - mały zjada ... stolec:/ od jakiegoś czasu. Nie od początku. Karmimy go suchą karmą czasami dorzucając do tego puszkę - bardzo rzadko coś z obiadu. Oprócz stolca, co w ogóle jest niepojęte, zaczął też zlizywać z podłogi siuśki, do których nie zdążymy dojść by sprzątnąć - oczywiście nie w całości, ale w dużej ilości. Maluch też pijąc prawie że momentalnie oddaje to co wypił, zdąży odejść od miski może na kilka kroków i już. Wydaje nam się także, ze te objawy z zjadaniem swoich odchodów pojawiło się po odrobaczaniu, którego dokonaliśmy kilka dni temu - jakiś tydzień, środkiem Pratel.

Bardzo proszę o wszelkiego rodzaju uwagi. Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudusienka']Witam,

wraz z narzeczonym miesiąc temu wzięliśmy pieska. Jest to mieszanka husky (matka) z bliżej nieznanym nam osobnikiem. Wygląd malca sugeruje, że mógł być to pies w rodzaju owczarka. Zasadniczo problem dotyczy załatwiania się w domu jak w przypadku większości początkujących właścicieli. Niestety odnosimy wrażenie, że z naszym łobuzem ten problem jest wyjątkowo dotkliwy.
Mieszkamy w bloku - w tym mieszkaniu jest jeszcze jeden pies - dokładnie suka:) dużo starsza - 4 lata może więcej. Spędzają razem niewiele czasu, ponieważ mieszkanie podzielone jest jakby na dwie części - druga jest rodziców narzeczonego, do których właśnie należy suka. Stosunki mają dobre.
Mały bez względu na to, jak często jest wyprowadzany załatwia się w domu, czasami ledwo po przyjściu z dworu. Początkowo myśleliśmy, że się przyzwyczaja do domu. Ma prawdopodobnie niecałe 4 miesiące - pan od którego go wzięliśmy mówił, że wtedy miał około 3:) Problem jest tym bardziej okropny, że na malucha nic nie działa a nie chcemy go ciąąąąąąągle karcić./ I tutaj próbowaliśmy wszystkiego.[B] Na początku braliśmy go za kark pokazywaliśmy siki i mówiliśmy że nie wolno[/B]. Myśleliśmy, że wychodzenie co 2 godziny wystarczy, ale nie. Między jednym a drugim wyjściem potrafił zesikać się jeszcze z 4 razy jak nie więcej. Co dziwniejsze piesek nie sika tak jakby nie mógł wytrzymać - porządna ilością ;) ale małą plamę - nie krople - więc nie popuszcza - a za jakiś czas - czasem zdążymy posprzątać poprzednie i jest już następne, za jakiś czas robi następne siusiu:(:( Już nie mówiąc o nocy, gdzie wychodzi się z nim około 24 czasem później, a około 3 lub 4 budzi nas niemiły zapach odchodów bądź jakieś jego zabawy i zauważamy zasiusiany i nie tylko ;) pokój. Zazwyczaj malec załatwia się na dworze normalnie w pakiecie dwa siusiu i stolec xD a jednak po powrocie ma nadal czym się załatwiać oO . Tak jak pisałam nic nie działa. Początkowo tylko mu pokazywaliśmy - nie było ŻADNEJ ale to ŻADNEJ poprawy! Nie piszczy do drzwi nie sygnalizuje w żaden sposób ani nawet nie wstrzymuje - TOTALNIE NIC.[B] Później usłyszeliśmy, że jednak trzeba psu włożyć mordkę do siuśków, mimo że wielu ludzi pisze ze tak nie można, to spróbowaliśmy[/B] - nie pomogło, nie pomogło również karanie w postaci klapsa. Katować zwierzaka nie będę więc tego typu propozycji proszę oczywiście nie pisać. [B]Poza tym mieliśmy również pomysł przypinania malucha na smyczy w ramach kary na 5 minut, po pokazaniu mu siuśków[/B] i to wydawało się skutkować, ale to chyba był przypadek że przez chyba półtora dnia wydawało się być lepiej. Teraz nadal jest bez zmian. Sika kilkadziesiąt razy gdzie popadnie - nie ma "ulubionego" miejsca. Próbowaliśmy też ze smakołykiem - po siusiu na dworze. Nie skutkowało. Niby miesiąc to mało czasu, ale jednak powinna być JAKAKOLWIEK poprawa. Miałam do czynienia z wieloma psami i żaden nie sprawiał takich problemów z załatwianiem. [B]Istotnym faktem jest także, to że gdy chcemy go skarcić w jakikolwiek sposób, nawet pokazać siki łapiąc za skórę- zwyczajnie odwraca się i gryzie.[/B] Poza tym - TO FATALNA UWAGA - mały zjada ... stolec:/ od jakiegoś czasu. Nie od początku. Karmimy go suchą karmą czasami dorzucając do tego puszkę - bardzo rzadko coś z obiadu. Oprócz stolca, co w ogóle jest niepojęte, zaczął też zlizywać z podłogi siuśki, do których nie zdążymy dojść by sprzątnąć - oczywiście nie w całości, ale w dużej ilości. Maluch też pijąc prawie że momentalnie oddaje to co wypił, zdąży odejść od miski może na kilka kroków i już. Wydaje nam się także, ze te objawy z zjadaniem swoich odchodów pojawiło się po odrobaczaniu, którego dokonaliśmy kilka dni temu - jakiś tydzień, środkiem Pratel.

Bardzo proszę o wszelkiego rodzaju uwagi. Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich forumowiczów.[/QUOTE]

Ależ ten biedny dzieciak wycierpiał się z Wami! 4 miesiące to bardzo, bardzo mało, nie rozumiem, czego się spodziewacie? Taki psiak nie będzie prosił, nie będzie zachowywał czystości, a takimi brutalnymi metodami wychowacie sobie tylko agresora i nic nie osiągniecie.
Zacznijcie od badania moczu skoro psiak siusia po trochu. Może jest chory,a Wy go katujecie.
A tak poza tym, to biorąc szczeniaka trzeba liczyć się z tym, że nawet przez pół roku może załatwiać się w domu i żadne karcenie nie powinno tu mieć miejsca!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jaga.']a może malec ma zaziębiony pęcherz?[/QUOTE]

dziękuję za uwagi - proszę jeszcze o informację czy mamy w takim razie przed wizytą u weterynarza pobrać maluchowi mocz, jeśli tak czy musi to być mocz przed jedzeniem - po nocy czy obojętnie (?) może ktoś z Was wie jak mniej więcej (dla naszej informacji - do weta i tak lada dzień trzeba się udać) leczy się tego typu problemy pęcherzowe.

Link to comment
Share on other sites

może ja zacznę od końca: maluch zjada kał i wylizuje siuśki bo po tych wszystkich rodzajach stosowanych kar po prostu się boi.
w Waszych ,,wszytskich wypróbowanych metodach,, nie widziałam ani jednej pozytywnej.
po pierwsze to jeszcze psie dziecko i pies wzięty do domu w wieku np. 2 miesięcy przy regularnej nauce do min.6-7 mies. może mieć wpadki. i to jest całkowicie normalne.
po drugie w pierwszej kolejności zrobiłabym badanie moczu żeby określić czy pies nie jest chory.
posikiwanie może też mieć związek ze stresem jaki pies ma wprowadzony.
po pierwsze pies musi chodzić na regularne ,częste spacery: o stałych porach , zaraz po posiłki, po spaniu i zabawie. jeśli jest potrzeba to nawet co godzinę. na początku warto wstawać i wynosić go także w nocy. wszelkie załatwienie na dworze chwalić smakołykiem a siku w domu przyjąć bez reakcji. gdy pies się wysika a Wy podnosicie ,,zamęt,, mówicie do niego, karacie pies wie, że siku= Wasza uwaga.
być może chodzicie na spacer na zbyt krótko- czasem 5 min. nie wystarczy na załatwienie się psa i musi ,,siknąć ,, sobie kilka razy..
warto też wprowadzić klatkę kenelową albo kojec w domu / np. ogrodzić część pokoju/ i psiaka tam ,,zamykać,, dając mu smakołyki czy gryzaki do zabawy. oczywiście do klatki psiaka musicie przyzwyczajać stopniowo, początkowo zamykać zmęczonego zabawą i spacerem zwierzaka. psiaki nie powinny się załatwiać tam gdzie śpią / chociaż psy z pseudo i hodowli klatkowych mają z tym problem/.

popełniliście wiele błędów i zastosowaliście metody, które sprawiają, że pies Wam przestaje ufać i się boi. żadne agresywne zachowanie w stosunku do psa , klapsy , moczenie mordy w sikach / czyli stare, głupkowate metody/ nie zdadzą rezultatu i będzie coraz gorzej...

i jeszcze raz powtórzę- zacznijcie od badania moczu.

i czym myjecie podłogę po nasikaniu? bo jeśli domestosem czy środkiem z dodatkiem chloru to potęguje sikanie..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudusienka']dziękuję za uwagi - proszę jeszcze o informację czy mamy w takim razie przed wizytą u weterynarza pobrać maluchowi mocz, jeśli tak czy musi to być mocz przed jedzeniem - po nocy czy obojętnie (?) może ktoś z Was wie jak mniej więcej (dla naszej informacji - do weta i tak lada dzień trzeba się udać) leczy się tego typu problemy pęcherzowe.[/QUOTE]
mocz najlepiej pobrać poranny po nocy-żeby nie był rozcieńczony ,,piciem,,., w trakcie sikania złapać do pojemnika / ja pobierałam strzykawką z podłogi/. mocz do badania można kilka godz przechowywać w chłodnym miejscu. ja kilkakrotnie pobierałam też mocz po jedzeniu, w ciągu dnia i badania również wyszły. leczenie zależy od tego jakie są problemy z pęcherzem. często podaje się antybiotyk albo leki przeciwzapalne ale tylko lekarz po diagnozie i określeniu wieku, stanu psa, wagi jest w stanie określić sposób leczenia. być może zaproponuje zastrzyki kilka dni z rzędu albo da leki do podawania w domu. przy leczeniu zwierząt nie wolno podawać samodzielnie leków ludzkich gdyż większość jest szkodliwa dla zwierząt. nawet tabletki przeciwbólowe takie jak apap mogą spowodować straszne problemy zdrowotne / łącznie ze zgonem/ u psiaka...

Link to comment
Share on other sites

napisz jeszcze
- czy pies dużo pije?
- ile godzin dziennie śpi- zdrowy,zrelaksowany szczeniak, który czuje się bezpiecznie, ma odpowiednią ilość spacerków, zabawy / jest zmęczony/ często śpi po kilkanaście godz. dziennie co wyklucza aż tak częste sikanie:roll: czy jak pies śpi np. 2-3 godz. posikuje w tym czasie?
- ile ma dziennie spacerów?
-jakie macie godziny posiłków? może ten ostatni dajecie za późno w stosunku do ostatniego spaceru skoro w nocy jest kupa?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Na początku braliśmy go za kark pokazywaliśmy siki i mówiliśmy że nie wolno. [/QUOTE]
[COLOR=darkred]Z notatnika tresera.[/COLOR]
[COLOR=darkred]Pies sika w domu[/COLOR]
[COLOR=darkred]Dzień pierwszy:[/COLOR]
[COLOR=darkred]przeszedłem do domu, na podłodze kałuża. Przyciganałem psa do kałuzy, zanurzyłem pysk do kałuzy i wyrzuciłem psa przez okno[/COLOR]
[COLOR=darkred] [/COLOR]
[COLOR=darkred]Dzień drugi:[/COLOR]
[COLOR=darkred]przeszedłem do domu, na podłodze kałuża. Przyciganałem psa do kałuzy, zanurzyłem pysk do kałuzy i wyrzuciłem psa przez okno [/COLOR]
[COLOR=darkred]Dzień trzeci:[/COLOR]
[COLOR=darkred]przeszedłem do domu, na podłodze kałuża. Przyciągnałem psa do kałuzy, zanurzyłem pysk do kałuzy i wyrzuciłem psa przez okno [/COLOR]
[COLOR=darkred]Dzień czwarty:[/COLOR]
[COLOR=darkred]przeszedłem do domu, na podłodze kałuża. Pies na mój widok, sam wytarzał sie w kałuzy i wyskoczył przez okno.[/COLOR]

[QUOTE]Miałam do czynienia z wieloma psam[/QUOTE]
To przykre że Twój poziom znajomosci psów, wychowywania psów jest na etapie sredniowiecza. Nawet bym sie nie przyznawała ze miałas tyle psów, bo aż strach pomysleć co musiały z Toba przejsc.
[QUOTE]Istotnym faktem jest także, to że gdy chcemy go skarcić w jakikolwiek sposób, nawet pokazać siki łapiąc za skórę- zwyczajnie odwraca się i gryzie[/QUOTE]
Istotnym faktem może być tez to ze jak dorosnie to Ci kiedys rzuci sie do gardła. A potem w gzaecie mogą napisac jedynie, że niestety znowu zawinił człowiek, ale konsekwencje poniesie pies.
[QUOTE]Oprócz stolca, co w ogóle jest niepojęte, zaczął też zlizywać z podłogi siuśki, do których nie zdążymy dojść by sprzątnąć - oczywiście nie w całości, ale w dużej ilości. Maluch też pijąc prawie że momentalnie oddaje to co wypił, zdąży odejść od miski może na kilka kroków i już. [/QUOTE]
No faktycznie niepojęte. Sama go do tego zmusiłas i jeszcze sie dzwisz ze to robi. Nie ma wyjscia skoro wychowują go tak bezmózgowi ludzie. Moge rzec biedny malec i życzyc mu aby szybko dorósł i sie rozprawił z tak nieodpowiedzialnymi włascicielami .
[QUOTE]Katować zwierzaka nie będę więc tego typu propozycji proszę oczywiście nie pisać.[/QUOTE]
Przeciez sama jestes dla niego katem. Dziecko też byś wytarzała w sikach i gównie?
Psa sie wychowuje, a jak sie nie ma wiedzy to się nie bierze psa. A jak sie juz wzieło, to razem z nim przynajmniej nalezy sobie kupić ksiazek i poczytac jak wychowac psa. Jest tego pełno w ksiegarni. Tylko trzeba ruszyc d..ę kupic i przeczytac.
A jak sie nie chce d...y ruszyc to moze najpierw nalezałoby poszukac tutaj na dogo tematów jak nauczyc psa czystoci i innych potrzebnych rzeczy do wychowania. Jest tutaj tego pełno. Wystarczy klinąć.
A potem bić sie w piersi i zrobic wszystko aby szczeniak zapomniał o traumie jaka przy Was dostał. JAk sie nie czujesz na siłach aby być odpowiedzialnym włascicielem, to go lepiej oddaj i więcej nie bierz do domu żywego zwierzaka.

Link to comment
Share on other sites

Do poprzedniej forumowiczki LALUNA
Prosiłabym o niewypowiadanie się użytkowników, którzy są jak nazwałaś bezmózgami takimi jak Ty, którzy nie dając żadnych rozsądnych porad umieją negować wszystko co dokola nich, to przez takich jak Ty większość wątkó schodi na psy. I radziłąbym nauczyć się czytać ze zrozumieniem, bo weszystko co zacytowałaś zrozumiałaś tak jak pozwolił na to Twój gołębi rozumek. Współczuję i proszę o niekomentowanie więcej tego wątku, całej reszcie bardzo dziękuję za pouczające rady, które z pewnością wykorzystamy:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudusienka']Do poprzedniej forumowiczki LALUNA
Prosiłabym o niewypowiadanie się użytkowników, którzy są jak nazwałaś bezmózgami takimi jak Ty, którzy nie dając żadnych rozsądnych porad umieją negować wszystko co dokola nich, to przez takich jak Ty większość wątkó schodi na psy. I radziłąbym nauczyć się czytać ze zrozumieniem, bo weszystko co zacytowałaś zrozumiałaś tak jak pozwolił na to Twój gołębi rozumek. Współczuję i proszę o niekomentowanie więcej tego wątku, całej reszcie bardzo dziękuję za pouczające rady, które z pewnością wykorzystamy:)[/QUOTE]
dawajcie mu ostatni posiłek około godz. 20-21 na 3-4 h przed ostatnim spacerem żeby maluch zdążył strawić i załatwić się o tej 24 to problem kupki powinien pozostać rozwiązany.

Link to comment
Share on other sites

Niestety mogę wspólczuc Twojemu psu. Jego reakcja na Twoje kary jest jak nabardziej prawidłowa i pokazuje ile ten szczeniak z Wami przeszedł. Jezeli nie zrozumeisz jaka krzywde mu wyrządziłas ze musi zlizywac swoje siki i jeść kupę, to znaczy ze nie masz pojęcia co robi twoje "wychowanie" i "karanie" Tą anegdotę do tej pory traktowałam jako zart, teraz niestety widac ze w XXI wieku jeszcze są ludzie którzy potrafią tak krzywdzić sowjego psa. Nie masz pojecia o wychowaniu psów, o żywieniu o ich behawioryzmie a jedyne na co Cie stac to załozyc nowy temat. Nawet nie masz w sobie tyle dobrej woli aby kupić ksiazke o potrzebach szczeniaka i wychowiu oraz przekopac stare tematy na dogomani, gdzie wszystko byś znalazła. MAsz nawet ułatwienie bo masz w jednym miejscu. Ale z lenistwa zakładasz kolejny temat, aby to inni zalatwili za Ciebie sprawe a Ty z siebie nawet nic nie jestes w stanie dac. Masz psa meisiac czasu i doprowadziłas go do takiej traumy ze szczenie musi se strachu bronić się przed Wami. Tylko szczenie doprowadzone do ostatecznosci gdyzie w swojej obronie. Pierwsza reakcja to ucieczka i uległosc, ten psaik musiał Ci to setki razy pokazywac az w końcu zaczał sie bronić zębami. A Ty dalej nic nei rozumiesz. Nie szukaj porad u weterynarzy. Poszukaj u sibie karygodnych błedów doprowadzajacych szczeniaka do tego stanu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']Niestety mogę wspólczuc Twojemu psu. Jego reakcja na Twoje kary jest jak nabardziej prawidłowa i pokazuje ile ten szczeniak z Wami przeszedł. Jezeli nie zrozumeisz jaka krzywde mu wyrządziłas ze musi zlizywac swoje siki i jeść kupę, to znaczy ze nie masz pojęcia co robi twoje "wychowanie" i "karanie" Tą anegdotę do tej pory traktowałam jako zart, teraz niestety widac ze w XXI wieku jeszcze są ludzie którzy potrafią tak krzywdzić sowjego psa. Nie masz pojecia o wychowaniu psów, o żywieniu o ich behawioryzmie a jedyne na co Cie stac to załozyc nowy temat. Nawet nie masz w sobie tyle dobrej woli aby kupić ksiazke o potrzebach szczeniaka i wychowiu oraz przekopac stare tematy na dogomani, gdzie wszystko byś znalazła. MAsz nawet ułatwienie bo masz w jednym miejscu. Ale z lenistwa zakładasz kolejny temat, aby to inni zalatwili za Ciebie sprawe a Ty z siebie nawet nic nie jestes w stanie dac. Masz psa meisiac czasu i doprowadziłas go do takiej traumy ze szczenie musi se strachu bronić się przed Wami. Tylko szczenie doprowadzone do ostatecznosci gdyzie w swojej obronie. Pierwsza reakcja to ucieczka i uległosc, ten psaik musiał Ci to setki razy pokazywac az w końcu zaczał sie bronić zębami. A Ty dalej nic nei rozumiesz. Nie szukaj porad u weterynarzy. Poszukaj u sibie karygodnych błedów doprowadzajacych szczeniaka do tego stanu[/QUOTE]

Dokładnie. I do tego dziewczyna nie przyjmuje żadnej krytyki. Szkoda mi tego psa, bo mając takich właścicieli nic dobrego z niego nie wyrośnie i z pewnością zasili jakieś schronisko, bo jest niegrzeczny i agresywny. Teraz to oprócz nauki czystości czeka Was naprawa spartolonego wychowania i prostowanie psychiki krzywdzonego psiego dziecka. Polecam poszukać szkoleniowca i pozytywnymi metodami pracować z psem, żeby zbudować między Wami relację opartą na zaufaniu, a nie tylko na strachu. Pies kojarzy Cię z bólem i strachem. Już teraz broni się zębami. Za kilka miesięcy masz szansę, żeby Cię porządnie ugryzł. Jak będziesz go uczyć chodzenia na smyczy bez ciągnięcia, wracania na zawołanie itp? Też krzykami i biciem?

Link to comment
Share on other sites

Widzę wszystko zostało tu napisane o tej bezmyślnej dziewczynie!!
Aż strach pomyśleć jak wychowa swoje dziecko!!

Pierw się czyta o psie a nie eksperymentuje na Nim!!

Historie niestety się zdarzają bo ludziom nie chce się przewertować forum albo sięgnąć do książki.

Następny częsty błąd:wołanie psa i po przyjściu lanie - dlaczego tak długo nie wracał.
Gratuluje w ogóle rozumu!!

Ostatnio słyszałam taka historię:
6 miesięczny szczeniak rzuca się na ludzi którzy jedli, zaczęli sie bać Jego, krzyczeli na Niego.
Okazało się że karmili cały czas tak jak hodowca przekazał dawkę, tylko zapomniał dodać, że z wiekiem zwiększa się dawkę jedzenia. Pies był poprostu notorycznie głodny!!

Link to comment
Share on other sites

To ja się dołączę jako trzecia, bo jeśli trójka ludzi mówi Ci, że jesteś pijany, to warto się nad tym zastanowić.
Dlaczego pies zlizuje swój mocz i zjada kupę - ponieważ :
- kiedy mocz i kupa były obok niego, dostawał w dupę, miał moczony pysk w moczu, był szarpany i krzyczano na niego, WIĘC :
- postanowił pozbywać się jak najszybciej swoich fekaliów, żeby jego Pani nie dała mu z dupę, nie zamoczyła pyska w moczu, nie szarpała i nie krzyczała.

Logiczne?

Wiesz, jakie efekty przynosi takie zachowanie ? Takie, że pies będzie zjadał swoje kupy i zlizywał swój mocz, takie, że pies będzie załatwiał się w miejscach dla Ciebie niewidocznych (pod łóżkiem, za szafą), [B]wreszcie TAKIE, ŻE PIES ZA NIC W ŚWIECIE NIE ZAŁATWI SIĘ PRZY TOBIE, W OBAWIE PRZED TYM, CZEGO DOZNAŁ[/B], A KRZYWDY PAMIĘTA SIĘ DŁUŻEJ. Będzie trzymał do granic możliwości, a kiedy wyjdziesz do kuchni, załatwi się w salonie, po czym pełen przerażenia zje to, co zrobił. Przecież to jest jakiś horror.

Więc co zrobić - bierz go na spacer co godzinę, dwie - po każdej zabawie, piciu, jedzeniu, spaniu, drzemce, W NOCY TEŻ - co trzy godziny. Na tym spacerze stań w sporej odległości od niego ŻEBY SIĘ NIE BAŁ i czekaj cierpliwie, aż się załatwi, a wtedy - UWAGA - uciesz się najbardziej jak potrafisz, daj mu pyszny smakołyk, wkładaj w niego te smakołyki jak z karabinu, ZAWSZE miej w kieszeniach parówki, ser żółty, pasztet, zabawkę - BAW się z nim po załatwieniu się i nie wracaj od razu do domu, żeby nie skojarzył sobie że załatwienie potrzeb łączy się z błyskawicznym powrotem do domu, bo pewnie dom nie kojarzy mu się teraz dobrze.

Powodzenia.

Bardzo współczuję Twojemu szczeniakowi.

Link to comment
Share on other sites

To wy tu jesteś bezmyślne pisząc w taki sposób. Dziecko to nie pies, a jeśli nie widzicie różnicy to współczuje całej waszej rodzinie. Poza tym jeśli nie ma się ochoty dawać rad to się nie pisze a nie wszystko krytykuje. Po pierwsze każdy popełnia błędy, a po drugie w KAŻDEJ Książce przeczytasz o innych radach, z czego wszystkie rzekomo są skuteczne i dają efektowne skutki. A skoro ja ich nie widzę to piszę do osób mądrzejszych, takich jak forumowiczka, która udzieliła mi rad, nie zaś plotkar, które są na forum żeby ganić, obrzucać błotem czy podsuwać idiotyczne anegdotki. Właśnie przez takie zachowanie w wielu tematach trudno jest cokolwiek znaleźć bo takie panie siedzą i wypisują obelgi zamiast rady. W poszukiwaniu informacji na forach trzeba zatem przekopać się przez stek wypocin takich osób. I jak już mówiłam nauczcie się czytać ze zrozumieniem i przestańcie SPAMować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilyeth']
- kiedy mocz i kupa były obok niego, dostawał w dupę, miał moczony pysk w moczu, był szarpany i krzyczano na niego, WIĘC :
- postanowił pozbywać się jak najszybciej swoich fekaliów, żeby jego Pani nie dała mu z dupę, nie zamoczyła pyska w moczu, nie szarpała i nie krzyczała.

Logiczne?
[/QUOTE]

Logiczne ...pod warunkiem, ze jestes czlowiekiem.
Lizanie to jeden z objawow stresu, a zalozycielka watku napisala

[QUOTE]zaczął też zlizywać z podłogi siuśki, [B]do których nie zdążymy dojść[/B] by sprzątnąć[/QUOTE]

Prawdopodobnie przestraszony szczeniak widzac zblizajace sie zagrozenie w ten sposob okazuje stres. Dodatkowo, jak juz pisali inni, nauczony zostal, ze podejscie czlowieka w takim momencie bedzie skutkowalo umoczeniem jego pyska w kaluzy, wiec wyprzedza troche fakty.
Natomiast na pewno nie mysli sobie: "zlize to nie zauwazy i nie dostane bury".

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Po pierwsze każdy popełnia błędy, a po drugie w KAŻDEJ Książce przeczytasz o innych radach, z czego wszystkie rzekomo są skuteczne i dają efektowne skutki. [/QUOTE]
To tylko swiadczy ze nie przeczytałas ani jednej. W żadnej nie ma aby szczeniaka taplac w odchodach, ani przycigac do kałuzy i bić.
Jesteś poprostu nieodpowiedzialna.
Gdybys przeczytała chociaz jedną ksiażkę to byś nie musiała bić szczeniaka.
Twoje metody są karygodne, dziecko nie jest tym samym co pies, ale byś nie oczekiwała aby małe dziecko zrozumiało cos klapsem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudusienka']To wy tu jesteś bezmyślne pisząc w taki sposób. Dziecko to nie pies, a jeśli nie widzicie różnicy to współczuje całej waszej rodzinie. Poza tym jeśli nie ma się ochoty dawać rad to się nie pisze a nie wszystko krytykuje. Po pierwsze każdy popełnia błędy, a po drugie w KAŻDEJ Książce przeczytasz o innych radach, z czego wszystkie rzekomo są skuteczne i dają efektowne skutki. A skoro ja ich nie widzę to piszę do osób mądrzejszych, takich jak forumowiczka, która udzieliła mi rad, nie zaś plotkar, które są na forum żeby ganić, obrzucać błotem czy podsuwać idiotyczne anegdotki. Właśnie przez takie zachowanie w wielu tematach trudno jest cokolwiek znaleźć bo takie panie siedzą i wypisują obelgi zamiast rady. W poszukiwaniu informacji na forach trzeba zatem przekopać się przez stek wypocin takich osób. I jak już mówiłam nauczcie się czytać ze zrozumieniem i przestańcie SPAMować.[/QUOTE]

Twoim problemem jest właśnie to, że nie przyswajasz konstruktywnych rad (i krytyki). Widzisz tylko koniuszek swojego nosa i wcale nie zamierzasz się niczego uczyć. Jaśniej niż napisała [B]Lilyeth[/B] nie da się już wytłumaczyć jak powinnaś z psem postępować, ale założę się, że jedyne co do Ciebie dotarło to krytyka, nad którą nawet chwili nie pomyślałaś.

Link to comment
Share on other sites

Piszesz ze przeczytałas ksiazki gdzie tak zalecaja. To ja Ci wkleje kilka artykuków, mogłas je nawet przeczytac nie wychodzac z domu. Od razu na dzień dobry jak wziełas do domu szczeniaka. Nie ma ani jednej ksiażki na rynku ani jednego artykułu, gdzieby zalecali wyatzzac psa w jego odchodach, lub karac po fakcie.
Piec minut zajeło mi wyszukanie kilkunastu artykułów w necie. Cos co dla Ciebie byłoz byt trudne a psa masz od meisiaca.
[QUOTE]
[I][B][SIZE=2][FONT=Arial][SIZE=2][FONT=Arial][B][I]Szczeniak brudzi w wielu miejscach w mieszkaniu[/I].[/B] Szczenię od małego uczy się zachowania czystości w miejscu spania. Dla niego już sam fakt załatwiania potrzeb fizjologicznych poza posłaniem jest wystarczający i godny pochwały. Jednak dla właściciela jest to o wiele za mało. Dlatego dochodzi do konfliktu i błędnej interpretacji instynktownego zachowania się szczenięcia. Jeżeli chcemy jak najszybciej nauczyć zwierzę czystości w domu, powinniśmy wyznaczyć miejsce, gdzie może załatwiać potrzeby fizjologiczne. Najlepiej wybrać je blisko drzwi wyjściowych z mieszkania i wyłożyć podłogę gazetą. Nauka czystości powinna być oparta na pozytywnych skojarzeniach. Każde wypróżnienie się w wyznaczonym miejscu powinno być chwalone. Okrutna metoda, którą zalecają niektórzy treserzy, polegająca na chwytaniu malca za kark i wtykaniu mu nosa w odchody, sprawi tylko tyle, że straci on zaufanie do właściciela i będzie załatwiał się pod jego nieobecność. Podobnie może poskutkować karcenie szczenięcia podniesionym lub niskim głosem. W tym wieku jest ono bardzo wrażliwe na zmianę tonacji głosu właściciela i jest już to dla niego karą. Zbyt brutalne karcenie malucha może także spowodować, że wyrośnie on na psa bojaźliwego i bardzo uległego.[/FONT][/SIZE][/FONT][/SIZE][/B][/I]
[/QUOTE]
[URL]http://wetkros.republika.pl/szczenie.htm[/URL]

Kolejny artykuł
[URL]http://www.psy24.pl/1678-Nauka-czystosci-8211-jak-nauczyc-szczenie-aby-nie-zalatwialo-swoich-potrzeb-w-domu-.html[/URL]
[B][QUOTE][B]Przyłapany na gorącym uczynku [/B][/QUOTE][/B][QUOTE]
[B]Co zrobić, kiedy nie zdążysz wyprowadzić szczeniaka na zewnątrz, ono załatwi swoją potrzebę w domu, a ty przyłapiesz je na gorącym uczynku? Najlepszą reakcją, jest przerwanie szczenięciu tego co zaczęło robić, poprzez pochwycenie go i szybkie wyniesienie na zewnątrz. Kiedy maluch dokończy robienie siusiu w ogrodzie, mocno go pochwal, aby wiedział że zrobił dobrze, a ty jesteś z tego powodu zadowolony.[/B][/QUOTE][QUOTE]
[B]Nigdy nie krzycz na szczeniaka, którego właśnie przyłapałeś na załatwianiu swoich potrzeb w domu! Nie używaj też żadnego rodzaju kar – szczeniak i tak nie zrozumie, za co zostały one wymierzone. W ten sposób możesz mocno przestraszyć szczeniaka, a on sam szybko nauczy się, że nie należy robić siku w twojej obecności, co wcale nie będzie przeszkadzało mu, aby w dalszym ciągu robić siku w domu. Będzie chował się przez tobą i załatwiał potrzeby w miejscach, w których nawet nie przyszłoby ci do głowy, że może to zrobić. [/B]

[B][B]Wypadki się zdarzają [/B][/B]
[B]Nie miej w stosunku do swojego szczenięcia zbyt wygórowanych oczekiwać – nauka może zająć więcej czasu aniżeli ty się spodziewasz. Pamiętaj, że wypadki zdarzają się i szczenię z pewnością nie zrobiło tego „złośliwie”. Tylko metodą prób i błędów, pokazywania szczeniakowi czego od niego oczekujesz, ono zrozumie gdzie powinno załatwiać swoje potrzeby. Zaakceptuj też fakt, że w niektórych sytuacjach – dużo w tym twojej winy, że szczenię po raz kolejny załatwiło się w domu… być może nie odczytałeś jego sygnałów na czas, być może nie było cię w danym momencie…. Nie karz szczeniaka, nie krzycz na niego po fakcie – to najgorsze co możesz zrobić. Szczenię nie skojarzy twoje złości ze zdarzeniem, o którym dawno już zapomniało. Zastosuj pozytywne metody nauki czystości – a zobaczysz że trud się opłaci. [/B]

[B]Motto przewodnie dla właściciela, który zamierza nauczyć swoje szczenię zachowywania czystości w domu – „Uzbrój się w cierpliwość i bądź konsekwentny, a nader wszystko kochaj swojego psa, bez względu na wszystko :) ”. Powodzenia [/B]
[/QUOTE]

[B]Kolejny artykuł[/B]
[B][QUOTE][B]Ważne:[/B][/QUOTE][/B][QUOTE]
[B]Szczeniak powinien wyjść na dwór:[/B][/QUOTE][QUOTE]
[B]-po skończonej zabawie;[/B]
[B]-po chwili podekscytowania; [/B]
[B]-po dłuższym odpoczynku;[/B]
[B]-zawsze w odstępach 2 godzin.[/B]


[B][B]Zawsze:[/B][/B]
[B]1. Dokładnie posprzątaj, jeśli pies załatwi się w domu. Jeśli pies będzie czuł "swoją toaletę" będzie się załatwiał w tym samym miejscu![/B]
[B]2. Chwal psa, gdy załatwia się we właściwym miejscu![/B]

[B][B]Nigdy:[/B][/B]
[B]1. Nie bij psa za brudzenie w domu![/B]
[B]2. Nie wkładaj psiego pyska w odchody![/B]
[B]3. Nie ignoruj psich sygnałów![/B]
[/QUOTE]


[URL]http://www.psy24.pl/1658-Pies-brudzi-w-domu.html[/URL]






Kolejny
[URL]http://www.psy24.pl/1680-Pies-sika-w-domu---Mokry-problem.html[/URL]

[QUOTE]
Po męczącym dniu, wracamy do domu i chcemy tylko odpocząć. Nasz pies wita nas szczęśliwy, ale już od progu widzimy, że coś nie jest w porządku. No tak! Znowu mokra plama na dywanie!
Co z tym fantem zrobić? Skarcić psa? Wsadzić mu nos w kałużę? Ograniczyć ilość wody w misce?
Żaden z powyższych pomysłów nie jest dobry i zdecydowanie odradzam ich stosowanie.


[B]Po pierwsze – Nie karć! [/B]

Jeśli przyłapiemy psa na siusianiu w domu absolutnie nie powinniśmy go za to karać ani też przeganiać z miejsca „przestępstwa”. Pies nie zrozumie, że chodzi nam o sikanie w domu. Jedyne co zrozumie, to aby unikać załatwiania się w naszej obecności. Sikanie nie zniknie, tylko przeniesie się w bardziej ustronne miejsca lub pies będzie czekał aż zostanie w domu sam.


[B]Po drugie – Nagradzaj psa za sikanie na spacerze [/B]

Pamiętaj, aby na każdy spacer zabrać ze sobą smakowite nagródki. Są one niezwykle pomocne przy nauce przywołania oraz przy wszystkich innych ćwiczeniach z psem. Jak tylko zauważysz, że twój pies załatwia się na dworze, powiedz „dobry pies” (lub kliknij, jeśli używasz do szkolenia klikera) i daj psu smakołyk. To bardzo cieszy psa i po pewnym czasie sikanie na spacerze będzie mu się kojarzyło bardzo pozytywnie.

[/QUOTE]

Kolejny
[QUOTE]
Jeśli uda Ci się w momencie gdy pies sika natychmiast przerwać mu tę czynność i wynieść na zewnątrz, gdzie się spokojnie załatwi, to takie postępowanie jest już dla niego wystarczającym „skarceniem”. Absolutnie nie ma sensu karanie szczeniaka, który się załatwił, a my to odkryliśmy po chwili. Pies uczy się na podstawie bezpośrednich konsekwencji swojego działania. Jeśli skarcenie jest odwleczone w czasie, to pies nie skojarzy naszego oburzenia z sikaniem, tylko z naszą obecnością.
Następnym razem będzie się starał załatwić tak, żebyśmy tego nie widzieli. Może też osłabić swoje zaufanie do człowieka, skoro jest „karany” nie wiadomo za co. Niektórzy twierdzą, że szczeniak „dobrze wie”, że źle zrobił. Niestety – tak nie jest.
[/QUOTE]

[URL]http://www.psy24.pl/1679-Jak-nauczyc-szczeniaka-zalatwiania-sie-na-dworze-.html[/URL]

Kolejny
[URL]http://www.psiswiat.com.pl/tag/wychowanie/[/URL]
[QUOTE]
Nauka czystości nie jest w jego przypadku prosta, choć zdarzają się maluchy, które bardzo szybko pojmują, że nie mogą załatwiać się w domu. Niestety, jest to rzadko spotykane zjawisko, więc jeśli decydujemy się na szczeniaka, musimy wiedzieć, jak nauczyć go czystości, aby nauka ta nie przeciągnęła się w nieskończoność.
Przede wszystkim, należy pamiętać o tym, aby podchodzić do nauki pozytywnie. Niewskazane jest jakiekolwiek krzyczenie na psa, karanie go czy wręcz bicie – zazwyczaj przynosi to skutek odwrotny, pies przestaje nam ufać, zaczyna się nas bać, a przede wszystkim zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, za co zostaje ukarany.[B] Tak więc pierwsza zasada brzmi: nie karać psa![/B]
Następnie musimy sobie uświadomić cienką granicę pomiędzy karaniem a upomnieniem – jeżeli widzimy, że pies zaczyna się załatwiać w miejscu, w którym nie wolno mu tego robić, możemy klasnąć czy uderzyć gazetą w ścianę – nigdy w psa! W tym czasie pies przestanie na chwilę załatwiać swoje potrzeby, a wtedy należy przenieść go w miejsce w domu, które przeznaczyliśmy na tymczasową psią toaletkę albo wynieść z domu na dwór i spokojnie poczekać, aż skończy się załatwiać. Kiedy widzimy, że pies załatwia się – lub kończy załatwiać - w miejscu, w którym wolno mu to robić – po fakcie nagradzamy go smakołykiem lub pochwałą. Pies zrozumie, że to, co robi, podoba nam się i będzie starał się to robić częściej, aby być nagradzanym lub z czasem dlatego, że będzie miał pozytywne skojarzenia. [B]A więc druga zasada: nagradzamy za odpowiednie zachowanie![/B]
[/QUOTE]
Nastepny
[QUOTE]
Najczęstszym błędem, który popełniają nowi właściciele, jest skłonność do przesadnych działań wychowawczych, w dodatku podejmowanych po fakcie. Zapominają, że dla szczeniaka istnieje jedynie czas teraźniejszy – tu i teraz – i nie widzi on związku miedzy nasiusianiem w domu pewien czas temu i kara, która spotyka go później, po fakcie. Karanie po fakcie powoduje jedynie, że zaczyna się bać swego właściciela
[/QUOTE]

[URL]http://pies.onet.pl/20971,13,16,jak_nauczyc_szczenie_czystosci_i_posluszenstwa,3,artykul.html[/URL]

Kolejny
.[QUOTE]
Dodatkowo, [B]należy nagradzać szczenię[/B] za każde załatwienie się w miejscu do tego przeznaczonym, [B]ale nie stosować żadnych kar[/B], jeśli załatwi się gdzie indziej – nie robi tego złośliwie, na razie po prostu się uczy. Musimy pamiętać, że do uzyskania przez psiaka odporności po cyklu szczepień nie powinniśmy wychodzić z nim na dwór. Najlepiej skonsultować się z prowadzącym lekarzem weterynarii, kiedy możemy rozpocząć spacery bez narażania zdrowia psiaka.
Psa można uczyć na dwa sposoby – najpierw załatwiania się na macie, a potem na dworze, albo od razu na dworze. [B]Nie należy uczyć szczeniaka zarówno jednego, jak i drugiego na raz[/B], bowiem nie będzie on wiedział, czego właściciel tak naprawdę wymaga. Jeśli uczymy psa załatwiania się na macie, powinna to być mata położona w miejscu, w którym nie przeszkadzałaby ona właścicielom, a jednocześnie pozwalała szczeniakowi na kilkakrotne chodzenie w kółko, w celu wybrania najlepszej pozycji i wygniecenia maty. Sama mata powinna być regularnie wymieniana, jednak kładziona w tym samym miejscu – tutaj [B]zanosimy szczeniaka po jedzeniu, przed i po śnie[/B], a także [B]po zabawie[/B]. Kiedy zobaczymy, że pies zaczyna się załatwiać w innym miejscu, [B]należy klasnąć[/B], aby zwrócić jego uwagę oraz [B]zanieść go[/B] w miejsce, gdzie powinien się załatwić; [B]nie należy go bić ani szarpać[/B]. Jeśli pies skończy się załatwiać, należy go pochwalić, ale trzeba pamiętać, żeby go [B]nie karać[/B], jeśli załatwi się w innym miejscu. Podobnie, jeśli pies załatwi się pod naszą nieobecność w innym miejscu niż powinien, nie powinniśmy wyznaczać mu kary ani poprzez bicie, ani tym bardziej poprzez krzyczenie na niego czy wkładanie nosa w odchody – pies nie dość, że nie będzie wiedział, o co właściwie nam chodzi, to jeszcze dodatkowo przestraszy się, przestanie nam ufać i zatraci poczucie, że w swoim bezpośrednim otoczeniu powinien zachować przede wszystkim czystość.
[/QUOTE]

[URL]http://www.zwierzakowo.pl/artykul/jak-wychowac-idealnego-szczeniaka.html[/URL]

Kolejny
[URL]http://www.beaphar.pl/artykuly/35,Nauka-czystosci[/URL]

[SIZE=2][B][COLOR=#ff0000][QUOTE] [SIZE=2][B][COLOR=#ff0000]NIGDY NIE ZANURZAJCIE[/COLOR] psu nosa w jego odchodach. [COLOR=#ff0000]NIGDY[/COLOR] nie krzyczcie na niego i [COLOR=#ff0000]NIGDY GO NIE BIJCIE !!!!!![/COLOR] Kara powoduje nie tylko [U]utrwalanie[/U] tego złego nawyku, ale również w przyszłości będzie miała negatywny wpływ na psychikę psa. Pamiętajcie, że to jeszcze dziecko, popełnił błąd, a nie solidne wykroczenie[/B][/SIZE]
[/QUOTE][/COLOR][/B][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][B][COLOR=black]I coś co powinnaś sobie wydrukować i nauczyć się na pamięć !!!!!!!!!!!!!!![/COLOR][/B]
[B][COLOR=#336667][QUOTE]
[B][COLOR=red]CZEGO WAM i WASZEJ RODZINIE NIE WOLNO ROBIĆ[/COLOR][/B]

[LIST]
[*][B][SIZE=2][COLOR=red][U]Wsadzać psu nos w nieczystości[/U] - to nie tylko obrzydliwe, ale i niezrozumiałe dla psa. Uczycie go, że Wam nie można ufać. Pies straci do Was szacunek (nie mylcie szacunku ze strachem!!) i zaufanie, zrobi się nerwowy, nieposłuszny, nie będzie do Was przybiegał. Ten stres na pewno nasili problem czystości. Pies zacznie gryźć meble, szczekać bez powodu, okazywać agresję lub wpadnie w apatię i stresy lękowe.[/COLOR][/SIZE][/B]
[*][B][SIZE=2][COLOR=red][U]Krzyczeć na psa lub go bić, kiedy go przyłapiecie[/U]. Krzykiem i przemocą niczego nie nauczycie i to nie tylko w tej kwestii. Nastraszycie tylko Waszego przyjaciela. Pies zrozumie, że Wy nie lubicie patrzeć jak on siusia i zacznie załatwiać się w domu po kryjomu i co najgorsze na spacerze nie będzie chciał się załatwić w Waszej obecności.[/COLOR][/SIZE][/B]
[*][B][SIZE=2][COLOR=red][U]Bicie psa zwiniętą w rulon gazetą lub podobną "pomocą" naukową[/U] – to niestety częste zjawisko doradzane przez sąsiadów i innych "znawców". Wszystkie metody polegające na biciu (nawet słabym) są przyczyną stresów i oddawania moczu na znak uległości oraz niekontrolowanej agresji. Bicie nic pożytecznego nie da. Pamiętaj, WY jesteście ludźmi – myślcie i bądźcie mądrzy. Przy uderzaniu gazetą, pies zacznie kulić się ze strachu na Wasz widok wciąż nie rozumiejąc, że powinien się powstrzymać od siusiania. ON nie siusia na złość – po prostu nie rozumie, że źle to robi. Uderzanie gazetą w przyszłości będzie miało dwojaki skutek – a) pies będzie agresywny na widok podniesionej ręki, nawet jeżeli to Wasza ręka, czy ręka wyciągnięta w przyjaznych zamiarach, b) o wiele gorsza reakcja – to to, że Wasz pies będzie się kulił, a nawet uciekał na widok podniesionej ręki, a szczególnie wtedy, gdy będzie groziło Wam niebezpieczeństwo. Sami go nauczyliście tej reakcji uderzając takimi „pomocami naukowymi”.[/COLOR][/SIZE][/B]
[*][B][SIZE=2][COLOR=red][U]Uwiązywanie psa w pobliżu "przestępstwa[/U]" i zostawianie go tam na jakiś czas. – Jeśli zastosujecie tą dziwną metodę i nie rozumiem, dlaczego tak popularną – wpoicie psu, że przebywanie w pobliżu własnych nieczystości nie jest niczym nagannym. To osłabia instynkt psa trzymania się daleko od swoich odchodów, a utrzymywanie czystości w domu wymaga, aby pies zachowywał higienę. Nauka czystości polega na udzielaniu psu wskazówek, a nie wymierzaniu kar.[/COLOR][/SIZE][/B]
[/LIST][/CENTER]
[SIZE=2][COLOR=red][B]Nie przejmujcie się, że Wasz pies „woła” siusiu dopiero jak ma 5 czy 6 miesięcy, a pies sąsiadów 3 czy 4 miesiące. To nie wstyd, to jest normalne i każdy pies w zależności od wychowania i rasy będzie to robił w różnym czasie, ale BĘDZIE! Zwróćcie uwagę, jak jest z Waszymi „ludzkimi” dziećmi?[/B][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=red][B]Mam nadzieję, że Państwo uporają się z tym problemem wychowawczym mądrze i szybko. Mam również nadzieję, że to moich rad posłuchacie, a nie "wszystkowiedzących" sąsiadów.[/B][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=2][COLOR=red][B]Miłej, spokojnej i owocnej pracy z psem. Psa nie wystarczy mieć - trzeba się nim zając i go wychować. Nie można go również zaszufladkować – pamiętajcie !!![/B][/COLOR][/SIZE]
[/QUOTE][/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

Hej!
Ja też mam szczeniaka, ma teraz 4,5 miesiąca. Pracowaliśmy nad jego "nauką czystości" ok. 2,5 miesiąca. Teraz załatwia się już naprawdę rzadko w domu i to zazwyczaj z naszej winy bo nie odczytamy dobrze sygnałów szczeniaka że mu się chce siku.
Jak go uczyliśmy? Właściwie to nic konkretnego mu do łebka nie wpajaliśmy i nie stosowaliśmy żadnych drastycznych metod typu wkładanie mordki do fekali (ja bym z resztą nie miała serca istocie którą kocham robić takiej rzeczy). Jedyne co robiliśmy to wychodziliśmy z nim natychmiast po obudzeniu psa, natychmiast po posiłku i natychmiast po zabawie. Słowo "natychmiast" jest tu bardzo ważne. Bo jak wychodziliśmy z nim 3 minuty później niż "natychmiast po..." to zawsze kończyło się kałużą na podłodze. Dzięki temu szczeniak nas nauczył że albo NATYCHMIAST z nim wyjdziemy albo będzie siku na dywanie. Przeczytałam kilka książek o wychowaniu szczeniąt i we wszystkich znalazłam informację że maczanie mordki szczenięcia w jego własnych odchodach jest bardzo stresujące dla psa i nie uczy go niczego oprócz strachu (i było tam napisane że negatywnym skutkiem tej metody bardzo często jest zjadanie własnych odchodów przez szczeniaka). Dlatego nigdy tego nie robiliśmy. Szczeniak - jak to szczeniak - na początku nie kumał że załatwianie się w domu jest dla nas takie niefajne. Ale potem, kiedy wreszcie skojarzył fakt że ubieramy buty i kurtkę z prędkością błyskawicy po to żeby tylko mógł się wysiusiać na dworze to zaczął troszkę wstrzymywać (troszkę to znaczy że dawał nam jakieś 2-3 minuty więcej na założenie butów, kurtki i czapki). Wstrzymywał po to żeby - zaraz po wyjściu z mieszkania (też mieszkamy w bloku) wysiusiać się na klatce schodowej albo w windzie. Więc znowu musieliśmy pędzić co sił w nogach żeby tylko maluch nie sikał na klatce ani w windzie. To wszystko trwało dość długo i wymagało ogromnego zaangażowania z naszej strony, no ale w końcu dało efekt. Teraz nasz pies który jest w wieku 4,5 miesiąca wychodzi tylko 5-6 razy dziennie i przykra niespodzianka w domu zdarza mu się bardzo rzadko (ok. raz na tydzień lub dwa).
Trzeba też pamiętać szczeniak ma prawo do 6 miesiący nawet załatwiać się w domu. Dlatego ja się cieszę że nasz tak szybko się nauczył. Jednak wy nie możecie oczekiwać że po miesiącu z wami wasze szczenię będzie się załatwiać jak dorosły pies. A teraz to już w ogóle macie utrudnione zadanie po tych wszystkich pomysłach z karaniem psa za załatwianie się w domu - na pewno będzie wam o wiele trudniej nauczyć szczenięcia czystości. Ale pamiętajcie że najważniejsze jest by mieć dużo cierpliwości i dużo miłości - wtedy i szczenię i wy łatwiej zniesiecie ten ciężki okres ;).
Mam nadzieję że pomogłam trochę i że znalazłaś kilka pomysłów w moim poście jak nauczyć szczenięcia czystości. Laluna też wkleiła bardzo przydatne teksty z których warto skorzystać (apmiętajcie tylko że nie możecie oczekiwać efektu po kilku dniach, tu potrzeba cierpliwości!).
Powodzenia ze szczeniakiem !!!!!

Link to comment
Share on other sites

Dodam jeszcze że warto kupić w sklepie zoologicznym specjalny środek do rozbijania zapachu psiego moczu. Bo psy bardzo często jak czują zapach moczu (swojego lub innego psa) to automatycznie sikają w tym samym miejscu. Ponieważ twój szczeniak husky sikał już w każdym miejscu gdzie się da, to czuje ten zapach wszędzie więc nie dziwne że załatwia się w domu. Umyjcie dobrze podłogę w mieskzaniu i wypsikajcie tym środkiem na niwelowanie zapachu psiego moczu i zacznijcie od nowa całą naukę siusiania na dworze - tym razem bez kar, bez chwytania za kark i grożenia, bez przywiązywania psa, bez maczania mordki w moczu itd. Gwarantuję wam poprawę ale warunki są trzy:
- wychodzić KONSEKWENTNIE co godzinę lub dwie, a zwłaszcza NATYCHMIAST [u]po zabawie, po jedzeniu i po spaniu[/u]
- nie karać za kałużę w domu, a najlepiej w ogóle nie reagować jak pies to zrobi (nawet nie patrzeć w jego stronę!). Po prostu jak szczeniak sobie pójdzie po załatwieniu się to wtedy dopiero posprzątać (a żeby mały nie zdążył zjeść swoich fekali zanim je posprzątacie to najlepiej odciągnąć go od miejsca zdarzenia np. zabawką lub przyjaznym wołaniem do innego pokoju itd... najważniejsze żeby mały NIE KOJARZYŁ załatwiania sie z nimczym nieprzyjemnym)
- nagradzać jak pies załatwi się na dworze (ale nie w trakcie załatwiania się, żeby nie rozproszyć małego, tylko od razu po - musicie to zrobić nie zwarzając na to że ludzie się patrzą na was z miną "dlaczego ci dziwni ludzie zachowują się jakby wygrali w totka milion kiedy ich szczeniak się załatwia" - a musicie reagować właśnie w taki sposób czyli bardzo entuzjastycznie)

Jeszcze raz powodzenia!!!

Link to comment
Share on other sites

dawno mnie na dogo nie było, a tu takie coś.

Dodam tylko , że zjadanie własnych sików i odchodów, oprócz tego ze może być (i pewnie jest) wywołane nieprawdopodobnym stresem jaki mu serwujecie ciągle, może być oznaką jakiś niedoborów w żywieniu. Proszę wieź sobie do serca to co napisali inni i zacznij z pieskiem pracować, spokojnie konsekwentnie, pozytywnie. Strasznie mi go szkoda..Przecież to jeszcze psie dziecko. Pies pod względem inteligencji jest mniej więcej na poziomie dwuletniego dziecka. Widziałaś kiedyś matkę lub ojca która naciera twarz dziecka zasraną pieluchą albo bije swoje dziecko za coś takiego? Nic tymi sposobami nie osiągniecie, nie zbudujecie żadnej więzi. sami sobie wychowacie psa albo agresywnego albo wycofanego, nie ufającemu czlowiekowi.
Sposób w jaki to wszystko opisałaś jest pretensjonalny, jakby ten szczeniak robił wam na złość, ale pies nie zna takiego pojęcia : "zrobie jej na złość i naszczam na podłogę". On zwyczajnie nie wie co mam robić i gdzie ma robić, a waszym zadaniem jest pokazanie mu co wolno a czego nie, co się opłaca a co nie. Póki co tylko pogłebiacie jego stres. Dziwisz się, że zaczął gryźć a co ma robić? stać i merdać ogonem podczas gdy Wy wkładacie jego głowę w siki i gówna, nie znam psa ktoremu by sie to podobało..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...