Jump to content
Dogomania

Jest ich troje...


kalyna

Recommended Posts

Cziłała to jakaś masakra. Nagle ludzie obejrzeli jeden film i sądzą, że wiedzą o moim psie więcej niż ja :P Bo film tak ładnie pokazuje ich charakter... 

Cziłały to nie ogarniam... znajoma ma i jak ich widzę na spacerze to leżę i kwiczę... idzie znajoma za rączkę z chłopakiem, chłopak trzyma smycz i leci za psem bo go ciągnie. Cziłała, którą ledwo widać od ziemi. To ja nawet za moimi tak nie lecę, jak mają luz i mogą wąchać kwiatki :P

 

Nawet mi nie mówcie, o "Przygodzie na Antarktydzie", A. ten film ogląda nałogowo. Jeszcze go nawet nie widziałam, a już znam na pamięć i boję się wizji oglądania go :lol

A Czterech pancernych mój tata też ogląda, jak tylko natrafi... I Janosika...

no ja zawsze unikałam oglądania, bo ryczałam jak bóbr.

ooo i klos. Masakra, nie cierpię tych seriali, a ona ciągle i ciągle są powtarzane, prawie na wszystkich kanałach, do obrzydzenia...

 

Nie ma to jak stara, dobra pierwsza część Beethovena, pozostałe już nie tak fajne. No i jeszcze Marley albo Hachiko. I chociaż od kina familijnego trzymam się jak najdalej to te filmy mogę oglądać na okrągło :D :D :D Wstyd się pewie przyznać, ale żadnego odcinka Rexa, Alexa czy pancernych nie widziałam całego :P

oooo właśnie! ten film kochaółam...

I faktycznie Marley też fajny.

haha no wiesz, biegiem idź nadrabiać :lol:

Link to comment
Share on other sites

Hahaha to ja tu czegoś nie rozumiem :P Z doświadczenia wiem, że jak cziłka ciągnie to i tak nic nie czuć xD

A Marley dla mnie taki średni właśnie, być może przez książkę, która mi się dużo bardziej podobała :P 

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Nie słyszałam o "Psie imieniem Diuke", obejrzę :p
"Hachiko" boję się obejrzeć, w sensie, że będę ryczeć.

Marleya nigdy nie obejrzałam do końca, za to książkę mogę czytać nałogowo.

A Przygoda to mój jeden z pierwszych psich filmów, oglądałam pierwszy raz jak miałam 7lat i leżałam chora w łóżku. Od tamtej pory tak mocno ukochałam północniaki :D

Link to comment
Share on other sites

To Klosa mój tata specjalnie nie lubi, ale janosika nigdy nie odpuszcza :D

Hachiko chciałam obejrzeć, ale nie mogę na yt znaleźć całego, a ściągać teraz nie za bardzo mam jak... Chociaż A. mi gorąco odradza, żebym właśnie nie ryczała ;) Tej Przygody mi za to nie odpuści, będę musiała w końcu obejrzeć, chociaż już mi każdą scenę 5 razy opowiedział :lol

Link to comment
Share on other sites

E ja ryczałam i na Hachiko i na przygodzie... i na Marley'u.

 

A o "psie imieniem duko" to pierwszy raz słyszę, nie wierzę że nigdy o nim nie słyszałam...

 

Ej mega lubiłam film K9. I "jestem legendą" i też oczywiście ryczałam :P

 

 

Ale najwięcej zawsze refleksji mam po Marley'u. Piesek od szczenięctwa, kochana kuleczka, problemy, radości, kawał życia... i potem pies gaśnie w oczach, skręt... i odejście... wtedy pół nocy przeryczę, bo wiek moich psów też nie stoi w miejscu...przychodzą wspomnienia starych psów...

Link to comment
Share on other sites

Niby te filmy są tak sztuczne i nijak związane z rzeczywistością, to się ogląda 'bo pieski'. Chociażby Hachiko, akita jako słodki niedźwiadek, niczym labek, hasa sobie grzecznie, cud miód, orzeszki, a tak łapie za serce :D Oglądałam go milion razy, za każdym razem wyłam :P

Link to comment
Share on other sites

No studia to leżą i kwiczą, łącznie z moją pracą mgr...

oo jak miło ;)

hihihih teraz to niestety nie... ale jeszcze trochę i mam zamiar to nadrobić ;)

Czyli tak jak ja i moja nauka na najbliższe 2 egzaminy i koło. :P

A jaki masz temat pracy?

Masz na oku jakąś książkę? :)

 

Na Marleyu ZAWSZE beczę jak dziecko. :P

Lubiłam też psa Cywila z tych starszych filmów.

Jakie beztroskie, radosne życie :D http://i1076.photobucket.com/albums/w457/kalyna2/kalyna2071/DSC_0241_zpsvrl087dv.jpg

Link to comment
Share on other sites

Niby te filmy są tak sztuczne i nijak związane z rzeczywistością, to się ogląda 'bo pieski'. Chociażby Hachiko, akita jako słodki niedźwiadek, niczym labek, hasa sobie grzecznie, cud miód, orzeszki, a tak łapie za serce :D Oglądałam go milion razy, za każdym razem wyłam

Najgorsze jest to, że po tych filmach, nawet mi przez głowę przechodzi myśl... a może takiego pieska sobie kupimy? No, ale zanim lecą końcowe napisy, pomysł też się kończy. Grono ludzi żyje w takiej bajce... O dziwo, nigdy po filmie z ONkiem nie naszło mnie, aby sobie takiego psa sprawić... za to dalmaty, akity, gpoldeny i co tam jeszcze :lol:

 

Czyli tak jak ja i moja nauka na najbliższe 2 egzaminy i koło.

A jaki masz temat pracy?

Masz na oku jakąś książkę?

 

Na Marleyu ZAWSZE beczę jak dziecko.

Lubiłam też psa Cywila z tych starszych filmów.

Jakie beztroskie, radosne życie :D http://i1076.photobucket.com/albums/w457/kalyna2/kalyna2071/DSC_0241_zpsvrl087dv.jpg

Ja się jaram, że muszę teraz zacisnąć zęby... spiąć dupę... i zrobić wszystko, aby po 8lipca być wolnym i szczęśliwym człowiekiem...

Organizacja rachunkowości w przedsiębiorstwie..

Hihihi pewnie, że mam :D

 

 

Sonia <3

Sonia :lol:

 

Ja dopóki żył Am to na żadnym filmie nie uroniłam pół łzy. Po jego śmierci oglądam bajkę dla dzieci i nie mogę się opanować...

Kiedyś czytałam książkę "sztuka ścigania się w deszczu".. w skrócie to było o skundlowym goldenie, który pod koniec życia miał problem z stawami tylnymi. A to był powód, dlaczego nasz Barry odszedł... i cholera, większość książki przeryczałam. To było krótko po jego śmierci, więc znając ten problem, czytając kwestie psie o niemożności chodzenia, podnoszenia się i radości bo Pańcio wrócił do domu... cholera znowu płyną mi łzy, a to już 6 lat temu było...

 

Haha, jak wariuje w trawie :D tarzanko to najlepsza czynność kundlowa.

nasz ogród to same wyleżane place. Nawet uszy jej czyściłam, bo szukałam przyczyny. I to był błąd. Bo jak wacikiem czyściłam to było czysto i wlałam jej trochę płynu do ucha... i poszła wytarzać się w piasku. Także wszystko zawaliła sobie, ale potrzepała się, ponurkowała w oczku i z uszami spokój :D

 

Ale się w trawie wyleguje :D

Sama bym sobie tak poleżała...

 

Nono widać, że Sonia zachwycona nową zabawką :D

oj tak, ona lovcia takie zabawki :D

 

 

Ogólnie to w week mieliśmy gości i mega zamieszanie. I WRESZCIE przyznali, że moje psy na BARFie wcale nie są gruba, zatoczone. I mają całkiem fajną sylwetkę. Jednak mądrości innych ludzi mnie totalnie rozbrajają. Już nie tłumaczę, po prostu macham ręką i sobie idę...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...