Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted (edited)

Jak myślicie, co mogło się przydarzyć Merlinowi ? Dostał znieczulenie do pobrania krwi i USG, po czym zwiał do torby, mam taką torbę transporterową Zolux. Po jakimś czasie coś mnie tknęło. Wyjęłam go z torby, a on nie oddycha, z pyska wystaje kawałek kłaka. Udrożniłam mu drogi, nacisnęłam na klatkę piersiową i zaczął oddychać.
Ma podwyższony Alat, ale niewiele, ma podwyższony mocznik. Natomiast kreatynina w normie. Włączę mu Ipaktinę, do furaginy.
W USG było, że lewa nerka gorsza od prawej, teraz prawa gorsza od lewej. Pytałam o leki p/bólowe. Merlin często próbuje leżąc odciążyć na tylnych łapach tułów, pewnie go bolą. Melovem w zastrzyku nie wchodzi w grę, bo 4 osoby musiałyby go trzymać.
Nie wiem ile kredytów życia ma jeszcze do wykorzystania ten kot.

Jutro miną dwa lata jak mam go na DT. Właściwie dawno by go nie było, gdyby nie ja. Śmierć by go usidliła już dawno. Myślę, że go lubi. W niedzielę moje dziecko łapało osę, żeby Merlin nie dorwał jej pierwszy. Wcześniej załatwił szerszenia, przed Merlinem.

Wiecie kraj jest dziwny, ludzie też. Jak mam zaufać biegłemu sądowemu, który zarzuca mi, że mówię przy synu, że on nie chodzi do sklepu i prędzej zdechnie z głodu niż kupi sobie np. chleb- jeżeli ja stwierdzam fakt, a biegła uważa, że mu to sugeruję. A ona dwie minuty później mówi do mojego syna "Sas dwa rodzaje samobójców:bierni i czynni. Bierni mówią o popełnieniu samobójstwa, ale tego nie robią. Czynni próbują. Do której grupy ty się zaliczasz?" Rozumiem, ze to jest pytanie biegłej sądowej, która ustala fakty i nie sugeruje nic mojemu dziecku, bo mona dużo może,a ja...... Nie wiem jak można okłamać rodzica i powiedzieć, ze napisze w opinii, że muszę mieć opiekunkę do młodego, bo nie mogę go zostawić samego. I nie napisała, bo po co, taki nowy wymiar rzetelnego profesjonalizmu. A na myśli samobójcze kazała brać młodemu antydepresanty. Taka pani dr n. med. wykształcona, ze nie wie, ze antydepresanty podwyższają ciśnienie, a jak młody ma skoki nawet do 236, chciała, żebym go wysłała za TM.
Na razie czekam na wynik rezonansu głowy. 10 mam sprawę w sądzie. Zobaczymy.

Moje dziecko ma zmiany na dnie oka od ciśnienia. Jedna okulistka, z doktoratem- badała mu dno oka bez podania kropli i bez ciemni i wypisała, że prawidłowe. Druga badała go z kroplami i w ciemni, są zmiany na dnie oka. I kontrola za 6 miesięcy. Teraz czekam na trzeciego okulistę.

Moja sunia ma kolejny nawrót zapalenia dziąseł. Moje dziecko dalej na p/grzybiczych i podwyższających odporność.

Zapomniałam zapytać. Może ktoś z was ma zaprzyjaźnionego psychologa. Potrzebuję informacji na temat testu DUM- Diagnozowania Uszkodzeń Mózgu. Robi się go na materiale figuralnym. Biegła zrobiła mu ten test i wyszedł rewelacyjnie, ale nie potrafiła mi odpowiedzieć na pytanie dlaczego moje dziecko nie pamięta, że np. postawiło wodę na gaz, odkręciło gaz, czy zamknął drzwi. Nie potrafi się nauczyć na pamięć wiersza, tabliczki mnożenia, ma problemy z zapamiętaniem wzorów, nie zapamiętuje dat. Zapomina jak nauczyciel mu powie, że np. za tydzień sprawdzian, albo że nauczycielka wyjeżdża etc. Według pani biegłej pamięć mojego dziecka jest super.

Ja wiem, że gaz ulatnia się nie u niej, czy patelnia z gorącym olejem płonie u mnie- ale jest przepis art. 107 kpa i powinna wziąć p0od uwagę wszystkie okoliczności, a nie tylko te, które pasują do jej wizji.

Edited by dorobella
Posted

Nikt nie ma zaprzyjaźnionego psychologa ?

Merlin źle zniósł znieczulenie, tym bardziej, że jest ciepło. Dychał półprzytomny na wersalce, z włączonym wiatrakiem i nawilżaczem powietrza. Około 1 w nocy, zaczął zlizywać sos z saszetki. Potem chyba zapomniał, że pił i kolejna, tak cztery. Suchego nie jadł, jakby nie miał siły ugryźć krokiecika. I widać było, że próbuje odciążyć nerki. Dzisiaj lepiej, zjadł baby cat'a.

  • 3 weeks later...
Posted

Z psychologiem sprawa prawie załatwiona, napisałam do kilku osób, ale odpisały na szczęście dwie kompetentne osoby. Jestem po sprawie, sąd dopuścił dowód z opinii kolejnego, biegłego psychologa.
Merlin różnie :( ostatnio trząsł się z bólu. Nie wiem jak będzie, rozważam eutanazję jak go będzie bolało. Dzisiaj w ostatniej chwili wyrwałam mu osę. Sierść mu wypada masakrycznie.

Posted

No cóż, oto Polska właśnie. Niestety jak się tłum dorwał do władzy to myslał przede wszystkim o własnych tyłkach. Takowe efekty widać np. przy refundowaniu np. leków czy terapii. Jak zachoruje szycha, to szybko załatwiają refundację. Tak było np. w przypadku stwardnienia rozsianego. Równi i równiejsi, i jeszcze bardziej równi.

Merlin bez rewelacji, nie jest dobrze. I nie będzie. Nie ma się co nastawiać na cud. Tu bardziej jest kwestia czasu, życie mu przecieka przez łapy. Widać, że go boli po pozycjach w jakich się układa. Może jak zrobi się chłodniej będzie lepiej się czuł. Eutanazja jest brana pod uwagę cały czas. A że mam takich decyzji za sobą ok. 20, każda wymaga rozwagi. Ja bym chciała, zeby Merlin po prostu zasnął. Ale mogę sobie chcieć. Jak będę mieć chwilę wrzucę foty.

Moja sucz po 3 tygodniach antybiotyku, w poniedziałek na zabieg usuwania kamienia. W końcu dogoterapeuta ma prawo chorować. To jest dla psa duże obciążenie.

Posted

Biedny Merlin źle się biedak czuł dzisiaj. Nie wiem czy ta pogoda, czy bardziej choroba. Mam 8 rodzajów karm, do tego saszetki, pomidory i mu podtykam, żeby jadł. Sierść wychodzi mu masakrycznie, znowu zaczęłam mu kupować krokieciki na odkłaczanie z whiskasa, bo wymiotuje kłakami.

Posted (edited)

Dzięki kochana :) pocieszam się, że to wina pogody. Chociaż widzę, że biedak nie ma tyle siły co kiedyś, żeby bawić się ulubionym piórkiem. Piórka przynoszę z dworu. Często bawi się na leżąco ze mną, jego wysiłek to ruch głową, łapa i końcówką ogona. Łapie się na tym, że patrzę na niego jak na trupka, tak bezwiednie. Może dlatego, iż mam świadomość, że to kwestia czasu.
Z moim dziecięciem byłam u 4 okulistów. Pierwsza zbadała mu dno oka i stwierdziła,m że jest okay. Druga, że ma zmiany. Internista kazał iść do trzeciego. Poszłam prywatnie do bardzo dobrej okulistki, za jedyne 130 zł. Stwierdziła, że ma zmiany od nadciśnienia w dnie oka. Teraz profilaktycznie udaliśmy się do czwartej, która poprosiła o konsultację piątą i wiemy na 1000 %, że moje dziecię ma zmiany miażdżycowe.Teraz próbuję go umówić do kardiologa w Zabrzu, na Szpitalnej, ale może być tak, że będziemy musieli jechać osobiście go zarejestrować, jeśli się nie dam rady dodzwonić. We wrześniu mamy maraton z lekarzami i nauczycielami.
Najlepsze usłyszałam w MOPSie, że jeśli mam mieć ubezpieczenie tylko po to, żeby je mieć profilaktycznie- to go nie dostanę, chyba że na coś się leczę. Taki kraj.


Dzisiaj w Tarnowskich Górach widziałam błąkającego się psa (lub suczkę) w typie yorka o umaszczeniu stalowym, w obroży, na ogonie pióra (miał przyczepione liście), pies obcięty , nie dał się złapać, szukał, obwąchiwał miejsca i biegł. Uszy pół-stojące. Tyle zauważyłam w przelocie.

Edited by dorobella
Posted (edited)

Nie wiem,czy moż już stosowalaś wcześniej i pisalaś ,ale widzialam w NETTO takie preparaty czy plytki na osy .Nie widzialam dobrze opisu,zbyt drobny druk i malo czasu ,ale mogę w najbliższym czasie zajechac tam i zobaczyc spokojnie.Chyba to odstrasza a może jednak wylapuje/przykleja -wabi feromonami takie owady,ale nie wiem teraz.
Czy takie srodki stosowalaś może już i czy skutkują ? Osy rozumiem,lecą do mieszkania latem ,ale szerszenie także ?? Może gdzies tam w okolicy jest gniazdo ich.Oby nie.
Jesli ten preparat by się przydal ,to kupię wtedy i wysle.Nie wiem,czy na szerszenie są osobne ,czy te same.Sprawdzę wtedy ,bo kilka rodzajow widzialam tam na rózne stworzenia takie.

Edited by Olga7
Posted

Ja kupuję preparaty na osy i szerszenie w sprayu. Z działaniem różnie, najczęściej otumani taką osę i ją eliminuję. Mam też moskitiery, ale np. balkonowa jest przyczepiona na taśmie rzepie do drzwi i czasem się przy wysokich temperaturach odkleja, wtedy muszę kupić nowy rzep. Widziałam też gaśnice na osy. Ja mieszkam na III piętrze i wydaje mi się, że to wysoko jak na osy. Sąsiedzi mają kwiaty i podejrzewam, że może wabić je zapach.

Posted (edited)

[quote name='dorobella']Ja kupuję preparaty na osy i szerszenie w sprayu. Z działaniem różnie, najczęściej otumani taką osę i ją eliminuję. Mam też moskitiery, ale np. balkonowa jest przyczepiona na taśmie rzepie do drzwi i czasem się przy wysokich temperaturach odkleja, wtedy muszę kupić nowy rzep. Widziałam też gaśnice na osy. Ja mieszkam na III piętrze i wydaje mi się, że to wysoko jak na osy. Sąsiedzi mają kwiaty i podejrzewam, że może wabić je zapach.[/QUOTE]
Ten środek na osy to plytka/kartonik chyba.Zajrzalam do takiego środka na mole kuchenne-tam jest taki lep na kartoniku z wstawką papieru z feromonami.Nie pamiętam ,czy na szerszenie byly takie osobne środki,czy te na osy. Gdyby na calości balkonu byla taka drobna siatka by osa nie przeszla ,to coś by dalo pewnie,ale trzeba by caly balkon oslonić.

Edited by Olga7
Posted

W kuchni mam moskitierę. W jednym z pokojów na drzwiach jest taka moskitiera przyczepiona na rzep. Ja na Merlina chucham, ale nie wiem czy dożyje świąt. Na chwilę obecną nie zmienię mieszkania.

Posted (edited)

Merlin uwielbia się przytulać do....doniczek po kliknięciu na link odsyła do większego rozmiaru

[IMG]http://i1075.photobucket.com/albums/w424/dorobella/th_c713b358.jpg[/IMG]


[URL]http://i1075.photobucket.com/albums/w424/dorobella/c713b358.jpg[/URL]

[IMG]http://i1075.photobucket.com/albums/w424/dorobella/th_e9c08d8d.jpg[/IMG]

[URL]http://i1075.photobucket.com/albums/w424/dorobella/e9c08d8d.jpg[/URL]

[IMG]http://i1075.photobucket.com/albums/w424/dorobella/th_31f4187a.jpg[/IMG]


[URL]http://i1075.photobucket.com/albums/w424/dorobella/31f4187a.jpg[/URL]







Tak śpi Merlin, najczęściej na plecach - fotki robione komórką w nocy

[IMG]http://i1075.photobucket.com/albums/w424/dorobella/th_96979e33.jpg[/IMG]

[URL]http://i1075.photobucket.com/albums/w424/dorobella/96979e33.jpg[/URL]

[IMG]http://i1075.photobucket.com/albums/w424/dorobella/th_28ef04be.jpg[/IMG]

[URL]http://i1075.photobucket.com/albums/w424/dorobella/28ef04be.jpg[/URL]





Jeśli będzie biedaka bolało, poddam go eutanazji. Nie łudzę się, że ktoś zaadoptuje Merlina "na chwilę". Nie wiem ile mu dni pozostało, ale sądząc po jego samopoczuciu to niewiele.
Sierść na szyi po pobraniu krwi powoli odrasta. Na brzuchu odrasta wolniutko.

Edited by dorobella
Posted (edited)

Nie wiem czemu zniknęły linki ze zdjęciami, wczoraj były. Wrzucałam przez wstaw.org teraz jest błąd wczytywania trony, może im serwery padły. Niestety takich decyzji, dotyczących eutanazji mam za sobą kilkanaście.

Edit

Wróciliśmy z odpustu. Merlin ma kolejnego, trzeciego pająka z pomką. Z poprzednich dwóch została guma, Merlin je oskalpował i ;) wybebeszył. Ożywił się i poluje. Z przerwami, żeby go nie zmęczyć.

[URL="http://wstaw.org/h/3f1f434dea9/"][IMG]http://wstaw.org/m/2012/09/01/23082012038_jpg_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://wstaw.org/h/3f1f434dea9/"][IMG]http://wstaw.org/m/2012/09/01/23082012038_jpg_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

Naprawili wstaw i foty wróciły


[URL="http://wstaw.org/h/8f89918b138/"][IMG]http://wstaw.org/m/2012/09/01/100_0847_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://wstaw.org/h/fca98d842cb/"][IMG]http://wstaw.org/m/2012/09/01/100_0851_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://wstaw.org/h/93c0eb838df/"][IMG]http://wstaw.org/m/2012/09/01/100_0856_JPG_300x300_q85.jpg[/IMG][/URL]

Edited by dorobella
Posted

Zobaczymy. Co jadę z synem do Bytomia kupuję mu mix RC karm o różnych smakach, żeby mu zmieniać, żeby jadł oprócz RC Urinary.
Chciałam wam pokazać jak Merlinek pięknie bawi się pająkiem, ale niestety pająk został oskalpowany i pokażę wam pająki w częściach. Do nas już przychodzą nauczyciele. na razie było trzech. Biegły ma przyjść w środę. Mam nadzieję, że będzie kompetentny.

Merlina przeleczę antybiotykiem. Może coś to pomoże. Pocieszam się, że już nie ma upałów.

Nie pamiętam czy pisałam. To chyba czwarty pająk Merlina. Kupujemy mu na odpustach. Co nowy pająk widać, że uciekają z niego siły przy zabawie, ze już nie ma tyle siły. Ale pogodę ducha ma. Wczoraj miał dzień na krótkotrwałe epizody przytulania. Przytula się, odchodzi, wraca. jak go boli, nie przytula się. Będę mu podawać nospę i zobaczę.

Posted

Kupiłam Merlinowi wczoraj takie smaczki dla kotów o smaku trawy, łosia itp. zeżarł wszystko. Dzisiaj mu kupiłam znowu. Ożywił się chłopak. Przychodzą nauczyciele, znowu wchodzi na biurko i chce nauczycielom na kolana, do torebek chce wejść. Na razie było u nas kilku nauczycieli, naprawdę fajni :)

jedna książka do LO kosztuje około 30 zł. Masakra :/

Biegły przyjdzie we wtorek. Módlcie się, że by to był normalny człowiek, czytający ze zrozumieniem i mający wiedzę.

Posted

Trzymajcie kciuki :) Ja od poniedziałku muszę pozałatwiać różne rzeczy, moje dziecko nie ma jeszcze książek do szkoły, a szykują się kolejne wydatki. Musi iść do szpitala na diagnostykę, nie wiadomo ile będzie leżał na oddziale nefrologicznym.
Merlin ma nerki zdiagnozowane. Moje dziecko będzie dopiero miało. Będą szukać przyczyny nadciśnienia.

Posted

Biegły był, nic nie powiedział. Musze czekać na jego opinię. Znajoma powiedziała, ze łatwiej byłoby mi, gdybym miała prawnika. Merlinek nie czuje się najlepiej. Dogadzam mu jak mogę. Moje dziecko od poniedziałku w szpitalu. Nie będę miała czasu wejść na dogo. Do szpitala, do domu wyjść z psami, z powrotem do szpitala, do domu z psami i spać. Młody jeszcze nie ma wszystkich książek. W piątek dowiem się jaką miał histopatologię wycinku zmiany na głowie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...