MatiAlzacki Posted May 28, 2014 Posted May 28, 2014 [IMG]http://elkiblog.pl/wp-content/uploads/2013/10/znicz.jpg[/IMG] Quote
Radek Posted June 1, 2014 Author Posted June 1, 2014 Norasku, trzymaj łapinki za zdrowie Brutuska. Ostatnio staruszkowi stawy bardziej dokuczają:( Quote
Radek Posted June 4, 2014 Author Posted June 4, 2014 Norasku, dziś mija 8 lat od naszego pożegnania:( Czas leci, a w pamięci cały czas jesteś kochaną wesołą sunią. W tym roku jest mi smutniej niż w poprzednie rocznice, bo w sumie nie tak dawno pożegnałem kochaną Saruśkę. Bardzo mi brakuje pożegnanych przyjaciółek, a jeszcze dziś za oknem szaro i smutno... Norasku, trzymaj łapinki za naszą małą mordkę Gaję, bywa niemożliwa ale też ma już miejsce w naszym sercu. Żeby tylko trochę zmądrzała;) Quote
szajbus Posted June 8, 2014 Posted June 8, 2014 Oj tam, oj tam ! Niech poszaleje dziecię trochę. Do tej pory miałeś same ułożone psiska , to tym razem czas na odmianę. :lol: [COLOR=#0000cd][SIZE=4][I][B]PAMIĘTAM[/B][/I][/SIZE][/COLOR] [IMG]http://kartki.net.pl/kartki/13/52.jpg[/IMG] Quote
Radek Posted June 9, 2014 Author Posted June 9, 2014 Oj ta odmiana jest bardzo radykalna:evil_lol: Ale i tak ją pokochaliśmy. Dziękuję za odwiedziny u Norci. Quote
szajbus Posted June 10, 2014 Posted June 10, 2014 Radku, zanim wyjedziesz nad Pilicę przeczytaj co odpisałam ci u Psoni. Pozdrawiam Quote
Radek Posted June 10, 2014 Author Posted June 10, 2014 Już czytałem i jeszcze raz dziękuję za ostrzeżenie. Na pewno będziemy uważać na małą mordkę. Quote
szajbus Posted June 15, 2014 Posted June 15, 2014 [SIZE=4][COLOR=#0000ff][I][B]PAMIĘTAM[/B][/I][/COLOR][/SIZE] [img]http://2.bp.blogspot.com/-khdcu8r5JOo/TfjG92TOeEI/AAAAAAAABqc/NYRTCma3Ke4/s640/IMG_7574.JPG[/img] Quote
Radek Posted June 18, 2014 Author Posted June 18, 2014 Norasku kochany, trzymaj za nas łapinki. Trochę u nas zmian, a i nowe wyzwania się pojawiły... Pewnie więcej napiszę w niedzielę. Quote
Radek Posted June 22, 2014 Author Posted June 22, 2014 Norasku, w długi czerwcowy weekend byliśmy na działce. Bardzo się tego obawiałem, bo ostatni raz byliśmy tam z Saruśką. Smutno mi było po przyjeździe, cały czas tyle tam wspomnień. Bardzo lubiłaś jeździć na działkę, Saruśka też uwielbiała to miejsce. Teraz byliśmy pierwszy raz z małą mordką. Miałem obawy, jak się mała cholera zachowa, ale zachowywała się wzorowo. Nawet szczekania było znacznie mniej niż w domu:) Tęsknię nieustająco. Quote
szajbus Posted June 22, 2014 Posted June 22, 2014 (edited) No widzisz? Panienka jednak raz na jakiś czas potrafi zachować fason. Ta tęsknota..............jest caly czas- nie odpuszcza Dziewczynki [B][I][COLOR=#0000ff][SIZE=4]NIEZAPOMINAJKI W DOWÓD PAMIĘCI[/SIZE][/COLOR][/I][/B] [IMG]http://www.tapetus.pl/obrazki/n/193853_wiosna-aka-niezapominajki.jpg[/IMG] Edited June 22, 2014 by szajbus Quote
Radek Posted June 23, 2014 Author Posted June 23, 2014 Nie mogę złego słowa powiedzieć na zachowanie mordki na działce:) Mam nadzieję, że pożegnane przyjaciółki trzymają łapinki za małą kochaną cholerę. Quote
Radek Posted July 2, 2014 Author Posted July 2, 2014 Norasku, dzisiaj (a właściwie chyba już wczoraj;)) byłem u Dogiego. Widać po nim płynący czas, ale dalej jest typowym kochanym labem. Najważniejsze, że pomimo dolegliwości trzyma się nieźle. Quote
szajbus Posted July 6, 2014 Posted July 6, 2014 Robię się normalnie zazdrosna. Czyżby ta mała cholera była reformowalna? Zuza jest odporna na takie zabiegi. Balbi też. Upór obu mordek jest niesamowity. Już myślałam, że będę tu coraz częściej czytała o wyczynach tego malca, a tu............. uuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mysle, że te łapiny w górze są zaciskane cały czas. [SIZE=4][COLOR=#0000ff][I][B]Norasku. Saruniu Przyniosłam wam trochę lata.[/B][/I][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][B][COLOR=#0000ff][I]Pamiętam[/I][/COLOR][/B][/SIZE] [img]http://www.tapeta-polne-kwiaty-kolorowe.na-telefon.org/tapety/polne-kwiaty-kolorowe.jpeg[/img] Quote
Radek Posted July 6, 2014 Author Posted July 6, 2014 (edited) [quote name='szajbus']Czyżby ta mała cholera była reformowalna? [/img][/QUOTE] Nie przesadzajmy z tą reformowalnością:) Na działce mała zachowywała się w miarę poprawnie, ale w domu i na spacerkach (o balkonie nie wspomnę) mordka rozdarta jak była tak jest:) Dziękuję za odwiedziny i piękne kwiaty. Edited July 6, 2014 by Radek Quote
szajbus Posted July 12, 2014 Posted July 12, 2014 No to mnie pocieszyłeś, bom się robiła zazdrosna. Moje pannice mają teraz powód do dziamotania. W sąsiedniej kamienicy ekipa budowlańców remontuje balkony.Moje sucze maja rusztowania pod nosem, obcych ludziów, więc jest masakra. Najgorsze jest to, ze one zaczynają, reszta sąsiedzkich psów wybiega na swoje balkony, dołącza do nich i jest jazda na całego. I co ja mogę zrobić? NIC. Zamykam balkon, to jazgoczą w mieszkaniu a okien jak jest tak ciepło zamknąć się nie da. [B][SIZE=4][COLOR=#0000cd][I]SARUŚKA, NORASKU PAMIĘTAM[/I][/COLOR][/SIZE][/B] [img]http://img.photo-forum.net/site_pics/101/e_1175585771_lilia.jpg[/img] Quote
Radek Posted July 14, 2014 Author Posted July 14, 2014 Na szczęście mała paskuda nie drze mordki z balkonu na ludzi, bo byśmy mieli nieźle - okna wychodzą na podwórko gdzie zawsze ktoś jest:evil_lol: Za to jak podwórzem przechodzi pies to robi taki alarm, że wszystkie psy się odzywają. Skąd w takim małym psiaku taka głośność? Teraz przy upale lekko nie jest, bo balkon otwarty cały czas, a mała mordka z mieszkania słyszy że jakieś cztery łapy wychodzą i jest balkonowy alarm. Norasku, może jakoś szepnęłabyś małej że darcie pyszczydła na duże psy to dobry pomysł nie jest. Quote
szajbus Posted July 14, 2014 Posted July 14, 2014 Ciesz się, że ino drze pyszczydło. Pamiętam jak Balbisiątko (zanim adoptowaliśmy Zuzię) napadała zawsze na wielkie psy. Szla ulicą z moim mężem na smyczy. Mijali faceta z wilczurem. Balbisia ni z gruchy, ni z pietruchy przechodząc obok wilka upierdzieliła go w brzuch, potem wskoczyła mężowi na ręce, żeby ten ja ratował przed ewentualną zemstą. Im większy pies, tym był smaczniejszy. Raz jednak się wypłoszyła. Dziamotka szła na spacer ujadają całym pyszczydłem. Wyłoniła się zza rogu i nagle ogarnęło ja zdziwko. Ujrzała na jezdni autentyczny wóz konny, ciągnięty przez konia. To małe natychmiast zapomniało jęzora w pyszczydle, zastygło na chwilę w bezruchu i zrobiło myk synowi na ręce. Ot, wielka bohaterka! Taaaaaaakiego wielkiego "psa" to ona nie widziała. Do końca spaceru zaniemówiła. Przez dwa dni z rzędu zbliżając się do tego rogu nie dziamotała. Jak zobaczyła, ze kunia nie ma, włączała swój alarm. Quote
Radek Posted July 15, 2014 Author Posted July 15, 2014 Wyobraziłem sobie historię z koniem i nie mogłem powstrzymać uśmiechu. Nasza mała mordka ignoruje duże zwierzaki jak koń, czy krowa (sprawdzone podczas pobytu na działce:)) Za to Norcia szczekała jak opętana na krowy. Koło działki były przeprowadzane krowy. Z rana na łąkę i pod wieczór z powrotem. Zawsze kochana Norcia siadała tak, żeby widzieć drogę i szczekała na krowy. Koni nie zauważała. Quote
Radek Posted July 18, 2014 Author Posted July 18, 2014 (edited) Norasku kochany, dzisiaj byłem u Taty i spotkałem się z Helgą. Jaka ona jest stareńka. Słabo słyszy, a i łapki już trochę nie domagają. Widać upływ lat. Smutne to, ale dalej jest tak samo kochaną sunią jak wtedy gdy razem się bawiłyście. Nie mogę się powstrzymać żeby nie wkleić zdjęcia Helguni. [IMG]http://i59.tinypic.com/fcmm51.jpg[/IMG] Trzymaj za Helgunię łapinki, niech jak najdłużej daje radość swoją obecnością, miłością, radością z życia... Edited July 18, 2014 by Radek Quote
Radek Posted July 24, 2014 Author Posted July 24, 2014 Norasku, łapinki przydadzą się i dla Brutuska. Ostatnio tylne łapki mu dokuczają:( Quote
szajbus Posted July 27, 2014 Posted July 27, 2014 Helgunia na fotce nie wygląda na taka starowinkę. Jeszcze niezła z jej laseczka.:lol: Niech wszystkie nasze kochane mordeczki zaciskają tam swoje łapinki, za tych co niedomagają. Norasku, Saruśka - pamietam o was dziewczynki [img]http://oi57.tinypic.com/98ecmo.jpg[/img] Quote
Ewa Marta Posted July 28, 2014 Posted July 28, 2014 Dopiero teraz odkryłam ten wątek.... Po jego przeczytaniu jestem jeszcze bardziej szczęśliwa, że Gaja (Tosia) trafiła do Waszego wspaniałegho domku! Jesteście Radku z Asią cudownymi ludźmi! Gaja jest wyjątkowo żywą i energiczną sunią ale też dostaje u Was wszystko to, co jest jej potrzebne. Przede wszystkim morze milości, ale też mnóstwo ruchu i akceptację, a to najważniejsze:-) Bardzo Wam dziękuję za dom dla naszej dawnej podopiecznej:-) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.