Radek Posted November 10, 2006 Share Posted November 10, 2006 Musi zaświecić słonko dla Onka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przyjaciel_koni Posted November 10, 2006 Share Posted November 10, 2006 Psiak zapewne dawno nie widział nieba, słońca i trawy. Oneczek liczy na nas !!!! Jednak jako niewidomy psiak radzi sobie również doskonale. Niedawno widziałam niewidomego szczeniaka, radził sobie doskonale ! Przebywał w domu - omijał meble i krzesła - warunkiem jest nie dokonywanie zmian w otoczeniu - zupełnie jak niewidomy człowiek ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przyjaciel_koni Posted November 10, 2006 Share Posted November 10, 2006 Oneczek na wieczornym spacerku !!!! Prosimy o każdego rodzaju wsparcie !!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wanda szostek Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 Dopisuję ku pamięci: ogłoszenia adwerts.pl na 21 dni [url]www.pajęczyna[/url] [url]www.gumtree[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ronja Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 Oneczku obyś miał swój domek ukochany w końcu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gallegro Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 Przed chwilą otrzymałem z lecznicy potwierdzenie gotowości przyjęcia Onka do siebie. Onek miałby mieć konsultację i ew. zabieg, u znanego autorytetu w tej dziedzinie. W związku z powyższym proszę o informację, czy istnieją jakies namacalne wyniki konsultacji, która miała miejsce jakiś czas temu. Jeśli było to tylko "na gębę", to trudno. Możliwe, że takie info pozwoliłoby określić już na tym etapie, orientacyjne koszty takiego zabiegu. Następna sprawa to kwestia transportu. Właściciel lecznicy zapytał mnie, czy mamy problem z przywiezieniem psiaka, sugerując gotowość pojechania po niego, ale mysle, że tyle to możemy sami wykombinować, traktując tę propozycję jako ostateczność. I jeszcze jedna kwestia... zakładając, że operacja będzie możliwa i przyniesie pożądany efekt, to po jakims czasie musimy Onkowi zapewnić przynajmniej domek tymczasowy lub hotelik. Czy jesteśmy gotowi zmierzyć się z tym problemem? Reasumując... proszę zgłaszać pomysły okazyjnego dostarczenia Onka z okolic Piły do Warszawy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gallegro Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 Dostałem kolejną informacją z której wynika, że na początek lecznica weźmie na siebie wszystkie koszty związane z konsultacją, leczeniem i pobytem Onka w Wawie. My jako wolontariusze powinniśmy myśleć o zbiórce na ten cel (wpłaty indywidualne, aukcje charytatywne itp). Dobroczyńca Onka nie spodziewa sie zwrotu całkowitych kosztów, tym bardziej, że jest szansa na partycypowanie w nich, pewnej Fundacji. Do oficjalnego rozpoczęcia akcji pomocowej, celowo nie zamieszczam żadnych szczegółów (nazwiska itp). Dostałem też ponownie potwierdzenie gotowości przywiezienia, przez samochód lecznicy, Onka do Warszawy. Myślę jednak, że to my dogomaniacy powinniśmy dać coś na początek od siebie. Proszę Was bardzo... pokażmy, że można... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przyjaciel_koni Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 Gallegro - odpowiedzi na Twoje pytania będzie ciężko uzyskać. ANKA to jedyna Osoba, która ma z psiakiem bezpośredni kontakt. Nie zawsze ma dostęp do internetu. Między innymi dlatego pomoc Onkowi jest tak wielkim wyzwaniem, że zainteresowanie na Dogo jego przypadkiem jest niewielkie. Teraz to co wiemy: - diagnoza była raczej nie poparta papierem - jest niewiele Osób chętnych do partycypowania w kosztach i nie sądzę, by mogły dużo przeznaczyć na ten cel (to niejakie utrudnienie, dobry pomysł z wystawianiem rzeczy do sprzedania) - była propozycja DT, ale tylko w przypadku gdyby wszelkie inne sposoby ratowania nie wypaliły (tam jest już dużo psiaków i problem z odizolowaniem zaraz poszukam w wątku i wstawię post, który mówi na ten temat) - transport z okolic Piły ? Tu nie umiem się wypowiedzieć - zapewne trzeba by prosić na transportowym. Jeszcze pomyslę, czy o czymś zapomniałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przyjaciel_koni Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 [quote name='ANKA_89']hopaj malutki, razem z Irmą doszłyśmy do wniosku, że jeśli nie uda się znaleźć domu to do końca grudnia Onek będzie w schronisku i gdy schronisko będzie już miało być likwidowane Irma weźmie go do siebie[/quote] Gallegro - to jest ta możliwość DT jaką (w sytuacji beznadziejnej) ma Oneczek. Znalazłam jeszcze post ZuziM, że jeśli będzie jakiś konkretny już plan, to może uda się dla psiaka załatwić jakiś hotelik (ale nie wiem jakie ceny i uwarunkowania). ZuziaM prosiła w takiej sytuacji o kontakt na PW. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przyjaciel_koni Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 [quote name='zuziaM']Przepraszam, u mnie nie ma mozliwosci, bo nie mam budy , a w domu nie moge juz trzymac wiecej psiakow ( tesciowa - alergiczka, a sa juz trzy sunie ) . Ostatnio tu nie zagladalam, bo mamy teraz kilka biednych bardzo psiakow w Jeleniej w okropnym (!) schronisku. Dwom psiakom nie zdazylismy pomoc :placz: , ale trzem innym sie udalo....- dwie sa bezpieczne w hoteliku, a jedna - stalym - wspanialym domku. [B]Dzisiaj albo w srode bede w hoteliku, gdzie mamy nasze dwie sierotki z Jeleniej i zapytam o mozliwosc przechowania Oneczka[/B]. [B][U][I]Ale jak to widzicie dalej ?[/I][/U] [/B] Co z transportem ? Gdzie operacja ? I rowniez - co z transportem ? I potem powrot do hoteliku ? I znow-co z transportem ? Mam nadzieje, ze hotelik sie zgodzi i Oneczek bedzie mogl przyjechac do nas ( ode mnie 20 km , wiec bede odwiedzala nasze psiaki, jak tylko bede mogla najczesciej ). Ale trzeba sie zastanowic powaznie nad cala reszta...... Czekam na propozycje. .[/quote] To jest post ZuziM. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BasiaD Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 Podnoszę Oneczka i zgłaszam chęć partycypowanie w kosztach- mogę przeznaczyć ok. 100,00 miesięcznie! Do domku Oneczku, hopaj! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irma Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 też zgłaszam chęć comiesięcznych wpłat na ONka i podtrzymuję cytowana kilka postów wcześniej ofertę DT Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gallegro Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 To już coś mamy na dobry początek. Ja również solidarnie dołożę trochę złociszy... ile, to będzie zależało od możliwości i potrzeb (jak w komunizmie ;)). Gdyby operacja Onka choć w niewielkim stopniu przywróciła mu wzrok, to psiak ma szansę na "normalny" domek. Zapewnienie tymczasu było trudnym zadaniem, więc w świetle wcześniejszych postów, widać świateło w tunelu. Jeśli chodzi o pieniądze, to w "najgorszym" przypadku wszystko zostanie zrobione za friko, ale moim zdaniem powinniśmy się postarać przynajmniej część kosztów wziąć na siebie. >przyjaciel_koni, dobrze, że dmuchasz na zimne i mocno stąpasz po ziemi (patrz nick ;)). Nie można od razu popadać w hura-optymizm. Jeśli chodzi o wyniki konsultacji, to i tak nie mają wiekszego znaczenia. Od tamtego czasu wiele sie mogło zmienić, więc Onek musi być ponownie przebadany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nati_92 Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 podnosz ei trzynmam kciuki co do wplat ja niestety jestem teraz splukana namaksa i niepelnoletnia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gallegro Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 [quote name='nati_92']podnosz ei trzynmam kciuki co do wplat ja niestety jestem teraz splukana namaksa i niepelnoletnia[/quote] Znam to uczucie, ponieważ sam bywałem nie raz i nie dwa, w podobnej sytuacji ;), włączając w to małoletność (kiedy to było :razz:). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nati_92 Posted November 11, 2006 Share Posted November 11, 2006 Hehe no tak:) w każdym razie trzymam kciukasy zeby sie udało Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szczurosława Posted November 12, 2006 Author Share Posted November 12, 2006 napisała do mnie pani, która nie mieszka w Pl i nie może adoptować Onka, ale zapytała jak mogłaby Mu pomóc, a ja wogóle nie ma pojęcia co odpisać:oops: wet oglądał Onka przy okazji kastracji psów, ale stwierdził, że jest to stary, niewidomy pies i operacja się nie opłaca, bo skoro w schronisku są szczeniaki to na starego psa nikt się nie skusi i dlatego również nie chciał do kastrować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gallegro Posted November 12, 2006 Share Posted November 12, 2006 [quote name='ANKA_89']napisała do mnie pani, która nie mieszka w Pl i nie może adoptować Onka, ale zapytała jak mogłaby Mu pomóc, a ja wogóle nie ma pojęcia co odpisać:oops: wet oglądał Onka przy okazji kastracji psów, ale stwierdził, że jest to stary, niewidomy pies i operacja się nie opłaca, bo skoro w schronisku są szczeniaki to na starego psa nikt się nie skusi i dlatego również nie chciał do kastrować[/quote] Zacznę od końca. Ciekawe, jak by się zachował ten sam wet, gdyby to jemu lekarz w przyszłości powiedział "jest Pan za stary, żeby..." :shake:. Jeśli chodzi o kastrację, to bez względu na wiek, ma u mnie gratis od ręki :mad:. Wracając do meritum, czyli propozycji pomocy Pani mieszkającej za granicą, myślę, że jedynym sensownym sposobem jest pomoc pieniążkiem. Może ktoś ma inne propozycje ? Jeśli chodzi o konkretną pomoc proponuję się wstrzymać do momentu konsultacji okulistycznej. Dopiero wtedy dowiemy się, w jaki sposób i jakim nakładem, możemy pomóc Onkowi. Oczywiście wszystkie wydatki będą potwierdzone odpowiednimi dokumentami, w związku z tym nie ma mowy o jakimś nadużyciu. Potencjalnej dobrodziejce serdecznie dziękuję za okazane serce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szczurosława Posted November 12, 2006 Author Share Posted November 12, 2006 a czy mogłabym prosić o nr konta, na który możnaby wpłacać pieniązki dla Onka? być może we wtorek Onek będzie w kąciku adopcyjnym w lokalnej gazecie, pania z gazety nie sfotografowała 4 psów, o których kierownictwo powiedziało, że nie nadają się do adopcji,a z których to 3 wychodzi ze mną na spacerki bez smyczy;ze względu na kalectwo Onka też miało nie być, ale udało mi się wyegzekwować również jego fotę, mało prawdopodobne, ale spróbować nie zaszkodzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gallegro Posted November 12, 2006 Share Posted November 12, 2006 Znowu zacznę od końca :razz:. Może najpierw powinnaś wyadoptować całe kierownictwo, co by było z pożytkiem dla "trudnych" do adopcji psów :shake:. Co im szkodzi zrobić kilka zdjęć więcej :shake:. Ręce opadają. Dobrze, że choć Onka przepchnęłaś... Co do nr. konta, to moim zdaniem jest jeszcze za wcześnie, żeby dokonywać wpłat. Temat konta jest do przedyskutowania. Jeśli faktycznie lecznica weźmie na siebie bieżące koszty, można byłoby dokonywać wpłat na jej konto. Tylko jak każdy zacznie wpłacać nieduże sumy, to się właściciel lecznicy pogubi w buchalterii ;). Możemy też założyć dla Onka skarpetę w AFN. Może ta druga wersja jest nawet lepsza. Proszę wszystkich o wypowiedz na ten temat. Czy ta Pani chciałaby już teraz wpłacić? Jeśli tak, to na AFN moglibyśmy praktycznie robić wpłaty od zaraz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted November 12, 2006 Share Posted November 12, 2006 Niestety AFN nie posiada konta (do podania w prasie) jest ono w trakcie załatwiania..niestety w banku internetowym (najtańszym) i dlatego tak długo to trwa (przepływ dokumentów).... mamy konto przejściowe, ale tylko do wiadomości dogomanii :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gallegro Posted November 12, 2006 Share Posted November 12, 2006 W środę rano wyjedzie po Onka "Misiobus" z lecznicy Psi Los. Od tego momentu Pan Janusz Orzechowski, właściciel Psiego Losu, przejmie opiekę nad psiakiem. Na dzień dzisiejszy nic nie jest pewne, ale P. Janusz obiecał, że bez względu na to jaki efekt przyniesie ew. leczenie, Onek do schroniska już nigdy nie wróci. W tym miejscu chciałbym gorąco podziękować za serce okazane "zwykłemu" kundlowi. W środę można będzie pomyśleć o zmianie tytułu wątku ;). Z uzyskanych informacji wynika, że AFN może się włączyć w akcję w celu pokrycia części kosztów. Mówiłem, że będzie dobrze :lol:. >Aniu, podaj mi (może być na PW) dokładne namiary na schronisko (adres, dojazd, godziny otwarcia, tel. do osoby upoważnionej). Czy trzeba od reki podpisać umowę adopcyjną? Jeśli tak, Pan Janusz jest na to przygotowany. Uprzedź pracowników, żeby Onek w środę nie dostał jedzenia. Czy w opisie aukcji tel. jest do Ciebie? Jeśli nie, podaj mi na PW. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szczurosława Posted November 12, 2006 Author Share Posted November 12, 2006 zaraz napisze pani, że pieniądze potrzebna, a "trudne "psy też przepchne do gazety, bo umówiłam się z panią reporterką, że na bieżaco będe jej przesyłać nowe psy i opisy, więc kierownictwo nawet nie będzie wiedziało kiedy piesy zaszczycą stronnice :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gallegro Posted November 12, 2006 Share Posted November 12, 2006 [quote name='Aga_Mazury']Niestety AFN nie posiada konta (do podania w prasie) jest ono w trakcie załatwiania..niestety w banku internetowym (najtańszym) i dlatego tak długo to trwa (przepływ dokumentów).... mamy konto przejściowe, ale tylko do wiadomości dogomanii :)[/quote] Dobrze Ciotka, że wpadłaś ;). Być może, że i taka wersja konta na razie wystarczy. Spodziewaj się PW, ale trochę pózniej... nie moge wszystkiego ogarnąć :razz:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted November 12, 2006 Share Posted November 12, 2006 [quote name='gallegro']Dobrze Ciotka, że wpadłaś ;). Być może, że i taka wersja konta na razie wystarczy. Spodziewaj się PW, ale trochę pózniej... nie moge wszystkiego ogarnąć :razz:.[/quote] staram się być wszędzie ;) gdzie mnie potrzebują ;)... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.