Jump to content
Dogomania

Gryzienie wszystkiego :(


Formica

Recommended Posts

Witajcie. Opadłam juz z sił , moja mam chodzi załamana , a pies doprowadza rodzine do skrajności. Mam dwa psy , goldenkę 10 letnia juz i od niedawna malamutkę .Goldi tez przechodziła okres obgryzania , ale szybko załapała co może gryźc a co nie. Dasza malamutka ma 10 mieś , trafiła do nas w wieku 6 nie nauczona niczego , tzn nawet zachowania czystości , teraz juz ładnie załatwia się na dworze , w nocy wytrzymuje i ztym nie ma problemu . Problem jest w tym ze Dasza jak każda malamucia istota ma pełno energi na przynajmniej trzy psy i niezły temperament i co jest charakterystyczne dla tej ras kombinator z niej niezły zaewsze cos wymiśli \:diabloti:

niestety Dasza ma chorą łapę ( wada rozwojowa ) i dawka ruchu jaką ona chciałaby zażyć jest o wiele większa od dawki jaką wytrzymuje jej łapa . Stąd potem psina nadmiar energii wyładowuje na sprzetach domowych , zwłaszcza w nocy albo wczesnym rankiem. Pogryzła już prawie wszystko dom doprowadziła do wyglądu ruiny :-(. Staram jej się zapewnić jakiś gryzaki , ale ona je "olewa" i tyle , woli blat stołu , schody , fotel , rozszarpanie innych rzeczy , ostatnio sie wzieła za książki :shake:.

Musiałabym ją zamykać w osobnym pustym pomieszczeniu. Z dośwaidczenia wiem ze nasilenie takich objawów jest związane po pierwsze z wymianą zebów ( co już minęło) pod rugie z zrastaniem się zebów stałych z kością szczeki i żuchwy w zebodołach ( co w tym okresie następuję) albo z nadmiarem energii.

Energii bez szkody dla niej wiecej nie mozemy zużuż bo wtedy Dasza bardzo cierpi ,kuleje , fakt faktem nie gryzie nic
Wyczytałam ostanio o takiej metodzie klatki , ze psa na noc umieszcza się w odpowiednio wielkiej klatce , która słuzy mu jakko schronienie buda , a z drugiej strony nie miałaby możliwość rozszarpania czgoś gdy przyjdzie jej na to ochota.

Chciałam się dowiedzieć co o tej metodzie słyszeliście i sądzicie , bo nie chce skrzywdzić psa.
Dodam tylko ze miałby to być sposób tymczasowy , az Daszkowa łapa zostanie zooperowana i bedzie mogła smigać dowoli :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']
Kup klatkę, klatka nie gryzie, nie zrobi psu krzywdy ;) O klatkach i przyzwyczajaniu do nich dużo już można tu przeczytać :cool1:[/quote]

Klatka pewnie jest doraźnym rozwiązaniem w wypadku wyjątkowo niesfornego szczeniaka, ale to tylko 'leczenie objawowe' ;) Trzeba do niej dodać naukę posłuszeństwa - ale o tym na Dogo są już setki wątków.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Klatka pewnie jest doraźnym rozwiązaniem w wypadku wyjątkowo niesfornego szczeniaka[/QUOTE]
Nie tylko doraźnym rozwiązaniem. Jeśli pies nie ma okazji rozrabiać, nie nagradza się sam zjadając meble, to z czasem zapomni jakie to przyjemne i nauczy się, że w nocy się śpi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']Nie tylko doraźnym rozwiązaniem. Jeśli pies nie ma okazji rozrabiać, nie nagradza się sam zjadając meble, to z czasem zapomni jakie to przyjemne i nauczy się, że w nocy się śpi.[/quote]Właśnie,klatka nie może być karą dla psa,a raczej jego miejscem do odpoczynku i spania.Nasza pieska ma od 3-go miesiąca życia ,jako swoje miejsce,zwykłą ,dużą klatkę dla królików z "oponką" dla kotów.Ma zwyczaj "chodzić" spać ok.21.30,gdy zdaży mi się zasiedzieć dłużej przy tv,sama człapie do klatki,robi hop i czeka,aż zamknę ją.Traktuje klatkę jako swoją sypialnię.Od 22-ej do 6-ej rano jest spokój!nie szczeka w nocy,chociaż i na klatce schodowej i na zewnątrz jest hałaśliwie.Mało tego,są jeszcze dwa koty,które właśnie wtedy mają dużo do roboty w kuchni (klatka stoi w kuchni).Mała zupełnie nie reaguje na nie,no chyba,że prowokacyjnie podchodzą blisko do niej i zaglądają-wtedy szurnie.Rano,wstaję po 5-ej,karmię koty,robię śniadanie,kręcę się po kuchni,a mała nic!Nie domaga się,abym ją wypuścił-czeka cierpliwie do 6-ej,a to czekanie polega na tym,że przekłada się z boku na bok i dosypia,trochę sobie powzdycha.[B]Ale od 3-go miesiąca była przyzwyczajana do tego na zasadzie nagród,nigdy przymusu i kar!!![/B]Klatka nie musi być wcale dorażnym rozwiązaniem problemu-może być stałym i miłym miejscem dla psa.A wabi się Frikka,ma już rok i dwa miesiące!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']Nie tylko doraźnym rozwiązaniem. Jeśli pies nie ma okazji rozrabiać, nie nagradza się sam zjadając meble, to z czasem zapomni jakie to przyjemne i nauczy się, że w nocy się śpi.[/quote]

Ale jak jest z powodu choroby niewyżyta i roznosi ją energia,to w klatce gotowa zwariować i znienawidziec ją dozywotnio.A demolki będzie uprawiała w dzień.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Ale jak jest z powodu choroby niewyżyta i roznosi ją energia,to w klatce gotowa zwariować i znienawidziec ją dozywotnio.A demolki będzie uprawiała w dzień.....[/QUOTE]
W dzień widać co pies robi, łatwiej go czymś zająć :cool1: A w nocy się śpi, bez względu na nadmiar energii.
A zakładam, że [B]Formica[/B] nie zamierza robić głupot i będzie przyzwyczajała psa do klatki stopniowo i nie nerwowo ;)

Link to comment
Share on other sites

Demolki uprawia nie w nocy , tylko bardzo wcześnie rano.tzn ok 4-5 jak już się wyśpi. System nagród i kar nie bardzo się sprawdza bo gdy my jesteśmy w pobliżu nie gryzie. Na nauke pojdziemy oczywiście na razie szkolimy ja we własnym zakresie i chociaz bydle uparte i skupic się jej trudno to dajemy rade.
Na razie wymyśliliśmy jeszcze wieczorne długie wybieganie , zopbaczymy jak poskutkuje. Boje sie tylko o ta jej łapę . Klatka ma słuzyc jej jako schronienie no w nocy zapobiegać tym demolką ( moja mam juz tak Dasze nazywa - Demolka :diabloti:) weźcie pod uwagę ,ze to jest 10 mies malamutka , ja naprawde energia roznosi. Chciałam jej kupic wiklinowy kosz taki ma nasza druga sunia Egri , ale Egri kosz juz też został napoczęty wiec przypuszczam ze Daszowy nie ptrzetrwałby nawetparu tygodni , wiec moze taka klatka bedzie jakimś rozwiązaniem. Nie na zasadzie przymusu tylko dobrowolnego legowiska :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Ale jak jest z powodu choroby niewyżyta i roznosi ją energia,to w klatce gotowa zwariować i znienawidziec ją dozywotnio.A demolki będzie uprawiała w dzień.....[/quote]Myślę,że "drobnymi kroczkami" można nauczyć ją akceptowania kojca,nie musi być to klatka! wystarczy wygospodarować i oddzielić kawałek miejsca w domu,nie izolować jej od razu na stałe,ale stopniowo,o różnych porach dnia i po trochu.Przy pomocy przysmaków,zabaw,pieszczotek.Moja Frikka jest typowym psem sportowym,tzw. żywczyk-bez przerwy jest niewybawiona i ruchliwa,uwielbia psie sporty,ma za sobą próbę agility.[B]Też,chociaż ma 14 miesięcy,wygryza wszystko,co się da-kanapy,krzesła,pufy,dywany.[/B]Nie potrafi zająć się sama jakąś zabawką-kulę,w którą wsadza się przysmaki,przy turlaniu jej wypadają one i to powinno psa zainteresować.Owszem,zainteresowało ją to,ale nie toczenie i wyjadanie przysmaków,tylko wygryzienie dziury w kuli-i zrobiła to!Ale mimo tego kojec jest jej przystanią,miejscem relaksu.Spróbuj parę razy dziennie,chociaż na chwilę umieścić ją tam,ale nic na siłę!!Potrzeba cierpliwości i umiejętności zainteresowania psinki nową sytuacją!!!Będzie ciężko,ale warto spróbować!Powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

najperw coś takiego muszę namierzyć- tzn kaltką i to najlepiej na raty:cool1:

ale zauważyłam ze Dasza najchetniej w nocy śpi pod schodami i zaczęłam sie zastanawiac czy nie dałoby rady jej tego miejsca zabezpieczyć jakoś tak zabudować, musze tz wciągnąc coby pomysłał.


dzięki wszystkim za rad :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Formica']najperw coś takiego muszę namierzyć- tzn kaltką i to najlepiej na raty:cool1:

ale zauważyłam ze Dasza najchetniej w nocy śpi pod schodami i zaczęłam sie zastanawiac czy nie dałoby rady jej tego miejsca zabezpieczyć jakoś tak zabudować, musze tz wciągnąc coby pomysłał.


dzięki wszystkim za rad :p[/quote]Jeżeli lubi bywać pod schodami,to jest to świetne miejsce!!Tylko nie zabuduj jej,Broń Boże,całkiem!!Ona musi widzieć,co się dzieje w około!A klatka kosztowała mnie 140zł,ale uważam,że miejsce pod schodami jest bomba!Wystarczy płotek z listewek,odpowiedniej wysokości,no i musi sunia mieć trochę luzu.Powodzenia!!!

Link to comment
Share on other sites

oj no pewnie ze jej tam nie zabuduje zupełnie .
Co do płotków z listewek , z jednym ogródkowy poradział sobie w 15 min ku zdruzgotaniu mojej babci wie mniemam ze nie prztrwał by długo :) ale popytam gdzie by mi takie zabudowanie klatkowe zrobili , wtedy widzieć bedzie i chyba nie zezre tego w trymiga :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...