Jump to content
Dogomania

Granica - Atos już przekroczył


Toska1

Recommended Posts

  • Replies 355
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote][COLOR=black]Osoba, która jest dla mnie autorytetem i lubi psy powiedziała, że po śmierci zwierzę jest już tylko padliną i nie należy o nim myśleć... Trudno mi się z tym pogodzić, muszę przestudiować Biblię pod tym kątem. [/COLOR][/quote]
Mam starą biblię gdzie w Ksiedze Rodzaju (Rodz. 1,30) jest napisane

[B]"I wszelkiemu zwierzowi ziemskiemu i wszystkiemu ptactwu niebieskiemu i wszelkiej rzeczy poruszającej sie na ziemi, w której jest DUSZA ŻYJĄCA;wszelka jerzyna ziela będzie ku pokarmowi; i stało sie tak."[/B]

Biblia 1000 lecia jako przekłąd bibijny jest bardzo okrojona wzgledem wcześniejszych wydań. Dochodzą do tego różnice w języku tekstu żródłowego, na podstawie którego był wykonywany dany przekład. Na tej podstawie wzięły się między innymi różnice w interpretacji piekła. Hebrajskie słowo "szeol "dosłownie oznacza "otchłań", choć często zostaje tłumaczone jako "piekło", a otchłań wg.judaizmu oznacza coś zupełnie innego.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ w Biblii1000 lecia słowa "dusza żyjąca" zastąpiono "pierwiastek życia". Na tej podstawie można wprowadzić pojecie wielkości duszy jako alternatywę dla raczej wątpliwego pierwiastka życia w tym wypadku. Oczywistym jest, że wg. Biblii człowiek został stworzony jako istota nadrzędna , a jego dusza jako stworzona na obraz i podobieństwo Boże jest obdarzona wieloma charakterystycznymi cechami ( siedlisko cech moralnych i świadomej więzi z Bogiem). Zwierzęta jednak jako twory Boskie również posiadają dusze, jednak mniejszą, bądź prostszą. Tak więc jak widzisz bardzo łatwo i kompromisowo można pogodzić kwestię występowania duszy u zwierząt.
Możesz zapytać swojego znajomego od jakiego etapu ewolucji człowiek posiada duszę, skoro niegdyś był małpą, a więc zwierzęciem ( teoria Darwina). Oczywiście przyjmuję, że mamy do czynienia z człowiekiem, który wie, że kościół katolicki nie wyklucza teorią kreacjonizmu (stworzenia przez Boga) teorii ewolucji (przyjmując, że człowiek był tworzony przez Boga w kilku fazach). Oczywistym więc jest przyjęcie tezy, że skoro człowiek jako istota posiada duszę, to równiez inne istoty umiłowane i stworzone przez Boga ją posiadają. Nic co zostało storzone przez Boga nie może być unicestwione.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]Niestety to niemożliwe, przecież dziś mamy wtorek.[/COLOR]
[COLOR=black] [/COLOR]
[COLOR=black]Błogosławiony niech będzie krótki dzień grudniowy, skrywający miłosiernie skrzywioną, mokrą twarz, ofiarowujący odosobnienie w spieszącym się przedświątecznym tłumie.[/COLOR]
[COLOR=black] [/COLOR]
[COLOR=black]Śniło mi się dzisiaj, że miałam wyjeżdżać w góry, bez Atosa, chodziłam po mieście i chciałam załatwić zgodę na zabranie psa u organizatora tej wycieczki, ale w tym pośpiechu Atos gdzieś mi zginął i nie mogłam go znaleźć… Mimo wszystko nie był to zły sen, odnalezienie Atosa było w nim tylko kwestią czasu… [/COLOR]
[COLOR=black] [/COLOR]
[COLOR=black]Z Psalmu 34: [/COLOR]
[I][COLOR=black]Będę błogosławił Pana w [U]każdym[/U] czasie[/COLOR][/I]
[I][COLOR=black]Chwała jego niech będzie zawsze na ustach moich [/COLOR][/I][COLOR=black]w. 2[/COLOR]
[I][COLOR=black]Bliski jest Pan tym, których serce jest złamane,[/COLOR][/I]
[I][COLOR=black]A wybawia utrapionych na duchu[/COLOR][/I][COLOR=black]. w.19[/COLOR]
[COLOR=black] [/COLOR]
[COLOR=black]Wracając wieczorem z pracy poczułam pierwszy oddech zimy, może na Święta spadnie śnieg? Uwielbiałeś śnieg i stosowałeś gorliwie zarówno do użytku wewnętrznego jak i zewnętrznego, nigdy nie przeziębiłeś gardła pochłaniając jego duże ilości. Tylko w zeszłym roku dał ci się we znaki, a w zasadzie to niedoinwestowane lub leniwe służby porządkowe, stosujące do odśnieżania zabójczą dla środowiska i twoich biednych, startych poduszeczek sól, po której nie mogłeś chodzić a alternatywą było lodowisko na podwórku… Obiecałam, że na kolejną zimę zamówię ci buty w jakich biegają pieski w zaprzęgach, ale nie dane mi było wywiązać się. Wracałam i wydawało mi się, że idziesz obok i wycierasz swój ośnieżony suchy łeb o mój płaszcz z prośbą o przytulenie i tak mi się przyjemnie maszerowało, tylko dlaczego sąsiadka dziwnie na mnie spojrzała?[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, Tośka, ja świadomość tego, że ten czas liczy się w tygodniach mam tylko dzięki kalendarzowi. Gdyby nie kalendarz - powiedziałabym, że jeszcze wczoraj Rasta trzymała głowę na moich kolanach i trącała mnie łapą, dziś Jej nie ma, ale to chwilowe rozstanie. A perspektywa miesięcy czy lat - nie jest nawet koszmarem, po prostu nie mieści się w mojej wyobraźni. Nie rozumiem, jak to możliwe, co dzień pracuję na faktach, beznamiętnie je przerabiam na ogólniejsze prawa, a ten fakt nie dociera do mnie, nie mieści się w moim porządku, po prostu - nie dociera. I może dobrze, bo nie wiem, co bym zrobiła, gdyby dotarł...

Link to comment
Share on other sites

Atos, świetuj radosnie w tej pieknej krainie za TM
[img]http://img219.imageshack.us/img219/50/angenoeldroitia5.gif[/img][img]http://web4.piripiri220.webperoni.de/gify_gifownik/swieta/b-narodzenie/32.gif[/img][img]http://img219.imageshack.us/img219/5746/angenoelgauchego9.gif[/img]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]Tej nocy nie przyszedł, ale w ostatnim tygodniu był dwa razy. To były dziwne sny, wiedziałam, że mój pies nie żyje, ale Bóg pozwolił mu przyjść, abym mogła nacieszyć się nim choć przez krótki czas. Jest mi dzięki temu lżej, choć czas Świąt Bożego Narodzenia z powodu ich rodzinnego charakteru jest dla mnie prawie nie do zniesienia...[/COLOR]
[COLOR=black] [/COLOR]
[COLOR=black]Atosiu mój, dawno cię tu nie odwiedzałam, ale ktoś potrzebował pomocy i zupełnie nie miałam czasu, ale ty przecież wiesz, że ciągle o tobie myślę i wyciągam z mojej zmęczonej świadomości chwile szczęścia, takie proste, niewyszukane, ale jednak piękne, dzięki temu szczególnemu porozumieniu, do którego dochodzi się po latach wspólnej koegzystencji. Ot choćby taka: idziemy w kwietniowe popołudnie na Niskie Łąki, zaczynasz mnie wyprzedzać i wychodzisz na czoło naszej miniaturowej kolumny, węszysz nowości, a ja podążam za tobą w moich cichobiegach, masz ochotę sprawdzić czy odległość na jaką się oddaliłeś nie jest zbyt dużą, ale starszemu panu nie chce za bardzo się odwracać nieco sztywnego już karku, więc tylko zwalniasz i uszy jak radary odwracają się w moim kierunku, w odpowiedzi na twój sygnał kolejne moje kroki są wzmocnione lekkim przytupem, odbierasz wiadomość i spokojnie dalej podążasz za interesującym śladem... [/COLOR]
[COLOR=black] [/COLOR]
[COLOR=black]Dziś pierwszy dzień Świąt, zawsze go bardzo lubiliśmy, rankiem w mieście panowała cudowna niemal wiejska cisza, na ulicach tylko podobne do nas pary ludzko-psie, w domu wciąż unosił się zapach piernika i kurczaka z pigwą/kaczką z jabłkami. Wspomnienia, sama nie wiem, czy są błogosławieństwem, czy wprost przeciwnie...[/COLOR]
[COLOR=black] [/COLOR]
[COLOR=black]W zeszłym roku zostawiłam cię na Święta... Wydawało mi się, że ktoś potrzebuje mnie bardziej od ciebie, pojechałam za granicę, nie mogłam cię wziąć, bo samochodu nie mam, a autobusem takiego kochanego bydlaczka nie da rady. Kiedy wróciłam nie byłeś ani obrażony, ani przesadnie uradowany, uspokoiłam się, że wcale cię ten mój wyjazd nie obszedł, zwłaszcza, że Mama i Agnieszka pozwalały ci się paść nielegalnie pod stołem wigilijnym, na co ja nigdy nie zezwalałam. Na Wielkanoc spakowałam plecak i poszliśmy na kilka dni do domu rodzinnego, po przybyciu na miejsce (ostatni taki nasz spacer 6 km) kręciłam się po mieszkaniu i nagle ze zdziwieniem zauważyłam, że cały czas chodzisz za mną krok w krok. Co się stało? Dotarło do mnie po chwili, że boisz się, że zaraz wezmę plecak i znowu cię zostawię... Usiadłam przy tobie, objęłam za kudłatą szyję i obiecałam, że nigdy, ale to nigdy w życiu nie zostawię cię nawet na chwilę, poza oczywiście codziennymi obowiązkami. A teraz to ty mnie zostawiłeś... Tak bardzo tęsknię mój stary, kochany przyjacielu...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[B][FONT=Arial Narrow][SIZE=3]Atos <*>[/SIZE][/FONT][/B]

[FONT=Arial Narrow][SIZE=3][URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img205.imageshack.us/img205/4149/pict0022qe4.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]Mija kolejny wtorek, kolejny tydzień, bije licznik kolejnego miesiąca... Puste [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]miejsce wciąż boli, każdy, najbardziej nawet przypadkowy punkt przestrzeni, na [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]którym zaczepi się wzrok – wciąż może z oczu wycisnąć łzy, choć tyle ich już [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]było... [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]Kto wie, Tośka, może już nasze kudłate aniołki, zmęczone widokiem ciągłych łez, [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]szukają tu, na ziemi, swych następców. W którymś z kolejnych tygodni, miesięcy – [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]puste miejsce zajmie inna psia dusza, zawiążą się nowe więzi, nowe rytuały, [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]przedmioty i miejsca nabiorą nowych znaczeń. Miłość, której nas uczyły, znów [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]będzie miała się gdzie uzewnętrznić i znów będzie radością. Już tam Atos z [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]pewnością uważnie się rozgląda, a póki co - trzymaj się, Tośka, i pamiętaj, On Cię [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]nie zostawił i nie zostawi Cię nigdy.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Jestem. Sześć tygodni mija od chwili, gdy mówić i myśleć o tobie mogę tylko w czasie przeszłym. W tamtym dniu o tej porze wygładzałam gołymi rękami to miejsce, żebyś miał wygodne posłanie na wieczność, chociaż nic już nie czułeś.

Pamiętam. I nie tylko ja.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]Wpatruję się w twoje wiosenne zdjęcie sprzed roku, stoisz pewnie na silnych jeszcze nogach z uśmiechniętą miną i błyskiem w oku. Ale nie takiego kochałam cię najbardziej, najbliższy mi byłeś stukając przednimi łapami w posadzkę dopominając się pomocy przy wstawaniu, szturchający kieszeń w oczekiwaniu na ciasteczko w nagrodę za zdążenie z potrzebą na trawnik. Kochałam twoje zanikające mięśnie, potykające się na nierównościach terenu łapki, zasnute lekką mgłą oczy. Bardzo tęsknię i płaczę, rodzina wysyła mnie do psychologa. Uważam, że leczyć powinny się osoby przechodzące nad stratą psiego przyjaciela do porządku. Przeglądam wątki na Psach w Potrzebie, wszystkie ofiary ludzkiej nieodpowiedzialności zasługują na normalny dom, ale wiem, że w imię mojej do ciebie Atosku miłości w naszym przyszłym domu będzie miejsce dla starych, porzuconych, dużych psów, które nagle przestały być potrzebne. [/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]Ostatni dzień roku. Wszędzie czas podsumowań, planów na przyszłość, postanowień i dobrych rad na udanego Sylwestra… W zeszłym roku wracałam prawie pustym autobusem z Niemiec, aby spędzić ten czas z tobą. Nie przepadałeś za nocą pełną pijanej młodzieży na ulicach, huków i błysków. Nie był to jednak strach, raczej irytacja i zniecierpliwienie niestosownym ludzkim zachowaniem. Przy szczególnie głośnych wystrzałach odzywałeś się niskim, groźnym w wyrazie głosem, nie używanym na co dzień.[/COLOR]
[COLOR=black] [/COLOR]
[COLOR=black]Dziś we śnie wchodziłam po schodach naszej kamienicy w drodze do sąsiadki, drzwi naszego mieszkania były uchylone i zaproszono mnie do wejścia, odmówiłam mówiąc wyszłam stąd z Atosem, nie mogę tam wejść bez niego… Kiedyś jednak będę musiała, oprowadzając obcych ludzi – potencjalnych kupców po naszej „dziupli”. To będzie jak rozdrapywanie delikatnej blizny, czy wypada prosić kogoś o pomoc przy sprzedaży własnego mieszkania? Muszę się nad tym zastanowić. [/COLOR]
[COLOR=black] [/COLOR]
[COLOR=black]Jeśli chodzi o podsumowanie roku 2006, to nie był rok dobry, a mówiąc wprost, najgorszy od 1995,kiedy odszedł Tato. Może masz inne zdanie na ten temat Atosku, w tym roku zjadłeś więcej psich przysmaczków niż w ciągu poprzednich 15 lat, rozpuściłam cię do tego stopnia, że pozwoliłeś sobie na poczęstowanie się ciastem przygotowanym dla gości. Byłam na każde twoje „skinienie”, przyznaj się, że trochę nadużywałeś mojej uprzejmości i nie zawsze sprawa była taka pilna… To już tylko historia w wersji mikro. Moja własna, prywatna smuga cienia, w której zniknąłeś. Bardzo mi ciebie brak. Wciąż cię kocham moja chudzino kochana. [/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][B][FONT='Arial Narrow']Atosku <*>[/FONT][/B][FONT='Arial Narrow'], gwiazdko niedosięgła, popatruj z góry na drogi, którymi podąża Tośka w Twoim kierunku i pilnuj, aby nie było wśród nich żadnych ślepych uliczek, pełnych płaczu zaułków, aby były to dobre drogi, drogi szczęśliwe, prowadzące do upragnionych celów. I wraz z Rastą spraw, abyśmy, stojąc za rok przy oknie i myśląc o Was, miały wsparcie w merdającym tuż obok ogonku.[/FONT][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[B]Atos <*>[/B][INDENT][FONT=Arial Narrow][SIZE=3]Unable are the Loved to die[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]For Love is Immortality,[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]Nay, it is Deity – [/SIZE][/FONT]
[/INDENT]

[INDENT][FONT=Arial Narrow][SIZE=3]Unable they that love – to die[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]For Love reforms Vitality[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial Narrow][SIZE=3]Into Divinity[/SIZE][/FONT]
[/INDENT][FONT=Arial Narrow][SIZE=3]Tośka, ten krótki, prosty wiersz Emily Dickinson przynosi mi małe pocieszenie. Mam nadzieję, że i Tobie przyniesie w ten kolejny, smutny wtorek. Trzymaj się. [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]Dziękuję Zurdo, dobrze jest mieć bratnią duszę, w trudnym czasie. Kolejny siódmy wtorek przyszedł i minął bez żadnej treści, nawet praca nie jest radością, jeśli później nie można cieszyć się z odpoczynku w towarzystwie kogoś bliskiego. Atos miał prawie 16 lat, nie sądzę bym jeszcze kiedyś zdołała nawiązać tak szczególną więź z innym czworonogiem. Wszystkie sprawy były tak podporządkowane jego potrzebom i trwało to tak wiele lat, że teraz bez niego wydaje mi się, że mnie też już nie ma, a tylko zaprogramowany organizm funkcjonuje jakoś siłą przyzwyczajenia...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Atos <*>
Tośka tyle o Tobie napisała, resztę sobie dodałam, bo jest uniwersalna. Mam wrażenie, że Cię znałam. Dlatego chciałam Ci napisać: "wrażliwy, mądry..." Dalej przestałam. To nie ma sensu. Słowa są za małe. Więc tylko w milczeniu i zamyśleniu, Twojej pamięci
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img205.imageshack.us/img205/1410/pict0023tc7.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...