wani Posted May 28, 2008 Share Posted May 28, 2008 Ja probowalam myc Emiko, ale nie udalo sie ;) Strasznie sie wyrywala i szarpala ze mna... Zrezygnowalam. Moze nie slusznie, moze powinnam powoli malymi kroczkami ja przyzwyczajac. Hmm daje jej kosci wolowe i rozne twarde strasznie ciastka do czyszczenia zabkow, wiec jak sadze nie powinno byc problemow. Z pasta, szczoteczka i innymi tego typu torturami (wg. Emiko) na ten czas dalam sobie spokoj ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INU Posted May 29, 2008 Share Posted May 29, 2008 Ja jak na razie Fukiemu nie myję, bo ma on kilka zębów, a przecież nie będę "jeździła" tą szczoteczką po jego dziąsłach;). Ale później chyba trzeba będzie... Ps. Fukashi dorasta! Wczoraj na spacerku podniósł łapkę podczas sikania;). Mój mały mężczyzna:loveu:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
revii Posted May 29, 2008 Share Posted May 29, 2008 A mi się wydaje, że jeżeli kiedykolwiek będziesz chciała myć Fukiemu zębiska, to już teraz musisz go przyzwyczajać do tego, że może mieć w pysku jakieś poruszjące się nieprzyjemnie "obce ciało". ;) Oczywiście nie szorować mu dziąseł, bo to go skutecznie zniechęci, ale przyzwyczaić do operacji na otwartym pysku :lol: No i gratki dla "wysokosikacza"! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Druchna Posted May 29, 2008 Share Posted May 29, 2008 Ja myję Tarudłowi i to często - takie mamy zalecenie. Mamy specjalną szczoteczę i smakową pastę i jakoś to idzie :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paula&Goofi Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 Witam. Nigdy wcześniej nie zaglądałam do waszego wątku, lecz od pewnego czasu mnie i moich rodziców zainteresowały Akity (Japońskie), chodź nie jest to moja ulubiona rasa to bardzo ją lubię. Rodzice powiedzieli, że gdy odejdzie nasz 13letni piesek (chodź nie życzymy mu tego wcale!) moglibyśmy wziąć psa tej rasy i nasuwa się moje pytanie czy Akity mogą mieszkać na dworze? I czy nadawały by się na obrońce domu ?! I ile kosztują psy tej rasy? Ja bym chciała wystawowego, ale rodzice już są na NIE pod względem rodowodu :(. I nie wiem też jak ich na mówić na psa z rodowodem, bo mi bardzo zależy... Z góry dziękuje za odpowiedzi. Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INU Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 [quote name='Paula&Goofi']Witam. Nigdy wcześniej nie zaglądałam do waszego wątku, lecz od pewnego czasu mnie i moich rodziców zainteresowały Akity (Japońskie), chodź nie jest to moja ulubiona rasa to bardzo ją lubię. Rodzice powiedzieli, że gdy odejdzie nasz 13letni piesek (chodź nie życzymy mu tego wcale!) moglibyśmy wziąć psa tej rasy i nasuwa się moje pytanie czy Akity mogą mieszkać na dworze? I czy nadawały by się na obrońce domu ?! I ile kosztują psy tej rasy? Ja bym chciała wystawowego, ale rodzice już są na NIE pod względem rodowodu :(. I nie wiem też jak ich na mówić na psa z rodowodem, bo mi bardzo zależy... Z góry dziękuje za odpowiedzi. Pozdrawiam![/quote] Akita może mieszkać na dworze, ale znam hodowczynie, która na dwór nie sprzedaje ;). Jeżeli chodzi o cenę, to o ile nie powiem Ci ile kosztuje "akita" bez rodowodu, to z rodowodem rokująca wystawowo nawet do 3000 zł :roll:. No i zastanów się jeszcze, czy na prawdę chcesz akitę, bo to nie tylko słodki misiek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paula&Goofi Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 Dziękuje za odpowiedź. Oczywiście jeszcze jest dużo czasu do zakupu pieska, więc jak tylko cały czas staram się powiększyć swoją wiedzie ;) A co do ceny to chodziło mi o szczenię z rodowodem. Jeszcze raz dziękuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agappe Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 Akita jak najbardziej może mieszkać na dworze, ale obowiązkowy jest oczywiscie częsty kontakt z człowiekiem i spacerki po za własny teren.. chociaż to dotyczy każdego psa.. cena szczeniaka z rodowodem w Polsce waha się od 1200 do 3000zł.. zazwyczaj cena świadczy o jakości, chociaż też nie zawsze.. Akita to rasa obronna, więc teoretycznie powinna być dobrym, cichym stróżem.. chociaż niektóre egzemplarze są zbyt leniwe na obrone swojej posesji ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Taishi Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 ceny szczeniaka z rodowodem 1500-3000zł. wszystko zależy od tego po jakich rodzicach, z jakiej hodowli, czy rokuje wystawowo i w jakim jest wieku. Zdecydowanie odradzałabym szczeniaka bez rodowodu. Pomijając już akcję r=r akity to jednak duże psy, mają specyficzny charakter i wydaje mi się, że kupno szczeniaka, o którym nic nie wiadomo może być niebezpieczne: 1. nie masz pewności co z niego wyrośnie, 2. nie wiesz jakie geny odziedziczy (jacy są rodzice, dziadkowie?) i nie chodzi tu o sam wygląd ale o charakter właśnie. Decydując się na psa jakiejkolwiek rasy nie ryzykowałabym psem bez rodowodu, choć konsekwencje przy nierodowodowej akicie mogą być dużo poważniejsze niż przy np. yorku, z racji samej wielkości. Jeśli nie chcecie wydawać pieniędzy na rasowego psa zobacz wątek o psach w potrzebie, tam jest dużo piesków; akit i w typie akity, ale wtedy trzeba się liczyć z tym, że z takim psiakiem może być więcej pracy i nie gwarantuje to wcale mniejszych kosztów. Oszczędności na rodowodzie mogą się okazać pozorne...nigdy nie ma 100% gwarancji, że pies do końca życia będzie super zdrowy, ale kupując psa z hodowli (czyt. rasowego) można to ryzyko zminimalizować. Masz wtedy pewność, że np. rodzice nie byli spokrewnieni, co minimalizuje ryzyko wad genetycznych, że szczeniak od początku był dobrze prowadzony, odżywiony, zaszczepiony, jest dużo mniejsza szansa na dysplazję (chociaż już później samemu trzeba uważać żeby mały się jej nie nabawił, ale na wrodzoną dużo mniejsze szanse) można wymienić jeszcze masę agrumentów, ale powiem Ci tak. My zastanawialiśmy się 2 lata nad akitą. Mieliśmy propozycję kupienia pieska beż rodowodu za 400zł, nie zdecydowaliśmy się, stwierdziliśmy, że lepiej poczekać, aż będziemy mogli psu poświęcić więcej czasu i będziemy mogli sobie pozwolić na wydanie ok.2000 na fajnego szczeniaka. bo jednorazowy wydatek to jedno, a utrzymanie to 2. Aż boję sie podliczać ile do tej pory wydaliśmy na małego, ale jak patrzę na mój status zamówień na animalii to mi się źle robi ;). a co do mieszkania akity na zewnątrz poczytaj trochę na stronach o akitach, stronach różnych hodowli. np u Izis- tam jest bardzo szczegółowo wszystko opisane. Ja nie mam doświadczenia z psem na podwórku bo nasz mieszka z nami w bloku i śpi w łóżku :), ale z całą pewnością akita w ogrodzie bez kontaktu z ludźmi to bardzo zły pomysł. Idealne byłyby warunki, w któych pies mieszka w domu, ma swój ogród i dodatkowe spacery.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Taishi Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 O Daria. Dzień dobry :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paula&Goofi Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 [quote name='Agappe']Akita jak najbardziej może mieszkać na dworze, ale obowiązkowy jest oczywiscie częsty kontakt z człowiekiem i spacerki po za własny teren.. chociaż to dotyczy każdego psa.. cena szczeniaka z rodowodem w Polsce waha się od 1200 do 3000zł.. zazwyczaj cena świadczy o jakości, chociaż też nie zawsze.. Akita to rasa obronna, więc teoretycznie powinna być dobrym, cichym stróżem.. chociaż niektóre egzemplarze są zbyt leniwe na obrone swojej posesji ;)[/quote] Jasne, że kontakt, ja z moim pieskiem, który mieszka na dworze mam cały czas i spacerki oczywiście też są ;) [QUOTE] ceny szczeniaka z rodowodem 1500-3000zł. wszystko zależy od tego po jakich rodzicach, z jakiej hodowli, czy rokuje wystawowo i w jakim jest wieku. Zdecydowanie odradzałabym szczeniaka bez rodowodu. Pomijając już akcję r=r akity to jednak duże psy, mają specyficzny charakter i wydaje mi się, że kupno szczeniaka, o którym nic nie wiadomo może być niebezpieczne: 1. nie masz pewności co z niego wyrośnie, 2. nie wiesz jakie geny odziedziczy (jacy są rodzice, dziadkowie?) i nie chodzi tu o sam wygląd ale o charakter właśnie. Decydując się na psa jakiejkolwiek rasy nie ryzykowałabym psem bez rodowodu, choć konsekwencje przy nierodowodowej akicie mogą być dużo poważniejsze niż przy np. yorku, z racji samej wielkości. Jeśli nie chcecie wydawać pieniędzy na rasowego psa zobacz wątek o psach w potrzebie, tam jest dużo piesków; akit i w typie akity, ale wtedy trzeba się liczyć z tym, że z takim psiakiem może być więcej pracy i nie gwarantuje to wcale mniejszych kosztów. Oszczędności na rodowodzie mogą się okazać pozorne...nigdy nie ma 100% gwarancji, że pies do końca życia będzie super zdrowy, ale kupując psa z hodowli (czyt. rasowego) można to ryzyko zminimalizować. Masz wtedy pewność, że np. rodzice nie byli spokrewnieni, co minimalizuje ryzyko wad genetycznych, że szczeniak od początku był dobrze prowadzony, odżywiony, zaszczepiony, jest dużo mniejsza szansa na dysplazję (chociaż już później samemu trzeba uważać żeby mały się jej nie nabawił, ale na wrodzoną dużo mniejsze szanse) można wymienić jeszcze masę agrumentów, ale powiem Ci tak. My zastanawialiśmy się 2 lata nad akitą. Mieliśmy propozycję kupienia pieska beż rodowodu za 400zł, nie zdecydowaliśmy się, stwierdziliśmy, że lepiej poczekać, aż będziemy mogli psu poświęcić więcej czasu i będziemy mogli sobie pozwolić na wydanie ok.2000 na fajnego szczeniaka. bo jednorazowy wydatek to jedno, a utrzymanie to 2. Aż boję sie podliczać ile do tej pory wydaliśmy na małego, ale jak patrzę na mój status zamówień na animalii to mi się źle robi ;-). a co do mieszkania akity na zewnątrz poczytaj trochę na stronach o akitach, stronach różnych hodowli. np u Izis- tam jest bardzo szczegółowo wszystko opisane. Ja nie mam doświadczenia z psem na podwórku bo nasz mieszka z nami w bloku i śpi w łóżku :smile:, ale z całą pewnością akita w ogrodzie bez kontaktu z ludźmi to bardzo zły pomysł. Idealne byłyby warunki, w któych pies mieszka w domu, ma swój ogród i dodatkowe spacery....[/QUOTE] Przedstawię te argumenty swoim rodzicom i mam nadzieje, że bardziej ich przekonam. Jak już wspominałam wyżej z psem kontakt codzienny i spacerki oczywiście też ;) Dziękuje wszystkim za odpowiedź. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wani Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 Marta - Taishi z wami w lozku? :-o Co to sie wyrabia! Paula&Goofi - tak jak napisala Marta alias Taishi ;) Rodowod to postawa! My tez zastanawialismy sie przez chwile nad kupnem aniego psiaka, ale po przeczytaniu wszystkiego co udalo nam sie znalezc w necie (szczegolnie strona Izis [URL="http://www.akita.pl"]www.akita.pl[/URL]) doszlismy do wniosku, ze nie ma na czyms oszczedzac. Tak jak napisala Marta - kupienie psiaka to jedno, a utrzymanie go to drugie. Ten 1.500 a nawet 3.000 to nic po podliczeniu wydatkow codziennych. Jesli Twoi rodzice maja zamiar oszczedzac i nie zapewniac psiakowi tego wszystkiego co jest potrzebne do wlasciwego rozwoju to niech wogole nie biora psa. Jak sobie pomysle, ze mialabym np. kupowac tansza karme, albo nie kupowac preparatow witaminowych... Szczerze? Wolalabym sama nie jesc rarytasow niz mojej ukochanej Emisi od pyszczka odejmowac ;) Predzej pojade po jogurt dla Emiko na sniadanie niz dla siebie po bulki.... Poprostu zwariowalam na punkcie tego psa!!! i dobrze mi z tym ;) pozdrawiam wszystkich cieplo... a nawet B! cieplo ;P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INU Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 [quote name='wani']Marta - Taishi z wami w lozku? :-o Co to sie wyrabia! [/QUOTE] Fukashi też ze mną w łóżku śpi ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agappe Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 Anata o dziwo spędziłą dziś ze mną w łóżku 3h!!!!!!:crazyeye::crazyeye::crazyeye: - wiało, a Ruda tego wybitnie nie lubi:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wani Posted June 24, 2008 Share Posted June 24, 2008 Emiko spala z nami w lozku raz, pierwszej nocy gdy przyjechala od Izis... strasznie kwilila i plakala za babcia, siostrami i rodzicami ;) Wytrzymywalismy dzielnie to jakis czas, az w koncu pozwolilismy wdrapac sie na materac (spalismy wtedy na podlodze... to byla rowniez nasza pierwsza noc w nowym domu :) ). Emiko zwienela sie w klebek miedzy naszymi glowami i zasnela slodko :loveu: Nigdy wiecej na to nie pozwolilismy, chociaz nie ukrywam ze mielismy ochote ;) Zasady sa po to zeby ich przestrzegac i w naszym stadzie Emiko doskonale o tym wie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania_wawa Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 A Dajut nie chce spać w łóźku choć czasam go zmuszam żeby leżał i się przytulał :razz::eviltong:. I jeszcze muszę się pochwalić. Jesteśmy dziś na spacerku (Daichi łazi luzem) i w pewnym momencie widzę że się przyczaja, idę w jego kierunku bo zauważyłam obiekt zainteresowania(dwa sznaucerki miniaturki) i wołam go do mnie. A Dajut co?? Olewa sznaucerki i biegnie do pańci :multi::multi:. I tak cały spacerek :). Kochany Dajut :loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Taishi Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 Taishi też często wraca...przekupna bestia...czasami wydaje mi się, że specjalnie się oddala, żeby go zawołać na smakołyki :evil_lol:, chociaż czasem głuchnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Taishi Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 Taishi też często wraca...przekupna bestia...czasami wydaje mi się, że specjalnie się oddala, żeby go zawołać na smakołyki :evil_lol:, chociaż czasem głuchnie...np. jak leci do kogoś wypić łyk piwa...już kupowałam na PM dwa piwa...jedno wypił (nie całe oczywiście) a drugie rozlał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agappe Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 a moja Anata od jakiś 2 dni jest glucha:mad::mad: jak widac to w kazdym wieku przychodzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wani Posted June 26, 2008 Share Posted June 26, 2008 (...) przychodzi-odchodzi-przychodzi-odchodzi-przychodzi-odchodzi (...) ... i tak w kolko ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wani Posted August 12, 2008 Share Posted August 12, 2008 Apropos tematu wyzej, Emiko chyba staje sie kobieta. Hormony jej zaczely szalec, bo ogluchla na maksa, a na dodatek wybiera sie na coraz to dluzsze wycieczki. Wolana udaje, ze Cie nie slyszy, a nawet idzie w druga strone. Ma dokladnie 10 miesiecy i jeden dzien, wiec podejzewamy, ze lada dzien pojawi sie pierwsza cieczka. Domyslni jestesmy, nieee? ;) Druga sprawa to uczulenie. Od kilku dni zaobserowalam u niej dziwne, zaczerwienione odwodki wokol oczu. Zastanawialam sie, czy mi sie wydaje, czy faktycznie cos sie zaczyna dziac. Dzis Marek tez to zauwazyl, wiec ani chwili myslac pojechalysmy do weta. Diagnoza, a wlasciwie podejzenie (za male zmiany, zeby stwierdzic na pewno) - pasozyt nozenca. To podobno takie licho, ktore siedzi w psich mieszkach wlosowych i atakuje w momencie oslabienia organizmu. Zostalam uspokojona, ze nawet jesli diagnoza sie potwierdzi to nie ma co panikowac - to nic powaznego, raczej upierdliwego. Dostalismy kropelko masc do oczu i bedziemy sie leczyc... kontrola po powrocie z wakacji. Ktoras z waszych kit miala cos takiego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Taishi Posted August 12, 2008 Share Posted August 12, 2008 Hm..z tego co wiem to to już zostaje na całe życie, tzn. można zaleczyć i może się nie pokazać a może nawracać, zwracaj teraz bardzo uwagę na ubytki sierści, między innymi wokół oczu właśnie, przy nieleczonej nużycy potrafią być całkiem konkretne łyse placki. znalazłam na molosach [URL]http://www.**********/strona_glowna/wet/porady_wet/nuzyca_Res_Vet.htm[/URL] i coś takiego [URL]http://www.berserker.interpress.pl/zdrowie1.html[/URL] ale może się przecież okazać, że to wcale nie nużyca, skoro nie ma za bardzo objawów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wani Posted August 12, 2008 Share Posted August 12, 2008 No wlasnie to mi powiedzial wet... ze upierdliwe to potrafi byc bardzo. O lysych plackach, ubytkach siersci itp. tez mi wszystko powiedzial. Mam nadzieje, ze to jednek nie to, a jakies jednorazowe uczulenie. Nie bylo mozliwosci pobrania tkanki... wet powiedzial, ze musialby jej skalpel w oko wsadzic :-o Co bedzie dalej? Poczekamy, zobaczymy... dobrej nocki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Druchna Posted August 13, 2008 Share Posted August 13, 2008 Życzymy zdrowia Księżniczce i trzymamy kciuki żeby to nie było to - tylko coś innego milszego:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wani Posted August 13, 2008 Share Posted August 13, 2008 Bede informowac o postepach w leczeniu ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.