plusia Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 Witam, przestrzegam wszystkich przed panią weterynarz w Diagnovecie w Chorzowie na ul. Szczecińskiej. Moja 4 miesięczna sunia ma zapalenie pęcherza moczowego i pani weterynarz podała jej antybiotyk, którego nie podaję się psom dużych ras nawet do 18 miesiąca życia!! Quote
taks Posted November 15, 2010 Posted November 15, 2010 A może napiszesz jaki to konkretnie antybiotyk i jakiej rasy( wielkości) jest Twój pies. Zarzucasz niekompetencje wskazanej z adresu przychodni więc podaj fakty- tylko w ten sposób będzie można ocenić czy Twoje zarzuty są uzasadnione. Przychodni nie znam ale nie lubię jak rzuca sie oskarżenia bez podania ich podstawy Quote
plusia Posted November 20, 2010 Author Posted November 20, 2010 Enrobioflox 5 % dla 4,5 mies owczarka niemieckiego. Quote
cisowianka1 Posted November 26, 2010 Posted November 26, 2010 Masakra :) zanim zaczniesz pisać o błędach przynajmniej zaopatrz się w lepsze argumenty :) to prawda, że enrofloksacyny nie powinno podawać się młodym psom ras dużych i olbrzymich, że może podana w zbyt DUŻYCH dawkach uszkadzać chrząstki stawowe, ale porozmawiałabym z panią weterynarz dlaczego akurat podała taki lek. Quote
plusia Posted December 1, 2010 Author Posted December 1, 2010 Każdego kto ma mniej postów od was traktujecie w ten sposób i odnosicie się właśnie tak? Quote
taks Posted December 1, 2010 Posted December 1, 2010 Ilość postów nie ma tu nic do rzeczy Po prostu zapoznaj się z regulaminem forum i dopiero puszczaj focha;) że ktoś Cię dyskryminuje bo zwraca uwagę na nieprawidłowy/niepełny wpis dyskredytujący konkretną przychodnię [I][B]" [COLOR=DarkGreen]3. OPINIA, KRYTYKA[/COLOR][/B][COLOR=DarkGreen] Jeśli chcesz przedstawić opinię na temat kogoś/czegoś, niech będzie to opinia oparta na Twoich osobistych doświadczeniach, [B]poparta dowodami[/B], a także podpisana Twoim imieniem i nazwiskiem. [B]Każda inna jest niewiarygodna[/B]. Krytyka anonimowa będzie usunięta, wobec czego zastanów się zanim zaczniesz kogoś krytykować z imienia i nazwiska lub w sposób jednoznacznie identyfikujący. Publikowanie danych osobowych i teleadresowych, a także prywatnych wiadomości innych osób jest zabronione.[/COLOR][/I] " a tak przy okazji - sprawdziłam, nie ma [U]bezwzględnego[/U] zakazu stosowania tego leku i [U]w uzasadnionych[/U] wypadkach mógł być Twojemu psu zlecony. Nie jest to więc błąd w sztuce, co sugerujesz - co najwyżej kontrowersyjny wybór trudny do ocenienia na forum. Jeśli uważasz, że w tej przychodni skrzywdzono Twojego psa to najsłuszniej będzie jak zgłosisz to w Izbie Lekarsko-Weterynaryjnej - tam po zapoznaniu się z dokumentacją leczenia FACHOWCY ocenią czy Twoje obawy są słuszne i jeśli tak , wyciagną odpowiednie konsekwencje wobec lekarza. Quote
Merrick Posted November 2, 2011 Posted November 2, 2011 Domyślam się o jaką panią doktor chodzi i muszę przyznać, że mam dokładnie odmienne doświadczenia :). Gdy Baldur miał jakieś 6 miesięcy, złapało go zapalenie gardła. Strasznie się krztusił i miał ropny katar, nawet nie wiedziałam że psu takie gluty mogą z nosa wypływać :D. Pani doktor stwierdziła, że ponieważ Baldur jest jeszcze w wieku szczenięcym i niektóre lekarstwa mogłyby zaszkodzić jego rozwojowi, postanowiła zrobić wymaz. W ten sposób najpierw ustaliła, jakie konkretnie lekarstwa na dane bakterie zadziałają, a potem wyeliminowała te lekarstwa, które byłyby nieodpowiednie dla szczeniaka. W ciągu pięciu dni Baldur był zdrowy jak ryba, nawet katar minął, chociaż pani doktor ostrzegała, że katar ropny u psa lubi się przeciągać :) Quote
*Magda* Posted November 2, 2011 Posted November 2, 2011 Moja Tora też dostała kiedyś tabletki, których nie powinna. Miała wtedy niecały rok i drapała się po faflach (do krwi). Nie mogłam pójść do mojej pani wet z mojego rodzinnego miasta, bo już tam nie mieszkam. Miejscowy wet dał mi tabletki dla psa (nie pamietam już teraz nazwy). Nazwę wpisałam w google i tam wyczytałam, że mój pies jest za młody (wskazanie leku po ukończeniu 18 miesięcy). Odrazu za telefon i do mojej zaufanej pani wet. Po podaniu objawów, nazwy leku i dawki, weterynarz nie widziała przeciwskazań do podania leku. To, że lek nie jest wskazany do jakiegoś wieku, nie znaczy, że jest całkowity zakaz podawania leku w takich przypadkach. To weterynarz decyduje, czy można leczyć konkretnie tym lekiem. To tak jak z "ludzkimi" lekami. W ulotce często pisze, że lek może być np. stosowany przez kobiety w ciąży tylko jeśli zalecił lekarz. A jeśli uważasz, że wet popełnił "błąd w sztuce", to tak jak napisał/a [B]taks [/B]zgłoś to do Izby Lekarsko-Weterynaryjnej ;) Quote
Ewelina55 Posted May 7, 2016 Posted May 7, 2016 Witam, chciałam dołączyć się do zażaleń na Diagnovet z Chorzowa ulica Szczecińska, 07.05,2016 zgłosiłam się do tego weterynarza tuż po 13,00, Wcześniej próbowałam się dodzwonić celem ustalenia wizyty -bez skutku, a na facebooku widniała informacja,że przyjmują do 14,00. Kobieta, która miała dyżur nie zapytała nawet o co chodzi i jaka jest sytuacja tylko kazała się nam wynosić-dosłownie!!!!! bo już zamyka !!!!!!, Byłam w szoku, Udałam się do do doktora Czogały z Katowic, który uratował nam kota, Pełen profesjonalizm, diagnostyka nie pisząc o kulturze, Jeżeli mogę ostrzec to ostrzegam jezeli tak się zachowują to tak samo muszą leczyć, Ewelina Chorzów Quote
kabi098 Posted May 12, 2016 Posted May 12, 2016 Niestety muszę odpowiedzieć na ten post, bo jest on bardzo niesprawiedliwy. Gdy Pani z Panem, który trzymał kota w transporterze, weszła do przychodni, był już przynajmniej kwadrans po 13, a ja przyjmowałam wcześniejszą klientkę w gabinecie. Wyszłam do Państwa i poinformowałam, że już jest zamknięte, ponieważ mamy czynne do 13.00. Po usłyszeniu, że na Facebooku widnieje informacja, że jest otwarte do 14.00, wyjaśniłam, że z powodów technicznych ta strona nie działa, jest też na niej adnotacja. Pani zaczęła się wykłócać i straszyć negatywną opinią w internecie…, po czym Państwo wyszli, a ja wróciłam do klientki, która też była bardzo zdziwiona sytuacją, która przed chwilą zaszła. Za chwilę sama Pani wróciła z żądaniami moich danych osobowych, bo chce złożyć skargę szefowej. Było to przekazywane wręcz w agresywny sposób, dlatego poprosiłam Panią o wyjście. Na koniec zostałam wyzwana bardzo wulgarnym określeniem… Dlatego też, nie miałam okazji zapytać się co się dzieje ze zwierzęciem… W lecznicy też pracują ludzie i trzeba mieć tego świadomość… Zupełnie inna sytuacja by miała miejsce gdyby Państwo zapytali się, czy mimo tego, że przyszli po tej 13, mogłabym ich przyjąć? Bo kot się bardzo źle czuje. Przyjęłabym. Quote
tylkoja Posted October 16, 2016 Posted October 16, 2016 Ale to Pani dr żyje ze swoich pacjentów ,właściciel chorego pupila ma prawo być zdenerwowany,ona -nie powinna!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.