akucha Posted November 13, 2006 Posted November 13, 2006 Ja z pojęciem dominacji psów to spotkałam się dopiero tu, na dogo. To tak sobię napisałam... Ja nie odbieram zachowania psów w ten sposób. Na to szczypanie pyni po d... to też się nie gniewam, śmiałam się rano, gdy zobaczyłam swoją nogę. Prosiaki mnie tak iskają po uszach i brodzie, a ona nie ma czym , to dziurkuje kłami - to nie złosliwe przecież, to z radości, że do domu wracam :lol: Ja to rozumiem, tyle czasu była bez ludzia, nadrabia emocjonalnie. Ona jest karna, słucha poleceń, jest ufna i dobra. Brazowa, fajny ten hymn :lol: Pasuje, jak ulał! Quote
Neris Posted November 13, 2006 Posted November 13, 2006 A moja mama mysli że ja jestem szurnięta... Mateuszkowi spiewam czasami "już taki jestem zimny drań". Bo on nikogo nie lubi i ci agle by gryzł. Ale jest maleńki, on jest szósta woda po corgi, i jak się do psów rzuca to one się śmieją... Quote
brazowa1 Posted November 13, 2006 Author Posted November 13, 2006 Na pewno Mateuszkowi humor sie poprawia,ze chociaz ktos docenia jego dranstwo. Jeszcze o spiewaniu;kiedys do schroniska przychodzila wolontariuszka od kotow,superbabka.Lato,upal,kapie psy,no i nuce pod nosem,ona przechodzi raz,drugi i w koncu pyta z usmiechem i zrozumieniem: "tez im spiewasz?" Akucha,pamietasz naszego Chojraka-paskudziaka?On tez podgryza Pańcie z radosci,dosyc mocno.Ale ten to taki biedak byl,ze dziwie sie,ze jest normalnym,domowym psem. Quote
Celina12 Posted November 13, 2006 Posted November 13, 2006 To wiecie co? Wycieczki już są dwie w planie ,podbój kosmosu też-a może przydałby się Festiwal Piosenki "Kołysanki dla naszych Piesków" cio?:evil_lol: Quote
akucha Posted November 13, 2006 Posted November 13, 2006 Mateuszek mały, ale waleczny :lol: Kogucik taki... i kuzyn Pyni!!! Ja tez śpiewam psom:lol: One się cieszą, podryguja, odbierają to jako zachętę do zabawy, znoszą wszystkie swoje skarby... To już zostało udowodnione naukowo, że muzyka wpływa terapeutycznie na schroniskowe psy. Gdzies na zachodzie puszczaja jakąś melodię i psy przestają zawodzić... Quote
brazowa1 Posted November 13, 2006 Author Posted November 13, 2006 weszlam na watek Szczotka-Bercika i takie kochane tam rzeczy napisalas! Robaczek nikogo sie nie boi,wita sie!:loveu: chrapie sobie z pancia na łóżku,odjazd,pelen odjazd.Sie wzruszylam. Quote
Kasia25 Posted November 13, 2006 Posted November 13, 2006 Przepraszam, że się wtrące ale................... na fotce poniżej, ewidentnie widać trzy zęby:cool3: [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img378.imageshack.us/img378/192/pict0151du1.jpg[/IMG][/URL] Czyżby, ten najmniejszy, to ten, którego Pynia zgubiła? Quote
Neris Posted November 13, 2006 Posted November 13, 2006 Gabryjella, nagraj co spiewasz i przyślij nam, my Ci już powiemy czy problem leży po stronie psów.... Quote
Celina12 Posted November 13, 2006 Posted November 13, 2006 Nie wiecie czemu mam znowu mokry monitor?:diabloti: Quote
brazowa1 Posted November 13, 2006 Author Posted November 13, 2006 Gabryjella,moze repertuar nie ten?Moze sie wstydza tego,co im spiewasz?:evil_lol: Kasia! to niefajne,co zrobilas Pyni! Bedziesz jej zeby wyliczac?:mad: I jak ona teraz wyglada??? Quote
Kasia25 Posted November 13, 2006 Posted November 13, 2006 No nie wiem. Mi to uzębienie Pyniutka, trochę kasownik przypomina Quote
Celina12 Posted November 13, 2006 Posted November 13, 2006 To szkoda,że nie widzicie uzębienia moich Starszych Panów-Atosika i Dżekusia-:razz: Atoeika pozbawiono już ząbków w schronisku-miał operację dolnej szczęki-i po lewej stronie na dole nie ma ani jednego-tylko kieł a Dżek na dole tych malutkich między kłami. Quote
brazowa1 Posted November 13, 2006 Author Posted November 13, 2006 na rudym watku maja swieto :loveu: :loveu: :loveu: ,2 miesiac mija od adopcji :multi: Quote
loozerka Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 a ja znowu o wszystkim dowiaduje się po fakcie ....ta robota mnie kiedys zabije, ale nic to, byle rok minął :D Quote
Kar0la Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 O rany Belka w baseniku powaliła mnie na kolana. Boskie!!! :loveu::loveu::loveu: Szkoda, że nie ma zdjęć jak ratowałaś Tolę. :evil_lol::evil_lol: A Pynia szczypawa to prawdziwa diablica. A prosiaków nie szczypie?? :???: One raczej bardziej przypominają owcę (no może ogoloną) niż Akucha. :hmmmm::hmmmm: Może Pyni trzeba okularki??? :question: A co do śpiewania to ja też moim śpiewam i dla nich to sygnał do zabawy, baaardzo to lubią. :-D Quote
akucha Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 [FONT=Times New Roman]Karola, ja do dziś żałuje, ze nie mam zdjęć, jak mój TZ-et ratował Tolę… [/FONT] [FONT=Times New Roman]Któregoś wiosennego wieczora wrócił ze spaceru ( jak siedzę na dogo oczywiście i klikam namiętnie…) i mówi: „Tola się topiła, musiałem ja ratować”. [/FONT] [FONT=Times New Roman]Ja „Taaa, jasne…” i nawet głowy nie odwróciłam, znam Tolkę i TZ-eta, złego licho przecież nie weźmie. I dalej sobie klikam, palę fajeczki, ale po chwili coś mnie tknęło, coś za cicho w chałupie… Belka siedzi pod moimi nogami, oczy ma jak dwie patelnie, cała w trzęsawce… Wstałam – patrzę, a cały duży pokój, to kałuża, idę dalej – przedpokój też!!! Już mnie nerw chwycił. Wpadam do łazienki…. A tam TZ-et caluśki mokry, nawet włosy, a przecież mróz, wszystko na nim mokre; stoi w tworzącej się wokół niego kałuży, Tolka w brodziku sina i trzęsąca się jak galareta, polewana ciepłą wodą.[/FONT] [FONT=Times New Roman]„Co Ty robisz?” – wrzeszczę, nie wiem, po co…[/FONT] [FONT=Times New Roman]„Grzeję Tolę, żeby się nie przeziębiła!!! Nie widzisz???” [/FONT] [FONT=Times New Roman]Zajęłam się dwoma nieszczęściami i zalaną chałupą.[/FONT] [FONT=Times New Roman]Okazało się, że Tola wbiegła na staw, tak ze 4 metry od brzegu, lód się załamał, poszła pod wodę, a mój TZ-et ciemną nocą rzucił się na ratunek prosiakowi i wskoczył do stawu![/FONT] [FONT=Times New Roman]Dostał wódki z pieprzem na rozgrzewkę i już!!! Nikt nie chorował :lol: [/FONT] [FONT=Times New Roman]Kasiu, to ten wystajacy ząbek Pynia zgubiła :-( , zostały jej kły i tylne w komplecie... I zębulce juz nie żółte, chrupanie marchewki skutkuje, no i szykujemy się na zabieg czyszczenia, ale ja się trochę boję, bo on w pełnej narkozie jest...[/FONT] Quote
Neris Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 Boże, Akucha, to straszne doświadczenie dla biednego prosiaka! A jaki TZ musiał byc przerażony, przecież to jego cycoch jest... Ja to jak idziemy nad rzekę (w niektórych miejscach jest spora skarpa) i moje prośki lecą z tej skarpy w dół to ja ryczę i wrzeszczę, bo się boję że jak wpadną to ja nie dam rady... Quote
Celina12 Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 A Tolcia co dostała na rozgrzewkę?-pewnie gorącego całuska-:lol: A dla Twojego Akuszko TZ-ta-:klacz::thumbs::modla: i WIELKIE GRATULACJE !!!!! Cioteczko moi Atosik i Dżek mieli czyszczone ząbki-wystarczył "głupi Jaś"-byłam przy nich-drzemali słodko i dobrze się czuli-to nic nie boli-a w buziach teraz pachnie-:lol: Quote
iwonamaj Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 Akucha- co za historia mrożąca krew w żyłach!!! A TZ jaki bohater!!! Quote
akucha Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 No tak cioteczki, zachował sie dzielnie, aż mi go było szkoda... Tak to przeżył, że postawił płot odgradzający staw od działki. Ale powiem Wam szczerze, że ja zrobiłabym to samo co on - bez zastanowienia!!!! Tolcię nasmarowałam maścią rozgrzewającą, owinęlam w kocyk i rano rozrabiała już normalnie :lol: Do stawu pcha się nadal, ona niestrachliwa jest i niepamiętliwa. Celinko, a mój wet robi ząbki w narkozie :cool3:, laserem i czymś tam jeszcze. Tłumaczył mi, że musi obejrzeć dokładnie, zdecydować co do leczenia, co do usunięcia, jeśli trzeba. Pynia ma paradontozę. Ale uśmiech ma piękny i tak :loveu: Quote
Celina12 Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 Atosik też ma pradontozę-dwa mu wyrwał a Muzkieterek nawet nie poczuł-:lol: Potem rozrabiali jak pijane zające-:evil_lol:-jak nie ONI Quote
akucha Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 Czyścił mu z kamienia też??? Pyni ząbek sam wyleciał, ale się wystraszyłam... Quote
Neris Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 Ej, to sa jakieś straszne tematy... Ja powinnam pójść z Ofeczką, bo jej z buzi jedzie strassssnie, ale się boję że ta narkoza jej na serce źle podziała albo co. Quote
akucha Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 Pyni już nie zionie... ale kły wystają, nie chcę, żeby szybko wypadły. Jeśli cos da się zrobić, to może warto... Quote
Kar0la Posted November 14, 2006 Posted November 14, 2006 :crazyeye::crazyeye::crazyeye: O rany Akucha. :smhair2:, gdzie takich bohaterskich TZ dają??? Za ten czyn daj TZ-towo wielkiego całusa. Dobrze, żę Bela nie poleciała też Toli ratować, bo dwóch topiących się prosiaków TZ by chyba nie uratował. :roll: Biedna Pynia nawet nie wie co ją czeka.:roll: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.