Jump to content
Dogomania

Rudy Daktyl - już z nadzieją we własnym domku! Udało się!


supergoga

Recommended Posts

  • Replies 255
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jednak mi sie idało pojechac :p

Byliśmy więc na obiecanym spacerku - Daktyl i ja. Pies jest super. Żywiołowy, wulkan energi i radości. W nim nie ma ani krztyny agresji ani do człowieka ani do innych psów, nawet takich groźnie szczekających za płotem.
Odniosłam wrażenie jakby to był jego pierwszy spacer... strasznie chciał wyjść z boksu ale jak szliśmy to już nie bardzo wiedział co robić: wąchać czy nie, siusiać czy nie (on ciągle siusia jak dziewczynka!), oglądac się na mnie czy może wyskoczyć do przodu... szybko też się zmęczył...
Dozliśmy do rzeki w której bawiliśmy się w rzucanie kamyczków do wody - i chyba była to jego pierwsza zabawa z człowiekiem.
Ale bardzo mu się spodobała. Rozsmakował sie też w eukanubowych ciasteczkach :p

Uważam że z Daktylka będzie cudny towarzysz. Ale bez wątpienia wymaga osoby zdecydowanej, która poradzi sobie z tą jego olbrzymią energią i temperamentem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PaulinaT']Jednak mi sie idało pojechac :p

Byliśmy więc na obiecanym spacerku - Daktyl i ja. Pies jest super. Żywiołowy, wulkan energi i radości. W nim nie ma ani krztyny agresji ani do człowieka ani do innych psów, nawet takich groźnie szczekających za płotem.
Odniosłam wrażenie jakby to był jego pierwszy spacer... strasznie chciał wyjść z boksu ale jak szliśmy to już nie bardzo wiedział co robić: wąchać czy nie, siusiać czy nie (on ciągle siusia jak dziewczynka!), oglądac się na mnie czy może wyskoczyć do przodu... szybko też się zmęczył...
Dozliśmy do rzeki w której bawiliśmy się w rzucanie kamyczków do wody - i chyba była to jego pierwsza zabawa z człowiekiem.
Ale bardzo mu się spodobała. Rozsmakował sie też w eukanubowych ciasteczkach :p

Uważam że z Daktylka będzie cudny towarzysz. Ale bez wątpienia wymaga osoby zdecydowanej, która poradzi sobie z tą jego olbrzymią energią i temperamentem.[/quote]


No tylko brac Daktyla - taki przyjaciel to nie znajdzie sie nie wiedomo gdzie...a tu proszę bardzo - czeka.....

Link to comment
Share on other sites

Paulina wszystko właściwie napisała...
Pomyliła się tylko w jednym:p - to był aż drugi spacer Daktyla z człowiekiem, przynajmniej taki, o którym wiemy....
Wyobraźcie sobie teraz, że tak żywiołowa psina od lutego siedzi zamknięta w boksie:placz: :placz: :placz:

Link to comment
Share on other sites

Byłam wczoraj u Daktylka, niestety fotek zrobić nie zdążyłam:oops:
Daktyl był jednym z dwóch psów prezentowanych wczoraj bardzo fajnym ludziom, niestety jemu tym razem się nie poszczęściło. Poszczęściło sie jego koleżance Meli.

Daktylek za to odbył wczoraj dłuuugi spacer. Biedak sie zmęczył, kondycji nie ma:shake: . Pozwoliliśmy mu się nawet troche w wodzie pomoczyć:lol: .
Jest słodki, taki słodziak... wesoły, przymilny, łagodny.

Tak mi wstyd, że jeszcze nie mamy domu dla niego, że ciagle tam siedzi, w tej beznadziejnej klatce...

Link to comment
Share on other sites

Daktyl powinien codziennie na spacerki chodzić... z ludźmi swoimi... co to jest jeden spacer tygodniowo dla młodego pełnego zycia psa?? :shake:

Troszke szkoda ze Państwo nie wybrali szarika albo Daktyla - no ale za to jakie szczescie miala Mela! :lol:

Link to comment
Share on other sites

No mi też żal było, że nie Szarik... bo prawie, prawie... ale powody były poważne w przypadku tych Państwa i ja to rozumiem...

Ale jak spojrzałam w oczy Meli, siedzącej z nami w aucie już po adopcji, to wstyd mi się zrobiło za tę chwilę żalu... :oops: Bo przecież ona tez zasługuje - z taką nadzieją patrzyła...

Tak, Daktyla tez pożałowałam, bo też się "otarł" o domek...
I z jego powodu też mi było przykro.

Link to comment
Share on other sites

Bo to jest tak - jeden idzie do domku, a Ty patrzysz w oczy tych pozostałych, które z nadzieją przytykają pysie do klatki i patrzą w oczy - nie oszukujmy sie, one doskonale rozumieją, że zostają a ten wybrany idzie z człowiekiem.
Mnie chce się wyć z bezsilności, że nie możemy nic zrobić, przyspieszyć pewnych procesów, poszukac im domków.
Muszą jeszcze czekać - tak jak pocieszny Daktylek, słodycz i łagodność z temperamentem.
Ech :shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...