Jump to content
Dogomania

Trewor - mlody pregusek juz szczesliwy we wlasnym domu


ageralion

Recommended Posts

ACHTUNG, ACHTUNG ! ;)
Aniu -napisz śmiało o wydatkach związanych z Treworkiem, chodzi mi teraz o koszty wizyt u weterynarza, badań, lekarstw.
Dałaś Treworowi bezpłatny DT, każdy zdaje sobie sprawę, że chłopak nie żyje powietrzem i też ponosisz wydatki zw.z karmą itp
Do tego smyczki, obroże,swoją drogą bardzo ładne :) Sprawiedliwość nie z tej ziemi, dla Eni 2 i dla Trewcia 2 no bo jakżeby inaczej :)
Wiele osób ma swoje deklaracje itp ale ja na pewno dołożę się do finansów Treworka. Oczywiście mam nadzieję, że nie będzie trzeba
chodzić z młodym po lekarzach ale różnie bywa.
A Treworek dostał coś na ewentualne pchły ? Miałam w domu nowy preparat, nazwa wyleciała mi z głowy,kurczę... nie Stronghold chyba...
sprawdzę, czy tego nie oddałam dla TOZ-u.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 472
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kobitki, tylko nie smiejscie sie ze mnie:roll: Nie trafilam dzis do weta koniec kocow, a powodem bylo to, ze pomylilam droge. Marta mowila mi wyraznie, ze to jest na Mierzynie, na necie tez jak byk napisane - Szczecin Mierzyn, ale po co sluchac i czytac ze zrozumieniem? Wpisalam sobie nazwe ulicy w google maps i wyskoczyla mi Spoldzielcow w Policach. Mysle sobie, ze to troche dziwne, bo mial byc Mierzyn. Wiec wzielam papierowy plan Szczecina, patrze w niego, a tam tez - jedyna ulica Spoldzielcow jest w Policach. Gdzies na necie mi mignelo jeszcze, ze sie przeniesli z Rostworowskiego i uznalam, ze moze stad to zamieszanie (jakze blyskotliwie uznalam:roll:). Wiec wiele wiecej sie nie namyslajac wsiadlam w samochod i pojechalam do Polic:flaming: Ulice obejrzalam sobie cala i owszem, nawet bardzo dokladnie:evil_lol: ale weta tam nigdzie nie bylo. Wiec w koncu zagadalam chlopaka, ktory akurat przechodzil ze swoim psiakiem. Facet sie spojrzal, jak na wariatke i stwierdzil, ze mieszka tu od lat 5, a gabinetu nigdy nie widzial i w ogole nie ma takiego numeru domu. Zaczelam sie domyslac, ze cos jest nie tak. Po powrocie do domu sprawdzilam jeszcze raz dokladniej i odkrylam, ze jednak jest ulica Spoldzielcow na Mierzynie:roll: Tylko, ze bylo juz za pozno, zeby tam dzis jechac.
I teraz tak - poniewaz jutro i w sobote jestem sama i bez samochodu, a w niedziele i poniedzialek jest wolne, to na Mierzyn najwczesniej moglabym dojechac we wtorek. Ale jutro moge podejsc na Chopina do dr Gugaly i tam pokazac wyniki - Marta, co Ty na to? Moze tak byc?
Bardzo Was przepraszam za to zamieszanie:shake: Ale jak widac odszukanie ulicy na planie miasta mnie przeroslo:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='toska_latte']Kobitki, tylko nie smiejscie sie ze mnie:roll: Nie trafilam dzis do weta koniec kocow, a powodem bylo to, ze pomylilam droge. Marta mowila mi wyraznie, ze to jest na Mierzynie, na necie tez jak byk napisane - Szczecin Mierzyn, ale po co sluchac i czytac ze zrozumieniem? Wpisalam sobie nazwe ulicy w google maps i wyskoczyla mi Spoldzielcow w Policach. Mysle sobie, ze to troche dziwne, bo mial byc Mierzyn. Wiec wzielam papierowy plan Szczecina, patrze w niego, a tam tez - jedyna ulica Spoldzielcow jest w Policach. Gdzies na necie mi mignelo jeszcze, ze sie przeniesli z Rostworowskiego i uznalam, ze moze stad to zamieszanie (jakze blyskotliwie uznalam:roll:). Wiec wiele wiecej sie nie namyslajac wsiadlam w samochod i pojechalam do Polic:flaming: Ulice obejrzalam sobie cala i owszem, nawet bardzo dokladnie:evil_lol: ale weta tam nigdzie nie bylo. Wiec w koncu zagadalam chlopaka, ktory akurat przechodzil ze swoim psiakiem. Facet sie spojrzal, jak na wariatke i stwierdzil, ze mieszka tu od lat 5, a gabinetu nigdy nie widzial i w ogole nie ma takiego numeru domu. Zaczelam sie domyslac, ze cos jest nie tak. Po powrocie do domu sprawdzilam jeszcze raz dokladniej i odkrylam, ze jednak jest ulica Spoldzielcow na Mierzynie:roll: Tylko, ze bylo juz za pozno, zeby tam dzis jechac.
I teraz tak - poniewaz jutro i w sobote jestem sama i bez samochodu, a w niedziele i poniedzialek jest wolne, to na Mierzyn najwczesniej moglabym dojechac we wtorek. Ale jutro moge podejsc na Chopina do dr Gugaly i tam pokazac wyniki - Marta, co Ty na to? Moze tak byc?
Bardzo Was przepraszam za to zamieszanie:shake: Ale jak widac odszukanie ulicy na planie miasta mnie przeroslo:angryy:[/QUOTE]
Przepraszam ale to siniejsze odemnie... :roflt::roflt::roflt::roflt:

Co do Gugaly, to nie skasuje Cie jak za zboze? Moze przejdzie sie na Parkowa, tez macie blisko, a to drugi gabinet polecany przez nas :) Powiedzcie tylko na wejsciu, ze Treworek jest jednym z tych astow schronsikowych od Agnieszki, wtedy troche inaczej prowadzona jest rozmowa :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ageralion']Przepraszam ale to siniejsze odemnie... :roflt::roflt::roflt::roflt:

Co do Gugaly, to nie skasuje Cie jak za zboze? Moze przejdzie sie na Parkowa, tez macie blisko, a to drugi gabinet polecany przez nas :) Powiedzcie tylko na wejsciu, ze Treworek jest jednym z tych astow schronsikowych od Agnieszki, wtedy troche inaczej prowadzona jest rozmowa :eviltong:[/QUOTE]

Wiedzialam, ze sie bedziesz ze mnie smiala:eviltong::evil_lol: Co do weta, to jesli Aga nie bedzie miala nic przeciwko (bo dzisiaj wpada do mnie i do zwierzynca), to zrobimy sobie spacer na Parkowa. Dla odmiany nawet wiem, gdzie to dokladnie jest, bo zaraz obok jest nasz firmowy ksiegowy:eviltong:

Na chwile odbiegajac od tematu Treworka - mam nadzieje, ze mi wybaczycie - uwielbiam ludzi ode mnie z pracy;) Pamietacie Dawida (jak to mawia Aga "milosnika kosow";) ), ktory przygarnal Eni w weekend, ktory Psia Niania miala zajety? To wlasnie dzieki niemu poznalam Eniszona. I w firmie nikt nigdy nie mial nic przeciwko temu, zebym ja od czasu do czasu przyprowadzala. Zreszta, sami sie tego domagaja. A na ostatnie nieformalne spotkanie zabralam ze soba i Eni, i Treworka i tez sie zachwycili. Psiaki mialy tyle rak do miziania, ze az im sie to w koncu znudzilo;) A przechodzac do sedna - dzisiaj rano Dawid przyszedl do firmy z kolejnym psiakiem, ONkowata 5 letnia sunia, ktora blakala sie po ulicy niedaleko jego domu. Wszystkie formalnosci w TOZie zalatwione i Dawid razem ze swoja przyjaciolka Agnieszka (ktora tez z nami pracuje) beda DT dla suni i zajma sie szukaniem jej wlasciciela:loveu: Sunia jest przekochana i slodka. Widac po niej stres i to, ze nie jadla, siersc w takim sobie stanie, a zabki tragiczne:shake: Na szczescie trafila na wspanialych ludzi, ktorzy sie nia zajma:loveu: A teraz cala firma, zamiast pracowac, zajmuje sie wyglaskiwaniem Eli:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Miło mieć takie osoby dokoła :) To się Dawidowi trafiła dziewczynka... Ten problem u nas (czyt. w Polsce) chyba zawsze będzie istniał, wyrzucanie psów jak niepotrzebnych przedmiotów. Ja dzisiaj z dobrych czynów mam jeden malutki na koncie, udało mi się w drodze do pracy nakarmić kociaka (noszę przy sobie takie saszetki)
Jasne, Ania. Może być i Parkowa :) będę o 17.30 i przepędzimy kuce trochę. Albo raczej one nas ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ageralion']A nie masz tm wiecej takich cudownych ludzi? :cool3: Moze zechca byc DT dla nastepnych bidulinkow i bidulek :diabloti: Ja tez chce zabierac Mambe do pracy :placz:[/QUOTE]

No wlasnie teraz to juz wszyscy u mnie sa zapsieni, zakoceni, a nawet zaszynszyleni;) I to czesto sa "rodziny wielodzietne":evil_lol: Oraz zapraszamy do nas, u nas kazdy ma pod tym wzgledem wolna reke. Acz musze Cie ostrzec w kwestii psiakow w pracy - Eni jak przyszla na sa sam poczatek, to miala jeszcze biegunke i strzelila wielka kupe, akurat pod drzwiami szefa - jakby zolza dokladnie wiedziala gdzie trzeba:evil_lol:

[quote name='Enigma79']Miło mieć takie osoby dokoła :) To się Dawidowi trafiła dziewczynka... Ten problem u nas (czyt. w Polsce) chyba zawsze będzie istniał, wyrzucanie psów jak niepotrzebnych przedmiotów. Ja dzisiaj z dobrych czynów mam jeden malutki na koncie, udało mi się w drodze do pracy nakarmić kociaka (noszę przy sobie takie saszetki)
Jasne, Ania. Może być i Parkowa :) będę o 17.30 i przepędzimy kuce trochę. Albo raczej one nas ;)[/QUOTE]

Mnie sie wydaje, ze Eli blakala sie dluzej, przynajmniej o tym swiadczy jej stan. W samochodzie dziewczynka jest bardzo grzeczna, wlasnie poskoczylismy do mnie, zeby ja zaopatrzyc w obrozke i smyczke jakas, sadze, ze ani Treworek, ani Eni nie beda miec mi za zle;) I Agus - :loveu: oraz po raz kolejny, wielkie dzieki za pomoc :-*

[quote name='ageralion']Aniu pogadalam z TOZem i Treworka ciachniemy 10.11 w miejsce Azanki :) Dasz rade go dowiezc na 12?[/QUOTE]

Super:multi: dzieki wielkie:loveu: Tylko tak mnie zastanawia - i to bedzie bardzo glupie pytanie, ale naprawde nie mam pojecia - po jakim czasie od zabiegu psiak moze sie poruszac na tyle sprawnie, zeby chodzic po schodach? Mieszkam w kamienicy i zastanawiam sie, jak to najlepiej organizacyjnie rozwiazac. Cale szczescie, ze od listopada przechodze na pol etatu iniekoniecznie codzinnie bede musiala siedziec w pracy.

Link to comment
Share on other sites

Czy znajdzie się jakaś dobra dusza, która powstawia zdjęcia przystpjnego Treworka ? On jest niesamowity, pieszczoch i taki śmieszny, nie bardzo wiedział, co się robi z kostką, zaczął skakać wokół niej jak koza, podrzucać, tego się nie da opisać :D boki można zrywać ze śmiechu. Następnym razem filmik trzeba nagrać. Jednak pojętna bestia już po chwili zaczęła rozpracowywać kochę zębami,co widać na fotkach.

[URL]http://img155.imageshack.us/img155/5951/obraz023b.jpg[/URL]

[URL]http://img838.imageshack.us/img838/599/obraz022p.jpg[/URL]

[URL]http://img207.imageshack.us/img207/2962/obraz021v.jpg[/URL]

[URL]http://img514.imageshack.us/img514/9972/obraz024fe.jpg[/URL]

[URL]http://img340.imageshack.us/img340/1375/obraz026hv.jpg[/URL]


A tutaj sesja z moją chrześnicą ;) (za którą bardzo mocno trzymam kciuki.... Ania napisze o wszystkim w wolnej chwili)

[URL]http://img193.imageshack.us/img193/230/obraz025s.jpg[/URL]

[URL]http://img513.imageshack.us/img513/7171/obraz027a.jpg[/URL]

[URL]http://img830.imageshack.us/img830/8321/obraz029b.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Tak, dotarłyśmy z 2 kucami na ok 18.20. Pan doktor zapunktował bo się nie spieszył, obejrzał, obmacał, zwrócił uwagę na różne rzeczy o którym inni weci nawet by nie pomyśleli więc byłyśmy zadowolone ale jak napisałam wyżej, pozostawiam Ani opis :D
Tak, młody pan doktor (tak na moje oko ok 33 ;) ), nazwiska nie pamiętam, weszłyśmy na wprost drzwi wejściowych i spędziłyśmy dobrą godzinkę w środku (przed nami był jeszcze jeden psiak i też dość długo był w gabinecie ale mnie to zawsze cieszy).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Enigma79']Tak, dotarłyśmy z 2 kucami na ok 18.20. Pan doktor zapunktował bo się nie spieszył, obejrzał, obmacał, zwrócił uwagę na różne rzeczy o którym inni weci nawet by nie pomyśleli więc byłyśmy zadowolone ale jak napisałam wyżej, pozostawiam Ani opis :D
Tak, młody pan doktor (tak na moje oko ok 33 ;) ), nazwiska nie pamiętam, weszłyśmy na wprost drzwi wejściowych i spędziłyśmy dobrą godzinkę w środku (przed nami był jeszcze jeden psiak i też dość długo był w gabinecie ale mnie to zawsze cieszy).[/QUOTE]

:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: Padnę zaraz - młody pan doktor to dr Tomasz Chomczyński, świeży wspólnik. Ja tam się niespecjalnie cieszę, kiedy on ma wieczorny dyżur, bo nie uśmiecha mi się czekanie godzinę w poczekalni, podczas gdy w gabinecie jest tylko jeden pacjent :roll:
Pan doktor nigdy się nie spieszy, zawsze ma czas (nawet gdy w poczekalni nie ma już miejsc, a do zamknięcia lecznicy pozostało 20 minut :diabloti:), lubi sobie porozmawiać, pogadać itd ;)
I myślę, że pan doktor również się nie cieszy, gdy mnie widzi, bo nie przebieram w słowach, gdy niezbyt delikatnie obchodzi się z moją sunią (musiał mnie baaardzo przepraszać, gdy zamiast w nogę wbił Fidze igłę z wielkim rozmachem prosto w szyję - w całości :mad:), a bidulka bardzo piszczała. Ma przechlapane u mnie i wie o tym - powiedział, że następnym razem mnie wygoni z gabinetu - no niech spróbuje :diabloti: :evil_lol:

P.S. A pokazywał Wam...... :cool3::cool3::cool3: swoje artykuły w pismach weterynaryjnych i nie omieszkał prawie w całości wszystkie przeczytać? :roll: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Hihi, nie artykułów nie pokazywał ale może dlatego, że było dość późno :) Ale jeżeli chodzi o DELIKATNOŚĆ to też uważam, że to bardzo istotne i dlatego osobiście wychwalam dr Szczepańczyka (też fajny ;) ) z Łukasińskiego. Mój Fred jeszcze nigdy ani drgnął podczas injekcji a uwierzcie, nadostawał się w swoim zaledwie rocznym zyciu całą masę zastrzyków. Dr Staś to najdelikatniejszy z wetów.
Eni zabolało szczepienie...

Link to comment
Share on other sites

Wlasnie wrocilismy z wieczornego wyjscia, wiec siadam do raportu. Kuce troche poszalaly, a Eni od kiedy jest Treworek, zaczela kochac patyczki, wiec i skakanie bylo;) Dobrze, ze jutro weekend, bedzie czas na dłuuugi spacer.
Co do weta - na mnie zrboil dobre wrazenie. Fakt, ze trzeba dlugo czekac, ale ja wole juz nawet odstac swoje w kolejce, ale pozniej wypytac o wszystko, co potrzebuje wiedziec i nie zostac zbyta jednym zdaniem;) Agnieszka32 - wielkie dzieki za info (pytalam o to samo u weta, dziwnie sie na mnie popatrzyl:evil_lol:) i za mozliwosc powolania sie na Ciebie. Dzieki temu koszt wyszedl naprawde niewielki wg mnie;)
Jak napisala Aga - z Treworkiem jest wszystko w porzadku:multi: pokazalam wyniki moczu, wet stwierdzil, ze sa ladne. Podobno sladowe ilosci erytrocytow moga wystepowac tez u facetow;) Gdyby Treworek byl starszy (tu ciekawostka, wet dal mu od 9 do 12 miesiecy), wtedy zaczalby sie zastanawiac czy nie skierowac go na dalsze badania, bo Treworek nie tylko bardzo duzo sika, ale tez bardzo duzo pije. A to swiadczyc moze nie tylko o problemach z ukladem moczowym, ale tez np cukrzycy (dzieki wynikom wiemy, ze cukrzycy niet). Wiec na szczescie to tylko problemy behawioralne. Psiak jest jeszcze mlody, nikt go porzadnie nie nauczyl zachowywania czystosci. A poza tym dochodzi jeszcze stres.
Lapka praktycznie calkiem sie wygoila, wiec nawet nie bylo co tam ogladac. Przeziebienie Treworka wet okreslil, jako kaszel kennelowy. Dlatego Trewor ciagle jeszcze charczy i odkrztusza. Ale antybiotyk zrobil swoje i teraz trzeba tylko czekac, az zejdzie do konca. Kastracja 10 listopada bedzie idealna, bo akurat do tego czasu wszystko powinno minac;) Aha i wet stwierdzil, ze Trewor ma w sobie domieszke doga niemieckiego;)
Za to z Eni sprawa wyglada gorzej, a myslalam, ze wpadniemy tylko pokazac zadrapanie i wziac tabletki na robaki... Kiedys na watku Eni, Aga cytowala moj mail z pierwszej wizyty u weta. Pisalam wtedy, ze zaniepokoilo mnie to, ze po dluzszym spacerze Eni zaczyna zaciagac lewym biodrem. Dlatego zdecydowalam sie to od razu sprawdzic i zrobic zdjecie RTG. Na zdjeciu podobno zadne zmiany nie wyszly, poza tym, ze trzon lewej kosci udowej nie do konca idealnie siedzial w panewce. Ale wg wetki mialo to nie miec znaczenia, a zaciaganie wynikalo z tego, ze byla bita, wiec miesnie i sciegna musza sie w pelni zregenerowac. Dzisiaj po ogledzinach wet stwierdzil, ze Eni ma w tej lapce zanik miesni, ze ja oszczedza, a powodem tego jest najprawdopodobniej dysplazja:placz: Bez tego zdjecia nie byl w stanie wypowiedziec sie na 100%, ale stwierdzil, ze dawny uraz mechaniczny wygladalby inaczej. Wiec w przyszlym tygodniu czeka nas kolejna wizyta, tym razem ze zdjeciem i wtedy podejmiemy decyzje, co dalej:-( Troche sie wscieklam na poprzednia wetke, bo nie po to meczylam Eni robieniem zdjecia, zeby to poszlo na marne. I, cholera, od poczatku wydawalo mi sie, ze cos jest nie tak:shake:
Eni dostala tez tabletki na robaki i szczepionke-combo. Co do delikatnosci Pana, to faktycznie, nie jest w tym najmocniejszy. Pierwszy raz widzialam, jak Eni klapnela na kogos zebami! Najpierw kiedy badal jej staw w tej lewej lapce, ale pomyslalam sobie, ze to normalne. A pozniej przy iniekcji i to mnie troszke zjezylo. Ale pomimo wszystko, wydaje mi sie sensowny i mily.

PS. Nie pokazywal nam:eviltong: swoich artykulow, ale wyciagnal atlas anatomiczny i dokladnie tlumaczyl, czym jest dysplazja, a takze rysowal na karteczce:evil_lol: Pogadac to owszem, widac, ze sobie lubi;) I Agus, jeszcze raz wielkie dzieki za to, ze po raz kolejny nam pomoglas!:loveu: Oraz tez bym chciala te fotki na maila:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Aniu, nie martw się, dysplazja to nie wyrok, będzie dobrze. Na pewno będzie musiała mieć podawane dobre preparaty na stawy i ograniczenie intensywnego ruchu. Pływanie jest idealne dla psów z dysplazją - tutaj Eni będzie miała pole do popisu ;)

W środę u mojej suni również wykryto dysplazję, w obu biodrach - nieraz po wspólnych szaleństwach z moją drugą sunią - Marusią, Figa nie staje na łapce. Ale otrzymuje środki na stawy i ograniczamy jej szaleńczy ruch, skoki, bieganie. Jestem dobrej myśli, chociaż również się w pierwszej chwili załamałam.
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/188922-Marusia-przera%C5%BCona-m%C5%82odziutka-sunia-red-nose-zostaje-na-sta%C5%82e-w-DT/page45[/URL]

Notabene, zdjęcie robił ten sam pan doktor ;)

A co do poprzedniego weterynarza, który badał Eni - to brak słów. :angryy: Zaciąganie łapką po dłuższym spacerze to klasyczny objaw dysplazji, a ta .... go zlekceważyła.:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agnieszka32']Aniu, nie martw się, dysplazja to nie wyrok, będzie dobrze. Na pewno będzie musiała mieć podawane dobre preparaty na stawy i ograniczenie intensywnego ruchu. Pływanie jest idealne dla psów z dysplazją - tutaj Eni będzie miała pole do popisu ;)

W środę u mojej suni również wykryto dysplazję, w obu biodrach - nieraz po wspólnych szaleństwach z moją drugą sunią - Marusią, Figa nie staje na łapce. Ale otrzymuje środki na stawy i ograniczamy jej szaleńczy ruch, skoki, bieganie. Jestem dobrej myśli, chociaż również się w pierwszej chwili załamałam.
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/188922-Marusia-przera%C5%BCona-m%C5%82odziutka-sunia-red-nose-zostaje-na-sta%C5%82e-w-DT/page45[/URL]

Notabene, zdjęcie robił ten sam pan doktor ;)

A co do poprzedniego weterynarza, który badał Eni - to brak słów. :angryy: Zaciąganie łapką po dłuższym spacerze to klasyczny objaw dysplazji, a ta .... go zlekceważyła.:shake:[/QUOTE]

Dzieki Agnieszko:) Ja wiem, ze dysplazja to nie wyrok (wsrod moich znajomych dwa psiaki ja maja), ale i tak sie martwie, ze Eniszke bedzie cos bolalo. Bieda moja mala:-( Czy tutaj tez jest tak, ze przy gorszej pogodzie psiak gorzej sie czuje? Ale pocieszylas mnie plywaniem! Przez to wszystko zupelnie zapomnialam, ze to jest bardzo dobre "lekarstwo";) A Marta przez telefon pocieszala mnie galaretkami;) Zreszta, sam wet powiedzial, zeby na razie nie miec czarnych mysli, i ze dopoki nie bedzie jasne na 100%, nie ograniczac ruchu.
Twoja Figusia tez jest biedna:shake: I choc pewnie wiele osob juz to mowilo, to ja powtorze jeszcze raz - najwazniejsze, ze Twoje sunie maja Ciebie:) A Figa swoja droga troche mi Eniszke przypomina, z niej tez jest taki maly czolg:evil_lol:
Do wetki szkoda mi slow. Juz wczesniej pare rzeczy mi sie nie podobalo, dlatego tez chcialam pojsc do kogos innego, a nie do niej.

Link to comment
Share on other sites

Średnio mi się dzisiaj spało. Śniły mi się całą noc Twoje kuce, Ania... to chyba z przejęcia. Też się bardzo martwię tą diagnozą Eni i jednocześnie mam nadzieję, że to może jednak nie to. Ale nie jesteś sama :) Jak napisała Aga, to nie wyrok i będzie dobrze, jak już zostanie ustalone, co tej poczciwej mordce dolega (wczoraj jeszcze bardziej się w niej zakochałam, jak siedziała we mnie wtulona) i będzie można działać. Właśnie, jak przyjechałam do domu też mi się przypomniały te kurze łapki. Jak gdzieś będę widziała, kupię chociaż dla samego wywaru :)
Tak, Trewiś wg pana doktora ma coś z doga a Eni....z rhodesiana :D :D :D i powiedział, że też ocenia jej wiek na ca 3 lata a dolegliwości zw z dysplazją dają się we znaki, jak piesek ma ok 6-7 lat.
Miłego weekendu wszystkim, pogoda zapowiada się ładnie.

Link to comment
Share on other sites

chyba nigdy nie zjem tego śniadania i nie wyjdę z domu... jeszcze mi się przypomniało, że za każdym razem, jak się wpraszam do Ani i pukam / dzwonię do drzwi (psiaki nie szczekają, bardzo się cieszą na widok gości) zastaje mnie taki obraz i aż chce się zacytować fragment spotu reklamowego : WIDOK PSÓW ANI Z BUTAMI W ZĘBACH NA DZIEŃ DOBRY - BEZCENNY :D co one chcą w ten sposób zasygnalizować ? gest gościnności ? ;) i podanie kapci ? wczoraj były to jakieś szpilkopodobne buty hihi

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Enigma79']Średnio mi się dzisiaj spało. Śniły mi się całą noc Twoje kuce, Ania... to chyba z przejęcia. Też się bardzo martwię tą diagnozą Eni i jednocześnie mam nadzieję, że to może jednak nie to. Ale nie jesteś sama :) Jak napisała Aga, to nie wyrok i będzie dobrze, jak już zostanie ustalone, co tej poczciwej mordce dolega (wczoraj jeszcze bardziej się w niej zakochałam, jak siedziała we mnie wtulona) i będzie można działać. Właśnie, jak przyjechałam do domu też mi się przypomniały te kurze łapki. Jak gdzieś będę widziała, kupię chociaż dla samego wywaru :)
Tak, Trewiś wg pana doktora ma coś z doga a Eni....z rhodesiana :D :D :D i powiedział, że też ocenia jej wiek na ca 3 lata a dolegliwości zw z dysplazją dają się we znaki, jak piesek ma ok 6-7 lat.
Miłego weekendu wszystkim, pogoda zapowiada się ładnie.[/QUOTE]

Ja tez srednio spalam, bo kuce sie rozpychaly - jedno lezalo przy moim lewym boku, a drugie przy prawym, ale obydwoje sciagali ze mnie koldre:evil_lol: Ewentualna dysplazja Enisi staram sie na razie nie przejmowac. Najwazniejsze to podejsc racjonalnie do tematu i sie nie poddawac:)
I wlasnie, to byl rhodesian! Nie moglam sobie przypomniec, do czego ja porownal;) A jak gdzies trafisz na lapki, to bede bardzo wdzieczna za kupienie, wydaje mi sie, ze widzialam je gdzies niedaleko mnie, ale nie moge sobie dokladnie przypomniec.

[quote name='Enigma79']chyba nigdy nie zjem tego śniadania i nie wyjdę z domu... jeszcze mi się przypomniało, że za każdym razem, jak się wpraszam do Ani i pukam / dzwonię do drzwi (psiaki nie szczekają, bardzo się cieszą na widok gości) zastaje mnie taki obraz i aż chce się zacytować fragment spotu reklamowego : WIDOK PSÓW ANI Z BUTAMI W ZĘBACH NA DZIEŃ DOBRY - BEZCENNY :D co one chcą w ten sposób zasygnalizować ? gest gościnności ? ;) i podanie kapci ? wczoraj były to jakieś szpilkopodobne buty hihi[/QUOTE]

Aga, ja Cie udusze! Ty sie nigdy do mnie nie wpraszasz, to ja Cie co troche mecze telefonicznymi prosbami! Wiesz, ze wszyscy tutaj sie ciesza, jak przychodzisz :-D I opowiedz lepiej, jak to wczoraj do Ciebie "odpukiwalam":evil_lol:

Chcialam jeszcze powiedziec, ze kuce staly sie slawne! W drodze na spacer przechodzilismy przez park obok mojego domu i spotkalismy jakas mloda pare robiaca sobie slubne fotki. Sama do siebie sie smialam, ze moze chcieliby fotke z psiakiami, kiedy podszedl do mnie pan fotograf i spytal sie czy psiaki moga mu zapozowac:cool3: Treworka dalam do potrzymania panu mlodemu, a Enisia trafila do pani mlodej. Ale chyba srednio odpowiadalo jej trzymanie przez kogos obcego, bo strasznie ciagnela, az myslalam, ze pani na swoich obcasach wywinie orla i biala suknia przestanie byc taka biala:roll: Za to Treworek pozowal, jak prawdziwy model - usiadl, wypial klate i patrzyl prosciutko w obiektyw:evil_lol: Musze sprawdzic na necie strone tej firmy i napisac do nich maila, albo zadzwonic, bo chcialabym przynajmniej zobaczyc te fotki;)

Link to comment
Share on other sites

Aniu, zdjęcia prześlę Ci we wtorek (jestem w Mierzynie). Wiecie, że jutro mijają 3 tygodnie odkąd Trewor jest u Ani ? Jak ten czas leci.....
A wczoraj to było tak. Wdrapałam się na samą górę do Ani (kamienica, 5 piętro chyba), :shock: zipię ciężko dyszę i ...pukam (jakoś zawsze pukam zamiast dzwonić hihi) i ... KTOŚ MI Z DRUGIEJ STRONY ODPUKUJE !!! :confused: Myślę sobie - zebrało się Ani na żarty. I czekam aż mi ktoś łaskawie otworzy ale nic się nie dzieje. Słyszę - ktoś biegnie po korytarzu w mieszkaniu. Myślę - Ania pewnie rozdziela psy albo biegnie się ubrać (?) Pukam znowu. I znowu ktoś biega pod drzwiami. Nie wiem, ile czasu minęło zanim w końcu zdecydowałam się zadzwonić bo kompletnie zbaraniałam i nie wiedziałam o co chodzi. Nie chcą mnie wpuścić ? Coś się w środku dzieje ? Po naciśnięciu na dzwonek, drzwi w cudowny sposób się otworzyły :D A teraz zgadnijcie, kto mi tak ładnie odstukiwał od środka ? ENIGMA !!!! Ma suczka lepszy słuch od swojej pańci :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...