halbina Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 Nieodpowiedzialni ludzie rozmnożyli swoją agresywną amstaffkę. Najmłodsze ze szczeniąt - słodki sześciotygodniowy niebieski maluch - stał się ofiarą własnej matki. Zaatakowała go i poszarpała, jego rany zostały pozszywane. Wrócił do matki... Matka zaatakowała go jednak drugi raz, tym razem, by zabić, rozszarpała skórę na karku, zdarła. Szczeniak został odratowany, ale ślady fizyczne będzie nosił już zawsze - ma rany jak po wrośniętej kolczatce (zdjęć na razie nie mam jak zrobić, ale wygląda okropnie). Weterynarz zszył rany i skórę, zostawił tylko miejsce do płukania ranu i dren. Szczeniaka wyraźnie to świerzbi, a kołnierzyka nie ma jak zamontować... Jednak martwi mnie bardziej trauma psychiczna, jakiej doznał mały, no i geny nieszczęsnej mamusi... Bo jak już zagoją się rany fizyczne i ktoś zainwestuje w typową dla tej rasy szeroką obrożę, to nie będzie widać szycia. Ale pozostaje pytanie: czy nie wyrośnie na agresora?... W każdym razie z góry zapowiadam, że adopcja będzie wymagała szczególnego prześwietlenia domu. Szukać będziemy odpowiedzialnego właściciela, który zna specyfikę rasy i zadba o to, by mały był odpowiednio prowadzony, zsocjalizowany i zabezpieczony przed dalszym rozmnażaniem. [IMG]http://img137.imageshack.us/img137/9164/20101009078.jpg[/IMG] [IMG]http://img534.imageshack.us/img534/5394/20101009079.jpg[/IMG] Leczenie potrwa co najmniej miesiąc... Gdyby ktoś chciał sie dorzucić, to wdzięczność tego słodkiego maluszka będzie na pewno wielka, a spojrzenie... bezcenne! [B]Fundacja Pomocy Zwierzętom Bezdomnym "Szara Przystań"[/B] KRS : 0000288303 NIP: 648-264-54-76 IV od. PKO BP SA w Zabrzu 27 1020 2401 0000 0202 0240 5868 [B]Adres korespondencyjny:[/B] Zabrze , 41-800 ul. E. Czogały 9 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 Halbinko , dziękuję Ci za przyjęcie tego maluszka . Myślę , ze dobra socjalizacja pomoże w wyprowadzeniu tego maluszka na prostą . Widziałam foty ... okropne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiara Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 Biedny maluch,głupi ludzie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 [url]http://amstaff-pitbull.eu/viewtopic.php?f=69&t=5065&p=91487#p91487[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted October 9, 2010 Author Share Posted October 9, 2010 [quote name='Alicja']Halbinko , dziękuję Ci za przyjęcie tego maluszka . Myślę , ze dobra socjalizacja pomoże w wyprowadzeniu tego maluszka na prostą . Widziałam foty ... okropne[/QUOTE] to może powiadomisz osoby, które robiły zdjęcia o wątku... bo się pogubiłam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 jezu, to nienormalne by matka swoje maleństwo atakowała :( biedny maluch! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 [quote name='halbina']to może powiadomisz osoby, które robiły zdjęcia o wątku... bo się pogubiłam...[/QUOTE] myślę ze wejdą na wątek jak będą juz w domu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 a maluch jest u Halbiny teraz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 Pogryzienie nie musi mieć wpływu na jego psychikę. Mojej koleżanki psa (3 miesięcznego) zaatakował ojciec, a Cezar mimo tego nie wyrósł na agresora, jest zrównoważonym psem, nie przepada za yorkami i westie ale z dużymi fantastycznie się dogaduje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 Bidulek . Długo nie miałaś szczeniaczków Halbinko . A jeszcze moje czekają w kolejce . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MartynaP Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 jestesm......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
J_ulia Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 Bardzo dziękuje Halbino za przyjęcie szczeniaczka i tobie ARDNAS (Sandra i Grzesiu) za transport. Gdyby nie ta szybka akcja to szczeniaczka by już na świecie nie było. Akcja ekspresowa. Zdjęcia z podróży do DT, które przysłała mi na komórkę ARDNAS. [IMG]http://img137.imageshack.us/img137/9164/20101009078.jpg[/IMG] [IMG]http://img534.imageshack.us/img534/5394/20101009079.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted October 9, 2010 Author Share Posted October 9, 2010 a przepraszam, J_ulio, skąd on własciwie jest?... ups... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 Wrzuciłam fotki na niebieskie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 makabra ... biedny maluszek :( ja myślę ze może być tak w przyszłości że maluch będzie bał się większych psów ale niekoniecznie moją rotkę jak miła 9 tygodni zaatakował i poranił stary, rudy, dość duży kundelek ... ale nie miała przez to urazu do psów w przyszłości oby wszystko zagoiło się szybko... i fizyczne i psychiczne rany Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 Tylko tutaj mamy ten problem że zrobiła to jego własna matka .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysia_ Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 o matko jaki bidulek :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted October 9, 2010 Author Share Posted October 9, 2010 moim psom okazuje uległość, ale nie panikuje... jego swędzi ta szyja i kark, próbuje się drapać... to będzie problem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czaruś Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 Melduję się :) Dzięki Alicja za informację o wątku. Teraz muszę wyjść ale wieczorem albo najpóźniej jutro rano wpadnę :) Maluch jest cudowny, ale wygląda to masakrycznie :( Dobrze, że znalazł się weterynarz, który go uratował, a nie uspał jak chciał tego właściciel matki szczeniorka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baster i lusi Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 [quote name='ARDNAS']Melduję się :) Dzięki Alicja za informację o wątku. Teraz muszę wyjść ale wieczorem albo najpóźniej jutro rano wpadnę :) Maluch jest cudowny, ale wygląda to masakrycznie :( Dobrze, że znalazł się weterynarz, który go uratował, a nie uspał jak chciał tego właściciel matki szczeniorka.[/QUOTE] kaska za szczeniaki dobra :mad:a ratować to trzeba płacić:shake:,eh i za co tu kochać ludzi poza kilkoma wyjątkami:multi::loveu:czytaj; wami cioteczki:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 Może imie małemu by się przydało .... BLUE :hmmmm: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 Ale teraz zobaczyłam zdjęcia- nieźle go poharatała!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 [quote name='Alicja']Może imie małemu by się przydało .... BLUE :hmmmm:[/QUOTE] Nie... blue oznacza też smutek, melancholię, po takich przeżyciach może coś weselszego? Takiego na szczęście? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted October 9, 2010 Author Share Posted October 9, 2010 Miałam białego kocurka z błękitnymi oczami, nazwaliśmy go Bluminek... Blumiś... pasuje do małego?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted October 9, 2010 Author Share Posted October 9, 2010 [quote name='ania z poznania']Nie... blue oznacza też smutek, melancholię, po takich przeżyciach może coś weselszego? Takiego na szczęście?[/QUOTE] a jak "blue" oznacza melancholię, to tym bardziej jestem za! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.