Atomowka Posted October 7, 2010 Posted October 7, 2010 Dea to cudnie,że zabierasz sunieczkę. Ona jedzie do Ciebie na DT ? Quote
ewa36 Posted October 7, 2010 Posted October 7, 2010 [quote name='Dea']Zabieram Simbulę w sobotę. Dzisiaj byłam w schronie i jej to obiecałam, i wiecie, podeszła do kraty, obwąchała mi rękę, i ani szczeknęła. Po południu zadzwonił pracownik, który robi od wczoraj podchody ze smyczą do niej, żeby ją przyzwyczaić do soboty. Simba w kojcu powarczała, ale dała sobie założyć smycz z odległości. Pan Zbyszek wziął ją do biura, żeby jej założyć obrożę i trochę ją pooswajać, i okazało się, że Simba zamknięta w biurze to zupełnie inny pies! Zaczęła się łasić, dała się pogłaskać, założyć obrożę. Nawet na spacer poszli:-) Nooo, ale jak wróciła do kojca znowu to samo, warczenie, wojna z innymi sukami. Ciekawe jak będzie w samochodzie....[/QUOTE] Będzie dobrze :) Wspaniałe wieści aż się chce tarmosić z życiem :) Quote
bela51 Posted October 8, 2010 Posted October 8, 2010 No to czekamy do jutra na przyjazd nowej ONeczki do Czarodziejki. Myśle, ze bedzie dobrze. Quote
BonaJ Posted October 8, 2010 Posted October 8, 2010 Witam! Weszłam na wątek suni, dzięki info na email. Nie ma psów agresywnych. Ostatnio ratowałam Lincolna Bernarydna z schroniska, który był przeznaczony do uśpienia. Niby z natury agresywny. Zabrałam go do hotelu. Pies okazał się być baaaaaardzo przerażonym. Reagował płaczem i piskiem na wyciągniętą rękę. Na dotknięcie go odskakiwał i wył. Dziś upłynęło ok 1,5 tygodnia. Lincoln je z ręki, wychodzi z kojca, pozwala prowadzić się na smyczy, daje się pogłaskać po poopie:-) Z dnia na dzień jest inny. Piszę to, bo warto ratować takie pieski. Simba okaże się najkochańszą sunią świata. Przytulaczką. Kanapowcem. Tak jak te wszystkie "agresory". Będę śledzić jej historię. To kolejna, która utwierdza mnie jeszcze bardziej w przekonaniu o braku agresji u psów. To ludzie są nieodpowiedzialni i głupsi od zwierząt. Quote
Zofija Posted October 8, 2010 Author Posted October 8, 2010 [quote name='Dea']Zabieram Simbulę w sobotę. Dzisiaj byłam w schronie i jej to obiecałam, i wiecie, podeszła do kraty, obwąchała mi rękę, i ani szczeknęła. Po południu zadzwonił pracownik, który robi od wczoraj podchody ze smyczą do niej, żeby ją przyzwyczaić do soboty. Simba w kojcu powarczała, ale dała sobie założyć smycz z odległości. Pan Zbyszek wziął ją do biura, żeby jej założyć obrożę i trochę ją pooswajać, i okazało się, że Simba zamknięta w biurze to zupełnie inny pies! Zaczęła się łasić, dała się pogłaskać, założyć obrożę. Nawet na spacer poszli:-) Nooo, ale jak wróciła do kojca znowu to samo, warczenie, wojna z innymi sukami. Ciekawe jak będzie w samochodzie....[/QUOTE] Dasz radę, silna kobita z Ciebie;) Quote
ewa36 Posted October 9, 2010 Posted October 9, 2010 [quote name='rencia42']Poszła 100 dla malutkiej.[/QUOTE] Dziękujemy Cioteczko :) Quote
Cantadorra Posted October 9, 2010 Posted October 9, 2010 Trochę się zgubiłam. Czy Simba jedzie do DEI czy Czarodziejki? Quote
bela51 Posted October 9, 2010 Posted October 9, 2010 [quote name='Cantadorra']Trochę się zgubiłam. Czy Simba jedzie do DEI czy Czarodziejki?[/QUOTE] Dea wiezie Simbe do Czarodziejki.:lol: Quote
bela51 Posted October 9, 2010 Posted October 9, 2010 Podobno Simba juz przyjechała. I jakie pierwsze wrazenia ? Quote
Czarodziejka Posted October 9, 2010 Posted October 9, 2010 Simba jest wykochana - pomimo smrodu schroniskowego i wytulona, nakarmiona i napojona. Jest w kojcu z Gromem. Bardzo płacze, prosi łapką o wyjście, aż płakać się chce. Nie mogę jednak ryzykować nocy poza kojcem. Nie zna psów ani terenu - przyjechała, gdy było ciemno. Kiedy poszłam do kojca sypnąć karmę wypchnęła się pomiędzy moimi nogami, ale posłusznie przyszła, kiedy zawołałam. Czuć było rezygnację w jej wątłym ciałku - chudzinka jest - ale przyszła na komendę, co dobrze świadczy. Sunia na pierwszy rzut oka nie wygląda na agresorkę, dała mi się przytulić, wyklepać. Wypatruyje mnie, a kiedy wyglądam, czy odzywam się zaczyna popłakiwać i łapką prosi tak rozpaczliwie...Jutro się tu nią zajmiemy. Ma pysk w bliznach po walkach i jest bardzo drobna w porównaniu ze zdjęciami. Z Gromisiem jest zgoda - żadnego starcia, ale też nie reaguje na niego, bo zajęta jest wyciem, płaczem i tęsknym skowytem. Quote
Zofija Posted October 9, 2010 Author Posted October 9, 2010 [quote name='Czarodziejka']Simba jest wykochana - pomimo smrodu schroniskowego i wytulona, nakarmiona i napojona. Jest w kojcu z Gromem. Bardzo płacze, prosi łapką o wyjście, aż płakać się chce. Nie mogę jednak ryzykować nocy poza kojcem. Nie zna psów ani terenu - przyjechała, gdy było ciemno. Kiedy poszłam do kojca sypnąć karmę wypchnęła się pomiędzy moimi nogami, ale posłusznie przyszła, kiedy zawołałam. Czuć było rezygnację w jej wątłym ciałku - chudzinka jest - ale przyszła na komendę, co dobrze świadczy. Sunia na pierwszy rzut oka nie wygląda na agresorkę, dała mi się przytulić, wyklepać. Wypatruyje mnie, a kiedy wyglądam, czy odzywam się zaczyna popłakiwać i łapką prosi tak rozpaczliwie...Jutro się tu nią zajmiemy. Ma pysk w bliznach po walkach i jest bardzo drobna w porównaniu ze zdjęciami. Z Gromisiem jest zgoda - żadnego starcia, ale też nie reaguje na niego, bo zajęta jest wyciem, płaczem i tęsknym skowytem.[/QUOTE] no Dea mi juz zdała relacje-ze wyciumkana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i ze carmen tłusciutka:) i daszeńka tez Quote
Czarodziejka Posted October 9, 2010 Posted October 9, 2010 [quote name='Zofija']no Dea mi juz zdała relacje-ze wyciumkana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i ze carmen tłusciutka:) i daszeńka tez[/QUOTE] Dobrze mi wychodzi ciumkanie agresorów, suk w głębokich depresjach i letalnych staruszków ;) I wypasam je z miłością a szczerze, dlatego niestey mają nadwagę ;) Quote
ewa36 Posted October 9, 2010 Posted October 9, 2010 Bidulka kochana .... Dobrze trafiła przestanie płakać :loveu: Quote
Czarodziejka Posted October 9, 2010 Posted October 9, 2010 Simba wciąż popłakuje, ale już ciszej i z dłuższymi przerwami. Musi to przeżyć niestety, tę zmianę miejsca. Jutro będzie lepiej. Quote
Czarodziejka Posted October 9, 2010 Posted October 9, 2010 Koreczek nie jest płaczący ;) Będzie raczej siedzieć smutno w budzie, ale płakać to chyba nie. U mnie nie płakała, chyba, że szłam do bramy i NIE spojrzałam na kojec, a tam czeka psie życie na otwarcie wrót ;) Wtedy załkała Koreczka i nie było mowy - wracałam i otwierałam ją. Kiedy jednak spieszyłam się z Julką do szkoły i spojrzałam na kojec idąc do bramy i odezwałam się do strachulców - Koreczek był cichutko. Mądra sunia ;) Quote
Zofija Posted October 10, 2010 Author Posted October 10, 2010 No to czekamy na wieści jak już się Simba trochę zaklimatyzuje. Póki co brak deklaracji Quote
Zofija Posted October 10, 2010 Author Posted October 10, 2010 Bardzo wszystkich przepraszam, ale podałam konto Nadira, a nie mozemy tu zbierać na Nadira bo nie mamy rachunków. Czy ktoś może wziąść na siebie finanse Simby???????? Quote
Zofija Posted October 10, 2010 Author Posted October 10, 2010 Te co już poszły to jakoś wyciągniemy Quote
Czarodziejka Posted October 10, 2010 Posted October 10, 2010 Może poprosić belę51? Ona tak fajnie prowadzi ;) Quote
Zofija Posted October 10, 2010 Author Posted October 10, 2010 [quote name='Czarodziejka']Może poprosić belę51? Ona tak fajnie prowadzi ;)[/QUOTE] Bela51 robi to super, ale wzbrania się przeokropecznie;) Quote
bela51 Posted October 10, 2010 Posted October 10, 2010 . Juz nie narzekaj Zosiu!:lol: Mam 4 psy i cieszyłam sie, ze jeden mi odpadnie. Ale jesli Kora na 100% nie wróci i będzie mozna rozdysponowac jej kase, to sie zajme finansami Simby. Pare dni cierpliwości. Chyba, ze ktos inny chciałby, to sie ucieszę.:lol: Jednym slowem, nie wyrywam sie do tej funkcji.:razz: Quote
Czarodziejka Posted October 10, 2010 Posted October 10, 2010 To tylko wrodzona skromność Belu. Pomożemy ci ją przezwyciężyć we wzniosłym celu ;) Quote
Zofija Posted October 10, 2010 Author Posted October 10, 2010 [quote name='bela51']. Juz nie narzekaj Zosiu!:lol: Mam 4 psy i cieszyłam sie, ze jeden mi odpadnie. Ale jesli Kora na 100% nie wróci i będzie mozna rozdysponowac jej kase, to sie zajme finansami Simby. Pare dni cierpliwości. Chyba, ze ktos inny chciałby, to sie ucieszę.:lol: Jednym slowem, nie wyrywam sie do tej funkcji.:razz:[/QUOTE] To poczekamy kilka dni:) dziękuję Kochana Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.