Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Tak, to maszer, link podała już gops. Rozmiar to doberman-pies. Po zakupie kagańca, piszesz rozmiar w mailu. Jest też jeszcze doberman-suka, mniejszy. Ale to już musisz sobie zmierzyć. Najlepiej napisz maila do sprzedawcy z wymiarami jak pisały wcześniej dziewczyny.

Posted

[quote name='joanna83'][B]Agnes[/B] szukałam tego użytkownika maszer na Allegro i pokazało mi, że taki jest, ale logował się ostatnio w 2002 roku. Czy to na pewno taki nick?[/QUOTE]

to byl skrot myslowy, maszer to firma, nawet nie wiedzialam jak sie nazywa uzytkownik ;) ale gops juz podala linka.

Posted

[quote name='Agnes']to byl skrot myslowy, maszer to firma, nawet nie wiedzialam jak sie nazywa uzytkownik ;) ale gops juz podala linka.[/QUOTE]


Ups, a ja nie załapałam. :oops: Dopiero robię rozeznanie w firmach robiących kagańce.
[B]Gops[/B] jeszcze raz dziękuję za linka :)

Napiszę do nich i poproszę o pomoc w dopasowaniu.

Posted

Chopo produkuje kagańce na małe szpice, to maszer pewnie tez będzie miał coś małego.
[url]http://www.pelna-miska.pl/pl/p/Chopo-Szpic-pies-suka-kaganiec/4024[/url]

Posted

[quote name='puchu']Chopo produkuje kagańce na małe szpice, to maszer pewnie tez będzie miał coś małego.
[url]http://www.pelna-miska.pl/pl/p/Chopo-Szpic-pies-suka-kaganiec/4024[/url][/QUOTE]

Faktycznie jest i dla malucha. I chyba nawet ten rozmiar byłby dobry na moją małą szczekaczkę :)

Posted

Jakiś czas temu byłam uprzedzona do maszera ale teraz zdecydowałam się kupic fizjologa własnie u nich. Jak an razie podoba mi się podejście do klienta, cierpliwośc (;)) oraz indywidualność w dobieraniu kagańca. Mam nadzieję, że w koncu dobrany zostanie odpowiedni rozmiar dla mojej suczyny.

Posted

[quote name='Pinesk@']Jakiś czas temu byłam uprzedzona do maszera ale teraz zdecydowałam się kupic fizjologa własnie u nich. Jak an razie podoba mi się podejście do klienta, cierpliwośc (;)) oraz indywidualność w dobieraniu kagańca. Mam nadzieję, że w koncu dobrany zostanie odpowiedni rozmiar dla mojej suczyny.[/QUOTE]

otoz to :) moge sie podpisac po tym :) pisalam z 10 maili do maszera i cierpliwie odpowiadal, inaczej niz IPO gdzie na wejsciu dostalam wyklad ze nie ma czegos takiego jak kaganiec fizjologiczny...omg, glupia rozmowa na poczatek a pomocy w wyborze i tak nie ma.

Posted

jak chciałam dobrac kaganiec na ipo sklepie to dostałam odpowiedź, żeby wymierzyć psa i na podstawie tych pomiarów dobrać sobie kaganiec... :roll: A i jeszcze mają strasznie wymiary pomieszane.. zwróciłam im uwagę to się upierają, że są podane dobrze. Cóż :roll:

Posted

ja chyba w końcu niedługo kupię fizjologa, jednak boję się, że nie będzie chciała mi w nim w ogóle biegać, a potrzebny jest mi do parku, żebym mogła ją ze smyczy puścić. Jak myślicie, nie będzie odczuwała dyskomfortu ?

Posted

[quote name='Amber']Wiesz, ciężko powiedzieć ale psy z reguły bardzo dobrze reagują na fizjologi. Mojemu dobkowi kaganiec przeszkadza mniej niż kantar.[/QUOTE]
dokładnie u nas jest to samo !
fizjologa suka nie ściąga, a kantarka nie lubi .

Posted

[quote name='Lucky.']ja chyba w końcu niedługo kupię fizjologa, jednak boję się, że nie będzie chciała mi w nim w ogóle biegać, a potrzebny jest mi do parku, żebym mogła ją ze smyczy puścić. Jak myślicie, nie będzie odczuwała dyskomfortu ?[/QUOTE]

moze byc roznie, fizjolog to nie cud natury i to ze go pies nosi nie oznacza, ze bedzie olewal to co ma na nosie ;) Moja lepiej chodzi w fizjologu niz w innym kagancu co nie oznacza, ze nie trze pyskiem o ziemie o nogi, nie probuje go zdjac.

Posted

Ja mam fizjolog i kantar.
W fizjologu psy biegają i nie przeszkadza im, a w kantarze zdarzają się próby ściągania i ocierania.

Dlatego zazwyczaj kantar mają zakładany na krótkie spacery i często psy są zapięte, a w fizjologu biegają luzem bez problemu na długich spacerach.

Posted

U mnie Shina w fizjologu biega, a ostatnio nauczyła się też psy nim tłuc - nie da się gryźć to chociaż wleje :roll:. Hexa nie lubi nic na pysku, nawet pajęczyna by jej przeszkadzała, w fizjologu jak się nakręci to biega po krzakach ale od razu wraca na wołanie z nadzieją że jej zdejmę :lol: [SIZE=1](normalnie w fazie zawąchania wraca dopiero jak krzyknę)[/SIZE]. W komunikacji miejskiej w fizjologu czuje się niezbyt dobrze, woli swoją gigatubę bo lubi pysk kłaść na podłodze.

Posted

U mnie jest podobnie jak u Marty, no może teraz Omar chodzi częściej w kagańcu bo go spuszczam bez smyczy w różnych nowych miejscach,
ale Lena używała fizjologa może z kilka razy w swoim psim życiu i chyba nigdy nie próbowała go zdjąć, nawet za pierwszym razem.
Omar podobnie , nie musiałam go jakoś specjalnie przyzwyczajać. Ot kaganiec na łeb i idziemy ;)

Posted

[quote name='Lucky.']ja chyba w końcu niedługo kupię fizjologa, jednak boję się, że nie będzie chciała mi w nim w ogóle biegać, a potrzebny jest mi do parku, żebym mogła ją ze smyczy puścić. Jak myślicie, nie będzie odczuwała dyskomfortu ?[/QUOTE]

Ja myślę podobnie, jak Agnes:

[quote name='Agnes']moze byc roznie, fizjolog to nie cud natury i to ze go pies nosi nie oznacza, ze bedzie olewal to co ma na nosie ;-) Moja lepiej chodzi w fizjologu niz w innym kagancu co nie oznacza, ze nie trze pyskiem o ziemie o nogi, nie probuje go zdjac.[/QUOTE]

Chociaż przyznam, że po jakimś czasie pies jakby uznał kaganiec za zło konieczne i próby ściągania podejmuje bardzo rzadko. A używamy kagańca praktycznie codziennie, bo suka jest pani porządkowa - wszystkie śmieci na polach pozbiera, po każdym, czasem kupki nawet posprząta itd. :shake: W mieście z kolei z uporem maniaka poluje na wyrzucane resztki "dla ptaszków" :roll:

Nie wiem, Lucky, jak uczysz psa komend czy sztuczek, ale myślę, że da się przyzwyczaić psa do kagańca w pewnym stopniu smaczkami, etapowo, oczywiście jeśli Ci się nie spieszy bardzo.

[quote name='*Monia*']U mnie Shina w fizjologu biega, a ostatnio nauczyła się też psy nim tłuc - nie da się gryźć to chociaż wleje :roll:[/QUOTE]

A już myślałam, że tylko moja takie sztuki uskutecznia :roll:

Posted

[quote name='evel']Ja myślę podobnie, jak Agnes:



Chociaż przyznam, że po jakimś czasie pies jakby uznał kaganiec za zło konieczne i próby ściągania podejmuje bardzo rzadko. A używamy kagańca praktycznie codziennie, bo suka jest pani porządkowa - wszystkie śmieci na polach pozbiera, po każdym, czasem kupki nawet posprząta itd. :shake: W mieście z kolei z uporem maniaka poluje na wyrzucane resztki "dla ptaszków" :roll:

Nie wiem, Lucky, jak uczysz psa komend czy sztuczek, ale myślę, że da się przyzwyczaić psa do kagańca w pewnym stopniu smaczkami, etapowo, oczywiście jeśli Ci się nie spieszy bardzo.



[/QUOTE]

Myślę, że bym to jakoś wyklikała, to dość szybko by poszło.
pod koniec miesiąca chyba będę zamawiać, może jakoś przejdzie. a jak nie przejdzie to może ktoś na dogo by chciał :)
i kolejny plus fizjologa, to to, że ludzie nie będą mi psa zaczepiać :)

Posted

[quote name='Lucky.']Myślę, że bym to jakoś wyklikała, to dość szybko by poszło.
pod koniec miesiąca chyba będę zamawiać, może jakoś przejdzie. a jak nie przejdzie to może ktoś na dogo by chciał :)
[B]i kolejny plus fizjologa, to to, że ludzie nie będą mi psa zaczepiać :)[/B][/QUOTE]
I tu się mylisz - będą, a ci bardziej uparci i paluchy między 'kraty' będą pchać :mad:.

Posted

[quote name='*Monia*']I tu się mylisz - będą, a ci bardziej uparci i paluchy między 'kraty' będą pchać :mad:.[/QUOTE]

A to zależy. Do zapuszkowanego Zuzola np. nikt nie ciumcia, ale zdarzają się reakcje w stylu "no TAK psa męczyć!!! Wie pani?!" czyli Pan Znafca wrzeszczący na pół ulicy... Cóż :evil_lol:

Posted

wiem, że jak wyjdę z psem na osiedle to będzie " a co to, przecież ona taka grzeczna, czemu tak psiaka męczyć", ale liczę też na komentarze typu "lepiej nie podchodź, pies jest agresywny bo ma kaganiec" i oby tak było :)

Posted

Nad Hexą zawsze się użalają że taka biedna psinka i niedobra pańcia ją niepotrzebnie dręczy, a moje biedne psisko robi wtedy zbolałe miny bo ktoś się zainteresował jej ciężkim losem :evil_lol:. Ale użalania się nad Shinuchem nie rozumiem, nawet wet się przekonał że kaganiec ma nie bez powodu :cool1:.
Komentarze o tym że agresywny bo ma kaganiec słyszę baardzo rzadko, zwykle właśnie takie że biedny musi mieć żeby się go nikt nie przestraszył albo żeby się policja nie przyczepiła albo nawet słyszałam że po to w kagańcu żeby nic nie zjadł. Najczęściej mamy tak dzieciom tłumaczą ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...