Jump to content
Dogomania

!Airedale i inne (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Recommended Posts

Posted

[quote name='coztego'][quote name='borsaf']Pasek niebieski mam 3 cm po lewej stronie, Start do góry!
[/quote]
No to złap pasek tym lewym klawiszem myszy i przesuń spowrotem na swoje miejsce. :razz:[/quote]Dokładnie :cool3: :lol:. A żeby na przyszłość Ci TZ nie namieszał :mad:, to jak już pasek wróci na swoje miejsce kliknij go prawym klawiszem i wybierz "Zablokuj pasek zadań" :cool1:.

  • Replies 23.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Flaire

    3356

  • INA

    1370

  • borsaf

    1264

  • zadziorny

    1221

Top Posters In This Topic

Posted

Własnie wróciłam ze spacerku z Regonem. Z 20 min stałam przy płocie i gadałam z kobietą od goldenka.
Zal piecha...5 miesieczny, piekny Maksio i...boi sie wszystkich psów, boi sie wejśc do samochodu, spacer z nim to gehenna dla niej bo on już ma swoja siłę. Wychodzi z nim głównie mąz, po pracy. Regon cały czas machał kitą jak najety, przysiadał, no trochę szczekał ale tak wysoko, zachęcająco, a ten biedak nic, przy domu, jakies 10m od nas. Powiedzialam, ze będe z Regonem przechodzić, niech go w tym czasie wypuszczają, powoli sie oswoi.
Co jeszcze mozna doradzić w tej sytuacji? Czy sprawienie małego kota by coś pomoglo? Nie wiem czy Dżagę mu pkazywać. Niby szczeniara, ale charaktera, moze zacząć szczekać i sie Maxio spłoszy.

Przez ta przygode przypomniałam sobie o bulliku spotkanym przez Anishę.
Czy są jakies wiadomości o bulliku?

Posted

[B]Borsaf [/B]- jasne :oops: - absolutnie szanuję Twoje zdanie na ten temat.

Również dzisiaj myśłałam o Anishy - by zaptać jak tam bullek ??? Chyba mam złe przeczucie...

Posted

[B]Kardusiu[/B], wyluzuj, bez:oops:, Dżadze to chyba by 5 zł trzeba uwiesić na uszach takie lekkie:evil_lol:
Już widzę jak wszyscy menele ida za nimi na spacerku i czekaja kiedy Dżaga takie kolczyki zgubi hihihi

Posted

O borsafku nie jedyna w swoim rodzaju,a moj erdelek ? On był pierwszy,ale jako dzentelmen ustepuje miejsca małej damie.;)Parysek tez był pierwszym naszym pieskiem/jesli chodzi o ta rase/ i nie oddałabym go za sto innych erdeli-wystawowych:lol:.

Posted

[quote name='zachraniarka']No jak nie na gorącym uczynku to po ptokach :diabloti:
[/quote]
On zazwyczaj "olewa" coś w domu jak nas nie ma... czyli wracam po robocie i sprawdzam co też dziś "olał" Rollo - nogę od stołu? szafkę? futrynę drzwi?
ehhhhh:shake:
I najgorsze jest to, ze zaczął "olewać" a raczej polewać od jakiegoś czasu.. wcześniej tego nie było..
drań jeden!

[quote name='zachraniarka']
Dzięki za rady, dopisane do mojej listy leków na każdą okazję. Póki co Szorstki po tym jak go napchałam wczoraj węglem (8 tabletek) dziś od rana zdrowiutki i wesolutki :multi:
[/quote]

ta Noux Vomica jest jest naprawdę ok, także polecam. Jak tylko poczuję, że moje zaczynają "intensywne i nienaturalne gazowanie otoczenia" daję do paszczy i jest spokój.

Posted

[quote name='borsaf'][B]Kardusiu[/B], wyluzuj, bez:oops:, Dżadze to chyba by 5 zł trzeba uwiesić na uszach takie lekkie:evil_lol:
Już widzę jak wszyscy menele ida za nimi na spacerku i czekaja kiedy Dżaga takie kolczyki zgubi hihihi[/quote]
To jeszcze nic,pan z ZK zaproponował,zeby obciazyc uszy Parysowy................nabojami:loveu:wybuchowy piesek by był.:crazyeye:

Posted

[B]Rita,[/B] one rekompensuja sobie te uszy charakterem. Sa takie slodkie, ze nawet wybaczyłam jej, ze mi Regona zdominowała;) Jaksiąda na kolana i się miziania domagają...Dżaga juz powoli przestaje klapać zebiskami i mozna ja przytulać.:loveu:

Posted

Oj słodkie sa,jak Parysek kładzie mi pyszczek na kolanach a ja go miziam po głowce,to wydaje takie dzwieki jak kot-mruczy.:lol: To taka duza przytulanka,taka kochana:multi:

Posted

[quote name='nikit1']On zazwyczaj "olewa" coś w domu jak nas nie ma... czyli wracam po robocie i sprawdzam co też dziś "olał" Rollo - nogę od stołu? szafkę? futrynę drzwi?
ehhhhh:shake:
I najgorsze jest to, ze zaczął "olewać" a raczej polewać od jakiegoś czasu.. wcześniej tego nie było..
drań jeden![/QUOTE]
Do klatki gada!!! :mad: :diabloti: ;)

Posted

[quote name='borsaf']Zal piecha...5 miesieczny, piekny Maksio i...boi sie wszystkich psów, boi sie wejśc do samochodu, spacer z nim to gehenna dla niej bo on już ma swoja siłę.[/quote]
W przedszkolu była dożyca z podobnym problemem - też tylko chowała się za właścicielami, a każdy szczeniak budził w niej strach i chęć ucieczki. Po kilku spotkaniach na placu miałam wrażenie, że się trochę oswoiła i było lepiej, ale tak naprawdę to może lepiej niech się [B]Zach [/B]wypowie czy spotkania z psami dożycy pomogły, czy nie, bo głowy nie dam... :roll:
W każdym razie było to niesamowite, że największy pies w przedszkolu kulił się przed jamnikiem czy pudelkiem... Biedne psiska - skąd się biorą takie lęki?? :-o
[quote name='borsaf']Przez ta przygode przypomniałam sobie o bulliku spotkanym przez Anishę.
Czy są jakies wiadomości o bulliku?[/quote]
Niestety, nie ma... :shake: Pamiętam o nim, wypatruję, nawet kręcę się z Szagastym bliżej miejsca gdzie się rozstaliśmy po spacerze, ale ani go widu, ani słychu... :-( Też się martwię, czy jego właściciele na święta nie zdecydowali się zaznać spokoju w domu...

Posted

[quote name='zadziorny']Dzieci to jednak nie to samo co pies :cool3: :evil_lol: :eviltong:. Ja zawsze swojej TZ powtarzam, że jak ode mnie odejdzie to dostanie wszystko za wyjątkiem piesów :eviltong: :razz: ;).[/quote]
Skąd to znam hi hi

Ja dziś na chwilę muszę zrobić dziś jak najwięcej w pracy, bo obawiam się że jutro będe musiała urwać się do weta..Vigo jednak kuleje i to coraz bardziej ale ja nie wiem jaki może być powód..wygląda jakby coś z opuszkami może paznokciami chociaż nic nie widzę żadnej rany...po schodach wchodzi i schodzi normalnie, gorzej jest po wstaniu z posłania ale nie ma reguły - czasami na twardej pow kuleje, czasmi jest ok i jak wejdzie na trawę jest gorzej-w domu tak samo... kuleje biega jest dobrze i nagle znowu kuleje - musi go boleć bo stał się markotny i wiecej spi niechętnie się bawi...
( wiem że jest trochę przewrażliwiony ten mój pieszczoch ale nie jest wszytko ok jednak)
[B]Anisha[/B] - ja jestem też ciekawa czy spotkasz bulikowców..

Posted

[quote name='borsaf']Własnie wróciłam ze spacerku z Regonem. Z 20 min stałam przy płocie i gadałam z kobietą od goldenka.
Zal piecha...5 miesieczny, piekny Maksio i...boi sie wszystkich psów, boi sie wejśc do samochodu, spacer z nim to gehenna dla niej bo on już ma swoja siłę. Wychodzi z nim głównie mąz, po pracy. Regon cały czas machał kitą jak najety, przysiadał, no trochę szczekał ale tak wysoko, zachęcająco, a ten biedak nic, przy domu, jakies 10m od nas. Powiedzialam, ze będe z Regonem przechodzić, niech go w tym czasie wypuszczają, powoli sie oswoi.
Co jeszcze mozna doradzić w tej sytuacji? Czy sprawienie małego kota by coś pomoglo? Nie wiem czy Dżagę mu pkazywać. Niby szczeniara, ale charaktera, moze zacząć szczekać i sie Maxio spłoszy.

Przez ta przygode przypomniałam sobie o bulliku spotkanym przez Anishę.
Czy są jakies wiadomości o bulliku?[/quote]

Borsaf - to też są efekty dziwnych kryć. Ta rasa jest coraz bardziej zepsuta niestety... :shake: . coraz częściej pojawiają się goldeny lękliwe albo agresywne ehhh..

Posted

[B]Ina [/B]-:-( to przykro, że Vigusiowi coś dolega .
At-om zdarzają się czasami takie utykania i choroba wie od czego :shake:... Moja parę razy miała takie jedo-dwu dniowe kuśtykanie, a potem samo przechodziło. Czasem suchy masaż mięśnia pomaga. Ina - a obejrzyj pazury i popatrz,czy któryś inaczej się nie ułożył - może za długi? Może wrasta? Może między opuszkami ma jakieś badziewie?

Dolka niedawno zerwała na podwórku prawie cały pazurek. Nawet nie wiem o co tak zaczepiła, ale krew lała się okrutnie :placz:. Leczyłam to miejscowo, (chodziła w skarpecie ;)) bo bałam się zakażenia, urwany był przy nasadzie :shake:Już prawie cały odrósł :loveu:.

Posted

[quote name='Anisha']W przedszkolu była dożyca z podobnym problemem - też tylko chowała się za właścicielami, a każdy szczeniak budził w niej strach i chęć ucieczki. Po kilku spotkaniach na placu miałam wrażenie, że się trochę oswoiła i było lepiej, ale tak naprawdę to może lepiej niech się [B]Zach [/B]wypowie czy spotkania z psami dożycy pomogły, czy nie, bo głowy nie dam... :roll:
W każdym razie było to niesamowite, że największy pies w przedszkolu kulił się przed jamnikiem czy pudelkiem... Biedne psiska - skąd się biorą takie lęki?? :-o [/QUOTE]

No dla takich lękliwych psiaków jedynym ratunkiem jest wczesne, intensywne i mądre oswajanie. Najlepiej zaczynać od spokojnych psów, a najlepiej od takich które w ogóle ignorują obecność drugiego psa. W czasie takiego oswajania najlepiej nie ingerować w psiaki, nie zachęcać, nie chwalić, nie reagować, nie pokazywać w żaden sposób, że coś się dzieje specjalnego. Wtedy powolutku powolutku powinno pójść do przodu, wiek też z czasem dodaje pewności siebie. A w przedszkolu była nie dożyca tylko mastifka angielska- cuuuudna! To rasa bardzo wrażliwa, ale "mała" robiła ładne postępy, myślę, że z czasem zniknie jej nieśmiałość do psiaków.

[quote name='nikit1']Borsaf - to też są efekty dziwnych kryć. Ta rasa jest coraz bardziej zepsuta niestety... :shake: . coraz częściej pojawiają się goldeny lękliwe albo agresywne ehhh..[/QUOTE]

U labów to samo.. Niestety obie rasy, które jako kolejne padły ofiarą mody :angryy:

Posted

[quote name='zachraniarka']
U labów to samo.. Niestety obie rasy, które jako kolejne padły ofiarą mody :angryy:[/quote]
To jest, niestety, powszechna bolączka w większości ras, w tym terierów, owczarków, czyli psów z założenia użytkowych/pracujących, które we wzorcu mają wpisane cechy charakteru - zaręczam, że lękliwości tam nie ma. A najbardziej przykre jest to, że takie psy nie tylko "pojawiają się", ale również są radośnie rozmnażane i te niepożądane (w każdej rasie) geny są powielane.

Posted

Witam,
Goldenik wziety był od hodoffcy-weterynarza w wieku 4,5 miesiaca. Czyli pan hodoffca skojarzył psy i potem hulaj dusza, niech sie same socjalizują, nie poświęcil im czasu. Pół biedy jak wzieli 7-8 tyg ale Maxiu juz zdążył byc sporo zdominowany bo od właścicieli wiem, ze tam biegało z 6 sporych goldenów i innych.
Przedszkola u nas nie ma. Nie znam żadnego psiaka, który ignoruje inne. Regon w takim razie sie do tego nie nadaje, za żywiołowy, wystraszy Maxa. Pomysle, jk pomóc psiakowi bo mi żal, a jest sliczny i całusny.

Posted

[B]Borsaf[/B]- jakże trafnie napisałaś hod - OFF -ca. Całe sedno właśnie w tym, że tacy OFF-cy powinni dać sobie spokój z hodowlą jak nie mają czasu na to, żeby robić to z sercem i dobrze :shake::shake::shake:.

Posted

Chcialam zaprotestowac...jak mam tapetowac jak mnie cos dopadlo..wsio boli ,gardlo ,leb,brzuch..nogi nie chca chodzic.
Tak wiec tapetowanie sie odwlecze wrr.
Dziekuej za zyczenia.
Borsaf a ja bym jednak suni te uszka ...zakleila. A co?
Kardusia w sumie teraz potrzebna pielegniarska:-(
Co mam zrobic jesli jestem chora i nie mam sily nawet zajac sie mala.....czy chlop moze sie zajac dzieckiem w ramach jakiegos L$ czy
jakos??

Caluje i ide sobie poumierac....Brat zajmie sie Anielcia....uff poleze wreszcie z godzinke.

Dobrze,ze psy tez jakies senne przy tej pogodzie.

Strzeze muwiadz nie demonizowalabym urojonych ciaz...czasem wydaje mi sie ,ze to dla suk stan jak najbardziej fizjologiczny.
Dobrze jest podawac suce napar z szalwi jak juz...raz -dwa razy dziennie.Hamuje laktacje.
paaa


zombi

Posted

[B]Aluzja [/B]- oj :shake: bidaku... idź poleżeć, ale.... wstawaj zdrowsza i całkiem żywa :multi:. A nie tam zaraz ide sobie poumierać:mad:...

Te warzywka to jej tylko na zdrowie pójdą a może i "linia przedwystawowa" wróci :razz: - bo i tak jej doopsko się rozrosło przez to lenistwo :evil_lol: bez żadnej pracy :shake:...
Ale fajnie, no to wieczorekim jeszcze herbatkę z szałwii [IMG]http://img218.imageshack.us/img218/579/herbatkapq8.gif[/IMG] wspólnie chlapniemy na zdrówko!

Posted

[quote name='Aluzja']Strzeze muwiadz nie demonizowalabym urojonych ciaz...czasem wydaje mi sie ,ze to dla suk stan jak najbardziej fizjologiczny.
[/quote]
Ale niektóre suczki bardzo źle to przechodzą. Tracą całą energię i chęć do życia, snują się z kata w kąt i są przeraźliwie smutne.
Najgorsza pod tym względem była Miśka. Ja na nią po prostu nie mogłam patrzeć. Jeśli więc taka forma, to jest naturalny stan fizjologiczny, to ja byłabym jednak za tym, aby pomóc tej fizjologii, bo sucz cierpi :-( .

Posted

Jejku - [B]Aluzja[/B] - co się dzieje z tymi choróbskami :roll:??? Z jednego choróbska dobrze nie wyszłaś a tu drugie atakują :mad:.
Ja po świętach kilka dni nie trzymałam pionu i nawet w poziomie szybowałam :shake:. Boszeee - a Tobie nogi przestają chodzić :shake:...

Posted

[quote name='Mokka']Ale niektóre suczki bardzo źle to przechodzą. Tracą całą energię i chęć do życia, snują się z kata w kąt i są przeraźliwie smutne.
Najgorsza pod tym względem była Miśka. Ja na nią po prostu nie mogłam patrzeć. Jeśli więc taka forma, to jest naturalny stan fizjologiczny, to ja byłabym jednak za tym, aby pomóc tej fizjologii, bo sucz cierpi :-( .[/quote]

[B]Mokka[/B] - dokładnie tak jak piszesz. Moja w ogóle nie chce ze mną gadać. Leży nieżywy placek, nawet spacery ją nie bawią :shake:. Idzie na smyczy jak osioł. A jak ją spuszczam i zachęcam do zabawy, to stoi w miejscu - też jak osioł. Wiem, że to stan przejściowy, ale obawiam się zastoju pokarmu, guzków (itp..) bo cyce naprawdę jej wiiiiszą. [B]
No chyba, że Filla nam pożyczy jedno małe szczęście....;););)[/B]

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...