Jump to content
Dogomania

!Airedale i inne (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Recommended Posts

Posted

[B]Kardusia[/B] - dzieki za słowa otuchy. za miesiąc jedziemy do kielc i wtedy się wszystko wyjaśni. Bedziemy płakać z nieszczęscia :placz: albo z radości :multi:
Teraz zabijamy nasz wielbłądzi :eviltong: czas lataniem po śladzie :painting: i mordowaniem flanelki :mad:w ramach szkolenia.
A tak przy okazji kto jedzie do Kielc? Mynio nie musisz wpisywać sie na liste ;)

  • Replies 23.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Flaire

    3356

  • INA

    1370

  • borsaf

    1264

  • zadziorny

    1221

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Jura'][B]moriko[/B], AT będą w piątek 10 listopada.

Nie wszystkie, a poza tym spytaj ekipę z Twojego regionu (a przede wszystkim Nitencję), czy to naprawdę tak daleko :lol:.
A propos fajnych imprez na drugim końcu Polski, co robisz w połowie sierpnia przyszłego roku? :cool3:[/quote]

[B]Jura,[/B] sprawdzialam tak dla ciekawosci :cool3: pociagi do Poznania, nie wyglada to zaciekawie, wsrodku nocy trzeba wyjechac zeby byc w Poznaniu na 8
rano, mysle ze odpuszcze sobie, pozniej caly dzien bylabym nieprzytomna.
Licze ze na forum beda obszerne fotorelacje ;-)
A o tej fajnej letniej erdelkowej imprezie czytałam i pomysl bardzo fajny :lol: tylko czy osoby bez psow tez moga :cool3: jesli udaloby mi sie dostac urlop w tym czasie to kto wie :D

[B]Fjolka[/B] twoj psiak jest slodziutki :loveu:

[B]Coztego [/B]poslanko mozesz spokojnie oddac Kresce na poduszke :evil_lol: Malizna na ciekawsze miejsca do spania niz jakies poduchy :cool3: ;-)

Posted

[quote name='moriko']
A o tej fajnej letniej erdelkowej imprezie czytałam i pomysl bardzo fajny :lol: tylko czy osoby bez psow tez moga :cool3: [/quote]
Co za pytanie. Jeśli kochają szorstki, bardziej i mniej zwariowane, to oczywiście.

Posted

[quote name='Terriermania']A tak przy okazji kto jedzie do Kielc? Mynio nie musisz wpisywać sie na liste ;)[/quote]
Ja jestem zgłoszona... Sucz w klasie młodzieży. ALe jeszcze nie wiem, czy pojadę.

A Ty?

Posted

Kochani dogomaniacy,

mam pytanie w imieniu przyjaciółki, która na jutro ma zamówiony zabieg sterylki dla swojej 1,5 rocznej suni labradora - czy ktoś z Was słyszał (lub czytał, sprawdzał, itp.) żeby suka po takim zabiegu się nie wybudziła (jest zdrowa jak rydz :lol: ) albo miała jakieś inne poważne komplikacje?
Bo właścicielka suni, do tej pory zdecydowana na sterylizację na maxa (dopiero teraz, bo jej wet wyznaje zasadę, że zabieg powinien być po pierwszej cieczce, a w realu wyszło, że po drugiej) właśnie wpadła w typową panikę i płacze co to będzie jeśli coś pójdzie źle ...

Co i czy w ogóle coś może pójść aż tak źle, żeby zrezygnować z zabiegu? :niewiem: :help1:

Posted

[quote name='Anisha']Kochani dogomaniacy,

mam pytanie w imieniu przyjaciółki, która na jutro ma zamówiony zabieg sterylki dla swojej 1,5 rocznej suni labradora - czy ktoś z Was słyszał (lub czytał, sprawdzał, itp.) żeby suka po takim zabiegu się nie wybudziła (jest zdrowa jak rydz :lol: ) albo miała jakieś inne poważne komplikacje?[/quote]Ja osobiście takiego przypadku nie znałam, natomiast jest absolutnie prawdą, że taki przypadek może się zdarzyć. Aby zmniejszyć to ryzyko, należy sunię przed zabiegiem dokładnie przebadać (w tym krew i EKG).

[quote name='Anisha']Co i czy w ogóle coś może pójść aż tak źle, żeby zrezygnować z zabiegu? :niewiem: :help1:[/quote]
Najpoważniejszym ryzykiem jest właśnie, że pies się nie wybudzi. Ale to ryzyko trzeba przeciwstawić np. ryzyku poważnych chorób jeśli zabiegu się nie przeprowadzi. Zważywszy, że zabieg jest po drugiej cieczce, ryzyko raka gruczołów mlekowych na skutek sterylizacji spada tylko nieznacznie - ale trochę spada, a bez tego zabiegu ryzyko jest wysokie. (I tu znam wiele suk, które takie złośliwe nowotwory miały, wśród nich Misia). Dodatkowo całkowicie eliminujesz ryzyko ropomaciacza - tu też znam wiele suk, które na ropomacicze cierpiały, jak również kilka, których nie dało się uratować.

Tak więc o ile niewątpliwie sterylka wiąże się - jak każda operacja - z pewnym ryzykiem, to jednak ryzyko związane z nie przeprowadzeniem tego zabiegu jest statystycznie wyższe. I z tego powodu ja sterylizuję najwcześniej jak się da wszystkie suczki, których nie zamierzam używać w hodowli.

Posted

[B]Flaire[/B], dzięki za odpowiedź!

Klęska totalna - przyjaciółka rozmawiała z [B]przewodniczącą Związku Kynologicznego w Poznaniu [/B]i dowiedziała się co następuje:
Wszyscy [B]kynolodzy są przeciwko[/B] sterylce ponieważ jest to ingerencja w naturę, grozi zapaleniem otrzewnej, suka jest potem ospała, tyje, a ropomacicze jest częstsze u suk, które rodziły, niż tych, które nigdy potomstwa nie miały :mad: ( a ta labka szczeniąt mieć nie ma)... - ogólnie [B]wszystko na nie[/B], a spanikowanej właścicielce akurat takiej opinii było trzeba :mad: ... no i zrezygnowała z zabiegu! :angryy:
Nie kumam... :shake:

Posted

[quote name='Anisha'][B]Flaire[/B], dzięki za odpowiedź!

Klęska totalna - przyjaciółka rozmawiała z [B]przewodniczącą Związku Kynologicznego w Poznaniu [/B]i dowiedziała się co następuje:
Wszyscy [B]kynolodzy są przeciwko[/B] sterylce[/quote]Możesz jej przynajmniej powiedzieć, że nie wszyscy - a jeśli ta część informacji była błędna, to może reszta również? ;-)

[quote name='Anisha']ponieważ jest to ingerencja w naturę[/quote] Tak samo jak zapobieganie ciąży... Tak samo, jak hodowla psów rasowych - wszystko to są przykłady ingerencji w naturę. A jak już zaczniesz ingerować, to raczej ingeruj dalej przynajmniej na tyle, żeby jak najbardziej zatrzeć skutki tej ingerencji...

[quote name='Anisha']grozi zapaleniem otrzewnej[/quote]:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: Pierwsze słyszę, a staram się czytać na tem temat wszystko co jest do przeczytania...

[quote name='Anisha']suka jest potem ospała, tyje[/quote]To bzdura totalna. Nikt nie tyje, jeśli nie jest przekarmiany, a suka Mokki, która właśnie wygrała zawody agility z fantastycznie szybkim przebiegiem w jumpingu jest wysterylizowana.

[quote name='Anisha']a ropomacicze jest częstsze u suk, które rodziły, niż tych, które nigdy potomstwa nie miały [/quote]Nie wiem, czy to prawda, ale wiem, że prawie wszystkie przypadki ropomacicza, o których ja wiem były u suk, które nigdy nie rodziły (w tym jedna moja własna w młodym wieku i jedna moich bliskich przyjaciół w podeszłym wieku, którą prawie stracili).

[quote name='Anisha']ogólnie [B]wszystko na nie[/B], a spanikowanej właścicielce akurat takiej opinii było trzeba :mad: ... no i zrezygnowała z zabiegu! :angryy:
Nie kumam... :shake:[/quote]Wygląda na to, że ona nie szukała opinii, tylko potwierdzenia swoich obaw. A coś takiego, jak poszukasz - to zawsze znajdziesz. :-(

Posted

[B]Anisha,[/B]

Do tych rewelacji o otrzewnej dorzuce Ci jeszcze jedna :cool3: Pare dni temu jedna z uzytkowniczek na yorkach napisala, ze sterylizacja/kastracja u psow dlugowlosych bardzo szkodzi na kondycje wlosa :-o Podobno dowiedli tego rosyjscy badacze (Ona sama jest chyba z Wilna). Teraz czekam na stosowne linki do tych prac badawczych :evil_lol: ... i poki co jeszcze sie nie doczekalam :mad:

Posted

[B]Flaire[/B], ja to wszystko wiem i też się dziwię, a najbardziej dziwi mnie z czyich ust takie teorie padły! :-o Jak się ma takie stanowisko to chyba człowiek powinien być bardziej na czasie z wynikami badań w dziedzinie weterynarii ... :-( Suni żal, a właścicielce się aż tak nie dziwię, bo kocha psicę całym sercem, a wtedy decyzja o poważnym zabiegu naprawdę wymaga dużej odporności psychicznej jeśli nie jest to zabieg dla ratowania życia/zdrowia tu i teraz. Tylko była już zdecydowana, a tu ta opinia znawcy psów... i wszystko padło!
[quote name='Flaire']Wygląda na to, że ona nie szukała opinii, tylko potwierdzenia swoich obaw. A coś takiego, jak poszukasz - to zawsze znajdziesz. :-([/quote]
Dokładnie tak, dlatego sterylki nie będzie, a już na pewno nie jutro.
[quote name='Flaire']Powiedz jej jeszcze, że wysterylizowane suki żyją przeciętnie dwa lata dłużej niż te niewysterylizowane.[/quote]
Powiem, ale to już w Poznaniu - jutro i tak juz nieaktualne. :shake:

Posted

[quote name='Flaire']Nie wiem, czy to prawda, ale wiem, że prawie wszystkie przypadki ropomacicza, o których ja wiem były u suk, które nigdy nie rodziły (w tym jedna moja własna w młodym wieku i jedna moich bliskich przyjaciół w podeszłym wieku, którą prawie stracili).[/quote]
Moja piwerwsza sunia, ktora miala ropomacicze... szczeniat nie miala!

Jakakolwiek operacja, ktorej skutkiem jest sterylizacja (i jest ona jedyna mozliwoscia by uratowac suni zycie), jest znacznie bardziej niebezpieczna niz sterylizacja przeprowadzona na mlodej, zdrowej suce...

Moze jeszcze uda Ci sie dziewczyne przekonac... bo sluisznej decyzji nie podjela... albo inaczej - tak jak napisala Flaire - w opini ktore otrzymywala wyszukiwala jedynie infomacji potwierdzajacych obawy... a nie obiektywnego stanowiska weterynarzy.

Posted

[quote name='Anisha'][B]Flaire[/B], ja to wszystko wiem i też się dziwię, a najbardziej dziwi mnie z czyich ust takie teorie padły! [/quote]A mnie to akurat nie dziwi...

[quote name='Anisha']właścicielce się aż tak nie dziwię, bo kocha psicę całym sercem, a wtedy decyzja o poważnym zabiegu naprawdę wymaga dużej odporności psychicznej jeśli nie jest to zabieg dla ratowania życia/zdrowia tu i teraz.[/quote]Albo trzeźwego myślenia... Uwierz mi, że trudno kochać psa mocniej, niż ja kocham Misię. Ale to właśnie dlatego, że tak bardzo ją kocham, że trudno mi myśleć, że kiedyś jej może nie być - wysterylizowałam ją przy pierwszej możliwej okazji. Bo jestem absolutnie przekonana, że - według obecnej wiedzy weterynaryjnej - to jest dla niej najlepsze, najzdrowsze rozwiązanie.

Posted

[quote name='Flaire']A mnie to akurat nie dziwi... [/quote]
Widocznie wiesz więcej niż ja... a to akurat też mnie nie dziwi... :lol:
[quote name='Flaire']Albo trzeźwego myślenia... [/quote]
Do tego właśnie potrzebna jest odporność psychiczna, inaczej widzimy to co chcemy widzieć, a nie fakty.

Posted

[quote name='Anisha']Do tego właśnie potrzebna jest odporność psychiczna, inaczej widzimy to co chcemy widzieć, a nie fakty.[/quote]Eh, nie można ludzi uszczęśliwiać na siłę. Przynajmniej ta kobieta [B]stara się[/B] robić jak najlepiej dla psa...

Posted

[quote name='Flaire']Przynajmniej ta kobieta [B]stara się[/B] robić jak najlepiej dla psa...[/quote]
To jest więcej niż pewne, ale i tak jakoś mi "łyso", że sterylka odwołana, a tak wierzyłam, że dla suni jest to najlepsza opcja i było tak blisko... :lookarou:
Trudno, będę dalej drążyć temat jak się spotkamy, a może to palec losu, że trzeba wiedzieć więcej (chociażby o tym, że dobrze jest zrobić RTG i EKG, a nie było tego w planie), znaleźć lepszą lecznicę, lepszego weta? :roll: Coś się wymyśli... :fadein:
A na razie dobranoc i dzięki za wszystkie opinie! Miłych snów! :sleep2:

Posted

No to temat na czasie wiec drażę

[B]Anisha[/B] - dziś własnie jadę do weta-- obejrzeć,skontrolować i...pogadać bo mój termin też się zbliża :placz: :shake:
im bliżej jest ten termin tym bardziej się boję:roll:
, miałam operacje kilka lat temu pod narkozą i tak się nie przejmowałam
jak operacją Vigusia:cool1:

[B] --jestem rozdzielona na pół---[/B]

--jedna połowa mówi: że trzeba, bo to dla jego dobra i tu własnie widzę wasze słowa im szybciej tym lepiej im zdrowszy tym mniej komplikacji
będzie lepiej, będzie zdrowszy ( utyje;) ) znam wszytkie inne za
które były już tu nieraz przytoczone....
--przecież o nich pisałam tak niedawno:roll:
ale

--- druga moja połowa widzi-komplikacje... w czasie operacji , po operacji
niewybudzenie sie
długa, trudna rekonwalescencja osowiałość psa, przygębienie ( on ma delikatną psychikę)
Oraz widzę kochanego JUŻ NIEŻYJĄCEGOA- labka sasiadki który --
padł po zaaplikowaniu środka na alergie, widze Onka znajomego który NIGDY SIĘ NIE WYBUDZIŁ, oraz drugiego ONKa który do końca swego życia - miał gronkowca --ponoć w wyniku --zaniedbań w czasie operacji..:crazyeye:


Zbieram info myśle zrobić wszytkie możliwe padania które są potrzebne aby zminimalizować ryzyko
- krew -morfologia ---biochemia?
- EkG
- RtG
-( pani od Labka - mówiłam że - jej pies był alergikiem na wszytko--
że jwet mówił że mogli zrobić test alergiczne - ponoc to się robi z szczątkowej siersci psa -nie słyszałam..):crazyeye:

---tak się pocieszam że przynajmniej gdybym zrobiła te badania-- i byłoby wszytko --ok-- jakość tak spokojniejsza byłabym że nic w nim nie siedzi a ta niejdkowatość to --po prostu ten typ tak ma ---;)

Posted

No i nareszcie dotarła do mnie pozycja: : Zdrowy pies dzięki homeopatii
książka bardzo fajna --- i o zgrozo jest tam zapisek potwierdzający moje obawy--
"...Skręt zołądka nabiera coraz wiekszego znaczenia zwłaszcza u
dogów
bernardynów
owczarków
[B]airedale terrierów:shake: [/B]
seterów
osłabienie tkanki łącznej jest powodem zwiotczenia więzadeł narządów wew.- - w tym przypadku żołądka.
W pewnych warunkach, zwłaszcza przy zwiększonym wytwarzaniu gazów,
może się on obrócić dookoła własnej osi.
....Zadaniem homeopatii jest zapobieganie skrętowi żołądka - u zwierząt z zagrożonych linnii można podawać w odstepach 1 miesiąca
---odpowiedni środek --wystarczą 3 dawki na rok..."

Tak sobie czytam i to mnie zaintrygowało -w jaki sposób jeszcze można zapobiec?--
ja daję posiłek póznym wieczorem 20.00-21.00 i rankiem 6.00-- gdzie pies idzie jeszcze w bety:razz:

Posted

INA, nie tak dawno czytałam wyniki badań dotyczących skrętu żołądka.

Najważniejszym wpływem na tę przypadłość jest genetyka. Jeśli wśród powinowatych Twojego psa nie ma przypadków, to jest większa szansa, że Twój pies skrętu nie dostanie.

Dalej, na skręt żołądka zapadają psy, które jedzą bardzo szybko i jedzą na raz duże posiłki. To chyba nie Twój... ;-)

Aby zapobiec skrętowi, należy podawać jedzenie na podłodze, nie na podwyższeniu - to wbrew wcześniejszym zalecenim, ale wydaje się być stosunkowo ważne.

Kiedyś uważało się, że pies nie powinien mocno biegać ok. godziny przed i po posiłku. Badania tego nie potwierdziły, ale jeśli chcesz dmuchać na zmine, to powinnaś dać mu odpocząć.

To wszystko, co pamiętam - mogę jeszcze poszukać tych zaleceń. Ale ja bym się bardzo dziwiła, gdyby Twój pies był zagrożony akurat tą przypadłością... Dlaczego o to pytasz?

Posted

[quote name='INA']No i nareszcie dotarła do mnie pozycja: : Zdrowy pies dzięki homeopatii
książka bardzo fajna --- i o zgrozo jest tam zapisek potwierdzający moje obawy--
"...Skręt zołądka nabiera coraz wiekszego znaczenia zwłaszcza u
dogów
bernardynów
owczarków
[B]airedale terrierów:shake: [/B]
seterów
osłabienie tkanki łącznej jest powodem zwiotczenia więzadeł narządów wew.- - w tym przypadku żołądka.
W pewnych warunkach, zwłaszcza przy zwiększonym wytwarzaniu gazów,
może się on obrócić dookoła własnej osi.
....Zadaniem homeopatii jest zapobieganie skrętowi żołądka - u zwierząt z zagrożonych linnii można podawać w odstepach 1 miesiąca
---odpowiedni środek --wystarczą 3 dawki na rok..."

Tak sobie czytam i to mnie zaintrygowało -w jaki sposób jeszcze można zapobiec?--
ja daję posiłek póznym wieczorem 20.00-21.00 i rankiem 6.00-- gdzie pies idzie jeszcze w bety:razz:[/quote]

[B]INA[/B] - polecam jeszcze tę książkę którą poleciła Niedźwiedzica (juz kupiłam) "Homeopatia w leczeniu psów" - świetna :fadein:. By zapobiegać ewentualnym "skrętom" ważne jest by nie wywoływać intensywnych zabaw, skoków i harców z psem obficie najedzonym ale też nie podawać zbyt zimnych ( i oczywiście gorących) posiłków. Taki przypadek: po zgryzieniu zamrożonej surowej wołowiny (dość duży jak na raz kawał) rotek moich sąsiadów niestety właśnie przez gwałtowny skręt żoładka - odszedł w ciągu godziny:-(. Ja wiem,że w przypadku Vigusia "obfite" przekarmienie nie wchodzi w rachubę, ale wobec tego - może w ogóle harcuj z nim przed jedzeniem, a jedzonko pół godziny lub godzinę po tym:roll:???
A w drugiej kwestii - to znalazłam dla Ciebie TO: (nawet jest mozliwość zadania pytania wetowi) [SIZE=1]<myślę ,że po przeczytaniu skleisz swoje dwie połówki :happy1:>

[/SIZE] [url]http://www.vetserwis.pl/kastracja_pies.html[/url]

Trzymaj się dzielnie i nie dawaj się złym myślom :lol:

Posted

[B]Anisha[/B], ze sterylką to nie jest takie proste jak się wydaje. Lepiej zostaw tę decyzję właścicielce.
Jak chce miec zdrową sukę to przede wszystkim niech się skupi na jej zdrowym żywieniu, bo jeśli jest codziennie karmiona zbożem o smaku mięsa (niestety jak większośc psów) to i tak wcześniej czy później dopadnie ją rak, a czy będzie to rak dróg rodnych czy innych organów to przecież wszystko jedno. I tak zwali się wszystko na obciążenie genetyczne i dorobi statystykę.
Na pewno po sterylce nie będzie miała krwi na podłodze w salonie...

Posted

[quote name='Kardusia'][B]...[/B]by nie wywoływać intensywnych zabaw, skoków i harców z psem obficie najedzonym...[/quote]
Moja Fu właśnie po jedzeniu dostaje speeda... Cholera jedna. :diabloti:

Posted

[quote name='Wojtek']Moja Fu właśnie po jedzeniu dostaje speeda... Cholera jedna. :diabloti:[/quote]
[B]Wojtek [/B]- a może Ty ją raz na tydzień karmisz :evil_lol::evil_lol::evil_lol: i dlatego ona tak się cieszy,że w końcu Pan dał papu :razz::evil_lol:;).

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...