Jump to content
Dogomania

!Airedale i inne (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Recommended Posts

  • Replies 23.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Flaire

    3356

  • INA

    1370

  • borsaf

    1264

  • zadziorny

    1221

Top Posters In This Topic

Posted

[B]Mokka[/B], Ty już chyba nie masz gdziet ych pucharów stawiać. :lol: Moniu, zapchaj pańci całą chałupę i tylko zostaw trochę miejsca dla Leona.

Posted

Witam

[SIZE=3][COLOR=darkred]GRATULACJE DLA MONI I MISI:loveu: [/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][COLOR=#8b0000][/COLOR][/SIZE]
Jejka jaki ten Shaggi przystojniacha, dobrze zbudowany przystojniacha:loveu: :razz:
No prawdziwy terierek - w nim się odzywa:evil_lol:
Jednak wiem, że gdzieś hmmm mniej więcej za miesiąc góra, dwa będzie jednym z najlepszych uczniów- już się zach - tym zajmie;)

.........słuchajcie - nawiąże właśnie do szkoły i komend które bardzo się przydają w życiu codziennym - chodzi mi przede wwszystkim o komendy które mogą uratwać psu życie...do mnie, stój, wróć, siad, waruj, noga te najczęściej
ćwicze z moim nieukiem:mad:
Wczoraj nie wzięłam na działkę wkrętu do polowania- ale nie był potrzebny- Vigo był cały czas pod moją kontrolą: dwa razy gdzieś po godzinie gry w piłkę do nogi, aporty nowej różowej piły,ćwiczenie komend, no zabawy z Wiki i dwa wielkie spacery do lasu - spowodowały że temperament mojego terriera o godz 19.00 trochę opadł.
Wtedy postanowiłam popielęgnować ogródek i grobik Xendusia,
mama została z Vigo - była też sunia gospodarzy bardzo lękliwa ale gdy wyczuła ze Vigo ma dobry chrakter;) , krzywdy jej nie zrobi i jest bardzo deliktany podeszła i trochę bawili się razem...byłam spokojna i gdzieś po 10 minutach słyszę przerażliwy, histeryczny krzyk mamy- wołała chyba z 10 razy Vigo do mnie -gdy wybiegłam z ogródka widziałam jak Vigo już dobiega do drogi:-o (udało się i jakiś cudem zwiał mamie:crazyeye: )---powód
drogą jechała bryczka w dwa konie Vigo pierwszy raz cuś takiego widział- no i dalej samochód-- nic nie zdążyłam pomyśleć...- tylko wykrzyczałam ostro dwa słowa [B]do mnie[/B]:cool1:
..Vigo stanął jak wryty i za chwile przydreptał do mnie radośnie:multi: :multi:
Było miznako i nagródka a mi się nogi trzęsły jeszcze przez pół godziny:cool1:

Więc maluchy uczcie się pilnie całe poranki bo to wam tylko na zdrowie:p

Posted

Kurcze, jeden dzień, za to cały, tu nie zaglądałam a tu tyle nowości :multi:
Uczestniczkom zawodów w Łodzi gratulujemy :klacz::klacz::klacz: Mokka-twója sucz bezkonkurencyjna jest :loveu:
Anisha-jak twój kosmacz urósł przez ten miesiąc :crazyeye: prawie dorosły pies się z niego zrobił, gdzie jest mój słodki szczeniaczek ???? Choc przyznam,że taki też mi sie podoba, fajny, mocny szczenior,z własnym spojrzeniem na świat, nie zawsze zgodnym ze spojrzeniem swojej Pańsi :evil_lol: Fajnie macie w tym Trójmieście,zazdroszczę wam tych wspólnych zajęc,spotkań,
a Ali,zach i Gosi straaaasznie dziękuję za zyczliwe p[zryjęcie mojego maliucha :loveu:

Posted

[B]Mokka, Flaire, Minia, Misia[/B] - gratulacje dla całej czwórki i żałuję, że Was nie widziałam w akcji bo takie oglądanie zawodów bardzo zachęca do intensywniejszej pracy nad własnym psem! Może innym razem... :fadein:

Ja mam za to pytanie właśnie na temat własnego psa, ale zdrowotne - chłopak ma katar i pierwszy raz się z tym spotykam, więc nie wiem czy od razu lecieć do weta, czy poczekać. :shake: Kichał już (zwłaszcza rano) potężnie od paru dni, ale poza tym nic mu nie było, a dzisiaj w nocy już mu się nochalek wyraźnie zakatarzył bo bulgotało mu w środku nosa jak oddychał, a poza tym własnego jęzorka używał zamiast chusteczki i mlaskał przez to pół nocy. Teraz też taki jakiś mało żwawy jest, a wokół jednej dziurki od nosa ma taką zaschniętą wydzielinę, dość nieładnie to wygląda... :shake:
Może powinnam z tym pytaniem uderzać na weterynarię, ale Wy jesteście bliżej.... Co robić? :niewiem: :help1:

Posted

Anisha- ostatnio na weterynarii czytałam,że jakies wirusowe paskudztwo szaleje, psy maja zapalenie krtani i katar. Moja Heska po powrocie z wakacji 2-3 dni pokasływała ( taki dzwięk,jakby się krztusiła) potem jeden dzień kichała ,ale wydzieliny z nosa nie było. O dziwo, Koka się nie zaraziła od niej.
Zach też cos pisała,że Ludwis był przeziebiony-spytaj ją. Zmierz malemu temperatrure-jeśli ma gorączkę-do weta. jesli nie-dałabym rutinoscorbin ( albo cos w tym rodzaju), czosnek do żarcia i tyle.

Posted

Dobrze, mogę spróbować zmierzyć mu temperaturę, chociaż nigdy w życiu tego nie robiłam :shake: . Taki zwykły ludzki termometr może być? Na jak długo?

Posted

oj [B]niedzwiedzica[/B] - znowu telepatia:razz: - tym razem ja marudziłam z wysłaniem odpowiedzi bo mi szef za plecami łazi - ( że tż od poniedzałku rana tak mu się chce łazić [I]w ta i wew-ta;) [/I])

Posted

[quote name='niedzwiedzica']a Ali,zach i Gosi straaaasznie dziękuję za zyczliwe p[zryjęcie mojego maliucha :loveu:[/QUOTE]

No chyba nie miałaś wątpliwości, że mogłoby być inaczej! To było od razu wiadome, że Shaggy trafi do naszej paczki, a jeszcze z tak fajną właścicielką to go nawet z przyjemnością przyjęłyśmy :D

[quote name='niedzwiedzica']Anisha- ostatnio na weterynarii czytałam,że jakies wirusowe paskudztwo szaleje, psy maja zapalenie krtani i katar. Moja Heska po powrocie z wakacji 2-3 dni pokasływała ( taki dzwięk,jakby się krztusiła) potem jeden dzień kichała ,ale wydzieliny z nosa nie było. O dziwo, Koka się nie zaraziła od niej.
Zach też cos pisała,że Ludwis był przeziebiony-spytaj ją. Zmierz malemu temperatrure-jeśli ma gorączkę-do weta. jesli nie-dałabym rutinoscorbin ( albo cos w tym rodzaju), czosnek do żarcia i tyle.[/QUOTE]

No niestety wirus szaleje , bo co rusz mnie dochodzą więsci, że ten kicha, a tamten prycha. U mnie Ludwiś też miał poranny kaszel, choć się nie katarzył. Dałam mu noworutical, czy jakoś tak- to jest rutinoscorbin, witamina C i cynk w jednym. No i przeszło. Jeszcze czasem odkaszlnie jak ciągnie na smyczy. Jeżeli to ten wirus to on się szybko rozprzestrzenia, ale nie trzeba nim się martwić, bo szybko choróbsko przechodzi. No i generalnie dziwnie jest, bo u mnie tak samo- Ludwiś pocharkiwał, a Hugusio się już nie zaraził, mimo że z jednej miski piją i ciągle mają kontakt ze sobą..

[B]Anisha, Ali[/B]
fajowskie zdjęcia, a komentarze rewelacja!

[B]Mokka[/B]
gratulacje wielkie dla Ciebie i Moni!

Posted

[B]Niedźwiedzica, INA[/B], dzięki za pomoc, ale wyczytałam właśnie w jednej swojej psiej książce, że taki zwykły ludzki termometr trzeba trzymać 5-10 minut i pies ma być spokojny, bo inaczej wynik będzie zafałszowany... to ja już wolę się kopsnąć do weta. Nie będę na takim maluchu ekperymentować, szkoda mi go. Poza tym na pewno czuje się kiepsko, bo jeszcze dzisiaj nawet nie chciał wyjść, a w końcu jest prawie 11! Cały czas leży i drzemie - pewnie w nocy też się nie wyspał jak tak wylizywał sobie nochalka. Niech siła fachowa zadecyduje co mu zaaplikować. Ale dziękuję za rady! :buzi:

Posted

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Przy psach dobrze jest mieć termometr elektroniczny. Jest mały, końcówka znacznie cieńsza niż rtęciowego. Pomiar trwa ok 1 min, zresztą robi "bip", gdy kończy.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]A tak poza tym, to u jednego mojego drania i tak temperatury zmierzyć nie można. To taki histeryk, że przy każdej próbie chce gryźć. Veci, którzy go obsługują, już to wiedzą. Dał sobie zmierzyć temperaturę tylko raz w zeszłym roku, gdy na wakacjach spadł z balkonu z 1 piętra. Nic mu się na szczęście nie stało, ale był w takim szoku, że u veta był pokorny jak myszka ![/COLOR][/SIZE][/FONT]

Posted

[quote name='sirion'][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Przy psach dobrze jest mieć termometr elektroniczny. Jest mały, końcówka znacznie cieńsza niż rtęciowego. Pomiar trwa ok 1 min, zresztą robi "bip", gdy kończy.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[/quote]
A tak na marginesie ile kosztuje takie ustrojstwo?, nie miałam przyjemności :p
wiem wet polecał mi już kiedyś i mówił że praktyczny i szybki--
....aby jak najmniej mi się przydawał ale może warto mieć :roll:
[B]Anisha[/B] - oby szybko przeszła niedyspozycja.

Posted

Już jesteśmy po wecie! Dobrze, że poszłam, bo lekarz stwierdził ostry nieżyt górnych dróg oddechowych (z mocno powiększonymi węzłami i migdałkami jak czerwone piłeczki, których nie widziałam, mimo, że próbowałam coś dojrzeć :oops: ). Szaguś rewelacyjnie zaprezentował swój katar jak tylko stanąl na stole, bo akurat zawisł mu pod nosem olbrzymi glut ( o kolorze już się rozpisywać nie będę :eek2: ), do tego oczka też miał zapyziałe i ogólnie wyglądał jak skrajnie zaniedbane dziecko z kraju Trzeciego Świata. :razz: Temperatura jednak w normie, bo 38,2 i faktycznie pomiar trwał może 15 sekund - ja też chcę taki termometr! Potem dostał cztery różne zastrzyki w doopcię i zakaz hasania na tydzień. :shake: Wet ma też chyba dodatkową specjalizację z pediatrii bo kazał Szagastemu siedzieć w domu (dobrze, że nie w łóżku :evil_lol: ), nie biegać, nie bawić się z kolegami, na dwór tylko na krótko "za potrzebą", a poza tym jeść vit.C i oszczędzać się :lol:, żeby infekcja z nosa i gardła nie zeszła niżej. Jeśli po dzisiejszej dawce zastrzyków do jutra będzie już widać poprawę to mamy się stawić na kontrolę pojutrze, a jeśli poprawy nie będzie, lub będzie znikoma - mamy się zameldować jutro. No i tak to wygląda...

Posted

[quote name='Anisha']. Szaguś rewelacyjnie zaprezentował swój katar jak tylko stanąl na stole, bo akurat zawisł mu pod nosem olbrzymi glut ( o kolorze już się rozpisywać nie będę :eek2: )[/quote]
Jak to!!:-o W życiu nie widziałm gluta u psa :p
Kurcze a mam psy w domu od 30 lat :-o

Posted

[quote name='Minio']Jak to!!:-o W życiu nie widziałm gluta u psa :p
Kurcze a mam psy w domu od 30 lat :-o[/quote]

Ha, to żałuj, że Cię dzisiaj ze mną nie było! Nawet weterynarz wyglądał na lekko zniesmaczonego jak mu tego gluta ściągał z nosa! :cool3: Naprawdę był ooooobrzydliwy....

Posted

O mamo, mam nadzieję, że Deryl nie załapał wczoraj niczego, bo jakby miał się rozłożyć na wyjazd, to byłaby katastrofa! Dam mu profilaktycznie cerutin jak wróci ze spaceru!
Anisha, to może dlatego Shaguś wczoraj był taki niechętny do współpracy? Biedny feniak, faktycznie go oszczędzaj przez kilka dni, a przede wszystkim wymiziaj od ciotki Ali, zaszkodzić mu to na pewno nie zaszkodzi :)

[quote name='sirion'][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Przy psach dobrze jest mieć termometr elektroniczny. Jest mały, końcówka znacznie cieńsza niż rtęciowego. Pomiar trwa ok 1 min, zresztą robi "bip", gdy kończy.[/COLOR][/SIZE][/FONT][/quote]

[quote name='INA']A tak na marginesie ile kosztuje takie ustrojstwo?, nie miałam przyjemności :p [/quote]
Są też elektroniczne termometry dla dzieci, a charakteryzują się miękką końcówką, kupuje się je w aptece. Nie wiem ile kosztują, ale podejrzewam, że kilkanaście złotych. Stawiałabym na kwotę nie większą niż 20, może ciut więcej, ale na pewno kwota jest do przyjęcia.
Widziałam takie cudo u [B]Funki[/B] - ona kupiła dla swoich kotków.

[quote name='Anisha'] ja też chcę taki termometr![/quote]
A ja mam taki termometr :) Specjalny, weterynaryjny. Pogadałam z moim wetem, poprosiłam, żeby mi kupił w hurtowni, miał kosztować też coś koło 15 - 20 zł, ale w sumie nie wiem ile, bo wet mi dał ten termometr dla Derysia. Dla Beruszka miałam normalny, ludzki i trzymałam go dopóki rtęć się posuwała na skali. Ten weterynaryjny jest o niebo wygodniejszy.
Pogadaj, [B]Anisha[/B], z wetem, na pewno Ci kupi w hurtowni weterynaryjnej, co mu szkodzi? Albo kup ten elektroniczny.

Posted

Anisha szkoda,ze nie zrobiłas zdjecia gluta psiuni,zainteresowanie widze ogolne. Dobrze,ze poszłas do wet,teraz dbaj o szczeniora,tylko go nie przegrzewaj,zadnych bajek,wczesnie kłasc spac:lol: :lol: :lol: a tak powaznie duzo zdrowka.[B]Inus [/B]wystarczasz mi jak najbardziej,tylko nie chciałam cie wciagac w rozmowy,bo wczesniej wspomniałas,ze szef ci sie placze za plecami:eek2:

Posted

[quote name='Ali26762']O mamo, mam nadzieję, że Deryl nie załapał wczoraj niczego, bo jakby miał się rozłożyć na wyjazd, to byłaby katastrofa! Dam mu profilaktycznie cerutin jak wróci ze spaceru!
Anisha, to może dlatego Shaguś wczoraj był taki niechętny do współpracy? Biedny feniak, faktycznie go oszczędzaj przez kilka dni, a przede wszystkim wymiziaj od ciotki Ali, zaszkodzić mu to na pewno nie zaszkodzi :)[/quote]
Wymiziam, wymiziam, a o Derysiu też myślałam, ale oni na szczęście niespecjalnie się wąchali nos w nos... właściwie w ogóle nie pamiętam takiego momentu, chociaż przy mojej pamięci to wcale nie oznacza, że tak nie było.:mad: Teraz też żałuję, że namówiłam Zach, żeby wypuściła Ludwika z samochodu... Jedyna Luka, której się udało, bo siedziała pod drzewem :lol:. Ale może to w ogóle nie jest zaraźliwe? Tak się łudzę...

[quote name='Ali26762']A ja mam taki termometr :) Specjalny, weterynaryjny. Pogadałam z moim wetem, poprosiłam, żeby mi kupił w hurtowni..[/quote]
Ja też na pewno pogadam i na pewno poproszę!

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...