Jump to content
Dogomania

!Airedale i inne (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Recommended Posts

Posted

[quote name='Nitencja']Co to bedzie jak ROx siezaciazy.......[/QUOTE]
Jak to co będzie? Będziemy trzymać kciuki ;)

[B]Flaire[/B], szczęśliwej podróży, i do jutra! :)

  • Replies 23.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Flaire

    3356

  • INA

    1370

  • borsaf

    1264

  • zadziorny

    1221

Top Posters In This Topic

Posted

[B]Flaire[/B]-no własnie chodzi o to , kiedy ta tendencja spadkowa sie zatrzyma, bo to różnie bywa, niektórym sie zatrzymuje na 37. innym wczesniej. Hesi na razie systematycznie spada,więc sobie czekamy.
Wykresów dla jednej suki robic nie będe, pamięc trzeba ćwiczyc ;)
[B]Nitencja[/B]-ja sobie spokojnie czekam, Hesia kwitnie,jape drze na wszystko, co sie w "JEJ" oknie pokazuje,, chetnie szama sobie sucha karme z mięskiem , koty goni, po terminie jeszcze nie jest, więc spoko .
A że podmarudzam-to bardziej mnie wk..ta kontrola z US, niz to czekanie., no i spacerów porządnych mi brakuje , raz że roztopy, dwa-suki przemęczac juz nie chcę. A że czekanie samo w sobie wk... jest zobaczysz kiedys sama .
ja juz w 6 porodach uczestniczyłam( w tym 4 psie ) i ten okres zawieszenia zawsze jest taki nijaki :mad:

Posted

[quote name='niedzwiedzica'][B]Flaire[/B]-no własnie chodzi o to , kiedy ta tendencja spadkowa sie zatrzyma[/quote]Nie, mnie chodzi o co innego, ale najwyraźniej nie potrafię wytłumaczyc pisząc, szczególnie w moim obecnym półprzytomnym stanie chorobowym. Chodzi o to, że jest tendencja spadkowa, a potem jest coś, co po angielsku bym określiła jako "sudden drop" (nagły spadek?), czyli na wykresie nagle zmienia się nachylenie krzywej i właśnie zazwyczaj ten moment oznacza przedporodowy spadek progesteronu i w przeciągu maks. 24 godzin masz pierwsze szczenię. :-)

Posted

Postraszyłam i zwyciężyłam!!! Mam Neostrade:evil_lol:
Niedzwiedzica nadal nic :-o Trzymam kciukasy nieprzerwalnie.:multi: :multi: :multi: [COLOR=red]Teraz będe bardziej na bieżąco[/COLOR]:lol:

Posted

Flaire- akurat mi twoje zawiłe tłumaczenie nie przeszkadza, ( no,moze z wyjatkiem stwiedzenia że " poprzez całą ciążę temperatura powolutku spada", bo gdyby to prawda była, to po 9 tygodniach ciąży i tym "powolutkim spadku " suki miały by temperature pewnie z 32 -33 stopnie ;)), bo wiem, o co w tym wszystkim chodzi i może nieudolnie usiłuje ci wytłumaczyc,że u Hesi spadek jest na razie powolony i łagodny, więc czekam na ten gwałtowny skok temperatury... apotem zobaczymy :p

Posted

[quote name='niedzwiedzica']no,moze z wyjatkiem stwiedzenia że " poprzez całą ciążę temperatura powolutku spada", bo gdyby to prawda była, to po 9 tygodniach ciąży i tym "powolutkim spadku " suki miały by temperature pewnie z 32 -33 stopnie ;)[/quote]Hmmm. Jak ja się znam na matematyce, w to jaka będzie temperatura pod koniec ciąży, gdy "powolutku" spada przez całą ciążę zależy tylko i wyłącznie od tego, co to znaczy "powolutku" ;-). (No i oczywiście od jej stanu początkowego ;-) ).

[quote name='niedźwiedica']może nieudolnie usiłuje ci wytłumaczyc,że u Hesi spadek jest na razie powolony i łagodny, więc czekam na ten gwałtowny skok temperatury... [/quote]A, no tak, to rozumiem. ;-)

Posted

[quote name='INA']Postraszyłam i zwyciężyłam!!! Mam Neostrade:evil_lol:
Niedzwiedzica nadal nic :-o Trzymam kciukasy nieprzerwalnie.:multi: :multi: :multi: [COLOR=red]Teraz będe bardziej na bieżąco[/COLOR]:lol:[/quote]
Brawo ta pani !!!

:multi: :multi: :multi:

Posted

Vigor-dzieki :buzi:ale spoko, jeszcze nie jej czas ;) a jak twoja Diuna ? zmartwiles mnie tym jej brakiem apetytu, bo moje sucze w ciązy zawsze jadły za 3, tzn chciały tyle jeść :evil_lol: no i tym,że na spacerku taka zmęczona była ..przeciez ta moja wiedźma do końca 6 tygodnia to po lesie zupełnie normalne spacery robiła, no może mniej po chaszczach ganiała. Uwazaj na młodą , może tych fasolek bardzo duzo jest i juz jej ciężko ?

Posted

niedzwiedzica - ależ ta Twoja panna umie budować napięcie! :roll: :evil_lol: Widzę Twój nick jako pierwszy na stronie głównej - mało palców nie łamię, co by szybciej włączyć topik, a tu znowu klops. :p :lol:

Teraz znikam, będę dopiero rano - mam cichą nadzieję, że zastanę fotkę małych, czarnych robaczków. :multi: :loveu: Trzymam kciuki. :)

Posted

Najpierw się poskarże, że nie mam szczęścia do pisania na dogo, bo jak cos wstukam to zaraz sie okazuje, że serwer się zajmował, a ja nie kopiowałm i cała para szła w gwizdek. A wczoraj to wieczorem zapakowałam się do łóżka, bo groził mi los Flaire i Zach. (DZIEWCZYNY TRZYMAJCIE SIĘ).
[B]
Niedźwidzico[/B], oczywiście tez miałam nadzieję, że przeczytam, że już więcej serdelków jest na świecie. Ale cóż, dalej trzymam kciuki. Może wkleisz jakąś fotkę hipopotamiastej Heksi? Plizz

[B]Ina[/B], nareszcie będziesz z nami :multi:.
[B]Goranik[/B], :klacz:

[B]Borsaf[/B], oczywiście mnie wyprzedziłaś. U Fredzi czapraczek (trudno definiowalna część jej ciała) prawie zrobiony, prawie do łysego. Wygląda jak kupa nieszczęścia, chociaż i tak lepiej niż w fazie zrobionego kłęby, a i tak są ludzie, którzy mówią, że z niej taki ładny piesek :crazyeye: i wcale nie pękają przy tym ze śmiechu. Może to ocena widoku z przodu , bo tam jeszcze nie ruszona, podobnie jak i z tyły.

Oczywiści zazdroszczę do kwadrtu tym, którzy mogą napisać "Do jutra, do zobaczenia w Katowicach".:sadCyber:
Czekamy na newsy i foty (foty:modla:)

Koniec pisania - do roboty. Ali kazała mi skubać godzinę dziennie, a wczoraj nic nie zrobiłam.

Posted

Ja tez poprosze duuuuuuuużo fot z Katowic...Zeby ci, którzy w domach musieli zostać, mieli co pooglądac i pozazdrościć ;)
[B]JURA[/B]-spróbuje jutro tego wieloryba uwiecznić na jakiejś focie, ale obiecaj,że nie będziesz się śmiać..ona jest teraz "piekna zupełnie inaczej" :evil_lol::evil_lol:
[B]Gosia-[/B] juz niektórzy na mnie krzycza,że marudzę :-( i obiecałam sobie,że nic więcej nie napisze o Hesiowym porodzie ( lub jego ewentualnym braku ) Cisza w eterze.:diabloti:

Posted

[quote name='Jura']A wczoraj to wieczorem zapakowałam się do łóżka, bo groził mi los Flaire i Zach. (DZIEWCZYNY TRZYMAJCIE SIĘ).[/quote] Mnie dzisiaj wieczorem dopadło. Jeszcze o godz. 18 nic nie zapowiadało kataklizmu, potem kichnęłam i okazało się, że to kichnięcie to był początek świństwa... A tak się dzielnie od jesieni trzymałam, no! Nic mi nie było, nawet w najgorsze mrozy! Teraz co najmniej tydzień mam z głowy :angryy:

[quote name='Jura']Ali kazała mi skubać godzinę dziennie, a wczoraj nic nie zrobiłam.[/quote] Bardzo ładnie, że się koleżanka słucha, będzie miała koleżanka śliczną, wyskubaną sunię już niebawem :)

Posted

[B]niedzwiedzico,[/B]

I jak? :cool3:

[B]Ali, Jura,[/B]

Kurujcie sie dziewczyny! Co to za kichanie wiosna, co? Cieply kocyk, goraca herbatka z sokiem z malin (baaaardzo polecam :cool3: ) i swietna ksiazka, a jest szansa, ze w poniedzialek bedziecie jak nowo narodzone, czego mocno Wam zycze :-)


W Wawie piekne slonko :loveu: Temperatura moze nie zachwycajaca ;), ale i tak wieje optymizmem :-)


No nic ... jeszcze tylko trening i jade do Katowic :p

W.

Posted

[B]Niedzwiedzica[/B] - czekam, czekam na wiesci...:razz:
Ja już swoje odchorowałam- trwało to równy tydzień- i na początku też nie wyglądało najlepiej - ale domowe sposoby, Fervex i jeden weekend w łóżeczku( z przerwami na spcer z Vigo) pomogły :lol: a działo się to akurat w czasie posuchy- internetowej.
dziś widziałam piękny wschód słońca..:multi:

Posted

Ali, trzymaj się - ja zauważyłam, że to choróbsko raczej kilku dniowe, choć pierwszy dzień jest straszny - na początku gardło, a potem MASAKRYCZNY katar...:roll: Ja wykurowałam się gripexem, herbatką, łóżeczkiem i cieplutką Luczką. :lol:

A Luka dostała cieczki...:angryy: Ale właściwie i tak się cieszę, że teraz - odpadną nam najwyżej 2 tygodnie treningów, a nie ponad trzy...:roll:

Posted

[quote name='niedzwiedzica']...Cisza w eterze.:diabloti:[/quote]
No, [B]Niedźwiedzica[/B], bo my Ci tu zaraz propagację polepszymy... :mad:
Gadaj co u kudłatych! :diabloti:

Posted

A my się dziś szykujemy na jutrzejszą wystawę w Katowicach. Na samą myśl o kąpieli i suszeniu Borysa mam ochotę pociąć się tępą żyletką :shake:
Pewnie znowu mu na zderzakach fale staną :mad:

Posted

Widzę, że niedźwiedziątek jeszcze nie ma? :cool3:

Powiem Wam, ze fajnie było w Katowicach...
Apcia jest cudna i tak komicznie wpatruje się człowiekowi w oczy :loveu:
Ja chcę erdela!!! :cry:

Posted

[quote name='nikit1'] Na samą myśl o kąpieli i suszeniu Borysa mam ochotę pociąć się tępą żyletką[/quote] :shake:
A co ja mam powiedzieć kilka dni skubania, a chyba nawet 1/3 nie zrobiłam, bo te miejsca co zrobione to betkaw porównaniu z głową, szyją i dupencją. Fakt, że my sie nie sykujemy na wystawę, ale jak powiedziała Inki na seminarium na temat szkolenia psów, stajemy przed najbardziej wymagającymi sędziami - przed sąsiadami. (nie chodziło jej wprawdzie o urodę, ale muszę sobie wymyślic jakąś poprzeczkę). Nasi sąsiedzi to już troche sie znają na At i nie dziwi ich goła Fredzia. Chociaż dzisij trafiła się pani z pytaniem "Co temu pieskowi jest, że tak bardzo linieje?".
[quote name='nikit1']Pewnie znowu mu na zderzakach fale staną :mad:[/quote]
To może na noc nakręcić na wałki w drugą stronę :lol:

Posted

[B]Jura[/B] masz rację, nie wysiliły się dziewczyny na dogo. Byli, widzieli, a nam skapią. Nawet stawki erdeli nie znam. Wstyd, ale poszukam dobrej duszy w topiku wystawy, może mi napisze stawki.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...