Jump to content
Dogomania

!Airedale i inne (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Recommended Posts

  • Replies 23.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Flaire

    3356

  • INA

    1370

  • borsaf

    1264

  • zadziorny

    1221

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Nitencja']I jak tam pierwszy dzien od rana :) Wstalyscie juz ??:cool3:[/quote]No jasne! Małą musiałam budzić dzisiaj wcześnie rano, bo z Misią na 7 szłam na trening agility... Więc raniutko pobudka (noc bez problemu - po tej 12-godzinnej podróży, przespać noc bez siusiania to dla niej pikuś ;) ), szybciutkie siusiu, śniadanko, trochę ganiania, a potem mała hop do klatki, a ja z Misią na trening. Właśnie wróciłyśmy, dziewczyny się bawią, mała jakby o drugie śniadanie się dopominała... :crazyeye:

Posted

Kochani, wczoraj mialam niesamowicie mily dzionek! Zakochalam sie w tej malej szczeniaczkowej dziewczynce... jest slodziarska... i tak "niemowleco pachnie"! I jeszcze do tego popijalam kawke z ukochanym SPIENIONYM MLEKIEM!
[SIZE=1]Bracia wieksi (tylko nie mowcie braciom mniejszym), chyba sie zerdelilam... Teraz juz nie tylko z Derysiem mi do twarzy :razz:
[/SIZE]
[quote name='asher'][SIZE=1][B]Aga_O[/B] gdzie chodzisz do fryzjera? Masz bombową fryzurę! [/SIZE][/quote]
Jak tylko dokopie sie do adresu i telefonu, to przesle Ci na priv. Dzieki :multi:

Posted

[quote name='aga_ostaszewska']Kochani, wczoraj mialam niesamowicie mily dzionek! Zakochalam sie w tej malej szczeniaczkowej dziewczynce... jest slodziarska... i tak "niemowleco pachnie"! I jeszcze do tego popijalam kawke z ukochanym SPIENIONYM MLEKIEM![/QUOTE]
Zaraz zzielenieję z zazdrości :eviltong:
[quote name='aga_o']chyba sie zerdelilam[/QUOTE]
Ja się ciągle waham... :shake:

[B]Flaire, jak się zwie maleństwo?!?!?![/B] :evil_lol:
[quote name='r_2005']Zadziorny, w życiu nie poznałabym, że to airdelki
Stawiałabym raczej na rottki[/QUOTE]
[SIZE="1"]Cichoooszaaaa... Nie mów nikomu, ale oni wszyscy kryją swoje terierowe suczki rottweilerami, żeby bardziej waleczne maluszki były... :angryy: [/SIZE]
;)
A moja ukochana Kreseczka zafundowała sobie dzisiaj imponujące śniadanko- została rano sama na 10 minut i zeżarła trzy gołąbki! :diabloti:

Posted

[quote name='coztego']Zaraz zzielenieję z zazdrości :eviltong: [/quote]coztego, zapraszam! :)

[quote name='coztego'][B]Flaire, jak się zwie maleństwo?!?!?![/B] :evil_lol: [/quote]Ciągle bezimienne. :(


[quote name='coztego']A moja ukochana Kreseczka zafundowała sobie dzisiaj imponujące śniadanko- została rano sama na 10 minut i zeżarła trzy gołąbki! :diabloti:[/quote]Smacznego, Kresiu! :evil_lol:

Mała dostała dzisiaj baby konga (prezent of mojej Mamy). Super zabawa była! :)

Posted

[quote name='coztego'][SIZE=1]Cichoooszaaaa... Nie mów nikomu, ale oni wszyscy kryją swoje terierowe suczki rottweilerami, żeby bardziej waleczne maluszki były... :angryy: [/quote] To wiele wyjaśnia w kwestii wyglądu maluchów:p [/SIZE]
[quote]A moja ukochana Kreseczka zafundowała sobie dzisiaj imponujące śniadanko- została rano sama na 10 minut i zeżarła trzy gołąbki! :diabloti:[/quote] W pierwszej chwili stanęły mi przed oczami gołąbki - ptaszki:lol:

Posted

[quote name='Nitencja']Coztego ....... no dziewczynki to tak jakos maja .moja sucz sama tez sie dokarmia. NIedlugo bedzie szersza niz wyzsza :angryy:[/QUOTE]
Kreśka przeciwnie, mam wrażenie, że schudła w ostatnim czasie, wczoraj ją zważyłam na domowej wadze i wyszło mi zaledwie 20 kg (zwykła ważyć ok. 23...) :roll: Chyba poproszę panią wet o badanie krwi przy najbliższej okazji, bo mnie suczysko martwi...
[quote name='Flaire']coztego, zapraszam! [/QUOTE]
Jak tylko się trafi jakaś okazja do stolicy to nie omieszkam skorzystać z zaproszenia :cool1:
[quote name='aga_o']ale to ostatnie imie... jest super![/QUOTE]
Jakie ostatnie? O czymś nie jesteśmy poinformowani? :mad:

Posted

[B]Flaire[/B], cieszę się, ze przywiozłaś małą:drink1:niech rośnie zdrowa, piekna i mądra!:fadein::chlup:Ale masz teraz fajnie w domu, prawie jak ja :roll: Fuka ma cieczkę i panowie świra dostaja:loveu:
A co do imienia :niewiem: czy to już padło, ale może po prostu Flaire ?:-?

Posted

[quote name='PATIszon']Jak tu u Was fajnie na tym Topiku....zostaje :cool3:[/quote]
:megagrin: :megagrin: :megagrin: Dopiero teraz zajarzyłam:megagrin: :megagrin: :megagrin:

Posted

[B]Ali[/B]
dziękuje za smakowite ciacho!!
I wszystkim jeszcze raz serdecznie za życzenia :kiss_2:

Och ale nam się tu sceniurkowato zrobiło!!! :loveu:

Aż mnie wzięło na wspominki.. i tak w ramach tematu o wybarwianiu..

Ludwiś- mały rotti:
[IMG]http://img64.imageshack.us/img64/1994/scenior6uc.jpg[/IMG]

Dzień odbioru.. ("aj sierściuchy wpadły mi do ucha")
[IMG]http://img64.imageshack.us/img64/476/simgp00682rs.jpg[/IMG]

Posted

Z wielu tutejszych wypowidzi wnioskuje że wasze Airedalki też nie stronią od obżarstwa, gdybym Jadze nie wydzielała żarełka to chyba i z 50 kg mogła ważyć, to żarłok jest okropniasty.
Uwielbia też na spacerze nosić w pysku ogromniasty kij lub całą gałąź, czy wasze też przejawiają taką zdolność do aportu?? Uwielbia gdy sie jej czymś rzuca piłka czy patyk, frajda ale tylko pierwsze 10 razy przynosi potem już ucieka i kładzie sie i gryzie....................

Posted

[quote name='Fuka']
A co do imienia :niewiem: czy to już padło, ale może po prostu Flaire ?:-?[/quote] Ponieważ Flaire jest już jakby zajęte, to ja proponuję [COLOR=Red][B]Flora :lol: :cool1: :loveu:[/B][/COLOR]

Posted

[quote name='kasia&jaga']Z wielu tutejszych wypowidzi wnioskuje że wasze Airedalki też nie stronią od obżarstwa, gdybym Jadze nie wydzielała żarełka to chyba i z 50 kg mogła ważyć, to żarłok jest okropniasty.[/quote]To tak jak Misia! :)

[quote name='kasia&jaga']Uwielbia też na spacerze nosić w pysku ogromniasty kij lub całą gałąź, czy wasze też przejawiają taką zdolność do aportu?? [/quote]Misia nie - nie jest naturalnym aporterem. Natomiast jej córka, Api, jest naturalnym aporterem i pierwsza rzecz na spacerze to szuka kija do pyska. Potem potrafi z tym jednym kijem cały spacer przewędrować. A piłeczki kocha nadmiernie - nie wiem, czy o tym czytałaś, ale całkiem niedawno, z nadmiaru miłości do piłeczek, Apunia połknęła taką jedną 8-centymetrową piłkę, co skończyło się chirurgicznym usuwaniem tej piłki z żołądka. Ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło...

Posted

[quote name='kasia&jaga']Uwielbia też na spacerze nosić w pysku ogromniasty kij lub całą gałąź[/QUOTE]

Mój ostatnio wziął się za targanie małego powalonego przez zimowe wichry drzewka.. A ja tylko żałowałam, że nie mam dyktafonu.. Ludwiś z jednej strony ryczał jak lew grożąc drzewku, że jak z nim nie pójdzie po dobroci to.. :angryy: a za chwilę płakał skarżąc się całemu światu, jaki to on jest biedny, bo drzewko się nie słucha i nie chce się ani o odrobinę poruszyć.. Zakres dźwięków jakie z siebie wydobywał był niesamowity.. w ogóle Ludwik w porównaniu do laba to strasznisty gaduła jest, ciaglę coś tam sobie pod wąsiskami mamrocze..

A jeżeli chodzi o jedzenie to dla Ludwisia jest zawsze tylko jeden problem.. za MAŁO :-D

Posted

Honda je dużo tylko wtedy, gdy ma cieczkę. Poza tym najczęsciej kręci nosem na to, co ma w misce. Za to chętnię zagląda mi do toreb i lodówki.

Co do aportu ... w domu to urodzony aporter. Ciągle bawi się taką jedną piszczącą piłką i mi ją ciągle przynosi, najczęściej wtedy, gdy nie mogę się z nią bawić np. myję się lub pracuję. Szturcha mnie wtedy tą piłką, a ja ją odrzucam, żeby mieć chwilę spokoju. No a mojemu psu przecież o to chodziło. Jak dzika biegnie po zabawkę, wraca i znów mnie szturcha. Do upadłego, aż w końcu wpadnę na to, że to się nigdy nie skończy jak nie przestanę tej piłki odrzucać i przestaję reagować na szturchanie.
Na dworzu nagle zmienia się drastycznie. Jak jej coś rzucę to poleci powącha i ma to gdzieś za przeproszeniem. Albo czeka aż to podniosę i znowu rzucę. A ja przecież nie muszę się uczyć aportowania, a czasem tak się czuję. Na dworzu mój pies ma tysiąc innych ciekawszych rzeczy do robienia np. nasłuchiwanie czy przypadkiem ktoś nie trzepie dywanów albo nie strzela z petard, co by szybko zareagować i się ulotnić.

Posted

[quote name='zadziorny']to ja proponuję [COLOR=red][B]Flora :lol: :cool1: :loveu:[/B][/COLOR][/quote]
Bio Activ. :cool1: Tylko tak mi się kojarzy, nic na to nie poradzę. :evil_lol: ;)

Uff, cały dzień siedzę nad kserówkami, już mam dość. Na szczęście temat ciekawy - psychotyzm, psychopaci, wykolejeńcy... :p

Wbrew pozorom mój pluszak biały też jest naturalnym aporterem. Podejmie wszystko, co jej wyrzucę, łącznie z łyżeczkami (metal podjęła za pierwszym razem). Na spacerkach też nosi swoje piłeczki, a na schodach i klatce schodowej podczas powrotu do domu - swoją obróżkę. :)
[IMG]http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/7456.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/7460.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/7466.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/7471.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/7474.jpg[/IMG]
a nawet muszelki :cool3:
[IMG]http://www.lukrowi.pl/galeria/_img/7472.jpg[/IMG]
Dodam, że każdą z tych rzeczy wyrzuciłam jej i z ziemi podjęła je sama. Najtrudniej było ze szczotką. :eviltong:

To nieco Wam zabiszonowałam topik erdelkowy. :evil_lol: :lol:
Szkolenie psa, który chętnie aportuje jest o wiele prostsze, Lukę mogę szkolić bez jednego smakołyka, wystarczy sama piłeczka lub coś innego, co mogłaby przynieść. Strasznie to w niej lubię! :loveu:

Posted

[B]Gosia[/B]
Luka jest superowa! Zrobiła na mnie wielkie wrażenie od kiedy ją pierwszy raz poznałam.. a na tych fotkach to po prostu rewelacja!!

U mnie w przynoszeniu najróżniejszych rzeczy mistrzem jest lab- z ziemii podniesie nawet 10 groszy.. :roll:

Ludwiś takim zapaleńcem nie jest jak mu kiedyś rzuciłam łyżkę to zniesmaczył się straszniście.. Jego największą miłością są piłeczki i tutaj miłość nie ma granic. Nie ma możliwości by pies się znudził, zmęczył, żeby coś go od tego oderwało.. kiedy pojawia się piłeczka wtedy po prostu świat przestaje istnieć i to jest to co ja strasznie lubię! :loveu:

Posted

[b]Gosia[/b] cudne fotki !!! A Lukier cudowna z tymi wszystkimi przedmiotami w pysi :loveu:
Wygłaszcz ją ode mnie i podrap w ogonek :)

Deryś też chętnie przynosi przedmioty, rzuca przed nami i cofa się, po czym rzuca się nieprzytomnie na zabawkę jak tylko wyda mu się, że ktoś zrobił najmniejszy gest w jej stronę :)
Często zdarza nam się jednocześnie wystartować i wtedy mam przeważnie siniaki na dłoniach po zderzeniu z twardymi zębiskami (Deryl nie gryzie, my się po prostu zderzamy).
Za to ćwiczymy komendy takie jak - przynieś miasia, przynieś dziobaka, przynieś rybę... :D
Czasami wychodzi lepiej, czasami pies woli bawić się kurakiem niż rybą, więc uparcie wtyka nam kuraka :D
A najfajniej jest jak sam decyduje, że teraz się bawimy i przynosi którąś z zabawek, a my nic. Postoi, pomyśli, rzuci bliżej, położy na nogach, po czym idzie po następną zabawkę. Po chwili koło nas piętrzy się stos zabawek, a pies ma rozpacz w oczach, bo już sam nie wie co ma przynosić :D

Co jeszcze zauważyłam - od szczeniaka przynosi zabawki na spacerach i jak zdarzy mu się nie zauważyć gdzie zabawka spadnie, to szuka jej do skutku. Bery po chwili nieskutecznych poszukiwań olewał wszystko i wracał, a Deryś kluczy, nawraca, węszy tak długo, aż znajdzie zgubę. Super :multi:

Posted

Misia, jak pisałam, aporterem naturalnym nie jest, ale jest aportowania nauczona, a poza tym lubi konkurencje. Tak więc kiedyś Mokka popisywała się tym, że Leon (który również kiedyś w ogóle nie aportował) przynosi jej teraz wszystko i rzuciła mu metalowy łańcuszek. Obydwa psiska pognały za tym łańcuszkiem i... tym razem wygrała Misia - mój nieaportujący pies wrócił z tym metalowym łańcuszkiem w zębach!

[quote name='Ali26762']Deryś kluczy, nawraca, węszy tak długo, aż znajdzie zgubę. [/quote]Api robi tak samo! Kiedyś szukała piłki w trawie chyba przez pół godziny (bo ja, głupia, naprowadziłam ją na złe miejsce i nie dałam szukać tam, gdzie chciała). Innym razem, zgubiła piłkę w śniegu i jej Pani w końcu dała za wygraną i poszli dalej. Ale Api znalazła tę piłkę w drodze powrotnej! :)

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...