Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Rauni']

Vigo gentleman "Niech spaniel zejdzie pierwszy, w razie czego zamortyzuje mój upadek"

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img110.imageshack.us/img110/2724/93to6.jpg[/IMG][/URL]

[/quote]

Hahaha świetny podpis do zdjęcia.. nieźle się przy nim ubawiłam :loveu:

A Sunday przepięknie wygląda na drzewku :loveu:

Posted

[quote name='Rauni']No, nikt nie każe ciągle słodzić, ale lubię, jak się odzywacie, to miłe wiedzieć, że ktoś zagląda. [/quote]

Ja zaglądam! :-)

[quote]
Pieski nadrzewne:
[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img116.imageshack.us/img116/678/92nb3.jpg[/IMG][/URL]
[/quote]

To wiewióry może, a nie pieski... :roll:
Zdarzyło Ci się, że wlazły gdzieś i musiałaś ściągać? :-)

Posted

Ech, Anza, nie wiem dlaczego tylko dwa, u mnie w domu i na kompie w pracy otwiera się wszystko :-( Może to jakaś chwilowa awaria żaby i potem będzie jak trzeba?

Marta, pomijając dwa mrożące krew żyłach zdarzenia, to moje psy na ogól same wyłażą z miejsc, gdzie wlazły. Dwa mrożące krew w żyłach zdarzenia były takie, że
1. Vigo wpadł mi do czegoś w rodzaju studni (na takim polu, nawet niedaleko osiedla...), na szczęście stosunkowo płytkiej i pełno śmiecia było nawrzucane do środka, m.in jakis materacyk i choinka. Vigo lekki, więc całość chlupnęła, ugięła się, ale nie zatonęła. Położyłam się przy studni na brzuchu i zachęcałam go, żeby skakał do góry i za którymś razem złapałam za frak i wyciągnęłam.
2. Sunday poszła się kąpać przy dużym mrozie, wleciała do wody, po czym się okazało, że brzeg i kawałek od brzegu oblodzone i nie może wyleźć. Udało mi się znaleźć miejsce, gdzie lodu było trochę mniej, stanęłam jedną nogą na lodzie, drugą na lądzie i też wyciągnęłam za frak. Pies się otrzepał i zaczął dzwonić, bo momentalnie jej ta woda na sierści zamarzła.

Posted

[quote name='Rauni']Marta, pomijając dwa mrożące krew żyłach zdarzenia, to moje psy na ogól same wyłażą z miejsc, gdzie wlazły. Dwa mrożące krew w żyłach zdarzenia były takie, że
1. Vigo wpadł mi do czegoś w rodzaju studni (na takim polu, nawet niedaleko osiedla...), na szczęście stosunkowo płytkiej i pełno śmiecia było nawrzucane do środka, m.in jakis materacyk i choinka. Vigo lekki, więc całość chlupnęła, ugięła się, ale nie zatonęła. Położyłam się przy studni na brzuchu i zachęcałam go, żeby skakał do góry i za którymś razem złapałam za frak i wyciągnęłam.[/quote]

Niech zgadnę. Myślał że to taki fajny murek i fajnie będzie jak się na to wskoczy :-)
Wika tez raz wskoczyła na taki "murek" który był prawdziwą studnią, na szczęście zeskoczyła... na właściwą stronę.

[quote]
2. Sunday poszła się kąpać przy dużym mrozie, wleciała do wody, po czym się okazało, że brzeg i kawałek od brzegu oblodzone i nie może wyleźć. Udało mi się znaleźć miejsce, gdzie lodu było trochę mniej, stanęłam jedną nogą na lodzie, drugą na lądzie i też wyciągnęłam za frak. Pies się otrzepał i zaczął dzwonić, bo momentalnie jej ta woda na sierści zamarzła.[/quote]

:crazyeye:
Czyli raczej musisz wyciągać jak gdzieś wpadną, a nie jak na coś wlezą. A jak radzą sobie z drabinami? Bo ja mam największy problem z ambonami, muszę Wikę przywiązywać pod spodem... A Vigo wygląda mi na drabinowca również :-)
Z drzewami już na szczęście nie :-)

Posted

A nie, ta studnia nie miała części naziemnej. I nie widziałam, jak wleciał, zniknął mi za zakrętem ścieżki i usłyszałam: "chlup".

Co do drabin, wejść umieją, ale akurat jedyna drabina, na jaką wchodzili prowadziła na taką kładeczkę, która z drugiej strony miała takie zejście jak agilitowa kładka, więc nie było problemu. Szczęśliwie nie pętamy się w okolicach z ambonami, zresztą ja bym na to nie wlazła, wiedząc, że będę miała problem z zejściem, więc może oni też by się nie pchali... :evil_lol:

Posted

Chwilowa awaria jakaś była - pewno wredność mojego komputera! :diabloti:

Już widze - a Gentelmańskość Vigockiego mnie powaliła ze śmiechu :evil_lol:

Zdjęcia cuuudne jakich mało! :loveu:

...aż chyba jakieś z tych Ci na skórke bloga dodam :cool1:

Posted

[quote name='Marysia_i_gończy']Widziałaś [URL="http://www.youtube.com/watch?v=vXGBVcM60y4"]TO[/URL]? :cool1:[/quote]

Widziałam, trafiłam kiedyś przypadkiem, nawet poprawiłam autorkę filmiku, że to pirenejski, a nie pikardyjski :razz: , to bodajże było z Psem za pan brat w Katowicach.

Sonika, ja jak widać na tym filmiku też nie bardzo nadążałam :evil_lol: Teraz mam nadzieję lepiej by nam to poszło... (widzę parę miejsc do wykorzystania naszych fajnych nowych komend typu left/right :loveu: ).

Anza, dodaj dodaj :multi:

Posted

Honey, ja nie chcę się narzucać, ale jak się subskrybuje wątek, to nie trzeba się dokopywać, bo można sobie wejść przez panel użytkownika ;).

A siedzimy na 12 stronie czy jeszcze dalej, bo u mnie jest tak ciemno, mokro i paskudnie, że nawet nie chce mi się sięgać po aparat. W dodatku własnoręcznie oszpeciłam spaniela, bo dostała zapalenia uszu,więc je ogoliłam...

Ja niestety działam na baterie słoneczne i właśnie dopada mnie typowy dla końca zimy kryzys.

Posted

[quote name='Rauni']Honey, ja nie chcę się narzucać, ale jak się subskrybuje wątek, to nie trzeba się dokopywać, bo można sobie wejść przez panel użytkownika ;).
.[/quote]
Kiedys subskrybowalam... ale te gadatliwe watki wykanczaly mi skrzynke pocztowa :roll: . Wiec wylaczylam. I teraz musze kopac :evil_lol:

Posted

Na początek trochę okropnych gnuśnych kotów - albo nie ma pogody na spacery, albo z kolei ja nie ma na nie czasu (nie oznacza to oczywiście, że psiaki muszą się obyć bez nich, tylko że czasem udaje mi się wykopać na nie współmałżonka... nawet osiągnęłam pewien sukces w perswadowaniu mu, że długi spacer to NIE jest 40 minut :mad:, tylko co najmniej dwa razy dłużej).

Szlufka na drukarce:

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img383.imageshack.us/img383/8259/83186518hh8.jpg[/IMG][/URL]

Fotka przy kaloryferku. Nawet nóg sobie nie umyła, fuj.

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img339.imageshack.us/img339/530/77895386nk8.jpg[/IMG][/URL]

Kotwory dwa

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img170.imageshack.us/img170/7794/48736505nv2.jpg[/IMG][/URL]

A tu moje pieski stoją na drodze, przecinającej kanał Odra- Widawa, który normalnie ma z półtora metra szerokości, a teraz jest rozlany w granicy wału i prawie już zalewa tę drogę :crazyeye:

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img329.imageshack.us/img329/568/95xr6.jpg[/IMG][/URL]

A tu mój kochany słodziutki pyreczek:

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img115.imageshack.us/img115/1180/96qz7.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='Rauni']
[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img329.imageshack.us/img329/568/95xr6.jpg[/IMG][/URL]

A tu mój kochany słodziutki pyreczek:

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img115.imageshack.us/img115/1180/96qz7.jpg[/IMG][/URL][/quote]

Oba psie zdjęcia śliczne :loveu: [SIZE=1]To pierwsze byłoby ekstra bez Sundaya[/SIZE] :evil_lol:
Drugie takie proste... melancholijne lekko :) :loveu:

Pozdrawiam
Marysia i Una

Posted

[quote name='Marysia_i_gończy']Oba psie zdjęcia śliczne :loveu: [SIZE=1]To pierwsze byłoby ekstra bez Sundaya[/SIZE] :evil_lol:
[/quote]
O nie,nie!
Najlepsiejsze sa Sundayowe fotki...nie ujmując nic pozostałym modelom;)
Kotwory tysz pikne :cool3:

Posted

Widzę że równowaga w domu zachowana - leniwe kotwory i aktywne psy :p
A psy się bawią z kotami, czy raczej to osobne bandy?

Mi też pyrkowe foto najbardziej wpadło w oko:cool2:

Posted

[QUOTE]
A psy się bawią z kotami, czy raczej to osobne bandy?
[/QUOTE]

No więc układ całego stada jest taki, że nad całością stoi Szlufka (chciałabym napisać, że my-ludzie, natomiast biorąc pod uwagę, do jakiego stopnia pozwoliliśmy się jej sterroryzować w kwestiach takich jak wpuszczanie/wypuszczanie z poszczególnych pomieszczeń oraz karmienia, nie jest to takie pewne...). Jedno krzywe spojrzenie Szlufki i reszta zwierzyńca w popłochu zmyka chować się po kątach. Kolejny przykład na to, że niektórzy są prawdziwymi przywódcami z urodzenia, a inni muszą sobie autorytet w pocie czoła wypracowywać.
Potem być może jesteśmy my (ci, którzy starają się autorytet wypracowywać, tudzież na niego zasłużyć).
Potem psy, w kolejności nieokreślonej, gdyż relacje hierarchiczne moich psów wydają mi się niekonsekwetne i generalnie staram się w nie nie interweniować.
A na końcu Fotka, która jest zwierzątkiem generalnie obdarzonym przemiłym łagodnym charakterem, pomijając fakt, że nienawidzi się z wzajemnością z kotką moich rodziców i piorą się, ilekroć zdarzy im się spotkać.
Z powyższego układu wynika to, że Szlufka nie zniża się do zabawy z nikim, psy bawią się z nami i bardzo rzadko ze sobą, a Vigo dodatkowo bardzo się lubi z Fotką. Czasem się bawią w stylu Vigo udaje, że jej odgryza łapki, a ona udaje, że jej się to nie podoba, czasem razem śpią, a oprócz tego Vigo ją myje :loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...