wiga138 Posted September 20, 2010 Share Posted September 20, 2010 Jestem z Tobą całym sercem !! To samo przeżyłam miesiac temu... Trzymaj się mocno Halinko ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted September 20, 2010 Share Posted September 20, 2010 Zdjęcia maluchów z Inką są po prostu rozczulające... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted September 20, 2010 Author Share Posted September 20, 2010 [quote name='BIANKA1']Śliczne zdjęcia . A bo to wiadomo , co siedzi w takim maluszku . Mnie wiosną tak kociak odszedł . Wszystko niby ok , fajt , i po wszystkim . A rodzeństwu nic nie było . To zawsze stres dla opiekuna , bo w pierwszej chwili szuka się winy w sobie . ' Co zrobiłam nie tak " Ale gdyby się coś zrobiło nie tak , to by wszystkie umarły . Ten był słabszy , mniej odporny , może miał jakaś wadę . Trzeba teraz obserwować pozostałe maluchy , bo jesli to wirus , to zawsze najpierw wymiata najsłabszego . A jeśli to coś innego , to i tak trzeba uważać na pozostałe maluszki . Dajesz im coś na podniesienie odporności ?[/QUOTE] nie dawałam, ale trzeba faktycznie... pozostałe dwa wyglądają dobrze, uczą się właśnie używać miseczki... nie bardzo im na razie wychodzi, ale nie poddajemy się... wygladają dobrze, przybierają na wadze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MartynaP Posted September 20, 2010 Share Posted September 20, 2010 halllo bazarek jest ;) [URL]http://www.dogomania.pl/threads/192912-Kolczyki-w-opcji-KUP-TERAZ-na-halbinkowe-psie-glutki-ze-śmietnika[/URL]-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted September 21, 2010 Share Posted September 21, 2010 To ide pooglądać :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kopciuszek Posted September 21, 2010 Share Posted September 21, 2010 zapisuję sobie maluszki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted September 21, 2010 Author Share Posted September 21, 2010 Maluszki jutro zabiaram do weta, chyba pora na bardzo delikatne odrobaczenie i ogólny przegląd. Jedno z nich jakby trochę ospałe... drugie zaczyna rozrabiać i wędrować... Dostałam dziś puszkę mleczka - dziękuję ofiarodawcy! i dwie duże paczki podkładów - to na pewno od Emilii - również serdeczne podziekowania, na konto fundacji wpłynęło też 250 zł. na ich potrzeby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
emilia2280 Posted September 21, 2010 Share Posted September 21, 2010 podklady ode mnie- niech pisiajá ladnie i do woli. kasa nie ode mnie, przyznac sie kto to? no i poporsimy o fotorelacje z gabinetu tych malych ciap. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted September 22, 2010 Share Posted September 22, 2010 Tak, czekamy na informacje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MartynaP Posted September 22, 2010 Share Posted September 22, 2010 co u klusek dziś słychać??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted September 22, 2010 Share Posted September 22, 2010 były bąble u lekarza ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted September 22, 2010 Share Posted September 22, 2010 Pozdrawiam cudne stado! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted September 22, 2010 Author Share Posted September 22, 2010 Nie mam dobrych wieści. Chłopczyk, o którym pisałam, że jest ospały, w nocy bardzo dostał podobnego ataku, co jego siostra, napuchnięty brzuszek, objawy neurologiczne: wykręcanie główki, zaburzenia równowagi, w końcu zaburzenia oddechowe. Dogrzewałam maluszka i przytulony do mnie zasnął. Zasnął na zawsze. Wczoraj w zasadzie nie było żadnych podstaw, aby podejmować jakieś działania, tylko w porównaniu z siostrą był mniej aktywny, spokojniejszy... Bardzo mi źle z tym. Maluszki u mnie już od kilku dni, zależne ode mnie calkiem, ale przecież miały apetyty, ładnie jadły, rosly, rozwijały się i nagle heden, potem jeszcze szybciej drugi. Niestety to jakaś wirusówka musi być. Zula czuje się (odpukac!!!) dobrze, byłam z nią u Formicy, została osluchana dokładnie, obmacana, temperatura w normie, wygląda dobrze i jest aktywna, ciekawska, kontaktowa. Dostała jednak antybiotyk i lek przeciwzapalny - na wszelki wypadek. Delikatnie została odrobaczona też. Ma już malusieńkie ząbki i zaczyna ich używać, chwytać nimi, podgryzać. Ma apetyt, płacze za człowiekiem, uspakaja się, czując mój zapach i dotyk. Boję się nocy... Nie śpię kolejną noc, czuwam... Mam nadzieję, że to moje czuwanie na daremno... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiara Posted September 23, 2010 Share Posted September 23, 2010 Matko jakie wieści:( Tak strasznie mi smutno i żal Cię Halbinko,tyle serca,czasu,zdrowia wkładasz w te maleństw,ale czasem człowiek bezsilny jest na matkę naturę:( Trzymaj się jakoś!jestem sercem z Tobą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted September 23, 2010 Share Posted September 23, 2010 Bardzo mi przykro Halbinko . Wiem jak Ci cięzko :-( Znam to z własnego doświadczenia . Na szczeście żaden psi malec mi nie umarł , ale kociaki i owszem . Też bywało , że całą noc czuwałam i musiałam podejmowac dramatyczną decyzję , czy podać jakiś lek już teraz , czy jeszcze nie pora :shake: Wszystko trzeba przy takich maluchach robic ma czuja , bo ono Ci nie powie , że coś mu dolega . Robisz co możesz i jak możesz najlepiej . To nie twoja wina , tylko tego , co te biedactwa wrzucił do kubła . Przecież nie wiesz czy matka była zdrowa , czy była zadbana , czy też może była nocicielem czegoś . Dostajesz taki nieszczęsny pakiecik , i starasz się ze wszystich sił je ratować , kosztem swojego czasu i zdrowia , bo to bardzo obciąża psychicznie . Zwłaszcza , że robi się to publicznie i jest się skazanym na ocenę wielu osób , które tak naprawdę na ogół nie mają bladego pojęcia , jaki to wysiłek .Trzymam kciuki za malutką , i za Ciebie . Przesyłam moc pozytywnych fluidów i buziaczki dla Waszego stadka . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted September 23, 2010 Author Share Posted September 23, 2010 Ja ciągle myślę, że gdybym coś wcześniej zauważyła... inaczej zrobiła... itp. Ale tak naprawdę to loteria z Losem. W końcu mAlutkę wyciągałam z parwowirozy kilka tygodni, raz było gorzej, raz lepiej, ale ona była starsza i ciut silniejsza, walczyła razem ze mną. A takie maleństwa są bardzo nieprzewidywalne i niestabilne... U chłopczyka objawy były jednak trochę inne, więc nawet nie mogłam podejrzewać, że jego spanie jest niepokojące. W końcu te maleństwa głównie jedzą i śpią. Zula noc przeszła dobrze, budziła się tylko na siu i jedzonko, rano znów głodna, teraz śpi. Za chwilę idę do pracy i będę cały czas myśleć, co z nią. Ale bardziej boję się późnego wieczora i nocy... Zaciskajcie, proszę kciuki! Zula je już samodzielnie z miseczki, pije mleczko bardzo ładnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted September 23, 2010 Share Posted September 23, 2010 Trzymam mocno kciuki za maluszki :)! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosiara Posted September 23, 2010 Share Posted September 23, 2010 :thumbs:Kciuki cały czas zaciśnięte za malutką! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted September 23, 2010 Share Posted September 23, 2010 Biedny maluch, co za świństwo sie do nich przyplątało. Na jakieś wredne choróbsko czasami nie ma rady :( ale oby małej sie udało, trzymam kciuki mocno ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted September 23, 2010 Share Posted September 23, 2010 Halbinko ... :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MartynaP Posted September 23, 2010 Share Posted September 23, 2010 ja tez trzymam kciuki za malucha i za ciebie halbinko dobrze ze bylas przy nich,niebyly same na śmietniku ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted September 23, 2010 Author Share Posted September 23, 2010 Formica po sekcji napisała na gg: "[COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]Szczeniak miał stłuszczenie wątroby, ostatecznie doszło do pęknięcia i się skrwawił, [/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]nie mamy bladego pojęcia na jakim tle doszło do tego, [/FONT][/COLOR][COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]nic nie wskazuje na żadną chorobę zakaźną, być może jakiś wrodzony defekt metabolizmu." [/FONT][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=MS Shell Dlg 2]Mała Zula wygląda dobrze, ale na trzymajcie kciuki!!! Ja się już boję nawet pisać, bo jakby co... ech... A na nią czeka już domek u mojej koleżanki z pracy! Jak potem mówić ludziom, że szczeniaka nie ma... [/FONT][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bjuta Posted September 23, 2010 Share Posted September 23, 2010 Trzymam mocno za Zulę i za Ciebie Halbinko! Bardzo mocno! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted September 23, 2010 Share Posted September 23, 2010 Ja też mocno zaciskam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted September 24, 2010 Share Posted September 24, 2010 Zula dasz radę, domek czeka, trzeba żyć :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.