Jump to content
Dogomania

Albert - olbrzym o gołębim sercu. Przeżył piekło. Za TM Zegnaj olbrzymie


Ania_i_Kropka

Recommended Posts

  • Replies 472
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dawno mnie nie było u Ciebie Alberciku za co bardzo przepraszam.
Od samego początku jak tylko go zobaczyłam zapadł mi głęboko w serce. Tak bardzo żałuję że nie mam miejsca w mieszkaniu dla tak dużego psiaka. Na tych zdjęciach jest niesamowity, fantastyczny. A jego zachowanie :-) jest poprostu wspaniałym psiakiem. To jest tak miałby gdzie się wybiegac, mógłby popływać w Wiśle w miejscach gdzie są zatoczki ze spokojną wodą, ale nie miałby się jak ruszyć w mieszkaniu. Jak bardzo żałuję. Zazdroszczę osobie która da mu dom i weźmie do siebie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Caragh']Bez ogloszen, to szanse marne :shake:[/QUOTE]

i tu muszę się nie zgodzić.. nie sztuką jest upchnąć gdzieś psa przez smutną historię i rozklejanie psiaka po całym mieście. Albert jest starym psiakiem i kiedyś będzie też potrzebował opieki 'geriatrycznej' pewnie a ludzie często uważają, że zabranie psa ze schroniska już wystarczy.. dobry uczynek spełniony.. w tym przypadku potrzebujemy mieć pewność, że osoba która go zabierze nie zrobi tego pod wpływem chwili i smutnego pyska ale bedzie świadoma tego na co należy się przygotować. Ktoś pod wpływem emocji przygarnie psiaka a za lat kilka wróci bo nikt nie pomysli wcześniej o tym, że to nie jest psiak którego bierzesz pod pachę i idziesz do weta jak zachoruje.. i jescze mase przykładów mozna podać o tym jak wygląda 'późna starość' i jak bardzo można nie zdawać sobie z tego sprawy.. dlatego ogłoszenie to jest głównie adresowane do dogomaniaków stałych i odwiedzających stronę w poszukiwaniu psa dla siebie (tu mam namysli ludzi świadomych i doświadczonych w zakresie opieki nad psem).. zgodnie z zasadą 'im więcjej kosztuje tym bardziej cenione' lepiej jak ktoś trafi tu chcąc znaleść przyjaciela niż jak przyjaciel sam trafi do kogoś kto nie jest na niego gotowy. A teraz jadę spacerować z Albertem i jego wybranką :)

Link to comment
Share on other sites

Smutne to, bo w ten sposob szanse na znalezienie domu dla Alberta sa praktycznie rowne zeru :(

Bardzo Ci wspolczuje Alberciku :(

Az dziw, ze w ogole Wasze psy domy znajduja... :roll: Na Dogo sa ludzie w wiekszosci ratujacy psy, a nie szukajacy psa dla siebie. A czarne owce znajduja sie i tutaj. Ale od tego sa umowy i wizyty przed i poadopcyjne. Nic nie daje 100 procentowej gwarancji, ze czlowiek nie odda psa.
Piszesz odwiedzajacych dogo, czyli tez zwykli przypadkowi ludzie. Nie jest to gwarancja na swiadoma osobe, ze ktos Albercika na Dogo znalazl.

A to 'im więcjej kosztuje tym bardziej cenione' wedlug mnie nie prawda. Wszystko sie po czasie moze znudzic, niezaleznie od tego ile kosztowalo.

Link to comment
Share on other sites

dziwna polemika ale cóż nie mogę się oprzeć żeby nie wytłumaczyć.. Albert nie jest psem, który pilnie szuka domu. Nie jest chory, nie jest nieszczęsliwy, życiu jego nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.. nie zna innego lepszego życia więc nie tęskni.. to jest pies który został znaleziony chory i skatowany.. uwierz mi On wierzy, że dotyka teraz nieba (pierwsza ciepła buda, brak łańcucha, ludzie którzy go szanują, spacery i jedzenie).. cudownie byłoby gdyby znalazł się ktoś, kto pokaże mu, że może być jeszcze piękniej. Chciałabym, żeby już wtedy nie musiał wracać do schroniska znając inne zycie i mając za czym tęsknić. Uwierz mi na słowo, że zdjęcia tego psa nawet w odrobinie nie oddają tego co mozna znaleść w jego spojrzeniu.. przy spacerze i odrobienie czasu z tym stworzeniem naprawdę człowiek się zakochuje. I ja osobiście naprawdę chciałabym bardzo, żeby ktoś kto go zabierze miał pełną świadomość z czym się to jednak łączy. Bo wtedy jakby wrócił nie byłoby to bezbólowe jak jest teraz. Nie wiem czy udało mi się uspokoić Cię, że naprawdę zależy nam na tych psiakach i szukaniu im domu stąd ogłoszenia w gazetach i na internecie jesli jednak nie.. proponuję przenieść rozmowę na priva bo nie takim rozmowom służy ten wątek.. pozdrawiam yoko

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Caragh']Smutne to, bo w ten sposob szanse na znalezienie domu dla Alberta sa praktycznie rowne zeru :(

Bardzo Ci wspolczuje Alberciku :(

Az dziw, ze w ogole Wasze psy domy znajduja... :roll: .[/QUOTE]

wpadłam na lepszy pomysł.. zapraszam Cię do Olsztyna gwarantując nocleg obiad itd. przyjedz i zobacz ile ludzi jaką pracę wkładają w dobre! funkcjonowanie schroniska.. mówię jak najbardziej poważnie. zapraszam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yokosky']dochodzę powoli do wniosku, że nie powinnam się wogóle wypowiadać.. przy tym olbrzymie już dawno straciłam jako takie 'profesjonalne' podejście.. zachwycam się wszystkim cokolwiek zrobi a nawet jak nic nie robi :) my love poprostu :)[/QUOTE]

Jakieś 7 lat temu, jeszcze przed trójką dzieci i innymi zobowiązaniami, pracowałam w schronisku na Paluchu w Warszawie jako wolontariuszka. Nie wiem, jak duże jest schronisko w Olsztynie- na Paluchu jest prawie 1000 piesków...za każdym razem, kiedy się tam wybierałam serce mi pękało ...ze wzruszenia...z miłości do tych psiaków. Ja też nie byłam obiektywna... Zajmowałam się dużymi pieskami i miałam tam swojego ulubieńca, bardzo podobnego do Alberta. Był niesamowity...:) Na szczęście teraz ma świetny domek z dużą działką do biegania i jest naprawdę szczęśliwy. Mam nadzieję, że to samo kiedyś spotka Alberta.

Śledziłam Twoją rozmowę z Caragh (nie wiem, czy dobrze piszę- to z pamięci, jak nie to przepraszam tę osobę) i zgadzam się z Tobą w kwestii pobytu w schronisku- dla Alberta nie jest to tragedia. Mam sunię z Palucha, obecnie 11-letnią KIKI. Pamiętam, że jak ją zabierałam wskoczyła na kolana Pana, który sprzątał jej boks i dawał jej jeść i nie chciała zejść. Nie wiedziała, co ją może u mnie spotkać, a z tego co wiedziałam dotychczas dosyć długo błąkała się po ulicach Warszawy, narażona na przeróżne sytuacje- do schroniska trafiła dotkliwie pobita. Do dzisiaj boi się mężczyzn w długich butach i w kapeluszu. Tak więc oczywiście trzeba szukać domu dla tego wspaniałego olbrzyma, ale faktycznie nie ma co przeginać w drugą stronę. Nie znam schroniska w Olsztynie, ale są przecież jeszcze schroniska, w których krzywda się pieskom nie dzieje, oprócz oczywiście braku częstego kontaktu z człowiekiem w kwestii miziania i przytulania...i ludzie którzy tam pracują naprawdę się starają ;)

Pozdrawiam serdecznie

Link to comment
Share on other sites

Gwoli wyjasnienia. Nigdy nie napisalam, ze Albert ma u Was zla opieke. Ale dla mnie 'ma sie dobrze' lub 'nie jest to tragedia' nie wystarcza. Dla mnie pies musi miec wysmienicie - w domu. Schron to jednak tylko schron, niezaleznie jak dobra ma opieke. Owszem, dajecie mu szanse na znalezienie domu zakladajac watek, ale zabieracie mnostwo innych szans.
Szukajac psa na internecie wpisuje "adopcja psa" w google. No i niestety, ale dogomania tam nie wyskakuje. Za to mnostwo innych stronek wlasnie z ogloszeniami. I tam tez sie znajduja domki odpowiedzialne, czasem bardziej niz dogomaniackie.
Albert nie zna nic lepszego, ale czy to znaczy, ze nie trzeba mu dawac szans na to "lepsze"

Alberciku, caly czas o Tobie pamietam i bede pamietac Skarbie.

Link to comment
Share on other sites

A ja zgadzam się z tym co napisała Caragh. Bo nikt i nic nie zagwarantuje że osoba z dogomanii która będzie chciała zaadoptować Albercika okaże się ta właściwą, odpowiedzialną i świadomą osobą.
Alberciku życzę Ci żebyś pomimo wszystko znalazł najwspanialszy domek który Cię doceni! A w moim sercu zawsze będziesz miał swoje miejsce.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...