Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 897
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Zadzwonił do mnie starszy pan. Są z żoną na emeryturze, mają dom z ogrodem. Chcą szczekliwego psa. Obiecali, że NA PEWNO będzie mieszkać w domu.

Chcą przyjechać w poniedziałek. Sara ma pecha bo ludzie się strasznie rozmyślają. Jeśli ci państwo się nie rozmyślą, to chyba Sara pojedzie z nimi.

Posted

Ej ciotki, no pisałam że państwo przyjeżdżają w poniedziałek..

A tymczasem...
zrobiliśmy sobie piękne bagno
A może tam coś na dnie siedzi?

A duża mówi że TAKA do domu nie wejdę. JAAAKA?

[IMG]http://images1.fotosik.pl/304/f03a60480b6a5b03med.jpg[/IMG]

A w ogóle to nie jestem brzydka, nie?

[IMG]http://images4.fotosik.pl/250/2284333a42f5d0b1.jpg[/IMG]

Posted

Udana, oj UDANA...

Odkryłam jej nową umiejętność
Otóż siedzi teraz przy mnie i puszcza głośne bąki.

A w ogóle to to bagienko z pierwszego zdjęcia było głębokie i ona tam wlazła po kolana i się taplała!

Posted

Pan odmówił podpisania umowy adopcyjnej, nie chciał nawet podać adresu. Sara nie byłaby w domu, tylko w jakiejś "pobielonej komórce" wypuszczana kilka razy dziennie. POwiedział też, że szczepienia to głupota i ża dwuletnich psów to się już nie szczepi.

Pan ma psa - mieszańca kaukaza i rotweillera, pies jest na łańcuchu.
Dwa poprzednie mieszańce sznaucerowate zginęły - jeden zagryziony (niestety podejrzewam że przez tego mixa kaukaza), drugi pod kołami samochodu NA PODWÓRKU.

Dlaczego przez telefon wyglądało na to, że pan jest w porządku? I zgadzał się na umowę i na to, że pies będzie w domu...

Płakać mi się chce. Powiedziałam że niestety ale psa nie wydam w takim razie, ale pan jakoś nie rozumiał że u niego wcale nie będzie psu ŚWIETNIE.

Posted

[QUOTE]Pan odmówił podpisania umowy adopcyjnej, nie chciał nawet podać adresu. Sara nie byłaby w domu, tylko w jakiejś "pobielonej komórce" wypuszczana kilka razy dziennie. POwiedział też, że szczepienia to głupota i ża dwuletnich psów to się już nie szczepi.

Pan ma psa - mieszańca kaukaza i rotweillera, pies jest na łańcuchu.
Dwa poprzednie mieszańce sznaucerowate zginęły - jeden zagryziony (niestety podejrzewam że przez tego mixa kaukaza), drugi pod kołami samochodu NA PODWÓRKU.[/QUOTE]
:mdleje:
najgorsze, że taki debil pojedzie do schroniska i weźmie psa...

Posted

Neris, ja też bym mu nie dała Sary. Ludzie różnie pojmują pojęcie, że będzie miał dobrze. To nieodpowiedni człowiek. Myślę, że tam dopiero by się w niej odezwała agresja. Chłopu by rekę odgryzła. Tula dała jeszcze inne ogłoszenia, może zgłosi się ktoś odpowiedni. To straszne jaką ludzie uprawiają twórczość. Wiem, że masz już dość Sary, ale może jeszcze trochę.....kurcze, taką miałam nadzieję.

Posted

Neris , dlaczego nie dałaś panu Sary?
Ja nie rozumiem ....:shake:

Przecież pan powiedział, że komórka jest [B]pobielona[/B]........

I że parę razy ją wypuści ........(molże nawet parę razy na tydzień ?)

A tych szczepień to się tez czepiłaś , jak rzep psiego ogona.....Sama się zaszczep może, a od psa się odczep , dobrze? Po co psu jakieś szczepienia?

I ciekawa jestem po co w ogóle Tobie był adres tego pana ? Co ?
Może chciałaś go sprawdzać ? WSTYD !

Umowa adopcyjna....a cóż to za głupi wymysł .....przecież to nie dziecko ...............tylko [B]jakiś tam[/B] pies.......

I tak zaraz go nie będzie , bo albo zginie pod kołami samochdu na podwórku , albo zagryzie go mieszaniec kaukaza z rotwailerem.....

więc po co tyle zachodu?



Doprawdy, Neris, uważam , że się czepiasz ........
Przez Ciebie Sarunia straciła szansę na nowe życie .......

Posted

Ten pan w ogóle dziwnawy. Wziął umowę adopcyjnąi poszedł z nią do samochodu.

On się BAŁ wejść do mnie do domu! Twierdził, że boi się psów. Sara by tam zdziczała.

Posted

[quote name='Neris']Pan odmówił podpisania umowy adopcyjnej, nie chciał nawet podać adresu. Sara nie byłaby w domu, tylko w jakiejś "pobielonej komórce" wypuszczana kilka razy dziennie. POwiedział też, że szczepienia to głupota i ża dwuletnich psów to się już nie szczepi.

Pan ma psa - mieszańca kaukaza i rotweillera, pies jest na łańcuchu.
Dwa poprzednie mieszańce sznaucerowate zginęły - jeden zagryziony (niestety podejrzewam że przez tego mixa kaukaza), drugi pod kołami samochodu NA PODWÓRKU.

Dlaczego przez telefon wyglądało na to, że pan jest w porządku? I zgadzał się na umowę i na to, że pies będzie w domu...

Płakać mi się chce. Powiedziałam że niestety ale psa nie wydam w takim razie, ale pan jakoś nie rozumiał że u niego wcale nie będzie psu ŚWIETNIE.[/quote]
Przeczytałam to dwa razy. I dwa razy niedowierzałam w to co tu napisałaś :placz: A to miał być kochany domek... :shake:
Przypomina mi sie sytuacja kiedy ja przywiozłam mojego psa do domu :angryy: Znalazłam potrąconego bezdomnego psa, a babka mi mówi że to jest [B]przecież PIES[/B] i SAM SIĘ WYLECZY. Bo to przecież psy [B]NIE MAJĄ[/B] prawa chorować i sa niezniszczalne :angryy:

[B][SIZE=6][COLOR=Navy]Sarunia nadal czeka na dom!![/COLOR][/SIZE][/B]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...