robowoj Posted October 8, 2010 Share Posted October 8, 2010 Bardzo się cieszę, że to już w niedzielę, będziemy mieli sporo czasu żeby z nią pobyć (pewnie do samej nocy) zanim trochę się oswoi. Tata pewnie zaliczy nocne czuwanie. W takim razie czekamy na telefon. Do usłyszenia i zobaczenia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted October 8, 2010 Author Share Posted October 8, 2010 [quote name='robowoj'] Tata pewnie zaliczy nocne czuwanie. [/QUOTE] jestem skłonna w to uwierzyć :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted October 8, 2010 Share Posted October 8, 2010 A my dzisiaj wybawiliśmy się z Birką, Lordem i Gabi. Dostały smaczki - a łakome są jak nie wiem co. What My NN - wpłynęły pieniądze od Ciebie z bazarków. Dzięki. Zrobię podsumowanie, jak dostaniemy rachunek od p. Andrzeja z hoteliku. Będzie dobrze. Ja w niedzielę też będę w hotelu - musze zawieżć karmę, bo niebawem się skończy - no i pewnie już tylko Lord będzie samotnie ją jadł - bo Bireczka pewnie nas opuści, a Gabi - chyba także. Birko - ale ci się trafiło - tak się cieszę - to super sunia. Mam nadzieję, że nie zapomnicie o nas i o Lordzie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted October 8, 2010 Author Share Posted October 8, 2010 [quote name='supergoga'] Birko - ale ci się trafiło - tak się cieszę - to super sunia. Mam nadzieję, że nie zapomnicie o nas i o Lordzie?[/QUOTE] nie opędzisz się od nas :D a w niedzielę Krzysiek będzie jechał autostradą na Warszawę, już się szykuje na inspekcje wiadomej stacji benzynowej.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted October 9, 2010 Author Share Posted October 9, 2010 Birusia pakuj się! jutro jedziemy do domu :cunao: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
What May NN Posted October 9, 2010 Share Posted October 9, 2010 nie zdazylam sie z nia pozegnac i szepnac jej do ucha kilka slow .. Ajula ukochaj ja ode mnie jutro :loveu: Bira - bedziesz miala super domek i duuzo milosci :p trzymam kciuki za sunie i nowych panstwa.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted October 10, 2010 Share Posted October 10, 2010 Ja też nie zdążyłam... Ajula - w poniedziałek jednak chyba będę dopiero w hotelu, to wezmę rachunek od p. Andrzeja - zawiozę karmę dla Lorda - bo nie wiem, czy Gabi jeszcze będzie - jak tak to i dla Gabi. Biruś - ślicznoto - szerokiej drogi i szczęścia w nowym domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna 1 Posted October 10, 2010 Share Posted October 10, 2010 Birka,cieszę się,że pojedziesz do swego nowego domku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted October 10, 2010 Author Share Posted October 10, 2010 Birka w swoim PRAWDZIWYM DOMU!! :bigcool::bigcool: z własną Rodziną, która będzie ją kochać i o nią dbać co tam będzie! - Już kocha :loveu: to jest taki dom, do którego chętnie sama bym się wyadoptowała :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hanna 1 Posted October 10, 2010 Share Posted October 10, 2010 To wspaniała wiadomość... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jkp Posted October 10, 2010 Share Posted October 10, 2010 Hebanowa sunia zwabiła Krzyśka i..przyniosła Birce szczęście a sama znikła jak anioł :) ... jak w filmie historia.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
robowoj Posted October 10, 2010 Share Posted October 10, 2010 Mamy już Birusię!!! Wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi, Birka myślę też. Jak na razie jest jeden problem. Jak wiecie mamy dwa kocurki - Monię i Filipa. Ich pierwszy kontakt dał nam wiele nadziei. Niestety dzisiaj, jak tylko Birka poczuła się jak u siebie instynkt psa obudził się. Filip podszedł trochę bliżej a Birka z szokującą agresją i szybkością skoczyła do niego. Filip ledwo zdołał uciec za ogrodzenie. Mocno nas to przeraziło ale braliśmy to pod uwagę. W końcu pies to pies i można było się spodziewać podobnej reakcji. Tak więc zaczynamy trudną drogę oswajania dwóch odwiecznych wrogów. Nie poddamy się tak szybko. Nie mamy doświadczenia w takich sytuacjach więc zdajemy się na siebie. Na zmianę wypuszczamy koty i Birkę, którą prowadzamy na smyczy małymi kroczkami przekonujemy do naszych kociaków. Jak tylko Birka zaczyna krzywo patrzeć, odciągamy ją dalej i słownie dajemy znać, że źle robi. Na pół godzinki zamykamy w kojcu. Jak tylko się uspokoi zaczynamy grę od nowa. Póki co jest nadzieja ale zdajemy sobie sprawę, że tak łatwo i szybko nie pójdzie. Teraz (jest już ciemno) Birka lata cała szczęśliwa po ogrodzie. Co jakiś czas wychodzimy i nawiązujemy kontakt, jest naprawdę bardzo zadowolona jak nas widzi. Myślę, że kara w postaci zamknięcia na chwilę w kojcu będzie wystarczająca i w końcu zrozumie czego robić nie powinna. Jest bardzo pojętna i bardzo kochana, musimy być wytrwali i bardzo ostrożni to przecież jej pierwsze godziny, musi minąć trochę czasu. Jesteśmy dobrej myśli. Boimy się o nasze kocurki a już bardzo pokochaliśmy Birkę więc będziemy z wytrwałością przekonywać je do siebie. Trzymajcie kciuki. Myślę, że data adopcji 10.10.10 jest na tyle symboliczna, że damy radę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted October 10, 2010 Author Share Posted October 10, 2010 to kiepsko, tego się właśnie bałam kotki są u siebie w domu i za nic nie chcemy, żeby im się coś stało jeśli nie uda się im zapewnić bezpieczeństwa, to Bircia będzie musiała wracać - tak się umawialiśmy i tego będziemy się trzymać, chociaż to jest naprawdę wymarzony dom dla Birki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jkp Posted October 10, 2010 Share Posted October 10, 2010 Ajula powiedz domkowi Birki ,że to moze byc kwestia czasu - moje psy gonia za kazdym kotem ( a Ciapa na spacerach też mała suczke zagania dosłownie " w kozi róg" i osacza - czego nie robi na swoim terenie o dziwo i poluje na wszystko co biegnie w terenie ) a w domu kota nie gonią. Birka jest duza moze zrobić kici krzywdę koniecznie niech jej zaloża kaganiec( plastikowy albo skórzany !!) ale puszczą bo na smyczy ona nie " pokaze co naprwde kombinuje ". Bez smyczy moze pobiega , pobiega i na swoim terenie koty swoje zaakceptuje. No i lepiej nie traktowac kojca jako " kary ' , to ma byc jednak [B]jej [/B]miejsce. W razie czego popytajcie doswiadczonych domkow kocio- psich , jest ich troche na dogo. Ja moja Ciape mam od Jaagi jej mozna się na pw zapytac( ona nie tylko psy , koty ale nawet kozy na DT miała :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted October 11, 2010 Author Share Posted October 11, 2010 rozmawiałam wieczorem przez telefon z Rytką i ona też powiedziała, że najgorsze jest kilka dni, Birka z czasem powinna zrozumieć, że te właśnie koty należą do stada Jej Frytka goniła wszystkie obce koty, a domową kocię tolerowała rozmawiałam też wieczorem z Wojtkiem, są bardzo zdeterminowani, żeby Birka mogła u nich zostać, nie zamierzają się poddawać jkp - tam gdzie Birka jest zamykana, to nie jest kojec, tylko altanka z werandą Ona ma swoją własną wygodną budę, a ponieważ nowa Rodzina Birki jest absolutnie przeciwna wiązaniu jej na czymkolwiek przy tej budzie, to dla Birki leży też legowisko na tej zabudowanej werandzie altanki, tylko panowie założyli taki płotek, żeby ją tam zamykać w razie czego na tej werandzie. To jest dobre, bo chociaż jest zamknięta, to wszystko widzi i ma kontakt z otoczeniem. Jak mi się później uda, to wstawię zdjęcia, teraz nie mam czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
conceited Posted October 11, 2010 Share Posted October 11, 2010 jejku... trzymam kciuki. mysle, ze faktycznie pomysl z kagancem jest dobry, nie ma co eksperymentowac bo jedno klapniecie paszcza Birki moze sie skonczyc smiercia kota. ale tez bym nie przesadzala wszystkiego po pierwszym dniu, jest szansa, ze Birka zalapie, ze koty rzadzą u niej w stadzie. poki co jednak - badzcie szalenie ostrozni. podczytywalam i faktycznie domek wymarzony :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted October 11, 2010 Share Posted October 11, 2010 Cieszę się że Birka już w nowym domku :) trzymam kciuki żeby zaadoptowała kociaki, nie mam doświadczenia w przyjaźniach psio-kocich więc nic nie poradzę ale wierzę że będzie dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
conceited Posted October 11, 2010 Share Posted October 11, 2010 Pomysl jkp jest swietny. Najwyzej Birka zdepnie kota :/ Pies mojego Ojca kiedys tak "przytrzymal" jednego kota gdy go osaczyl w rogu. Boje sie tylko, ze po takiej sytuacji koty nie wrócą ( u mnie jeden kot sie smiertelnie obrazil jak przynioslam trzeciego kota, wogole do domu nie wchodzila przez jakies 2 tygodnie - na szczescie potem jej przeszlo). Na prawde nie potrafie poradzic wiecej bo pies jest dorosly. W moim domu pies zostal przyniesiony jako szczeniak i od razu podporzadkowal sie doroslym kotom. Na tymczasie tez mialam szczeniaka, a w czwartek planuje wziac malutka, lagodna sunie. Nie podjelabym sie eksperymentu z duzym, doroslym psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted October 11, 2010 Share Posted October 11, 2010 My mamy psy i koty w mieszkaniu. Ciut inna sytuacja. Kocice mogą sobie strzelać fochy, jak im pies się nie podoba, ale nie mają możliwości "się przeprowadzić", że tak powiem. Jeśli nasze psy "przesadzają", są karcone - mówimy/wrzeszczymy "fe" (podam przykład - Pepsi trzeba było skarcić, bo sobie znalazła taką oto "zabawę": Petronela włazi na stół w kuchni i przeskakuje z niego na blat szafki, gdzie ma miski z jedzeniem i piciem. Pepsi czatuje pomiędzy stołem i blatem i kiedy kotka wykonuje skok, to Psula "łapie" ją w zęby). Rady jkp są dobre. Ja bym jedną rzecz tylko zmieniła dla większej kontroli nad psem. Puścilabym Birkę w kagańcu (byle nie metalowym) [B]razem ze smyczą[/B]. Jest wtedy możliwość wzmocnienia korekty słownej (potem samo "fe" wystarczy). Jeśli Bira przesadzi z "czułościami", np przydusi kota łapą - "fe" i szarpnięcie smyczą. Jeśli "wystartuje" za kotem - przez nadepnięcie smyczy można ją przystopować, żeby nie uznała, że bieganie za kotkiem to taka fajowa zabawa. Zamykanie w altanie... e, nie sądzę, by czegoś ją to nauczyło w kwestii obchodzenia się z kotami. Pierwszą rzeczą, jaką Birka zrobi po wypuszczeniu będzie niedługo - no to sru... za kotem :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted October 11, 2010 Author Share Posted October 11, 2010 jest nadzieja :) rozmawiałam przed chwilą z Panem Edwardem (tata Wojtka) - nie mają zamiaru się poddać, Pan Edward wierzy w mądrość kota Filipka, że Filipek zdoła uciec Birce, gdyby doszło do konfrontacji jak na razie jest tak - kiedy koty chcą wyjść do ogrodu Birka jest zamykana na werandzie (w towarzystwie pana Edwarda) jak koty wejdą do domu - Birka jest wypuszczona do ogrodu i tak będą wypuszczane na przemian, dopóki się to nie ułoży Pan Edward z zachwytem mi opowiadał, jak rano o 5 wyszedł do ogrodu zajrzeć do Birki, a ona go powitała szczekaniem i radosnymi pląsami - skakała jak szczeniak zachęcając go do zabawy :) o św. Franciszku, daj, żeby się wszystko dobrze ułożyło :modla: miękki kaganiec zostanie dziś zakupiony Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted October 11, 2010 Share Posted October 11, 2010 Ajula, ja bym psa i kotów nie izolowała, bo w końcu chcemy je połączyć w jedno stado. Do kontaktów psio-kocich powinno dochodzić od samego początku, ale [B]pod nadzorem [/B][quote name='Ajula']jest nadzieja :) rozmawiałam przed chwilą z Panem Edwardem (tata Wojtka) - nie mają zamiaru się poddać, Pan Edward wierzy w mądrość kota Filipka, że Filipek zdoła uciec Birce, gdyby doszło do konfrontacji jak na razie jest tak - kiedy koty chcą wyjść do ogrodu Birka jest zamykana na werandzie (w towarzystwie pana Edwarda) jak koty wejdą do domu - Birka jest wypuszczona do ogrodu i tak będą wypuszczane na przemian, dopóki się to nie ułoży[/QUOTE] bez ćwiczeń z psem samo się nie ułoży Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marra Posted October 11, 2010 Share Posted October 11, 2010 Tak po mojemu to racja żeby nie izolować, od samego początku pracować w całym stadzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted October 11, 2010 Share Posted October 11, 2010 Wróciłąm właśnie z hoteliku, gdzie z naszych psiaków pozostał tylko Lordeusz - prosił pozdrowić ciotki i wujaszka. Odebrałam rachunki, dla porządku zacytuję: 22 doby x 25 zł = 550 zł 10 dób x 20 zł = 200 zł w sumie 750 zł za hotelowanie Birki. Na koncie dla suni mamy na dzisiaj: 400 zł - za sterylkę (ale chyba zostanie z tej kwoty) 230 zł - Ajula 130 zł - What My NN Wielkie dzięki. My też dokladamy swoje "3 grosze", w koncu to nasza sunieczka troszkę też. I trzymam kciuki za relacje zwierzaków!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted October 11, 2010 Share Posted October 11, 2010 To jest offf, sama nie lubię, ale błagam. [URL]http://www.dogomania.pl/threads/194315-Chora-cierpiąca-jamniczka-przywiązana-do-krzaków-pod-schroniskiem-Potrzebna-pomoc/page2[/URL] Nasza najnowsza podopieczna - po prostu serce ściska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted October 11, 2010 Author Share Posted October 11, 2010 [quote name='supergoga'] Odebrałam rachunki, dla porządku zacytuję: 22 doby x 25 zł = 550 zł 10 dób x 20 zł = 200 zł w sumie 750 zł za hotelowanie Birki. Na koncie dla suni mamy na dzisiaj: 400 zł - za sterylkę (ale chyba zostanie z tej kwoty) 230 zł - Ajula 130 zł - What My NN [/QUOTE] to jeszcze brakuje 360 zł do pełnego rozliczenia hotelu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.