kakadu Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 [CENTER]moze niektorzy z was pamietaja Toffika z zimy 2009; biegal po mojej wioseczce i nie mial gdzie sie przytulic na noc; przygarnelam go; mial ogloszenia na stronie wolontariuszy z palucha (eli lipinskiej), allegro zrobione przez [B]erazm[/B], i inne ogloszenia o ktore zadbaliscie wy; [B]elzamilicz[/B] chciala mu dac dt, ale odnalezli sie wlasiciele wiec pies musial do nich wrocic; dwa tygodnie temu przegladalam strone schroniska w jozefowie kolo legionowa i ze zdumieniem zobaczylam zdjecie..... TOFFIKA; nie wiem jakim cudem sie tam znalazl; wiem mniej wiecej gdzie mieszkali jego wlasciciele, ale zgodnie z wola kierowniczki schroniska nie bede ich szukac; 2 razy zgubili tego samego psa; za pierwszym razem szukali juz sobie drugiego i w necie przez przypadek znalezli Tofficzka (domowe imie misiek); drugim razem chyba nie szukali go wcale, bo schronisko jest stosunkowo blisko, oni maja internet, telefon do schronu jest podany - nawet nie sprawdzili; prosilam droga mailowa, zeby zadbali o niego lepiej, zeby kupili mu adresatke, tlumaczylam jak wiele osob zaangazowalo sie w szukanie mu domu, ze wystarczylby numer telefonu przy obrozy, a ci wszsycy ludzie poswieciliby swoj czas innemu naprawde potrzebujacemu psu; ale nic nie pomoglo; toffik nie ma nawet obrozki ktora mu podarowalam... [B][COLOR=Magenta]toffi zostal w schronisku wykastrowany, odrobaczony i zaszczepiony[/COLOR][/B] nie mam wiekszych nadziei na znalezienie mu domu; jest taki zwyczajny; ale po prostu musze sprobowac...; jestem mu to winna oto tofficzek z zimy 2009 zaraz po znalezieniu: [IMG]http://i33.tinypic.com/14133bn.jpg[/IMG] [IMG]http://i33.tinypic.com/zufuad.jpg[/IMG] [IMG]http://i38.tinypic.com/29wokl.jpg[/IMG] [IMG]http://i34.tinypic.com/rh6fyr.jpg[/IMG] [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/mlis/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot-1.jpg[/IMG] [/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted August 31, 2010 Author Share Posted August 31, 2010 a tu toffik z moimi psami w ogrodku u nas: [IMG]http://i33.tinypic.com/1yv6eu.jpg[/IMG] [IMG]http://i37.tinypic.com/dzbjw2.jpg[/IMG] i na spacerku w lesie [IMG]http://i34.tinypic.com/35a12fk.jpg[/IMG] [IMG]http://i35.tinypic.com/zltd9j.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted August 31, 2010 Author Share Posted August 31, 2010 a tu juz ze mna na spacerku wyrwany na chwile ze schroniska w ostatnia niedziele: [IMG]http://i35.tinypic.com/e8mvd3.jpg[/IMG] [IMG]http://i35.tinypic.com/n4fkhf.jpg[/IMG] [IMG]http://i35.tinypic.com/33u6b89.jpg[/IMG] [IMG]http://i36.tinypic.com/107vywh.jpg[/IMG] [IMG]http://i33.tinypic.com/3305xdy.jpg[/IMG] zdjecia sa kiepskiej jakosci bo robione telefonem przy ciagle ruszajacym sie toffiku, ale nie ma watpliwosci, ze to ten sam pies; nie poznal mnie bo dawno sie widzielismy i ktrotko to trwalo, ale ja go poznaje; jest strasznie smutny i jakis taki zamyslony; po prostu porzucony pies... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madzialen Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 zapisze sobie, jest cudny:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted August 31, 2010 Author Share Posted August 31, 2010 najgorsze, ze w sobote rano wyjezdzam na tydzien i nie bede mogla go odwiedzic i wyjsc z nim na spacerek... tak strasznie mi go szkoda; niby krzywda mu sie nie dzieje, ale on nie zna budy - boje sie, ze sypia pod golym niebem; pamietam jak mial do dyspozycji ocieplona budke u nas na zamknietym ganku - spadl przed, az zrobilam mu poslanie na podlodze, zeby nie lezal na wycieraczce; to bezwzglednie domowy piesek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 Biedaczku, ponownie Cię porzucili:-( Tak, widać, że jest bardzo smutny.... Taka zwieszona mordeczka, smutne oczka.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted September 1, 2010 Author Share Posted September 1, 2010 pani bozena - kier. schroniska, mowi o toffiku, ze to zadziora straszny; ze nie moze siedziec z innymi psami w boksie bo sie stawia i jest strach, ze go pogryza, wiec biega luzem po terenie, albo chowa sie w jakis zaciszny kacik i spi; widac, ze nie bardzo sie moze odnalezc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted September 1, 2010 Author Share Posted September 1, 2010 dubel...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monlisa Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Do góry , do góry :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Bidny Toficzek, najlepiej by się czuł, gdyby był w prawdziwym domku.. Czuje biedaczek się taki niechciany, niekochany, przytłoczony przez te wszystkie nieszczęścia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted September 2, 2010 Author Share Posted September 2, 2010 tak, to po nim widac; nie pogodzil sie ze schroniskiem; jak ktos wchodzi to on leci sprawdzic kto to i zrezygnowany odchodzi... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kociabanda2 Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 [quote name='kakadu']tak, to po nim widac; nie pogodzil sie ze schroniskiem; jak ktos wchodzi to on leci sprawdzic kto to i zrezygnowany odchodzi... :([/QUOTE] o rany... :( :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiaf1 Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 ręce opadają :-(. mam nadzieję, że nic mu się w schronie nie stanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted September 2, 2010 Author Share Posted September 2, 2010 dziewczyny - dzieki, ze wpadlyscie, bo juz mi sie plakac chce z bezsilnosci... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ElzaMilicz Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 Jak łatwo jest zepsuć psa... i sprawić, że młodziak ma oczy starca. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 [quote name='kakadu']tak, to po nim widac; nie pogodzil sie ze schroniskiem; jak ktos wchodzi to on leci sprawdzic kto to i zrezygnowany odchodzi... :([/QUOTE] O mateńko:-( On cały czas ma nadzieję, że Pan po niego przyjdzie...tęskni za nim.... Tak mocno kochać może tylko pies:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted September 2, 2010 Author Share Posted September 2, 2010 [quote name='ElzaMilicz']Jak łatwo jest zepsuć psa... i sprawić, że młodziak ma oczy starca. :shake:[/QUOTE] oj tak... elza jak sobie pomysle, ze mogl wtedy pojechac do ciebie na dt i pewnie mialby juz teraz swoj kochajacy domek to mnie rozpacz ogarnia, ze te szanse zmarnowalismy..., ale kto mogl wiedziec, ze to sie tak skonczy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted September 3, 2010 Author Share Posted September 3, 2010 dzis po pracy pojade do malego, pojdziemy na spacerek, mam paroweczki z indyka - troche mu umile te schroniskowa niedole moze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kociabanda2 Posted September 3, 2010 Share Posted September 3, 2010 na pewno lżej mu będzie jak zabierzesz go na spacerek :) Mam nadzieję, że jakoś zniesie to schronisko zanim znajdziemy mu nowy, lepszy dom... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isabel Posted September 3, 2010 Share Posted September 3, 2010 Jestem i ja u Tofficzka - trzymaj się piesku, będziemy szukać domu dla ciebie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted September 3, 2010 Author Share Posted September 3, 2010 dziekuje cioteczki za te cieple slowa :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted September 4, 2010 Author Share Posted September 4, 2010 bylam w piatek w schronie, chcialam wyjsc z toffikiem na spacer, ale nie chcial isc... mysle sobie ze albo bal sie wtorka, ktorego trzymal moj ojciec (poprosilam go zeby ze mna pojechal do jozefowa), albo byl nie w sosie po odjajczeniu (bo zostal odjajczony :)), albo bardzo przywiazal sie do judyty, ktora pracuje w schronisku i akurat byla na zmianie (podobno chodzi za nia krok w krok); jesli to to ostanie to bedzie tragedia, bo judyta odchodzi z pracy za tydzien i toffik znoeu zostanie sam :( czy do tego psa w koncu los sie usmiechnie, czy bedzie w nieskonczonosc opuszczany przez ludzi ktorych kocha :( :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted September 4, 2010 Share Posted September 4, 2010 Okazała mu serce, to korzystał z każdej chwili pobytu z dobrym człowiekiem.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted September 5, 2010 Author Share Posted September 5, 2010 tak, to prawda, ale teraz nawet to mu los odbierze... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kociabanda2 Posted September 6, 2010 Share Posted September 6, 2010 :( :( :( biedny... Trzeba mu szukać nowego ludzia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.