Jump to content
Dogomania

guffi juz nie BEZDOMNY - pojechal do nowego domku :)


kakadu

Recommended Posts

[CENTER]moze niektorzy z was pamietaja Toffika z zimy 2009; biegal po mojej wioseczce i nie mial gdzie sie przytulic na noc; przygarnelam go; mial ogloszenia na stronie wolontariuszy z palucha (eli lipinskiej), allegro zrobione przez [B]erazm[/B], i inne ogloszenia o ktore zadbaliscie wy; [B]elzamilicz[/B] chciala mu dac dt, ale odnalezli sie wlasiciele wiec pies musial do nich wrocic;
dwa tygodnie temu przegladalam strone schroniska w jozefowie kolo legionowa i ze zdumieniem zobaczylam zdjecie..... TOFFIKA;
nie wiem jakim cudem sie tam znalazl; wiem mniej wiecej gdzie mieszkali jego wlasciciele, ale zgodnie z wola kierowniczki schroniska nie bede ich szukac; 2 razy zgubili tego samego psa;
za pierwszym razem szukali juz sobie drugiego i w necie przez przypadek znalezli Tofficzka (domowe imie misiek); drugim razem chyba nie szukali go wcale, bo schronisko jest stosunkowo blisko, oni maja internet, telefon do schronu jest podany - nawet nie sprawdzili; prosilam droga mailowa, zeby zadbali o niego lepiej, zeby kupili mu adresatke, tlumaczylam jak wiele osob zaangazowalo sie w szukanie mu domu, ze wystarczylby numer telefonu przy obrozy, a ci wszsycy ludzie poswieciliby swoj czas innemu naprawde potrzebujacemu psu; ale nic nie pomoglo; toffik nie ma nawet obrozki ktora mu podarowalam...

[B][COLOR=Magenta]toffi zostal w schronisku wykastrowany, odrobaczony i zaszczepiony[/COLOR][/B]

nie mam wiekszych nadziei na znalezienie mu domu; jest taki zwyczajny; ale po prostu musze sprobowac...; jestem mu to winna

oto tofficzek z zimy 2009 zaraz po znalezieniu:
[IMG]http://i33.tinypic.com/14133bn.jpg[/IMG]

[IMG]http://i33.tinypic.com/zufuad.jpg[/IMG]

[IMG]http://i38.tinypic.com/29wokl.jpg[/IMG]

[IMG]http://i34.tinypic.com/rh6fyr.jpg[/IMG]


[IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/mlis/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot-1.jpg[/IMG]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 82
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

a tu juz ze mna na spacerku wyrwany na chwile ze schroniska w ostatnia niedziele:

[IMG]http://i35.tinypic.com/e8mvd3.jpg[/IMG]

[IMG]http://i35.tinypic.com/n4fkhf.jpg[/IMG]

[IMG]http://i35.tinypic.com/33u6b89.jpg[/IMG]

[IMG]http://i36.tinypic.com/107vywh.jpg[/IMG]

[IMG]http://i33.tinypic.com/3305xdy.jpg[/IMG]

zdjecia sa kiepskiej jakosci bo robione telefonem przy ciagle ruszajacym sie toffiku, ale nie ma watpliwosci, ze to ten sam pies; nie poznal mnie bo dawno sie widzielismy i ktrotko to trwalo, ale ja go poznaje;
jest strasznie smutny i jakis taki zamyslony; po prostu porzucony pies...

Link to comment
Share on other sites

najgorsze, ze w sobote rano wyjezdzam na tydzien i nie bede mogla go odwiedzic i wyjsc z nim na spacerek...
tak strasznie mi go szkoda; niby krzywda mu sie nie dzieje, ale on nie zna budy - boje sie, ze sypia pod golym niebem; pamietam jak mial do dyspozycji ocieplona budke u nas na zamknietym ganku - spadl przed, az zrobilam mu poslanie na podlodze, zeby nie lezal na wycieraczce; to bezwzglednie domowy piesek...

Link to comment
Share on other sites

pani bozena - kier. schroniska, mowi o toffiku, ze to zadziora straszny; ze nie moze siedziec z innymi psami w boksie bo sie stawia i jest strach, ze go pogryza, wiec biega luzem po terenie, albo chowa sie w jakis zaciszny kacik i spi; widac, ze nie bardzo sie moze odnalezc...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kakadu']tak, to po nim widac; nie pogodzil sie ze schroniskiem; jak ktos wchodzi to on leci sprawdzic kto to i zrezygnowany odchodzi... :([/QUOTE]

O mateńko:-(
On cały czas ma nadzieję, że Pan po niego przyjdzie...tęskni za nim....
Tak mocno kochać może tylko pies:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ElzaMilicz']Jak łatwo jest zepsuć psa... i sprawić, że młodziak ma oczy starca. :shake:[/QUOTE]
oj tak...
elza jak sobie pomysle, ze mogl wtedy pojechac do ciebie na dt i pewnie mialby juz teraz swoj kochajacy domek to mnie rozpacz ogarnia, ze te szanse zmarnowalismy..., ale kto mogl wiedziec, ze to sie tak skonczy :(

Link to comment
Share on other sites

bylam w piatek w schronie, chcialam wyjsc z toffikiem na spacer, ale nie chcial isc...
mysle sobie ze albo bal sie wtorka, ktorego trzymal moj ojciec (poprosilam go zeby ze mna pojechal do jozefowa), albo byl nie w sosie po odjajczeniu (bo zostal odjajczony :)), albo bardzo przywiazal sie do judyty, ktora pracuje w schronisku i akurat byla na zmianie (podobno chodzi za nia krok w krok); jesli to to ostanie to bedzie tragedia, bo judyta odchodzi z pracy za tydzien i toffik znoeu zostanie sam :(
czy do tego psa w koncu los sie usmiechnie, czy bedzie w nieskonczonosc opuszczany przez ludzi ktorych kocha :( :( :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...