black sheep Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 (edited) Wątek MajkiWątek Werki 10 czerwca 2006 Denis z C1 – mieszkaniec schroniska w Krakowie, kiedy zobaczyłam go pierwszy raz w zimie (2005), stał z boku w klatce. Nie zachowywał się tak jak inne psy. Nie szczekał na mnie, inaczej się przyglądał, inaczej wyglądał. Wtedy myślałam że jest po prostu uroczy i bardzo smutny. Potem podbiegał do krat i lizał wyciągniętom do niego rękę. Pod koniec maja pojechałam po niego z kuzynką. Wtedy dowiedziałam się, że Denis to pies z autyzmem. Dowiedziałam się też o nim dużo smutnych rzeczy. Poprzedni właściciele okropnie go bili. Ma na szyi wieklą bliznę od sznura na którym go wiązali. Denis boi się gwałtownych i mniej gwałtownych ruchów, zamkniętych pomieszczeń. Wcześniej został adoptowany (zapewne z powodu cudnej urody) ale i szybko zwrócony... Jest psem trudnym do wychowania, wymaga wielkiej cierpliwości i wyrozumiałości. Jednak ja bardzo chciałam tego pieska mieć dla siebie. Niestety, doszłam z nim tylko do przystanku i Denis zachował się autoagresywnie, zaskoczył go cały ten szalony świat, auta, wszystko było nowe. Dostał kilka zastrzyków... Musiał zostać, bo nie zniósłby długiej podróży do mnie, a mieliścmy wracam pociągiem, co było pomysłem nei do przejścia. Dzisiaj znowu pojechałam po Denisa, tym razem samochodem. Adoptowałam go po raz drugi. Niestety, nikt nie mógł jechać ze mną, więc musiałam radzić sobie sama. Piesek dostał proszki na uspokojenie i ruszyliśmy. Działały tylko pół drogi, a następne pół przeskakał to do przodu, to do tyłu a na końcu mnie ugryzł;) Denisek jest już u mnie i będzie biegał po naszym dosyć dużym ogródku:) I tam będzie spędzał całe dnie. No i spacerki, których nie mogę się doczekać:) Już jutro wybierzemy się na spacer, bo na dziś za dużo wrażeń. Mam nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży… Trzymajcie kciuki!!!25 lipca 2006 Denis świetnie przystosował się do nowych warunków. Szybko nauczył się, kto jest jego pańcią i mnie tylko słucha. Na spacerach jest co raz grzeczniejszy. Mam nadzieje oduczyć go też gonienia za autami... Co jest teraz najgorszą zmorą. Wszyscy w domu bardzo go kochają. Wszyscy sąsiedzi znają i lubią, niektórzy mówią: jaki śliczny szczeniak wilczura! Strasznie zdziwieni są, kiedy mowie, że Denisek ma ok 2-3 lat... Jego zachowanie jest wiec prawie jak u normalnego psa. Pewnie to, jak się zachowywał było spowodowane bolesną przeszłością, ale u mamuni dochodzi do siebie:) Nie bójmy się brać innych piesków, bo jesli my im nie pomożemy, to kto? Kto by wziął Denisa, słysząc to wszystko co ja. Znalazłam swoją psią połowę, bardzo go kocham, akceptuje i jesteśmy razem bardzo szczęśliwi. Nie chce przypominać sobie, jak to było, kiedy go z nami nie było. Tak naprawdę Denis musiał to przejść, żeby trafić w końcu tam, gdzie jest jego jedyny i prawdziwy dom:)10 marca 2007 Denis jest już prawowitym członkiem rodziny. Jego przemiana jest wciąż nie skończona, bo jeszcze się boi, jeszcze mruży oczka ze strachu. Dobrze wie, co może, a czego nie (choć nie zawsze robi tylko to, co mu wolno;)) Jest sprytny, umie mnie przechytrzyć. Współczuje tym, którzy go nie chcieli, którzy go odtrącili, bili. Stracili coś tak cudownego! Denduś ma wiele wspaniałych zalet, których inne psy nie mają. A największą z nich jest to, w jaki sposób Deniś okazuje miłość. Jego uśmiech, jego spojrzenie. Żaden pies tego nie ma. Wystarczy, że na mnie spojrzy... Serce mi rośnie. Mogłabym go ciągle przytulać. Denisek w schronisku, zima: Denis żegna sie z auta ze schroniskiem:) czerwiec: Denis, po niecałym miesiącu u mnie, lipiec: Deniś ponad pół roku u mnie:) Deniś po prawie roku! http://images21.fotosik.pl/343/84afb34091c0cd7emed.jpg http://images20.fotosik.pl/398/08760b5af766fffcmed.jpg DENIS W KALENDARZU:) http://images20.fotosik.pl/198/0361a982658960e3.jpg Edited June 15, 2015 by black sheep Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Jaka to piękna historia!!! Jaka jesteś dzielna :Rose: Z niecierpliwością będę wypatrywać dalszego ciągu. Życzę, aby wszystko dobrze się ułożyło :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
black sheep Posted June 10, 2006 Author Share Posted June 10, 2006 Dzieki za pierwsza odpowiedz. I dzieki za wsparcie, a bedzie mi potrzebne! Dodam tylko ze narazie nie mam innch zdjec, bo on ciegle biega i nie da sie zfotografowac. Ale beda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 :lol: Świetnie że się zdecydowałaś. Denis czekał na dom 1, 5 roku. pamiętam, jak w zimie źle odpływała woda z topniejącego śniegu w boksach i w boksie Denisa było jej szczegolnie dużo - po prostu po kostki, a on nie bal się jej tylk podbiegał do kraty i lizał po rękach. Każdy pies ze schroniska i nie tylko powinin mieć adresownik, nawet jesli chodzi tylko na smyczy, a co do Denisa to powinien mieć chyba dwa adresowniki:lol: Trzeba bardzo bardzo uważać, by nie uciekł. Mam jedno jego zdjęcie jeszcze ze schronu, jak wrócę ze spaceru z psami to prześlę. Opowiadaj o nim codziennie!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
black sheep Posted June 10, 2006 Author Share Posted June 10, 2006 UFFFFFFF wlasnie wrocilam ze spaceru, matko jedyna ile ten pies ma sily, a ja ledwo zyje, bede sapc jak zabita dzis. Denis bawil sie z [B]niewidzialnymi [/B]kolegami:lol: , szczekal, gonil i nawet lizal. A ja wytargiwuje mu cos, co rok temu bylo jego sierscia, teraz nie wiem co to jest, mieszanka wszystkiego, jakies g... jednym slowem. Rece mi odpadaja! Teraz dalam mu kolacyjke, makaronik ktory uwielbia, no i wypil duzo wody, ale nie zrobil dzis kupki i pewnie rano bedzie niespodzianka:( Wogole strasznie smierdzi, az na dom idzie. Moj brat sie drze, ze na pole z nim, bo on ma uczulenie na wszystko, na sirsc itp. Spsikalam go takim czyms z avonu na odswierzenie wlosow, to troszke mniej zajezdza. Pojde jeszcze zachwile jak odpocznie do niego, wezme go jeszcze na pole, mam nadzieje ze sie zalatwi. PS.Wiem ze powinien miec adresownik, tylko ze u nas w sklepie nie bylo, wiec kupie dopiero jak bede w Krakowie albo Wadowicach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Dużo jedz, żebyś siłę miała!!! :evil_lol: Przed Tobą trudne zadanie, ale dasz radę - Denis jeszcze nie wie, jakie go szczęście spotkało! Brata poproś o cierpliwość :lol:, będzie jeszcze jego największym fanem. Tego życzę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makulka Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Gratuluje podjętej decyzji ,tez mam takiego szatanka w domu trzeba miec oczy dookoła głowy, ale w domku to aniołek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AgaG Posted June 10, 2006 Share Posted June 10, 2006 Po prostu go wykąp! :evil_lol: Wiem, że łatwo nie będzie...ale cóż...inaczej rodzina go na pokoje nie wpuści, a to najwazniejszy czynnik powrotu do równowagi :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
black sheep Posted June 11, 2006 Author Share Posted June 11, 2006 No wlasnie w schronisku mi powiedzieli, zeby go nie kampala z miesiac przynajmniej, ale on nie wyglada zeby nie byl przystosowany, poprostu czuje sie jak u siebie, dzis odpuszcze kompiel bo jest niedziela, ale jutro mu nie daruje, jego nie da sie poglaskac, bo reka jak z wegla. I jak chodze z nim na spacer, to nawet sweter przesiaka zapaszkiem. Mam tez problem z nadmiernym zadowoleniem Denisa, poprostu chce mnie rozszarpac z radosci, co odbija sie na dziorach w spodniach i bluzkach:( Czasem musze chodzic z nim kolo domu w kagancu. I za chiny nie zje tabletki. No bo daje mi prowazyne czy cos i on zawsze ja w tej szynce odkryje. Do tego jest juz caly potluczony, nie przezemnie;p tylko ciagle sie gdzies obija, to drzewa nie zobaczy, to ze schodkow z leci, to w bramke uderzy. Modle sie zeby juz ta firma przyjechala i zrobila to ogrodzenie bo ledwo zyje. Nawet nie moge spac sobie jak kiedys (kiedy to bylo!) do 9 albo i dluzej, tylko o 8 rano pobudka i juz z denisem na spacer trzeba isc I nie wiem jeszcze co z imieniem zrobic, czy mu zostawic takie, nie jest zbyt ladne, ale on i tak nie zdaje sobie sprawy jak ma na imie. Do niego najbardziej pasuje Korki czy Forest, nie wiem, przyzwyczailam sie do Denis, moze sprobuje go przechrzcic na Forest (oczywiscie chodzi o Foresta Gampa, bo tez byl takim czubkiem:)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted June 11, 2006 Share Posted June 11, 2006 :crazyeye: Nie lada zadanie przed Tobą... Ale jesteś cudowna, że dałaś mu szanse oby więcej TAKICH ludzi... Życzę wytrwania, sily, odwagi, cierpliwości, wiary itd :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted June 11, 2006 Share Posted June 11, 2006 Witam i życzę spokojnego dnia. Denisie, nie rozrabiaj tak i jedz tabletki, ciocia black_sheep wie, co robi!!! :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
black sheep Posted June 11, 2006 Author Share Posted June 11, 2006 Dziekuje, jestes takie mile, wlasnie wrocilam z kosciola i wyprowadzialam lobuza, rano dla mamy byl mily, az sie kolezanka chwalila, jaki to grzeczny rano byl, bo w domu sie nie zalatwil tylko jak go rano wyprowadzila, i jak to ladnie je, i wogole. Na mame tak nie skakal jak na mnie teraz, caly czas chwyta mnie zabkami i przyciaga, tylko ze mnie to boli, ale on tego chyba nie wie. Mama jak go wyprowadzila to znowu sie poobijal, w auto wszedl, i mowi ze straszna ciamajda z niego. Strasznie duzo wody pije, nie wiem czy nie ma goraczki, nos ma mokry i letni. Ale teraz na sloncu siedzi, i ma takie grube futro. Wczoraj jak go czesalam, to wyczesalam wszystkie zeby ze szczotki, a jemu z 10 szczotek siersci. Jutro kompiel, juz obmyslam jak to zrobie:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Faro Posted June 11, 2006 Share Posted June 11, 2006 [B]black sheep [/B]- po adresówke nie musisz podrózowac do Krakowa czy Wadowic ;) we wtorek będę w Suchej u mamy to przywiozę mu adresóweczkę . Odezwij sie do mnie na pw to jakoś sie umówimy byś ją odebrała (wszak Sucha znacznie blizej niz Kraków czy Wadowice :evil_lol:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irma Posted June 11, 2006 Share Posted June 11, 2006 jezeli kapiel nie pomoże przemyśl strzyżenie - ja Serwa zaprowadziłam z sierscią skołtuniona i pełna g. do psiego fryzjera i po problemie- był łysy a teraz ma śliczna czystą sierść a tabletki spróbuj dawac w pasztetówce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Legion23 Posted June 11, 2006 Share Posted June 11, 2006 [quote name='black_sheep']caly czas chwyta mnie zabkami i przyciaga, tylko ze mnie to boli, ale on tego chyba nie wie.[/quote] a to pisali, że trzeba zapiszczeć - tak jak piszczy pies jak się mu np. łapkę przydepnie... (nie, nie sprawdzaj jak :>) w każdym razie jak Cię złapie zębami i Ciebie to boli, to zapiszcz, a dopiero po tym wołaj [I]Nie wolno[/I] itd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
black sheep Posted June 11, 2006 Author Share Posted June 11, 2006 oki:) bede piszczesc:) co do strzyzenia to zobacze, bo u nas raczej na wsi trudno o psiego fryzjera:):):) ale faktycznie, moze bedzie trzeba, bo dzis DWA razy go wykompalam, nie wytrzymalam tego smrodku i nic. Ma straszne grodki, takie kulki, nie wiem co to. A ten szampon beznadziejny, smierdzi dalej jak smierdzial, moze ludzkim go wymyje, to moze chociaz pachniec bedzie, nie wiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
black sheep Posted June 11, 2006 Author Share Posted June 11, 2006 Dodam jeszcze, ze on poprostu uwielbia kampiele, bylam cala mokra z mama, ale jemu sie tak podobalo, pozwolil sie wszedzie wyszorowac, nawet po 4-literach, a jak sie wyciagal, lapy wystawial:) tylko splukiwnie sie mu nie podobalo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi Posted June 11, 2006 Share Posted June 11, 2006 ale ze mnie gapa!! trafilam tu wreszcie! bede z niecierpliwoscia czekac na relacje jestes wspaniala! a Forest pasuje idealnie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Aga_ Posted June 11, 2006 Share Posted June 11, 2006 A mnie się Denis podoba :loveu: Ja nie przechrzciłam swoich psiaków - został Czarek i Romeo, choć z tego Romea wszyscy się śmieją, zupełnie nie wiem czemu?? :razz: black sheep - trzymam kciuki :kciuki: Cudowna jesteś, że wzięłaś TAKIEGO psiaka :multi: :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
black sheep Posted June 11, 2006 Author Share Posted June 11, 2006 moze cudownie dla niego, dla mnie napewno nie:) Chyba jednak zostanie Denis, tylko ze uznalysmy z mama ze bedziemy wolac na niedo Deni, tak jakos ladniej:) ja tez nie rozumiem dlaczego z Romeo sie smieja! Piekne imie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Aga_ Posted June 11, 2006 Share Posted June 11, 2006 A co do kąpieli - nie kąp go w ludzkim szamponie :shake: Spróbuj mu powycinać kołtuny, czy g... :roll: albo maszynką wygolić.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akucha Posted June 11, 2006 Share Posted June 11, 2006 [B]black_sheep[/B] :klacz: :klacz: :klacz: dla Mamy i dla Ciebie - za odwagę!!! A ile kilo zmyłaś :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
black sheep Posted June 11, 2006 Author Share Posted June 11, 2006 Kiwi to dobrze ze odnalazlas ten jakze interesujacy watek o smierdzacym psiurze:):):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
black sheep Posted June 11, 2006 Author Share Posted June 11, 2006 Tak zwlaszcza dla mamy, bo jest oczarowana, doprawdy nie wiem co w nim widzi, bezprzerwy jest nie grzeczny, a ona go chwali jaki on to aniol:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi Posted June 11, 2006 Share Posted June 11, 2006 ja do tego smrodu jestem przyzwyczajona :evil_lol: jakbym czula czercila, pewnie to samo, wyczesana miednica kudłow, taki sie zrobil malenki ;) pomimo otwartego okna caly pokoj smierdzial tak ze az mi bylo ciekzo wytrzymac :lol: z tym kapaniem to jest tak, ze jak pies jest kudlaty to najgorzej - smrod nie do zniesienia, tzreba wyczuc dobry moment zbey psa wykapac, nie ma reguly, ale psa nalezy w domu przyjaz z czuloscia a kiedy zapach i brud odrzuca to ciezko sie przemoc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.