ocelot Posted July 10, 2011 Posted July 10, 2011 i wesoło i smutno..... czarodziejko potem wysle PW. Quote
kaskadaffik Posted July 10, 2011 Posted July 10, 2011 Ja pesymistycznie nastawiona, teraz sie strasznie cieszę, że Misi się jednak udało:) Martwi Kajka, ale ważne, żeby nie cierpiała, jest kochana, czuje że jest u siebie, chyba niczego jej nie brakuje... Quote
Czarodziejka Posted July 10, 2011 Posted July 10, 2011 Kaja szerokim łukiem omija pustą budę Misi, a przecież często razem w niej spały. Jakiejś wielkiej tęsknoty nie obserwuję. Kaja ma swoje miejsca, od jakiegoś czasu leży przy samej bramie w ulubionym miejscu pod dębem, ale kiedy brama jest otwierana zawsze grzecznie przeczekuje. Nie rzuca się do wyjścia, nie drapie, wie, że nie tędy droga. Na łąki wychodzimy furtką ;) Ogólnie sunia bardzo dobrze wygląda. Oczyska ma smutne i pyszczek siwy, więc jest raczej nostalgicznie umaszczona. Oczy ma identyczne jak Misia. Widzę w nich Misiorka i smutno mi za nią, ale wiem, że dla kogoś jest psem wytęsknionym, iealnym i najpiękniejszym na świecie. Quote
Luzia Posted July 11, 2011 Posted July 11, 2011 A kiedy Misia ma poznać swoich nowych właścicieli? Quote
bela51 Posted July 11, 2011 Posted July 11, 2011 Misia miała jechac dzisiaj. Bardzo jestem ciekawa jak odnajdzie sie na nowym miejscu. Quote
minia913 Posted July 11, 2011 Posted July 11, 2011 no to można się chyba szykować na zmianę tytułu co? Quote
Czarodziejka Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 Dziś umarła Frida, wczoraj Carmen, w niedzielę pochowałam Duka...Tylko Misia pojechała do lepszego świata żywych. Dziś pani dzwoniła, że na Misię czekała cała rodzina. Dzieci były szczęśliwe, że ich Misia do nich wróciła. To nic, że mordka siwa i wyższa jakaś....Misiunia, którą kochają jest znów z nimi. Miałam tyle do napisania po rozmowie z panią...Nie mam sił...Może jutro. Quote
kaskadaffik Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 :-(:-(Czarodziejko :calus::calus: nie da się cofnąć czasu... starość idzie a potem odchodzimy, ważne jak One odeszły - Kochane, Szczęśliwe przy Tobie, zawsze jest ciężko, ale nie da się tego zawrócić :shake: Trzymaj sie mocno i cieszmy sie ze szczęścia Miśki, bo chyba nikt za bardzo nie wierzył, że się uda, a jednak!! Kaja oby nie cierpiała.. Quote
wapiszon Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 Dziękuję Czarodziejko, że dałaś psiakom miłość i opiekę. Dzięki Tobie odchodziły kochane. Trzymaj się Dziewczyno. A jak Julka to znosi? Quote
koosiek Posted July 20, 2011 Posted July 20, 2011 Dopiero teraz przeczytałam... Bardzo się cieszę, że Misi tak się udało :) Ocelot, wstaw już proszę na bazarek psiaki do ogłoszeń. Quote
Tymonka Posted July 20, 2011 Author Posted July 20, 2011 Tak się zastanawiam czy Kajkę ogłaszać , co myślicie ? Quote
Czarodziejka Posted July 20, 2011 Posted July 20, 2011 Anju, zawsze można ogłaszać, może drugi cud się zdarzy ;) Quote
Czarodziejka Posted July 24, 2011 Posted July 24, 2011 Dziś zadzwoniła do mnie p. Ania z fundacji i przekazała newsy o naszym Misiorze. Otóż jest kochany, uwielbiany i najpiękniejszy, ale torba jedna goni 4 koty, które mieszkają wraz z rodziną. Państwo grzecznie Misi tłumaczą, że nie wolno, ale ja kazałam powiedzieć, że trzeba dać jej natychmiast w doopę kilka razy i to mocno, bo inaczej nie trafi żaden argument i może dojść do tragedii. Moja kociczka skończyła, jako kilkadziesiąt czarnych krwawych cząstek... Tu zdjęcia Misi z jej nowym kolegą. Śpią w domku na posłankach, a w dzień hektar ogrodu do pilnowania :) [IMG]http://img59.imageshack.us/img59/6060/misia.jpg[/IMG] [IMG]http://img804.imageshack.us/img804/3618/misiazkolega.jpg[/IMG] Quote
kaskadaffik Posted July 24, 2011 Posted July 24, 2011 Zdjęcia super, a Misia się nie popisała z kotami, oby faktycznie nie doszło do masakry..tfu tfu Quote
magenka1 Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 tylko, żeby nic się nie stało kotom Misia bądź grzeczna Ty szczęściaro Quote
Tymonka Posted July 25, 2011 Author Posted July 25, 2011 Ja tylko proszę Czarodziejko przekaż państwó ,żeby pod żadnym pozorem nie zostawiali Misi z kotami sam na sam , nawet jeśli będzie między nimi wszystko fajnie , ja ten błąd popełniłam i stała się tragedia , choć psy z kotem z jednej miski jadły i spały przytulone :( Quote
Czarodziejka Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 A co się stało Aniu? Nic mi nie mów, ja już panią uprzedziłam. Sama też nauczona doświadczeniem mimo iż koty bardzo kocham nie zdecyduję się mieć...:( Quote
Tymonka Posted July 25, 2011 Author Posted July 25, 2011 [quote name='Czarodziejka']A co się stało Aniu? Nic mi nie mów, ja już panią uprzedziłam. Sama też nauczona doświadczeniem mimo iż koty bardzo kocham nie zdecyduję się mieć...:([/QUOTE] Ja dokładnie nie wiem , Kacper był u nas pół roku od małego , z psami się pięknie bawił , jadł z ich misek , spał na nich (dosłownie ) psiaki go wylizywały i pewnego dnie wróciliśmy do domu i Kacperek nie żył , został uduszony , być może w zabawie , ale trauma do końca życia , ze wstydem muszę się też przyznać , że przez tydzień psami zajmował się właściwie tylko TZ bo ja miałam do nich taki żal , że nie byłam w stanie ich nawet karmić , w ogóle przeżyłam to okropnie , nie pamiętam co się ze mną działo w te pierwsze dni , pamiętam tylko , że pierwszego dnia w tym szoku wsiadłam w auto i jeździłam szukać małego kotka , na szczęście nie znalazłam , teraz wiem że kota mieć nie mogę , zresztą żaden nie będzie taki jak Kacper , mój Kacperuś , to był mój pierwszy kociak , może dla tego wyjątkowy i taki ukochany . Quote
Czarodziejka Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 Ja cię doskonale rozumiem. Dobrze, że nie dałaś się ponieść emocjom i wyrzutom sumienia i nie zdecydowałaś się na kolejnego kociaka. Ja też byłam w szoku...Z drugiej strony, rozumiem psychikę takiej np. Miiśki, która wisiała na łańcuchu i jak już się zerwała to rozszarpała...Moja kociczka miała 6 lat. Urodziła się 2 V 2005. Była z nami długo i spała z Julką. Ufała tylko wybranym psom. Po operacji kości strzałkowej nie była nawet uciec przezd huraganem Miśką. Zaraz dostałam propozycję kociąt do wyboru, ale wytłumaczyłyśmy sobie obie z JUlką, że przy tylu psach trzeba zrezygnować z kota...Z czegoś trzeba zrezygnować. Misior nie dostał nawet w doopę, bo żal był większy niż złość na nią. Kaja przeszła resocjalizację twardą ręką, więc myślę, że i Miśka się nauczy o ile państwo będą silni psychicznie. Bo na razie wciąż jest "taka biedna Misia". Quote
Czarodziejka Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 Kaja :) [IMG]http://img42.imageshack.us/img42/1948/obraz242dd.jpg[/IMG] [IMG]http://img197.imageshack.us/img197/7021/obraz214g.jpg[/IMG] [IMG]http://img405.imageshack.us/img405/4725/obraz246j.jpg[/IMG] [IMG]http://img834.imageshack.us/img834/7272/obraz243h.jpg[/IMG] Quote
wapiszon Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 Widzę,że Julka rządzi:) Śliczną masz córcię Czarodziejko :) Quote
Czarodziejka Posted July 26, 2011 Posted July 26, 2011 DZiękuję :) Bardzo mi pomaga i bardzo kocha psy. W domu królują pluszowe pieski, a najlepszą zabawą jest zabawa w mojego psa, albo szczeniaka, który się właśnie urodził ;) Nigdy dość. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.