Asiaczek Posted February 26, 2007 Posted February 26, 2007 Wejdż na PW i tam masz wiadomości usunięte lub coś w tym stylu. No, chyba ze od razu wysłałaś tę info do kosza... Pzdr. Quote
Cerber Posted February 26, 2007 Author Posted February 26, 2007 dobra ja bede juz powoli spafała... tylko jeszcze o jednej rzeczy powiem. Otóż dziś byłam z moim małym dzidziusem i ze swoim dużym dzidziusem w lecznicy. Duży dzisia trząsł portkami , a mały grzecznie stał na stole gdzie mu po raz pierwszy w życiu kłóto dupsko. Maluszek dziś był dobrtym przykładem dla dużej dzidzi, ale duza dzidzia nie zwracała na to uwagi i tylko modliła się, żeby jak najszybciej stamtąd wyjść. Maluszek dostał wapń na łapki, zmierzono mu temperaturę i zważono go.... maluch już grubo ponad 3 kg waży... wielkolud jeden... generalnie jest okazem zdrowia... co mnie bardzo cieszy :) Teraz już spadam się kurować, bo jutro do szkoły :/ paaaa kochani:* Quote
_ChiQuiTa_ Posted February 26, 2007 Posted February 26, 2007 CześćLui :buzi: kochane te Twoje dzidzie siom :loveu: Quote
Cerber Posted February 27, 2007 Author Posted February 27, 2007 hmmmmm widzę, że nie wszystkim podoba się to, że wyrażam swoje emocje na temat mojej mamy i że chcę o niej mówić jak najwięcej. Otóż nikt nie jest w stanie mi zabronić mówienia o mojej mamie , a juz tym bardziej nikt nie ma prawa jej wyzywać. Jeśli ja mówie, ze moja mama była najukochańsza na świecie (dla mnie) to tak jest i nikt nie ma prawa podważać mojej decyzji! a jeśli komuś siet o nie podoba to proszę uwagi kierowac publicznie na forum, a nie wypisywać mi bzdury i oszczerstwa na gg. Nie zyczę sobię tego... ktokolwiek to teraz czyta to niech przyjmie to do swojej wiadomości i zakoduje to sobie w swoim małym, niedoroziniętym móżdżku. Nie wiecie jak ja potrafię rzeucać mięsem jśli ktoś atakuje moją matkę mi moje zwierzęta. Nie iwecie nawet do czego jestem zdolna i dlatego ostrzegam... Teraz piszę po dobroci i spokojnie, chociaż mną trzesie od tego co przeczytałam na gg. [COLOR=red][B]NIE ŻYCZĘ SOBIE, ŻEBY KTOKOLWIEK UBLIŻAŁ MOJEJ MATCE, ZROZUMIANO???!!!!!![/B][/COLOR] a jeśli masz jakiś problem to pisz to w mojej galerii na forum... a nie za plecami użytkowników na gg. Oto jest fragment rozmowy, a raczej monologu osoby, którabardzo ubliżyła mojej mamie i tym samym mi: 6330787 15:19:13 Jestes durna.Zrobiłaś ze śmierci swojej po*******onej matki .Sensem Twojego życia jest jej śmierc! 6330787 15:19:35 Czas sie pogodzić z tym ,ze jesteś SAMA! I nikt cię nie lubi! Ja 18:00:50 Kim Ty człowieczku jesteś, żeby mi takie rzeczy wypisywać Ja 18:01:03 zamij się swoimi sprawami dobrze... Ja 18:02:04 poza tym prosze, zebyś sie nie odgrażała mojej mamie Ja 18:02:18 nie znałaś jej i nie możesz mówić czy była popier... czy nie... Ja 18:02:51 widzę, ze masz trochę zbyt mały iloraz inteligencji, aby pewne rzeczy zrozumieć... dlatego nie będę z Tobą dyskutowała na ten temat ten post jest kierowany do soby, która wypisała takie rzeczy..,dla mnie to jest karygodne i niedopuszczalne!!! jak bardzo człowiek możle być tak podły i ubliżać innym. Quote
haska_12 Posted February 27, 2007 Posted February 27, 2007 Co to za... :angryy: Ehh Luizko nie przejmuj się... to jakis niedorobiony człowiek o inteligencji 2 latka, który chce ci dopiec :mad: Srać na takich ludzi, nie przejmuj się takim odlutkiem :buzi: On/a nie wie co pisze i wogle olewaj go/ją.. nie przejmuj się! ty wiesz swoje, a ta osoba nie wie nic o tobie.I sam jest pojeeeee....maje....... :angryy: Ehh... nie szkoda ci nerwów? Jeszcze raz ci mowie.. nie przejmuj się.A jak jeszcze raz to coś napisze do ciebie to wezwij haskę, a haska pomoże :evil: Quote
tygra Posted February 28, 2007 Posted February 28, 2007 [quote name='Cerber']hmmmmm widzę, że nie wszystkim podoba się to, że wyrażam swoje emocje na temat mojej mamy i że chcę o niej mówić jak najwięcej. Otóż nikt nie jest w stanie mi zabronić mówienia o mojej mamie , a juz tym bardziej nikt nie ma prawa jej wyzywać. Jeśli ja mówie, ze moja mama była najukochańsza na świecie (dla mnie) to tak jest i nikt nie ma prawa podważać mojej decyzji! a jeśli komuś siet o nie podoba to proszę uwagi kierowac publicznie na forum, a nie wypisywać mi bzdury i oszczerstwa na gg. Nie zyczę sobię tego... ktokolwiek to teraz czyta to niech przyjmie to do swojej wiadomości i zakoduje to sobie w swoim małym, niedoroziniętym móżdżku. Nie wiecie jak ja potrafię rzeucać mięsem jśli ktoś atakuje moją matkę mi moje zwierzęta. Nie iwecie nawet do czego jestem zdolna i dlatego ostrzegam... Teraz piszę po dobroci i spokojnie, chociaż mną trzesie od tego co przeczytałam na gg. [COLOR=red][B]NIE ŻYCZĘ SOBIE, ŻEBY KTOKOLWIEK UBLIŻAŁ MOJEJ MATCE, ZROZUMIANO???!!!!!![/B][/COLOR] a jeśli masz jakiś problem to pisz to w mojej galerii na forum... a nie za plecami użytkowników na gg. Oto jest fragment rozmowy, a raczej monologu osoby, którabardzo ubliżyła mojej mamie i tym samym mi: 6330787 15:19:13 Jestes durna.Zrobiłaś ze śmierci swojej po*******onej matki .Sensem Twojego życia jest jej śmierc! 6330787 15:19:35 Czas sie pogodzić z tym ,ze jesteś SAMA! I nikt cię nie lubi! Ja 18:00:50 Kim Ty człowieczku jesteś, żeby mi takie rzeczy wypisywać Ja 18:01:03 zamij się swoimi sprawami dobrze... Ja 18:02:04 poza tym prosze, zebyś sie nie odgrażała mojej mamie Ja 18:02:18 nie znałaś jej i nie możesz mówić czy była popier... czy nie... Ja 18:02:51 widzę, ze masz trochę zbyt mały iloraz inteligencji, aby pewne rzeczy zrozumieć... dlatego nie będę z Tobą dyskutowała na ten temat ten post jest kierowany do soby, która wypisała takie rzeczy..,dla mnie to jest karygodne i niedopuszczalne!!! jak bardzo człowiek możle być tak podły i ubliżać innym.[/quote] jestem w szoku:crazyeye: czy wiesz kto to pisał czy to ktoś anonimowy? Quote
Cerber Posted February 28, 2007 Author Posted February 28, 2007 Tygra - nie mam zielonego pojęcia kto to napisał... Kochani mam bardzo dobrą i dla mnie trochę smutną wiadomośc. Dostałam dzis telefon w sprawie pieków. Bailey jutro jedzie do nowego domku... płakac mi sie chce i to bardzo, ale wiem, ze nie ja jestem mu pisana jako jego ,,mama'' wierzyć mi się tylko nie chce, ze już go nigdy nie zobaczę (na żywo), co prawda będą mi ludzie przesyłć zdjęcia, ale to nie to samo... iedy mój ukochany maluszek urośnie... nie będzie już pamiętał, że ktoś taki jak taka Luiza miała go przez tydzień u siebie i pokochała go całym sercerm. Dlaczego odejście szczeniaka tak boli?? oczy mam całe zalane łzami... czy jestem jakaś nienormalna??? :-( :-( :-( Mimo wszystko bardzo sie cieszę, ze będzie miał kochający domek, że nie będzie cierpiał i siedział w schronisku. aaaa Oprócz Baileya odchodzi też jego braciszek... jadą razem do zaprzyjaźnionych rodzin. Także myślę, ze ich drogi akurat się nie rozejdą i że razem naprawdę będą szczęśliwi. Ja właściwie to jestem nie ważna, w jego życiu zagości dużo szczęścia i miłości... tylko tak jakoś mi smutno:-( :-( Quote
haska_12 Posted February 28, 2007 Posted February 28, 2007 Luizko :buzi: Bailey napewno o tobie nie zapomni! Duzo dla niego zrobiłas i napewno jest ci wdzięczny :) Nie przejmuj się.. ważne, ze będzie szczęśliwy ... Quote
Cerber Posted March 1, 2007 Author Posted March 1, 2007 Witam... własnie wróciłam z dworca, gdzie oddałam 2 pieski... w tym mojego ukochanego, rozbrykanego Baileyka ;( tęsknie już za nim... z trudem powstrzymałam łzy, ale kiedy tylko weszłam do tunelu zaczęłam płakac jak bóbr... ehhhh ile mnie takie rzeczy kosztują... zabije ojca ;( (to żart oczywiscie) Po odejściu Baileya przyszła do mnie sunia... właściwie ojciec przywożąc mi pieska, przywiózł też suczkę. Zostały do oddania tylko 2 suczki:multi: :multi: :multi: czekam aż jakiś dobry, uczynny właściciel znajdzie się dla moich pociech... suna, która jest u mnie dostała imię Kiara... jest na razie bardzo grzeczna i bawi się na przedpokoju piłeczką... poźniej moze dodam jej jakieś foteczki, póki co idę ja wykąpać, bo śmierdzioszek z niej.... Quote
barbara.h Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 ojej, wiem jak to jest oddać szczeniola, bo u mnie był taki mały rudzielec przez kilka tygodni i jeszcze tydzień i pewnie bym go już nie oddała :shake: ale on jest w bardzo dobrym domku, wszyscy go kochają , więc twoje podopieczne psiaki też będą miały dobre domki, będziemy trzymać kciuki :kciuki::kciuki::kciuki: a ten monolog z gg, to nie zasługuje na twoje zaprzątanie głowy, bo karta się kiedyś odwróci i będzie bolało i to bardzo tego użytkownika i który pewnie tutaj to czyta:-x Trzymaj się Luizka cieplutko!!! :buzi: Quote
Asiaczek Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 Cerber - 2 sprawy: 1/ Internet ma to do siebie, że wszyscy możemy być anonimowi. I to ludzi ośmiela do pisania różnych dziwnych rzeczy, nie zawsze zgodnych z prawdą. Tak więc spokojnie, bez nerwów. Jeżeli ten ktoś tak by myślał w realu, to powinien przyjśc do Ciebie i powiedzieć to samo,co na gg. A tego nie zrobi, jestem tego pewna... 2/ smucę się i jednocześnie cieszę, że Bailey znalazł nowy domek. W takich sytuacjach zawsze trzeba wierzyć, że będzie miał dobrze i bedzie miał kochający domek i opiekunów. A Ciebie na pewno bedzie pamiętał. Może się kiedys o tym przekonasz, co? Pzdr. Quote
furciaczek Posted March 1, 2007 Posted March 1, 2007 czesc luizko kochana:) mam nadzieje ze juz sie na mnie nie gniewasz ze tak nagle wyjechalam i tak zadko sie odzywam... ehhh mam nadzieje ze te problemy ze zdrowiem to nic powaznego a osobe ktora napisala tamten monolog wlasnorecznie bym wypatroszyla i powiesila na najblizszym drzewie:angryy: :angryy: p.s. brakuje mi tych naszych pogaduchow na gg:-( Quote
Agushka Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 Cześć Luizko. Ja się już do tych bredni które jakiś pacan powypisywał do Ciebie ustosunkowałam na gg. :angryy::mad: Bardzo się cieszę, że Bailey ma już domek, nie smuć się, wiesz, ze tego właśnie dla niego chciałaś. Pies ma długą pamięć, na pewno o Tobie nie zapomni, przekonasz się, jeśli się kiedyś zobaczycie :) Całuski dla Ciebie i mizianki dla Cerberka, ja będę w niedzielę wieczorkiem dopiero :buzi: Quote
Samturia Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 ej tam Lui nie mart się... to było an pewno jakieś tępe dziecko :* Quote
Cerber Posted March 2, 2007 Author Posted March 2, 2007 Witam kochani... no jesli chodzi o to na gg to jestem już pewna, ze to ktoś z dogo... Boziu kochany po co tacy ludzie rejestrują sie na takim forum, skoto nie mają szacunku dla innych ludzi... a jeśli nie mają szacunku dla innych ludzi to tu nie ma mowy wogóle o miłości do zwierząt. Foteczki Kiarki są już na kompie, może dziś wieczorem wstawie cosik. Muszę się jeszcze zajać wątkiem z jej adopcją i pozmieniać ogłoszenia na stronach. Teraz idę z psiakami na dłuższy spacer... poźniej kiedy wrócę to może wpadnę. PS. dziękuję wam kochani, ze jeszcze o mnie pamiętacie, jesteście kochani :* Quote
_ChiQuiTa_ Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 Cześć kochana :buzi: jestem w szoku po tym co przeczytałam, sądze że musi to być nowy użytkowik, bo ludzie którzy tu przebywają już jakiś czas napewno by nie wypisywali takich głupot... Quote
haska_12 Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 [quote name='Cerber']Witam kochani... no jesli chodzi o to na gg to jestem już pewna, ze to ktoś z dogo... Boziu kochany po co tacy ludzie rejestrują sie na takim forum, skoto nie mają szacunku dla innych ludzi... [/quote] A moze ktos poprostu nie jest zarejestrowany, tylko ogląda różne wątki i śledzi twoją galerię.A że dziecku sie nudziło to zaczeło się czepiać.. ale zapomnijmy juz o tym.Szkoda nerwów.Ja poczekam na fotki Kiarki :loveu: Quote
Usia Posted March 2, 2007 Posted March 2, 2007 Lui nie przejmuj sie jakims idiotą , nie którzy nie sa normalni wiec nie warto sobie nimi zaprzatac głowy.Mala głowa do góry w razie czego jestem na gg :p Quote
Cerber Posted March 3, 2007 Author Posted March 3, 2007 Witam kochane... dziękuję wam bardzo za słowa otuchy, juz przestałam sę przejmować jakimś kretynem, teraz mam większe zmartwienia niż uganianie się za jakimiś gówniarzami. Mam mały problem dotyczący kiary. Otóż mała mi kiepsko jada, podziumdzia np troszke mleczka i ochodzi... schudła troszkę i to mnie bardzo niepokoi. W sumie zamierzam isć z nią do lecznicy na odrobaczenie, ale nie sądzę, żeby to były robaki. Nie wiem jak ja zmobilizować do jedzenia. Ona i tak dostaje małe porcje bo jest malutka, a i tak nie dojada wszystkiego... hmmmmmm poza tym Kiara prawie wogóle sie nie załatwia. Ani w domu ani na dworzu.... nie wiem może to jednak robaki. No nie wiem co myśleć. Martwięsię o nią.:( Quote
Asiaczek Posted March 3, 2007 Posted March 3, 2007 Proponuję jednak wizytę u wet'a. To - jak najbardziej - moga byc robalki... Ale nie wymiotuje? Pzdr. Quote
Cerber Posted March 3, 2007 Author Posted March 3, 2007 No własnie nie wymiotuje, funkcjionuje zupełnie normalnie, tylko nie chce jeść i to właściwie wszystko, no i mało się załatwia/. Quote
Wyjątek Posted March 3, 2007 Posted March 3, 2007 cześć Luizka!!! :multi: Nareszcie sie 'spotykamy' :D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.