Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

surowica jest bardzo trudna do zdobycie jak mam mozliwość to biorę od razu 4 fiolki

dziewczyna z TTB znalazła dla ciebie

"Dokladnie tak, to Esfly oferowala pomoc"

wobec tego pisz do Esfly ,może bedzie mogła Ci pomóc ale pamiejaj że równiez pies zdrowy i zaszcze[iony też może podarować krew

  • Replies 188
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Canaveral-staff']surowica jest bardzo trudna do zdobycie jak mam mozliwość to biorę od razu 4 fiolki

dziewczyna z TTB znalazła dla ciebie

"Dokladnie tak, to Esfly oferowala pomoc"

wobec tego pisz do Esfly ,może bedzie mogła Ci pomóc ale pamiejaj że równiez pies zdrowy i zaszcze[iony też może podarować krew[/QUOTE]Oj...ale fajnie, że ją znalałaś:)
Kurcze...myslę jeszcze gdzie by tu ta surowicę zdobyć...

Posted

Jezu jak dobrze się czyta takie wiadomości - św. Franciszek czuwa nad sunieczką . . . Oby tak dalej, u mnie surowicy brak niestety - obdzwoniłam lokalne lecznice. Trzymam nadal mocno zaciśnięte łapki i wierzę, że twoja sunia wydobrzeje!

Posted

Dziękuję Wam wszystkim jesteście cudowni. To miłe, że wiem, że są osoby, które los mojej małej obchodzi i próbują pomóc. Nawet nie wiecie jakie to dla mnie ważne.

Z surowicą jest ogromny problem. W żadnej lecznicy, w żadnej hurtowni nie można jej zdobyć, paranoja jakaś. Była nadzieja, że jedna z fundacji będzie mogła pożyczyć, ale okazało się, że niestety już jej nie mają. W tej chwili mam zamówioną z Niemiec, ale nie wiem ile czasu będzie szła do Polski, a tutaj liczy się każda godzina.

Canaveral-staff potwornie jestem Ci wdzięczna za odnalezienie Esfly. Już do niej napisałam, mam nadzieję, że sprawa jest aktualna.

Jeśli chodzi o Monie to właśnie wróciłyśmy z kliniki. Na dzisiaj to już ostatnia kroplówka, w nocy nie będziemy jej już męczyć, kolejna dopiero rano. Biegunkę ma cały czas, ale na szczęście bez krwi. Wymioty pojawiły się w trakcie podawania kroplówki i chwilę po niej. Doktor mówi, żeby się tym nie martwić, bo to najprawdopodobniej reakcja na podane leki, nie koniecznie mająca coś wspólnego z samą chorobą. Mam nadzieję, że się nie myli. Podczas kroplówki przez jakiś czas bardzo się trzęsła, czego wcześniej nie zauważyłam, ale tym też mam się nie martwić (łatwo powiedzieć :( ) Maleńka jest bardzo dzielna, walczy, widać, że chce wygrać. Dzisiaj prawie cały dzień była ożywiona, chodziła po mieszkaniu, merdała ogonkiem na mój widok. Teraz smacznie śpi. Lekarze nadal są ostrożni w rokowaniach. Podobno parwo dużo lepiej znoszą suczki, więc to jest plus. Mimo leków rozkurczowych i przeciwbólowych czasem widać, że boli ją brzuszek. Gorączka dzisiaj była dużo mniejsza rano 39,1 a wieczorem 39,4 to dobra wiadomość, bo wczoraj było już ponad 41 stopni :(. Teraz czekamy co przyniesie nam kolejna noc. To wszystko zaczęło się zaledwie wczoraj, a ja mam wrażenie, że już trwa i trwa... Jeżeli chodzi o pozostałe pieski, to dwa które również są chore wciąż przebywają w klinice jeden podobno jest w stanie krytycznym :( Mikrusek, którego wywiozłam do mojej mamy jak na razie nie ma żadnych objawów mam nadzieję, że tak zostanie, tym bardziej, że dzisiaj odwiedzili go jego potencjalni nowi państwo i koniecznie chcą go adoptować, ale powiedziałam, że nie wydam psa, dopóki nie będę miała pewności, że jest zdrowy.

Na razie to tyle cioteczki. Jeszcze raz bardzo wam wszystkim dziękuję. Czekam na wiadomość od Esfly i będę Was na bieżąco informować co z Monią.

Posted

[quote name='anna10025']... mój piesek przeżył parwo...[/QUOTE]

boksereczko może napisz tez do anny10025, może jej pies mógłby oddać krew do transfuzji? A skąd jesteś? Będę rozpytywać o jakiegoś psiaka ozdrowieńca.

Posted

Niestety Filipek nie może być dawcą, 3 dni temu miał wycinane dwa guzki i stwierdzono nowotwór jąder... Wynik histopatologii za 3 tyg. Wiem co czujesz boksereczko, najgorsze 3 tyg. w moim życiu. Filipek ma mokre futerko od moich łez.

Posted

[quote name='boksereczkaa']Dziękuję Wam wszystkim jesteście cudowni. To miłe, że wiem, że są osoby, które los mojej małej obchodzi i próbują pomóc. Nawet nie wiecie jakie to dla mnie ważne.

Z surowicą jest ogromny problem. W żadnej lecznicy, w żadnej hurtowni nie można jej zdobyć, paranoja jakaś. Była nadzieja, że jedna z fundacji będzie mogła pożyczyć, ale okazało się, że niestety już jej nie mają. W tej chwili mam zamówioną z Niemiec, ale nie wiem ile czasu będzie szła do Polski, a tutaj liczy się każda godzina.

Canaveral-staff potwornie jestem Ci wdzięczna za odnalezienie Esfly. Już do niej napisałam, mam nadzieję, że sprawa jest aktualna.

Jeśli chodzi o Monie to właśnie wróciłyśmy z kliniki. Na dzisiaj to już ostatnia kroplówka, w nocy nie będziemy jej już męczyć, kolejna dopiero rano. Biegunkę ma cały czas, ale na szczęście bez krwi. Wymioty pojawiły się w trakcie podawania kroplówki i chwilę po niej. Doktor mówi, żeby się tym nie martwić, bo to najprawdopodobniej reakcja na podane leki, nie koniecznie mająca coś wspólnego z samą chorobą. Mam nadzieję, że się nie myli. Podczas kroplówki przez jakiś czas bardzo się trzęsła, czego wcześniej nie zauważyłam, ale tym też mam się nie martwić (łatwo powiedzieć :( ) Maleńka jest bardzo dzielna, walczy, widać, że chce wygrać. Dzisiaj prawie cały dzień była ożywiona, chodziła po mieszkaniu, merdała ogonkiem na mój widok. Teraz smacznie śpi. Lekarze nadal są ostrożni w rokowaniach. Podobno parwo dużo lepiej znoszą suczki, więc to jest plus. Mimo leków rozkurczowych i przeciwbólowych czasem widać, że boli ją brzuszek. Gorączka dzisiaj była dużo mniejsza rano 39,1 a wieczorem 39,4 to dobra wiadomość, bo wczoraj było już ponad 41 stopni :(. Teraz czekamy co przyniesie nam kolejna noc. To wszystko zaczęło się zaledwie wczoraj, a ja mam wrażenie, że już trwa i trwa... Jeżeli chodzi o pozostałe pieski, to dwa które również są chore wciąż przebywają w klinice jeden podobno jest w stanie krytycznym :( Mikrusek, którego wywiozłam do mojej mamy jak na razie nie ma żadnych objawów mam nadzieję, że tak zostanie, tym bardziej, że dzisiaj odwiedzili go jego potencjalni nowi państwo i koniecznie chcą go adoptować, ale powiedziałam, że nie wydam psa, dopóki nie będę miała pewności, że jest zdrowy.

Na razie to tyle cioteczki. Jeszcze raz bardzo wam wszystkim dziękuję. Czekam na wiadomość od Esfly i będę Was na bieżąco informować co z Monią.[/QUOTE]DZięki za wiadomości...i zaciskamy kciuki za zdrówko malutkiej:) Spokojnej i dobrej nocki życzymy...

Posted

napisz choć słówko jak dzisiaj malutka sie czuje ,przy parwo stan zmienia sie z godziny na godzinę ,bardzo sie martwię

niemiecka surowica to strasznie duże pieniążki :(

jak mała juz jutro będzie czuła się lepiej to surowica nie będzie już potrzebna ,jak bedą dalej wymioty to zasugruj wetowi leki przeciwwymiotne

parwo działa jak płyn żrący w jelitach dlatego malutka ma tak silne bóle brzyszka :(:(

Posted

Kiszka jest. Wetka dzwoniła do 3 hurtowni. Caniserin w ogóle wycofany z rynku, staglobanu też nie ma. I zła wiadomość. Zmieniły się jakieś przepisy, i wielkie hurtownie nie mogą sprowadzać staglobanu z Niemiec do Polski :(

Posted

Wiecie co? Ja nie przypuszczałam, że to w ogóle jest w XXI wieku możliwe. Dodzwoniłam sie do mojej kolejnej znajomej lekarz. Mają Caniserin, ale tylko 5 ml, czyli dawka taka jak dla szczeniaka. Zadałam głupie pytanie, co w takim razie schron zrobi jak nie ma surowicy, na co wetka odrzekła. Nic nie zrobi, jak są szczenieta, to padają jak muchy. Widać mało jeszcze wiem :(
Będe próbować telefonicznie dalej, może coś jednak się uda załatwić?

Posted

[quote name='mala_czarna']Wiecie co? Ja nie przypuszczałam, że to w ogóle jest w XXI wieku możliwe. Dodzwoniłam sie do mojej kolejnej znajomej lekarz. Mają Caniserin, ale tylko 5 ml, czyli dawka taka jak dla szczeniaka. Zadałam głupie pytanie, co w takim razie schron zrobi jak nie ma surowicy, na co wetka odrzekła. Nic nie zrobi, jak są szczenieta, to padają jak muchy. Widać mało jeszcze wiem :(
Będe próbować telefonicznie dalej, może coś jednak się uda załatwić?[/QUOTE]
NO ale to ma byc dla szczeniaka...sprzeda wetka ta surowice czy nie??

Posted

[quote name='gonia66']NO ale to ma byc dla szczeniaka...sprzeda wetka ta surowice czy nie??[/QUOTE]

Jesli te 5 ml wystarczy to sprzeda. Pytała, ile dni minęło od tego najgorszego ataku. Jeżeli minęły dwie doby bez surowicy, i jest znaczna poprawa, to podanie surowicy nie ma juz teraz większego sensu. Jak przyjdzie na forum Boksereczka to niech napisze, czy mam te 5 ml zarezerwowac, czy nie.

Posted

[quote name='mala_czarna']Jesli te 5 ml wystarczy to sprzeda. Pytała, ile dni minęło od tego najgorszego ataku. Jeżeli minęły dwie doby bez surowicy, i jest znaczna poprawa, to podanie surowicy nie ma juz teraz większego sensu. Jak przyjdzie na forum Boksereczka to niech napisze, czy mam te 5 ml zarezerwowac, czy nie.[/QUOTE]JA zrozumialam ze to chodzi o surowice dla braciszka ktory mial kontakt z mala ale jest zabrany od razu do mamy boksereczki...boja sie o niego i chcieli profilaktycznie podać...

Posted

[quote name='Canaveral-staff']

jedna dawka surowicy nie wystarczy powienna dosrtać przynajmniej 2-3[/QUOTE]

Ja dzwoniłam wczesniej jeszcze do Elwetu. Pani powiedziała mi, że doskonale zdaje sobie sprawę, że dostanie surowicy to mega problem, niewykonalne w sumie, ale jeśli zajdzie taka potrzeba to spróbuje szukać ozdrowieńca. Dzwoniłam również do Psiego Anioła, ale nikt nie odbierał.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...