Jump to content
Dogomania

Na chwilę obecną 11194zł długu.Bardzo prosimy jeśli ktoś może nam pomóc.Długi w lecznicy,w hoteliku,za karmę.....Bezdomne szczebrzeszyniaki PROSZA O POMOC


Recommended Posts

Posted

Garść wieści. 

 

Dziś pracowałam cały dzień z domu, wypuściłam więc rano wszystkie koty na salony. Jakby się można było spodziewać, Fruzia i Staś zniknęli pod kanapą na dłuższą chwilę. Potem Fruzia wychodziła i latała jak opętana, Staś tylko wtedy jak udawałam, że nie patrzę. 
 

Jeśli do piątku wieczorem nie będę znajdywała kup i sików poza kuwetami to przez następne dwa tygodnie koty będą chodziły wolno po salonach. Jeśli nie to cała czwórka wygląduje w jednym pokoju i będziemy mieli regres bo nikt nie będzie z nimi specjalnie siedział. ja wyjeżdżam, z dobrej woli ludzie będą się zajmowali moimi zwierzętami, a na głowie jeszcze ciężkie tymaczasy. 

Wieści dobre:

Fruzia wczoraj mruczała mi na rękach, złapana rzecz jasna. Potem uciekła gdzie pieprz rośnie ale widać że kocha inne koty (Radka szczególnie) i że lubi ich towarzystwo. Wszystkie ładnie jedzą, piją, kradną moim kotom z misek. Da się z nimi wytrzymać po nocy. Staś też garnie do kotów. Oboje nie boją się psa.

Oba mioty nauczyły się koegzystować ze sobą, nie ma już bicia przez starsze młodszych. 

 

Wieści złe (bo inne słowa sa zakazane)

Któreś (nie Staś i nie moje koty) leje poza kuwetą. Stawiam na Rysia, ale to może być też Yoda, bo tylko one spędzają czas u mnie w pokoju na górze. 4 razy, słownie, cztery, miałam dziś zasikane łóżko. Mam 4 pełne prania całej pościeli, poszewek, kołder, nie wiem jak materac doczyszczę. Ostatnim razem poszłam po rozum do głowy i położyłam lateksowe prześcieradło. I co? Dwa siki na przestrzeni 5 godzin, a po dwie kuwety na każdym piętrze. Nie wiem już co mam zrobić :((((( Może jemu żwirek nie pasuje? Nie wiem...Ale to zaczyna mnie przerastać. Zasikane łóżko, zasikane skórzane krzesło, zasikane posłanie psa...

Z ostatniej dostawy moczu zebrałam strzykawką (sterylką) siki i włożyłam do lodówki. Jutro oddam do badania bo nie wiem co jeszcze mam robić. Ale koty, żaden nie wyglądają na chore. To mi trochę wygląda na znaczenie - behawioralny kłopot...A ja wyjeżdzam...Przez dwa tygodnie (a chłopaki nie są tak dokładni w sprawdzaniu jak ja) mogę nie poznać domu :(((( 

 

Wszelkie rady potrzebne...

Megi strasznie przezywa najazd kociaków...Syczy, goni je, zaczyna kaszleć i się drapać znów. Boję się że zachoruje z powrotem jak mnie nie będzie :( Jutro ja biore do weta profilaktycznie. 

 

 

 

Posted
18 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Dora, co z kociakiem z kk? jakie są rokowania? czy troszkę lepiej już?

Kotek byl znaleziony w ciezkim stanie,sama skórka i kosteczki,zaklejone oczka i nosek,temperatura 34:(

przez pierwsze dni byl karmiony kroplowkami,mial podstawione pod nosek jedzenie,ale wiadomo,ze zaklejony nosek ma,wiec,ani nie widzial,ani nie czul tego jedzonka

jest w podgrzewanej klatce,wiec jest mu cieplo

dopiero wczoraj zrobi koopke,wiec wetka sie ucieszyla i zaraz zadzwonila do mnie

karmia go w tej chwili buteka,ale dostaje rowniez kroplówki

rokowania na razie ostrozne,jest lepiej,ale troszeczke,naprawde jeszcze dluga droga  przed nim.

Posted
3 godziny temu, DORA1020 napisał:

Kotek byl znaleziony w ciezkim stanie,sama skórka i kosteczki,zaklejone oczka i nosek,temperatura 34:(

przez pierwsze dni byl karmiony kroplowkami,mial podstawione pod nosek jedzenie,ale wiadomo,ze zaklejony nosek ma,wiec,ani nie widzial,ani nie czul tego jedzonka

jest w podgrzewanej klatce,wiec jest mu cieplo

dopiero wczoraj zrobi koopke,wiec wetka sie ucieszyla i zaraz zadzwonila do mnie

karmia go w tej chwili buteka,ale dostaje rowniez kroplówki

rokowania na razie ostrozne,jest lepiej,ale troszeczke,naprawde jeszcze dluga droga  przed nim.

Biedak... chyba w ostatniej chwili przyszła dla niego pomoc... :(
Oby się udało....
 

Posted

Krótki update z mojej strony.

Udało się złapac swieży mocz, dziś maja być wyniki. Wczoraj zasikane tylko gumowe prześcieradło x2 ale jest to do zniesienia. Koty żywe, wszystkie, jedzace i bawiące się. 

Zarówno Fruzia jak i Staś już tez się bawią, oboje jednak uciekają przede mną. Postaram się dziś je złapać celem założenia obroży ale nie bede robiła tego na siłę. Feliway w kontakcie w pokoju w którym spędzają najwięcej czasu, kupiłam tylko jeden, bo strasznie drogi, a dom duży więc wybrałam najbardzoie wyeksponowane miejsce.

 

Staś wczoraj znalazł opiekę przy Radku, nie wiem czemu wszystkie nieśmiałe koty do niego ciągną, ale Radek go utulił i wylizał. Widać że potrzbują kontaktu z innymi kotami.

 

 

Za to Yoda i Ryś są niezalezne, co prawda wczoraj spały ze sobą, ale fuczą na siebie i bawią się raczej samodzielnie. Wczoraj trzepały trochę głową więc wpuściłam im oridermylu, przez następny tydzień co dwa dni, będzie im dawał kolega. Na pewno da radę. Wyniki prc z krwi fiv i felv są u obu negatywne. Mam wypis z laboratorium oraz wpis z pieczątką w książeczce - tak na wszelki wypadek. 

 

Oprócz Rysia żaden kot nie boi się psa, wręcz przeciwnie.

 

Postanowiłam też, że ponieważ to będzie dla nich duży stres, to przez następne dwa tygodnie, niezaleznie od sikania, koty będą przybywały biegając swobodnie po mieszkaniu. Trudno, nie chcę regresu. Na 1 tydzien czyli do soboty następnej, zostawiam także podpisane dwie umowy przeze mnie, koledze Tomkowi, który w razie potrzeby z moją pomocą zweryfikuje potencjalny dom i wyda koty. Co do ostatniego tygodnia to cieżko powiedzieć. 

 

Krótkie podsumowanie adopcyjne :

 

1. Ryś i Jagoda mogą iść do domu razem, osobno, jako dwupak, na dokocenie i na jedynaka. Ryś może iść do dzieci, Jagoda raczej nie powinna, bo ich nie lubi. Jagoda swobodnie może być z psem, Ryś niekoniecznie. 

2. Fruzia i Staś powinny iść osobno (bo się nakręcają) ale koniecznie do innych kotów, najlepiej stabilnych  i starszych. Czyli na dokocenie. 

Posted

Muszę sprostować ;) , na pierwszym zdjęciu Fruzia na pierwszym planie, ten Duży to zapewne rezydent Radek :)

Staś jest biały z rudym i siedzi na schodach na drugim zdjęciu.

Fruzia jest tri, czego od strony brzusia tak nie widać ;)

Posted

A dzisiaj wielki dzień :)

Do domów stałych jedzie Nutellka

oraz Trampek z Dianą- dwójka kociaków z bardzo awaryjnego DT (od tej samej Pani, która zgarnęła z ulicy 9 "kartonowych" kociaków).

Potrzebne mocne kciuki.

Posted
34 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Trzymam kciuki za Nutellę :)
Trampek i Diana mają wspólny DS? :)
Też je ogłaszałam: https://www.olx.pl/oferta/do-wyboru-do-koloru-kociaki-slodziaki-do-adopcji-CID103-IDoHhyA.html

Faktycznie, kociaki pomyliły mi się hihi:D

Trampek to miły beżowo rudy kocurek a Dianka to ta czarno- biała koteczka. Pójdą razem z ogłoszenia innej pary kociąt :)

Z tego koszyka nadal domku szuka Donald- rudy, silny i aktywny kocurek i miła, spokojna i miziasta trikolorka Lilly :) Najlepiej razem.

Widzę, że Twoje ogłoszenie na Warszawę, Dory chyba też.

Ja dałam na Lublin- a nuż uda się gdzieś bliżej  :)

Posted
7 minut temu, Baltimoore napisał:

Trampek to miły beżowo rudy kocurek a Dianka to ta czarno- biała koteczka. Pójdą razem z ogłoszenia innej pary kociąt :)

Z tego koszyka nadal domku szuka Donald- rudy, silny i aktywny kocurek i miła, spokojna i miziasta trikolorka Lilly :) Najlepiej razem.

Widzę, że Twoje ogłoszenie na Warszawę, Dory chyba też.

Ja dałam na Lublin- a nuż uda się gdzieś bliżej  :)

To wspaniale, że idą w dwupaku.
Tak, DT mi mówił który kociak to który:).

O proszę, czyli Donald jedynie bez domku? Super:)
Na Lublin też mam ogłoszenie, ale ze starymi zdjęciami, poza DTowymi jeszcze.

Posted
6 minut temu, Baltimoore napisał:

Mała bieda z chorymi oczkami w lecznicy w Zamościu maleńkimi kroczkami do przodu, walczy dzielnie.

Oby się udało wygrać walkę...
A nikt nie zgłosił się na DT dla niego?

Posted
Przed chwilą, Baltimoore napisał:

Z tych czterech z Zamościa domku szuka Donald i jego siostra Lilly, trikolorka, najlepiej też w dwupaku.

To jak u Trampa i Diany będzie okej to edytuję ogłoszenie i zostawię tylko informację, że szukają Donald i Lilly.

Posted
4 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Oby się udało wygrać walkę...
A nikt nie zgłosił się na DT dla niego?

Na DT nie, ale w lecznicy jest w podgrzewanej klatce (extra płatne niestety, ale dobrze że taką mają).

Wstępnie za to zgłosił się dom stały po wyleczeniu, nawet jeśli kotek będzie niewidomy lub niedowidzący.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...