Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


INA

Recommended Posts

Ina dziekujemy bardzo, ślicznie wcinamy, Am ułożyła smaczną dietę. Troszkę mnie przestraszył dzisiaj po południu, bo niestety zwymiotował, ale zwalam to na ten upał - a byliśmy na działce cały dzien i troszkę pobiegał, ale właśnie schrupał royalka na zdrówko i śpi smacznie. Gdybyście zobaczyli jaki się żywszy zrobił... nie do pomyślenia, że jest chory.

Link to comment
Share on other sites

Mecka Trzymam kciuki nadal i życzę Ci oby takich udanych dni było przed wami jeszcze bardzo , bardzo wiele.Ucałuj Balusia w nochalek ode mnie i moich suczek życząc mu dużo zdrówka.

A ja sie Wam pochwalę, że dzisiaj razem z moją małą " nową" westusią oraz Ritką miałyśmy pierwszy wspólny spacerek. Mała Kiwi jest bardzo chętna do spacerów i nawet smycz jej nie przeszkadza.

Link to comment
Share on other sites

Rita szczęściara :D

Wiem, że kiedyś podawałaś stronkę na której można było obejrzeć

psiego malucha.Gdzie to było bo wtedy nie zdążyłam??

Hej A M jak dobrze, że jednak zaglądasz na dogo. :P

Co my bez Ciebie byśmy zrobili :P

Link to comment
Share on other sites

Rita - nie pamiętałam stronki gdzies mi uciekła--- bo ja właściwie to raczej podglądam dogo... chwilę i uciekam.

Komp. mam tylko w pracy...a tak mnie kusi, że chociaż mam mało

czasu to na chwileczkę musze tu wejśc.. chociaż raz dziennie...

Czyli stałam się dogo ---maniaczką... :wink:

No i czuję sie, że jestem bliżej mojego Misia........

Byłam na Twojej stronie. Kiwi jest wspaniała- taka zabaweczka.

Jutro całą Galerie dokładnie pooglądam.

Wogóle ładnie zrobiona stronka- GRATULACJE :lol:

Link to comment
Share on other sites

Rita stronka pierwsza klasa, a kiwi, no, no, bedzie z niej cudeńko.

AM, Ina, Rita, Flaire i wszyscy, u Balusi jest na prawdę dobrze, przynajmniej tak myślę, bo nie fizycznych objawów choroby, apetyt rośnie, zaczął chodzić za nami jak coś jemy lub przesiadywać przy stole- co do niego niepodobne, ale świadczy to tylko o tym,że mu smakuje. Martwi mnie tylko z innego powodu, tak się psisko żywe zrobiło, że zaczął na nowo rozlizywać, rozszarpywać opatrunki po operacji guzka i qrcze nie chce się goić. Paskud jeden, ledwo wydobrzeje, a już broi. Najważniejsze, że dużo lepiej się czuje, nie jest osowiały, nawet biega-a nie powłóczy nogami na spacerze. I tak go kocham.

Link to comment
Share on other sites

Mecka - z samego rana taka wspaniała wiadomość :lol:

Całuski dla Balusia wiedziałam że będzie dobrze :wink:

I żeby tak było jesze długo , długo :P

Mecka może mu jakis fartuszek ubierzesz - taki chirurgiczny zawiązywany .

Wiem jak psiak uprze się to będzie dłubał opatrunek aż wydłubie.

Misu zasze skubał welfron-- niejeden wyrwał az juz był tak zabezpieczony bandażem, plastrami i chusteczką bandamką.

Link to comment
Share on other sites

Sama jestem w szoku, że ma taki apetyt. On zawsze był na gotowanym i teraz jak dostaje to się wręcz przepycha do jedzenia, bo smakuje mu sam ryż z mięskiem i jedna marchewką tez ugotowaną i rozgniecioną, a do tego karma. Podzieliłam jego dawkę dzienną i gotowanego i karmy na dwa- bo je dwa razy dziennie i w sumie ma na jeden posiłek je gotowane+karma. Specjalnie mu nie przeszkadza brak tego mięska, bo karma pachnie i mu bardzo smakuje, a wypełniacz w postaci ryżu on po prostu bardzo lubi. Ale podaję mu tran w kapsułce, bo nie chciał zjeść jedzenia polanego tranem, coś mu rybka nie podchodzi, nie wiem czy dobrze robie, może w kapsułce nie wolno, hm? AM a co myślisz o jajku, czy można mu podać 1 jajko np. na tydzień?

A opatrunków próbowaliśmy wszystkich możliwych, już trzeci miesiąc jak się goi, teraz się zabliźnia i to go najbardziej denerwuje. Potrafi w ciągu 2 minut w aucie lub w nocy ściągnąć każdy kubraczek, zerwać opatrunki, a przecież zrywa z włosiem dookoła, jest już prawie łysy. Ja chyba 5 bo już nie jestem w stanie zliczyć noc nie śpię, wstaję do niego co chwilkę i sprawdzam, czasem do godz.5 rano jest wszystko ok, a potem jak mąż wstanie o 5.30 już jest wszystko zerwane. Ręce opadają, bo niesamowicie długo się leczy.

Link to comment
Share on other sites

Mecka,

tran może być w kaspułkach. Ja napisałam Ci, że do jedzenia bo większość psów lubi smrodek rybkowy, ale skoro Twój nie chce go jeść razem z karmą to podawaj mu w kapsułce. Jajko jak najbardziej - to najbardziej wartościowe białko :D

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wszystkim za kciuki, dzisiaj mamy dzień lenia- Baluśka śpi i śpi, a w przyszłym tygodniu robimy badania kontrolne czy dieta działa. Mam nadzieję, że cuda...Niestety na rankę dostał nowy antybiotyk w maści, żeby już nie było za dużo proszków, bo coś się nie chce goić (nadal jest stan zapalny).

Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

Mecka, dopiero wróciłam z urlopu, a tu takie świetne nowinki! Trzymam kciuki za wyniki badań.

A gdzie jest ta ranka? Czy kołnierz próbowałaś? Ja wiem, że to bardzo uciążliwe, ale jak rana goi się tak strasznie długo, to może warto spróbować kołnierz?

Link to comment
Share on other sites

Flaire, dzisiaj przeszedł sam siebie- rozgryzł wszystko dokumentnie. Rana jest na jego prawym boku, na samym środku końca żeber. Jestem zmuszona jutro zakupić nowy kaganiec, nie wiem na jaki sie zdecydować (posiada już dwa: skórkowy który drażni mu fafle i metalowy, którym też ranę potrafi rozwalić). Myślałam o plastikowym lub materialnym, ważne żeby nie ruszał więcej tego. Rana goi się 3 miesiąc! Najpierw był wycięty stale rosnący guzek, dobrze, że to jakiś niezłośliwy, ale jak tak dalej pójdzie to to co pozostało mu się zezłośliwi. Dookoła ładnie się zagoiło ale sam środek zrobił się jakby narośl na narośli, gruby guzek, z którego teraz leje się ropka. Koszmar, bo co się zasklepi i już widać porastający naskórek to bach, Balet rozlizuje. A ponieważ śpi tylko na tym boku, na drugim nie bardzo może, kołnierz nie wchodzi w rachubę, a próbowałam wszystkiego, nawet pieluch i podpasek, byle grube, ale gdzie i temu ta radę. Wystarczy chwila nieuwagi. Nic tylko kaganiec, szczególnie na noc.

Link to comment
Share on other sites

A ponieważ śpi tylko na tym boku, na drugim nie bardzo może, kołnierz nie wchodzi w rachubę
Ja czegoś nie rozumiem, bo normalnie, psy w kołnierzu mogą spać na którumkolwiek boku chcą - więc dlaczego dokładnie kołnierz nie wchodzi w rachubę?

Jeszcze jedna rada, która prawdopodobnie nie pomoże, to żeby mu to posmarować czymś bardzo gorzkim. Ja mam taki płyn dla psó w spreyu specjalnie w tym celu, ale on jest z USA, nie wiem, czy w Polsce dostępny - nazywa się "Bitter Apple". Pamiętam, że gdy byłam małym dzieckiem, to się uważało, że dzieci nie powinny ssać palców i rodzice mi kciuk smarowali czymś takim bardzo gorzkim (co pewnie wiele tłumaczy... :wink: ) - to chyba była chinina.

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich! Musze się podzielić z Wami cudowną wiadomością, otóż Balusi spadło białko z 300g/ml do 75 g/ml, super, prawda? Jak ja sie cieszę, chce mi się tańczyć, qrcze i to w ciągu 2 tygodni.

AM wielkie buźka, dieta jednak działa cuda. Co prawda są tam w osadzie jakieś nabłonki, jakieś krwinki, ale wszystko pojedyncze, jest po prostu o niebo lepiej, no i jak on bryka, bardzo daje popalić. Chyba przez tą nadopiekuńczość nam się rozpuścił.

Cudny ten świat...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...