Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Po raz pierwszy do schroniska trafil w styczniu. Przemarznięty i zabiedzony. Zęby w fatalnym stanie ... przepuklina na boczku. Jakież bylo nasze szczescie kiedy po kilku tygodniach odnalazl sie wlasciciel slodkiego jamniczka. Co prawda z wlascicielami przy odbiorze psiaka byly scysje (nie zaplacili za leczenie i opieke nad psiakiem) ale mimo to pies dla wlasnego dobra zostal wydany (tzn. mielismy nadzieje ,że dla wlasnego dobra) Mija pol roku. Pewnego letniego poranka pracownicy schroniska odbieraja informacje o poturbowanym prze pociag psie. Okazalo sie ,że to nasz stary znajomy. Lecz tym razem wlasciciele nie byli zainteresowani odebraniem swojego psa. Dzwonilam z informacja ,że pies przebywa w schronisku lecz niestety uslyszalam stek wyzwisk i grozby. W najblizszym czasie sprawa trafi na policje w zwiazku z porzuceniem psa...ale nasz jamniczek nie ma wiele czasu. Tęskni okropnie... nie moze jesc ze wzgledu na fatalny stan uzebienia. Nie mamy żadnych srodkow na pomoc medyczną . Nie mamy DT aby Go zabrac, a niestety realia schroniskowe są takie....jakie są. Mały boks i buda. To małe nikomu już niepotrzebne ciałko cierpi tak bardzo ,że skora cierpnie na Jego widok. ON UMIERA NA NASZYCH OCZACH!!!! BŁAGAMY.... pomóżcie nam zapewnić godną końcówkę życia temu pieknemu i kochanemu zapewne kiedyś psu. Szukamy albo środkow na zaplacenie za DT i na pomoc medyczną lub DT nieplatnego...o DS nie wiem czy mozemy marzyć. Jantar (takie ma imię robocze) płacze jak dziecko z tym ,że cichutko...w samotnosci ....w budzie.... z ujadajacymi towarzyszami niedoli, zupelnie nie odnajduje się w schroniskowych warunkach. Jego dni są zapewne policzone. W nastepnym poscie zdjecia tego malego, obolalego ciałka .
[B][COLOR=red]

UWAGA!!!!

MAXIU MA NOWOTWÓR!!! JEST PO OPERACJI. DOSTAJE SUPLEMENTY DIETY I LEKI. ON TERAZ NAPRAWDĘ CHCE ŻYĆ!!! JEST W NAJWSPANIALSZYM DOMKU POD SŁOŃCEM!!!! POMÓŻMY MU JAK NAJDŁUŻEJ CIESZYĆ SIĘ SZCZĘŚCIEM KTÓREGO NIE BYŁO DANE MU ZAZNAĆ PRZEZ CAŁE SWOJE ŻYCIE!!
Prosimy i grosik na leki dla Maxia. Jesteśmu ciągle na minusie po opłaceniu leków ,karmy a jeszcze trzeba opłacić operację którą Maxio przeszedł.
[/COLOR][/B]
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt
OTOZ "ANIMALS" Inspektorat w Lublińcu
ul.Cebulskiego 6/26
42-700 Lubliniec
nr konta 35 8457 0008 2006 0081 7813 0001

Z dopiskiem" Życie dla Maxa"

  • Replies 456
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/220710004.jpg[/IMG]

[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/220710005.jpg[/IMG]

[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/220710007.jpg[/IMG]

[IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/270710050.jpg[/IMG]

Posted

mam nadzije że dla niego zdarzy się cud taki jak dla M&M nie moge patrzeć na los staruszków mam nadzieje że ludzie który tak traktują psy na starość zostaną tak samo potraktowani

Posted

To poturbowanie nie bylo grozne.... dostal sie pod pociag ,ale widac mimo wieku zdazyl uciec. Jedyna pamiatka to brudny od smaru tyleczek Jantarka. Konsultowałyśmy Go u wetki. Obrazen zadnych nie ma ale zęby w fatalnym stanie.... zastarzala przepuklina. Niestety.... nasze schronisko nie finansuje tego typu schorzen. Pies ma pustę zębodoły wypelnione jedynie kamieniem nazebnym.Pierwszy raz w zyciu widzialam cos takiego. Podejrzewam że korzenie nadal gdzieś tam głęboko tkwią. Musi b.cierpieć. Cieżko mu jesć.

Posted

[quote name='nescca'] Konsultowałyśmy Go u wetki. Obrazen zadnych nie ma ale zęby w fatalnym stanie.... zastarzala przepuklina. Niestety.... nasze schronisko nie finansuje tego typu schorzen. Pies ma pustę zębodoły wypelnione jedynie kamieniem nazebnym.Pierwszy raz w zyciu widzialam cos takiego. Podejrzewam że korzenie nadal gdzieś tam głęboko tkwią. Musi b.cierpieć. Cieżko mu jesć.[/QUOTE]

Przypytajcie jaki byłby koszt leczenia i czy macie mozliwosc by zabrc go gdzies do klinki by mu usuneli te resztki zebów i kamien by go przynajmniej nic nie bolało.

Posted

Mam taka mozliwosc na miejscu....u mojej wetki,ale zastanawiam sie jak ten biedaczek zniesie narkoze..... bo jakies znieczulenie dostac musi. Wetka wraca w niedziele z wakacji. Będę z nia rozmawiala na ten temat. Ona już zwrocila uwage na tę przepuklinkę...i tez zastanawiala się jak by to zrobić aby bardzo nie obciążyć psiaka.

Posted

W tej sytuacji ,kiedy jak piszesz ze jamnisia bardzo boli chyba nie ma raczej innego wyjscia niz przeprowadzic zabieg i za jednym razem zrobic równiez porzadek w pyszczku by mógł jeśc i nie odczuwać bólu.
Czekamy zatem na informacji co do zabiegów i kosztów .

Posted

jak będzie znany koszt to można go zgłosić do skarpety im.Talcott może ktoś go tam zgłosi bo mi banerek i linki się nie wklejają

Posted

[quote name='danka1234']W tej sytuacji ,kiedy jak piszesz ze jamnisia bardzo boli chyba nie ma raczej innego wyjscia niz przeprowadzic zabieg i za jednym razem zrobic równiez porzadek w pyszczku by mógł jeśc i nie odczuwać bólu.
Czekamy zatem na informacji co do zabiegów i kosztów .[/QUOTE]

Myślę ,że bolą Go jedynie zęby.Z tą przepukliną był u nas juz w styczniu i ona sie nie powiększa. Nie wyglada też na to ,że on ją boleśnie odczuwa. Ja poprostu się martwię ,że On mozę nie przeżyć narkozy.

Posted

[quote name='Mika31']musi przeżyc on mi tego co go spotkało walczy[/QUOTE]

Biedny jamniorek ... te zęby, a właściwie ich resztki trzeba koniecznie usunąć ... podobno bezpieczniejsza jest narkoza wziewna , ale wybór zawsze należy do weta.

Trzymam kciuki, walcz psinko!!!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...