agusiazet Posted September 10, 2010 Posted September 10, 2010 Ja też poproszę numer konta na PW, pod koniec września wesprę byłego Mielczanina, bo na prawdę piękny z niego pies! Quote
Dona__ Posted September 10, 2010 Posted September 10, 2010 [quote name='agusiazet']Ja też poproszę numer konta na PW, pod koniec września wesprę byłego Mielczanina, bo na prawdę piękny a niego pies![/QUOTE] Piękny i taki kochany... mam nadzieję, że to tylko takie złe początki, że się go "wyremontuje" i dalej już będzie w miarę normalnie. U Amf też najgorzej było na początku, później się ustabilizowało. Wiadomo, co jakiś czas coś niefajnego się dzieje ale naprawdę nie ma co narzekać jak się weźmie pod uwagę, że cudem udało się ją przez pierwszy rok życia przeciągnąć. Wysłałam Pw. [quote name='MaDi']Czyli jest w bardzo dobrych rękach...[/QUOTE] Dzięki :oops: . Quote
kaskadaffik Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 Dona daj mi też nr konta to z bazarku 50 zł wpłacę :) Quote
Dona__ Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 Dzięki dziewczyny :) ! Zastanawiam się czy przypadkiem nie dałoby się wyciąć tego świństwa tak w wąski trójkąt i brzegów zszyć ze sobą. Nie wiem czy to jest możliwe ale może wtedy udałoby się zachować uszy? Zapytam dzisiaj. Jeżeli będzie w przychodni też ten drugi wet, u którego chciałam Fausta kastrować, to podjedziemy jeszcze tam. Quote
yoko100 Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 moj bazarek sie jeszcze nie skonczyl takze jeszcze niewiem ile bede mogla przeslac Quote
Ulka18 Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 Zapytaj Dona, zapytaj czy trzeba koniecznie kopiowac uszy przy okazji usuwania guzka. Moze sie uda je zaoszczedzic. Czekamy na wiesci od weta. Quote
Dona__ Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 No i nic nie wyszło z robienia biopsji :( . Bo pan Fauścik nie dał sobie pobrać, fikał i kwiczał strasznie, a "głupiego jasia" nie chciałam mu dawać (zresztą jadł dzisiaj, więc by rzygał strasznie). Tylko się to rozwaliło, krwawiło mocno. Wet uznał, że biopsja w sumie średnio jest tu potrzebna, bo usunąć to i tak trzeba - jego zdaniem jak najmniej inwazyjnie. Stwierdził, że skoro to tak krwawi, to jest mocno unaczynione i raczej na pewno będzie to jakiś proces nowotworowy. I też jego zdaniem najbardziej wygląda na mastocytomę, ewentualnie histiocytomę. Czyli ten też uważa, że nie ma sensu ciąć tego z marginesem. Radzi usunąć tak jak się da najdelikatniej i dać do badania. I jeżeli nawet w badaniu wyjdzie mastocytoma, to nie ruszać tego jeżeli nic w tym miejscu nie będzie się działo (odrastało itp.). Nie wiadomo na ile jest to głębokie, czy wystarczy usunąć tylko ze skórą, czy będzie trzeba usuwać z chrząstką - to dopiero będzie widać kiedy się zacznie usuwać. I wet, który będzie to robił powinien zdecydować czy wystarczy usunąć po wierzchu, czy trzeba bardziej wyciąć. Podobno teoretycznie dałoby się to zrobić tak jak wymyśliłam (z tym wycięciem kawałka ucha i zszyciem brzegów) ale wet określił to jako "partyzantkę" i niezbyt mu się to podobało, bo ucho byłoby wtedy trochę nierówne (ja bym wolała nierówne niż bez uszu...). Czyli znowu nic nie wiem, tego drugiego (od kastracji) dzisiaj nie było, więc nie mogłam mu tego pokazać ani zapytać jak on by to usuwał. Będzie dopiero w poniedziałek popołudniu. Quote
kaskadaffik Posted September 12, 2010 Posted September 12, 2010 Biedne małe stworzonko, już się go dziadostwo chyta !!! dobrze, że szybko będzie zaopiekowany :) :) Przelałam 50 zł :) Quote
Dona__ Posted September 12, 2010 Posted September 12, 2010 Dzięki :) ! Jutro przed południem pójdę z Fauścikiem zbadać krew. Mam nadzieję, że da sobie pobrać... Wyniki powinny być popołudniu albo we wtorek rano. Pod wieczór jeszcze raz tam się z nim przejdę żeby ucho obejrzał ten wet, który miał go kastrować. Jeżeli się z nim dogadam na temat usuwania tego z ucha, to pewnie już się umówimy na kastrację - możliwe, że już na wtorek popołudniu. A jeżeli się nie dogadam, to pewnie będzie trzeba robić wszystko w Lbn, u tych wetów, u których byliśmy w piątek wieczorem. Quote
Ulka18 Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 [B]Dona[/B], nieustannie trzymamy kciuki za Fauscika i za zabieg :kciuki: Musi byc dobrze ! Dzisiaj bede robic przelewy, to wplace na bialaska. Quote
Dona__ Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 Kciuki prosimy trzymać mocno! Krew pobraliśmy rano. Popołudniu poszłam tam z nim jeszcze raz, bo miał być ten wet od kastracji. No ale go nie było. Szlag mnie trafił, bo dzwoniłam w sobotę do niego, pytałam jeszcze dzisiaj rano i miał być. Ale pogadałam z tą wetką, która była i dowiedziałam się, że ciachnąć guzek z ucha w.g. mojego pomysłu można i nawet ona tak robiła kiedyś jakiemuś astowi. I tamten też podobno będzie tak umiał, nawet z nim już rozmawiała o tym fauścikowym uchu. Goiło się to wtedy podobno bardzo ładnie, chociaż też były obawy, bo pies był dorosły. Na kastrację umówiłam się na jutro na godzinę 17. Wtedy obgadamy wszystko na miejscu i zobaczymy jak wyszła krew. Wstępnie koszt wszystkiego wygląda tak: badanie krwi 50zł, kastracja 100-150zł, wycinanie guzka do 100zł, badanie histopatologiczne 40zł. Nie wiem jak ja ich oboje upilnuję przez te kilka dni, czy tydzień - nawet nie próbuję sobie tego wyobrażać. Jakoś muszę dać radę ;) . Oby tylko to paskudztwo z fauścikowego ucha okazało się niegroźne... tu na wyniki niestety będzie trzeba czekać (standardowo do 2 tygodni). Wpłynęło na Fauścika 50zł (domyślam się, że to od kaskadaffik ;) ) - dziękujemy :) ! Quote
MaDi Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 Trzymamy kciuki z całych sił. Dlaczego,aż dwa tygodnie? Gdzie oni to wysyłają? Quote
Dona__ Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 Zapewne do Lbn na Głęboką. Ale, że dwa tygodnie jest standardowo to się dowiedziałam w sobotę od tego weta, który właśnie tam na Głębokiej działa. Zresztą pamiętam, że jak robiłam badanie histopatologiczne guzków suk, to też długo czekałam na wyniki. Zapytam jeszcze jutro ale raczej wątpię żeby było to szybciej. Quote
MaDi Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 Wytrzymać 2 tygodnie w takiej niepewności to coś strasznego, mam nadzieję,że wyniki będą dobre. Quote
kaskadaffik Posted September 13, 2010 Posted September 13, 2010 Fauściku to mocno trzymam kciuki, żebyś był odważny i wszystko sie udało :) :) Quote
Ulka18 Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Moj przelew na Fauscika poszedl przed chwila. Trzymam kciuki za mlodego :kciuki: Quote
Dona__ Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Dziękujemy - przelew już jest. Morfologia z biochemią wyszły podobno nieźle (jeszcze nie patrzyłam), w wolnej chwili wkleję fotkę wyników. Fauścik nie bardzo dawał sobie zrobić zastrzyk, dwie osoby nie mogły go utrzymać, założyli mu kaganiec bo trochę dziubał. Później wyszłam z nim na chwilkę na dwór, puścił dwa małe rzygi pianą i zaraz się położył. Zasypiał dość długo, jak ktoś się ruszył obok, to szczekał. Głaskałam go po głowie. Jak zasnął, położyliśmy go na stole, ogolono mu lapkę, założono wenflon i dostał narkozę. Tak go zostawiłam. Teraz siedzę i czekam na telefon, denerwuję się strasznie... Quote
agaga21 Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 trzymam mocno kciuki. będzie dobrze. Quote
MaDi Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 [quote name='agaga21']trzymam mocno kciuki. będzie dobrze.[/QUOTE] Musi być dobrze... Quote
Ulka18 Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Bedzie dobrze Dona ! Chociaz to czekanie jest strasznie denerwujace, przezywalam je kilka razy i wiem jak sie czlowiek wtedy czuje, ze na nic nie ma wplywu. Quote
Dona__ Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Uff... dopiero udało mi się na moment siąść do kompa. Fauścik się obudził, pojechałam po niego. Pod blokiem wysikał się. Kołnierz w domu trochę mu przycięłam ale i tak z nim walczy (tzn. pewnie dopiero jutro zacznie na całego). Do klatki wlazł ale leżeć nie chciał. Wypuściłam go, zamknęłam suk. Chciał wleźć na łóżko. Na łóżku trochę poleżał ale dopiero jak położyłam się obok i mógł się przytulić. Nagle nie wiem czemu zrobił straszny alarm, szczekał okropnie i musiałam go przytrzymać za szelki. Czegoś się przestraszył ale nie wiem czy jakiegoś odgłosu czy kołnierza. W każdym razie Amf też się rozdarła i zrobili hałas na pół osiedla. Zdjęłam Fauścika z łóżka, poszedł pod drzwi i usiadł - wyszłam z nim na siku pod blok, zrobił. Po powrocie szczeknął jeszcze jak zobaczył Amf w klatce. Wypuściłam Amf, Fauścik sam wlazł do klatki. Teraz siedzi, momentami leży i szura kołnierzem o klatkę. Mam nadzieję, że jakoś zaśnie. I że przyzwyczai się trochę do tego nieszczęsnego kołnierza. Kastracja poszła bez problemu, więcej zabawy było z uchem i wycinaniem guzka. Zostało zrobione od brzegu wcięcie w kształcie trójkąta - czyli porządnie i z marginesem (wyciętą część widziałam). Brzegi tego wyciętego są ze sobą zszyte trzema warstwami szwów, będzie je trzeba wyciągać kolejno od 10 do 16 dnia po zabiegu. Trudno powiedzieć jak ucho będzie się układać, bo na razie szwy je usztywniają i jeszcze wszystko ściska kołnierz. Zobaczymy... w każdym razie nie chcę myśleć jak będzie to wyciąganie szwów wyglądało bo Fauścik jest panikarz przeokropny, u wetów wije się, fika, jęczy ze złością i dziubie zębami. Zapłaciłam za wszystko (z badaniami krwi i badaniem histopatologicznym) 320zł (fakturę w wolnej chwili wrzucę do tematu - tam jest wszystko wyszczególnione). Za kastrację było max. czyli 150zł ale widzę, że na innych rzeczach troszkę "uskubali" koszta ;) . Jutro muszę kupić Oxycort do spryskiwania ran i podjechać z nim na kontrolę, a właściwie chyba raczej na zastrzyk, bo dostaje Synergal. Oby smarkul jakoś zasnął, bo na razie kiepsko mu to wychodzi :roll: . Quote
kaskadaffik Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 No to dziękujemy za wieści, a Ty maluszku spij ładnie, mimo, że boli .... Quote
Dona__ Posted September 14, 2010 Posted September 14, 2010 Boleć to pewnie dopiero zacznie :roll: . Ale jakoś musi maluch wytrzymać... Jak nie da rady zasnąć w klatce to go wypuszczę, zamknę Amf i najwyżej będę spała z nim czy na łóżku czy na podłodze - wtedy przynajmniej będę miała wszystko pod kontrolą. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.